Poskarżyjki.

No...a moja pani doktorowa dziś jakaś osłabiona, spokojniejsza. Na toaletenstuhl usiadła grzecznie, podpaskę pozwoliła zmienić bez gderania, że muszę ją wysuszyć. W biżuterię rodzinną przyozdobiła swe dłonie. Bransoleta tak ciężka, że rączkę ledwo paniusia podnosi, by sięgnąć po kolejny kawałek czekolady. I mówi, że musi zadzwonić. Pytam, a do kogo? Hmmm, no przecież po taxi, bo pani doktorowa do Londynu się wybiera. Musi zdążyć na samolot. I śmiesznie i ...smutno... Qrde...i co z tego, że człowiek żyje długo?

Godzinę temu, ewamarchewa napisał:

Smakowało??? Czyli też to jadłaś ???

Godzinę temu, ewamarchewa napisał:

Smakowało??? Czyli też to jadłaś ???

No wiesz...obserwowałam co tam dodaje i poza faktem że ryż zbyt mocno się "przyrumienil"...było to zjadliwe...to od razu węgiel...na durchfall

18 godzin temu, lucinda napisał:

 

No wiesz...obserwowałam co tam dodaje i poza faktem że ryż zbyt mocno się "przyrumienil"...było to zjadliwe...to od razu węgiel...na durchfall

dobrze 

8 minut temu, ewamarchewa napisał:

dobrze 

Durchfall z turbo doładowaniem

@ewamarchewa ło matko, co co to???

Zarazilas sie od @BabaJaga jelitowka????

Pampek  zaloz;))))

Jak mnie nazwala ameba, jako krolowa poskarzyjekskarze sie na bole plecow.

Natyralam sie jak dziki osiol, szapo ba przed corka pop, na rowni ze mna pracowala,

Bialy pyl uporczywie zalegal wszedzie,

Odkurzalam,mylam smarowalam drzwi ,meble politura,

Podlogi, no wszystko bylo upudrowane.

Plecy mi wyja,

Jeszcze zmienie posciel babce, lada chwila powinna nadjechac,

Ilez niepotrzebnych rzeczy wywalilysmy z babki szafekw lazience,

Zeby nie bylo,ze sama wywalalam,

Corka rzucala tylko krotkie ,,weg,,

Ufff, zrobilam babce dekoracje,okazalo sie,ze ulubione dekoracje pop zostaly juz dawno wywiezione z szafka na smieci.

Mam nadzieiej,ze nie bylo tam schowanych zadnych oszczednosci....

@sayonara 52 Raz trafiło na mnie sztelowe sprzątanie poremontowe.Pierwszy i mam nadzieję ,ostatni raz,kurła nać!

19 godzin temu, foczka63 napisał:

@sayonara 52 Raz trafiło na mnie sztelowe sprzątanie poremontowe.Pierwszy i mam nadzieję ,ostatni raz,kurła nać!

@foczka63to byla TYLKO lazienka, ale bur.del w calym domu.

Przedpokoj dluuugi , jakies  rzezbione komody, strach ile pylu na tych rzezbach bylo.

W nmoim pokoju nawet w szafi na ubrania pyl.

Dobrze ,ze pucfrau zrobila inne pomieszczenia ,,pico bello,,

a i tak wszedzie bialy pyl.

Poskarżę się  Kieszeń boli...portfel płacze....masakra cenowa w sklepach  To ma być kraj mlekiem i miodem płynący?!!! 

2 godziny temu, Mirelka1965 napisał:

Poskarżę się  Kieszeń boli...portfel płacze....masakra cenowa w sklepach  To ma być kraj mlekiem i miodem płynący?!!! 

Ma być,tylko nikt nie wie w którym stuleciu

O 19.12.2019 at 16:02, Mirelka1965 napisał:

Poskarżę się  Kieszeń boli...portfel płacze....masakra cenowa w sklepach  To ma być kraj mlekiem i miodem płynący?!!! 

Łączę się z Tobą w bólu 

... mam do rozgryzienia pdp:  skąpiradło do potęgi entej czy naprawdę bida aż piszczy. Kurcze blade-kolejny adres, gdzie "dbają o moją talię" 

1 minutę temu, BabaJagusia napisał:

... mam do rozgryzienia pdp:  skąpiradło do potęgi entej czy naprawdę bida aż piszczy. Kurcze blade-kolejny adres, gdzie "dbają o moją talię" 

Grunt, to wyszukiwać pozytywy 

@BabaJagusia A u mnie na odwrót.Tyle żarcia ,że miejsca w dwóch lodówkach i zamrażarce brak!Fakt ,zjedzie cała familija na święta,ale mimo wszystko...cały styczeń chyba zakupów robiła nie będę, poza pieczywem i mlekiem.Tu przygotowania są rozdzielone,każdy coś ma zrobic i ze sobą przywieźć.Z relacji zmienniczki,która tu już 2x świętowała bywa i 33 osoby przy stole....Już kilka BN w Niemczech spędziłam,ale nie takich hucznych.Post factum opiszę ,sama jestem ciekawa.Wiem już ,że  z myślą o mnie ma być ryba jakaś.Ze swojej strony przywiozłam uszka i pierogi oraz zrobię ciasto miodownik I chwatit:)Dziś czeka mnie prasowanie i ubieranie choinki częściowe.Córka PDP wczoraj zaczęła,ja skończę.Jest tu też zwyczaj ,że robi się paczuszki ze słodyczami dla wszystkich,także dla dorosłych,dwa wielkie kartony z nimi juz naszykowane.Lecę popracować:)Do potem.

16 minut temu, BabaJagusia napisał:

... mam do rozgryzienia pdp:  skąpiradło do potęgi entej czy naprawdę bida aż piszczy. Kurcze blade-kolejny adres, gdzie "dbają o moją talię" 

Nie jestem pewna , czy bym tak nie wolała ....o pokuszenia mi biega . Jadwinia jest cholernie żarta ...wymyśla ...i tak to leci . Chronię ją przed jeszcze większym poziomem cukru i dzielnie wspomagam w " przegryzkach " ....kuźwa ...nawet łykany codziennie chrom mi nie pomaga . A tak ładnie sobie przyrzekałam , że za tym pobytem wszelkie ciasteczka i czekoladki mają ode mnie trzymać się z daleka ...i ...po ptokach jak ujrzałam , że na moje przywitanie w koszyczku na stoliku w moim pokoju znów przygotowane były czekoladkowe smakołyki Nie powinnam się chyba z tego podśmiewać ....powinnam płakać

25 minut temu, BabaJagusia napisał:

... mam do rozgryzienia pdp:  skąpiradło do potęgi entej czy naprawdę bida aż piszczy. Kurcze blade-kolejny adres, gdzie "dbają o moją talię" 

Nie ma u nich bidy aż piszczy, jeżeli wynajmują legalnie opiekunkę to i środki na to są. Pdp czy familia chce zarobić. Odliczą sobie od podatku utrzymanie opiekunki, coś: 365 x 8 euro = kawał grosza ! Niemcy mają tyle tylko ile zaoszczędzą, przynajmniej tak mają w głowach. 80% zleceń mam takich.  Nieraz tak mają to we krwi, że tylko tanie im smakuje

4 godziny temu, BabaJagusia napisał:

... mam do rozgryzienia pdp:  skąpiradło do potęgi entej czy naprawdę bida aż piszczy. Kurcze blade-kolejny adres, gdzie "dbają o moją talię" 

Ja jestem w bogatym domu, z wszystkimi szykanami (Pflege, sprzątaczka, ogrodnik, opłacone sprzątanie przed domem, ładna zastawa, obrusy i durnostojki ), jednym słowem na bogato, ale za czymś tańszym o 10 centów przejadą pół miasta. Taka mentalność. Głodzić mnie nie głodzą, ale paragony sprawdzają pozycja po pozycji. Ich pieniądze, ich prawo. Byle mnie się krzywda nie działa .

4 godziny temu, foczka63 napisał:

@BabaJagusia A u mnie na odwrót.Tyle żarcia ,że miejsca w dwóch lodówkach i zamrażarce brak!Fakt ,zjedzie cała familija na święta,ale mimo wszystko...cały styczeń chyba zakupów robiła nie będę, poza pieczywem i mlekiem.Tu przygotowania są rozdzielone,każdy coś ma zrobic i ze sobą przywieźć.Z relacji zmienniczki,która tu już 2x świętowała bywa i 33 osoby przy stole....Już kilka BN w Niemczech spędziłam,ale nie takich hucznych.Post factum opiszę ,sama jestem ciekawa.Wiem już ,że  z myślą o mnie ma być ryba jakaś.Ze swojej strony przywiozłam uszka i pierogi oraz zrobię ciasto miodownik I chwatit:)Dziś czeka mnie prasowanie i ubieranie choinki częściowe.Córka PDP wczoraj zaczęła,ja skończę.Jest tu też zwyczaj ,że robi się paczuszki ze słodyczami dla wszystkich,także dla dorosłych,dwa wielkie kartony z nimi juz naszykowane.Lecę popracować:)Do potem.

Ja byłam już dwa razy w Niemczech na Boże Narodzenie. Obydwa razy byłyśmy na proszonej kolacji wigilijnej i na jednym obiedzie w pierwszy dzień świąt. Obydwie podopieczne w drugi dzień świąt dogorywały w domu, bo było to tak duże obciążenie. Ja w Niemczech tylko u jednej rodziny, gdzie byłam ponad trzy lata od czasu do czasu robiłam coś polskiego. Raz był to żurek, raz bigos, raz krokiety z barszczem. Było to w innym czasie niż świąteczny. Na święta nikt mnie nie prosił, a ja się nie wyrywałam z pomocą . 

Tu mam potraktować święta jak normalny dzień, a córki przyjdą na kawę z własnym ciastem, a ja w tym czasie dostanę wolne. I chwała im za to, chociaż doświadczam pierwszy raz takiego podejścia. Dotychczas to ja po wypiciu filiżanki kawy ewakuowałam się po angielsku. 

Dzisiaj zrobiłam dym odnośnie jedzenia, nawet celowo użyłam brzydkiego słowa! Zobaczę w jakim kierunku to pójdzie. Tym razem postanowiłam, że nie odpuszczę--taka nać! Tylko tu jest "łeb chory" - cokolwiek to znaczy

24 minut temu, BabaJagusia napisał:

Dzisiaj zrobiłam dym odnośnie jedzenia, nawet celowo użyłam brzydkiego słowa! Zobaczę w jakim kierunku to pójdzie. Tym razem postanowiłam, że nie odpuszczę--taka nać! Tylko tu jest "łeb chory" - cokolwiek to znaczy

Ja  również pracowałam u  takiego  idioty, łyżeczkę lodów z miseczki zony mi chciał wciskać . WSZYSTKO BYŁO DLA MNIE ZA DROGIE!   O  owocach można  było zapomnieć , wszystko dla nich  a ja mogłam tylko patrzeć jak się objadają.Policzyłam kalorie  , okazało się że dziennie  dostawałam jakieś  400 kalorii.  Zadzwoniłam na skargę do firmy i dowiedziałam się że oni się do  takich błahych  rzeczy nie wtrącają , więc ok  stary skąpiec dowiedział się że  ja po  takiej diecie  nie sprzątam i  nic poza  opieka  nad jego żoną nie robię. Nie  robiłam . Pojechałam po 4 tyg  do domu i wyglądałam jak po  4 tyg Oświęcimia. Obecnie nie  głoduję  , mam wszystko na co mam ochotę.

@Bratek na głodówkę - 400 cal nigdy się nie zgodzę! I na każdą inną też. Zawsze mam pieniądze na bilet powrotny! I brak komornika. 

56 minut temu, BabaJagusia napisał:

@Bratek na głodówkę - 400 cal nigdy się nie zgodzę! I na każdą inną też. Zawsze mam pieniądze na bilet powrotny! I brak komornika. 

@BabaJagusia to tylko kwestia nazewnictwaPomyśl ile osób płaci krocie za wczasy odchudzające .Sama się nad takimi zastanawiam,bo coś  mnie za dużo   

O 18.12.2019 at 16:33, sayonara 52 napisał:

Jak mnie nazwala ameba, jako krolowa poskarzyjekskarze sie na bole plecow.

Natyralam sie jak dziki osiol, szapo ba przed corka pop, na rowni ze mna pracowala,

Bialy pyl uporczywie zalegal wszedzie,

Odkurzalam,mylam smarowalam drzwi ,meble politura,

Podlogi, no wszystko bylo upudrowane.

Plecy mi wyja,

Jeszcze zmienie posciel babce, lada chwila powinna nadjechac,

Ilez niepotrzebnych rzeczy wywalilysmy z babki szafekw lazience,

Zeby nie bylo,ze sama wywalalam,

Corka rzucala tylko krotkie ,,weg,,

Ufff, zrobilam babce dekoracje,okazalo sie,ze ulubione dekoracje pop zostaly juz dawno wywiezione z szafka na smieci.

Mam nadzieiej,ze nie bylo tam schowanych zadnych oszczednosci....

Oj, oj, co do oszczędności w wywalonej szafce - to może być płonna nadzieja. Pisałam w czerwcu, że o mały włos nie przemieliłam kasy "skitranej" przez Robocopa w kosiarce 

19 godzin temu, BabaJagusia napisał:

Dzisiaj zrobiłam dym odnośnie jedzenia, nawet celowo użyłam brzydkiego słowa! Zobaczę w jakim kierunku to pójdzie. Tym razem postanowiłam, że nie odpuszczę--taka nać! Tylko tu jest "łeb chory" - cokolwiek to znaczy

"łeb chory" tutejsi Turcy nazywają "deutsche Kopf" - jak usłyszałam to pierwszy raz, to chichotałam przez cały dzień. A z drugiej strony - czy tureccy dziadkowie nie miewają demencji?