Rozmowa przy kawie (2)

Czytam o oczętom swoim cudnym nie wierzę...Od upałów polęgły się gady na forum... I licytacja trwa...kto więcej jadu ma... Terrarium....jak kismet kocham...terrarium... Teraz tylko myszki na pożarcie nich się odezwą...

3 minuty temu, foczka63 napisał:

Może nie powiem:):):)

Może nie powiesz...może zasyczysz.....

Byłam dzisiaj na zakupach....I nic w tym dziwnego, ale nerwy mnie na tych zakupach poniosły... Z zazdrości mało zawału nie dostałam... Dlaczego?  A zobaczcie sami....

 Rozumiecie teraz moją frustrację?  Ja chcę na grzyby....

11 minut temu, Mirelka1965 napisał:

Może nie powiesz...może zasyczysz.....

Mirelle 'o ....i wszystko jasne ....Teraz tylko na lapka przełączyć się pozostało . Pauzę mam ....już 

Dzień dobry . Urlopu dalszy ciąg,plany wyjazdowe już się trochę klarują,ale to dopiero 5 lipca.Miłego dnia życzę wam kochani.

14 minut temu, Mirelka1965 napisał:

Byłam dzisiaj na zakupach....I nic w tym dziwnego, ale nerwy mnie na tych zakupach poniosły... Z zazdrości mało zawału nie dostałam... Dlaczego?  A zobaczcie sami....

 Rozumiecie teraz moją frustrację?  Ja chcę na grzyby....

O rany .Majowe grzyby.I Jake okazy.Tylko pozazdrościć.

4 minuty temu, Teresadd napisał:

O rany .Majowe grzyby.I Jake okazy.Tylko pozazdrościć.

Nie ma czego zazdrościć...nie ja zbierałam... A na dokładkę mojej frustracji to nie spojrzałam skąd one...te skarbeńki cudne... 

6 minut temu, Mirelka1965 napisał:

Nie ma czego zazdrościć...nie ja zbierałam... A na dokładkę mojej frustracji to nie spojrzałam skąd one...te skarbeńki cudne... 

Prosto z Czarnobyla ...Wieczorem zapalone światło nie będzie potrzebne . Grzyby za lampki nocne robić będą

4 minuty temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Prosto z Czarnobyla ...Wieczorem zapalone światło nie będzie potrzebne . Grzyby za lampki nocne robić będą

Nie strasz....nie strasz....wiesz jak się to może skończyć... A grzybki nie z Czernobyla też mogą iluminować...w fosfor są bogate...

Witam już z Niemiec.Internet,to masakra.

20 minut temu, Mirelka1965 napisał:

Nie strasz....nie strasz....wiesz jak się to może skończyć... A grzybki nie z Czernobyla też mogą iluminować...w fosfor są bogate...

Już nie będę straszyć.....chyba .....Pauzę mam do 13.30 ...Leje jak z cebra ( deszcz ...oczywiście ) a ja próbowałam się zdrzemnąć i ....za skarby świata nie mogę . Nic to ...będę Wam doopę zawracała ...albo se w piłeczki pogram .

1 godzinę temu, foczka63 napisał:

No ,nie zazdroszczę Ci tej Kasieńki:(

Nie jest źle, mniej więcej wiem czego się spodziewać ale czasem jednak mnie potrafi zaskoczyć.

U mnie tez leje , a musze wyjsc na przerwe , niby nic nie mam do kupienia , ale ide dla towarzystwa .

Przed poludniem zaliczylam z dziadkiem wizyte w banku i zas dzis na poczcie , totolotka wyslac .Juz mi tam chyba wyrobia karte stalego klienta.))

Po poludniu niby zakupy z dziadkiem , te niby- bo to nic nie wiadomo, a on musi towarzyszyc przecie.

Mnie takie lenistwo ogarnelo, że aż się sama sobie dziwię jak można być takim leniem.....jak były upały to miałam wymówkę ale dziś temperatura normalna, słońce się schowało a ja w dalszym ciągu sie opierniczam....od jutra się wezmę za robotę....muszę babkę wykąpać to za cały tydzień mi wystarczy....

Godzinę temu, Mirelka1965 napisał:

Byłam dzisiaj na zakupach....I nic w tym dziwnego, ale nerwy mnie na tych zakupach poniosły... Z zazdrości mało zawału nie dostałam... Dlaczego?  A zobaczcie sami....

 Rozumiecie teraz moją frustrację?  Ja chcę na grzyby....

niebawem oddasz sie swojej pasji lazenia po lesie....i gadania z drzewami...odczekaj jeszcze te pare dni...

ja cie pierdziu...37stopni...zaczynam sie gotowac...no dobra ja to moge w kabinie siedziec ale co na to moja babka?? ta nic nie powie...

Teraz, lucyna.beata napisał:

niebawem oddasz sie swojej pasji lazenia po lesie....i gadania z drzewami...odczekaj jeszcze te pare dni...

Lecę już jutro na przeszpiegi... Codziennie pada,  ciepło....no i już czerwiec, więc szansa jest...

Teraz, lucyna.beata napisał:

ja cie pierdziu...37stopni...zaczynam sie gotowac...no dobra ja to moge w kabinie siedziec ale co na to moja babka?? ta nic nie powie...

Godzinę temu, Mirelka1965 napisał:

Nie ma czego zazdrościć...nie ja zbierałam... A na dokładkę mojej frustracji to nie spojrzałam skąd one...te skarbeńki cudne... 

pewnie z lasu...szkoda ze pociete...

3 minuty temu, Mirelka1965 napisał:

Lecę już jutro na przeszpiegi... Codziennie pada,  ciepło....no i już czerwiec, więc szansa jest...

i raporcik prosze...ale powiem ze tu tez sa lasy i to takie calkiem fajne mieszane, a anwet jeden taki prawdziwy sosnowy .......tylko ze w takiej temperaturze nie bede lazic no i o kleszczach sie tyle nasluchalam ze bojam sie troche...zwlaszcza ze maz mojej pdp wlasnie badania robil bo znow jakas menda uciela...

8 minut temu, awe59 napisał:

Mnie takie lenistwo ogarnelo, że aż się sama sobie dziwię jak można być takim leniem.....jak były upały to miałam wymówkę ale dziś temperatura normalna, słońce się schowało a ja w dalszym ciągu sie opierniczam....od jutra się wezmę za robotę....muszę babkę wykąpać to za cały tydzień mi wystarczy....

Przed chwilą uczestniczyłam w " ekipie ratowniczej " .......Mój PDP-ny jest jakiś niespokojny , nieposłuszny dzisiaj . Przed pauzą poprosił mnie o pomoc we wstaniu z fotela . Nie powiedział o co chodzi , myślałam , że chce tylko pozycję siedzenia sobie zmienić ....Skubaniutki po powstaniu zrobił obrót i bezpośrednio na stojący obok wózek ...wózek miał " zwolnione "hamulce ...mało co a usiadłby na podłodze ...Przed chwilą powtórkę z rozrywki zrobił dyżurującej za mnie córce . Krzyknęła " Barbara ...na pomoc " i ja biegiem na bosaka na górę . Nasz ukochany , uparty pan dr. już prawie siedział na podłodze ...Nie było ciężko  dla mnie , bo tylko podtrzymywać musiałam i patrzeć , żeby prosto usiadł ....Ufff..już po strachu ....na teraz . Nie wiadomo , czy jeszcze czegoś nie wymyśli w stylu " ja wiem lepiej ...ja jestem doktor - chirurg ! " ....Elka powiedziała mi na boku , że w razie czego to niech se siada na podłodze i mam nawet nie próbować go dźwigać . Mam dać jej znać a ona ściągnie odpowiednią pomoc ......Żeby było śmieszniej to ...lądował na doopę ....a po wszystkim posprawdzał sobie obie nogi , czy przypadkiem nie połamał ...

1 godzinę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Przed chwilą uczestniczyłam w " ekipie ratowniczej " .......Mój PDP-ny jest jakiś niespokojny , nieposłuszny dzisiaj . Przed pauzą poprosił mnie o pomoc we wstaniu z fotela . Nie powiedział o co chodzi , myślałam , że chce tylko pozycję siedzenia sobie zmienić ....Skubaniutki po powstaniu zrobił obrót i bezpośrednio na stojący obok wózek ...wózek miał " zwolnione "hamulce ...mało co a usiadłby na podłodze ...Przed chwilą powtórkę z rozrywki zrobił dyżurującej za mnie córce . Krzyknęła " Barbara ...na pomoc " i ja biegiem na bosaka na górę . Nasz ukochany , uparty pan dr. już prawie siedział na podłodze ...Nie było ciężko  dla mnie , bo tylko podtrzymywać musiałam i patrzeć , żeby prosto usiadł ....Ufff..już po strachu ....na teraz . Nie wiadomo , czy jeszcze czegoś nie wymyśli w stylu " ja wiem lepiej ...ja jestem doktor - chirurg ! " ....Elka powiedziała mi na boku , że w razie czego to niech se siada na podłodze i mam nawet nie próbować go dźwigać . Mam dać jej znać a ona ściągnie odpowiednią pomoc ......Żeby było śmieszniej to ...lądował na doopę ....a po wszystkim posprawdzał sobie obie nogi , czy przypadkiem nie połamał ...

ja po podobnej akcji mam do dzisiaj blizne po zebach mojej pdp...totalny paraliz i strach plus waga lekko ponad stowe mala drobna pflege i ja...nie dalysmy rady obie podciagnac babki wiec z zebow zrobila sobie trzecia reke i zagryzla zeby na mojej rece przy pasze...bolalo masakrycznie ...mialam ochote ja sama walnac zeby puscla...nie uslyszalam nic poza stwierdzeniem..."moja zona jest chora"...o slowie "przepraszam" nie wspomne...

termometr wskazuje 42,4 na zewnatrz....normalnie jak w afryce...

6 minut temu, lucyna.beata napisał:

termometr wskazuje 42,4 na zewnatrz....normalnie jak w afryce...

Oddaj troche ciepla i slonka , bo u mnie dzis tylko 19 stopni i caly czas pada))

8 minut temu, lucyna.beata napisał:

termometr wskazuje 42,4 na zewnatrz....normalnie jak w afryce...

Gdzie jestes?