Rozmowa przy kawie (2)

Ohhh,kochani, zagapilam sie na podrygujacy kuper @Mirelka1965

Witam w dniu trzynastego grudnia.

Zapewniam,ze nie przynosi pecha.,

No chyba,ze mnie, roztrzepancowi ,cos sie przydazy,

Raczej jednak nie.

Dzien rozplanowany :,fryzjer,

wyjazd ,,do miasta,,z Mama.

Wieczorem alkoholizowac sie bede z synowa.

Aaaa jeszcze musze uwarzyc fasole ,,po balkansku,,

Duuuzo.

Musi starczyc na 3 domy.

Albowiem poniewaz, nie chwale sie,ale jestem mistrzem zupnym

Rodzina uwielbia moje zupy, a nawet ziec pop,chwali,

Ujął mnie prosba,,mowiac,ze chce prosic,abym na urodziny ugotowala mu ,krupnik lub fasole

Ugotuje obydwie ,

No coz mam waski zakres specjalnosci .

9 minut temu, Mirelka1965 napisał:

Piątek, trzynastego....i Kasia Sobczyk  

Tak podejrzewałam Siora ma dzisiaj urodziny ....dryndnę do niej później , bo ona z sów ...po nocach się szlaje po chałupie a śpi  potem  do 10-tej Ja muszę zapomnieć co to za dzień , bo kuźwa ostatnie kilka miesięcy 13 był dla mnie naprawdę błeeee . Odwracam czarnego kota ogonem , spluwam trzy razy przez lewe ramię i niech te pechy-peszki ode mnie sprtalają

@Baśka powtarzająca się wspolczuje (tobie)

Nasze porady w dziedzinie fraki sobie, rodzina i pop sobie.

Najgorsze ,ze to my myjemy ,obmywamy i sprzatamy .

3 minuty temu, sayonara 52 napisał:

@Baśka powtarzająca się wspolczuje (tobie)

Nasze porady w dziedzinie fraki sobie, rodzina i pop sobie.

Najgorsze ,ze to my myjemy ,obmywamy i sprzatamy .

No właśnie . I wiadomo , że przy takim myciu , sprzątaniu musimy też i dźwignąć ....i to qrestwo jest  najgorsze . Byłam zmęczona , wściekła , ale do Jadzi uśmiechałam się , bo widziałam , że ta kobita też z tym źle się czuje ....przepraszała mnie non stop . Córka późnym wieczorem gadała z manem i ten ją opierniczył , że nie wspomaga się medycyną ludową ....zaraz przyniosła ugotowanego banana . Wcześniej prawie zabraniała podać czegokolwiek ...bo mamusię zaczopuje ! Ryż pozwalała jedynie ugotować ...a Jadzia jej ryż miała głęboko tam .....nooo . Sama przyznała się ( Hela ) , że miałam rację , bo Żorżik jej też przypomniał , że sypką kawę można było jej podać do połknięcia ....Ano ...jak to na projekcie - jak dobrze to chce się pracować , bo wszyscy mili i pomocni ....a jak coś nie teges to widzimy jak ta pomoc wygląda .Dobrze , jak nam chociaż nie przeszkadzają ...za bardzo

Idzie niż wraz z tym 13-tym piątkiem…  Mój zięć miał jakieś złe przeczucia i wziął sobie w pracy wolne dzisiaj  Ten przesąd u nas mocno zakorzeniony i czuję jak zbiorowa świadomość drży  A w De też wierzą w 13-tego???, wie ktoś, coś (?) bo ja jakoś nie zainteresowałam się bliżej tym tematem  Noo... na dwoje babka wróży to "trza" stanąć po właściwej stronie jakby co  Miłego dzionka ferajno i buziaki 

Gdy ci kot przebiegnie drogę, nie mów ze to pech. Kopnij w dooopę, wyrwij nogę, niech lata na trzech . Takim oto makrabycznym wierszykiem  witam się w piątek trzynastego. Wierszyk o ile makabryczny, to jednak śmieszny , choć nie nalezy go wcielać w zycie. Absolutnie nie nalezy, bo kotki sa sliczne, te czarne też. U mnie spadł snieg, mokry snieg,  ktorego pewnie za chwilę nie będzie. Tak poza tym to nie wiedzieć czemu, moja PDP robi za doręczyciela, albo przechowalnię , albo odźwiernego, a w zasadzie to wykonuja to opiekunki. Dziwne to trochę, bo o ile kobieta jest cały czas w domu, za wyjątkiem dni kiedy jest w przedszkolu, to jest głuchoniema i kontakt z nią jest mocno utrudniony. Natomiast każdy doręczyciel lub inny posłaniec zawsze dzwoni do nas i u nas zostawia przesyłki dla sąsiadów. Ba, nawet w adresie jest napisane, że dzwonic do nas, zostawiać u nas. Bardzo to ciekawe jest. Bardzo. Własnie odebrałam paczkę dla sąsiada. No to miłego dnia  .

9 godzin temu, Basiaim napisał:

@aniao, jesteś w nowym miejscu? Czy to ta sama pdp w szpitalu?

 

Jestem w nowym miejscu. Poprzednia podopieczna zmarła. I znowu "super" trafiłam.

Przyszła zima a świąt nima. 

Dnia bez pecha wszystkim

Cześć piątkowo i pechowo. Zaliczyłam wizytę lekarską. Będę żyć. Pierw muszę sama zapłacić a potem jeśli NFZ uzna wizytę za zasadą, to mi zwróci pieniądze. Ciekawe czy w euro? 

                   No to słońca w serduchach 

32 minut temu, BabaJagusia napisał:

Cześć piątkowo i pechowo. Zaliczyłam wizytę lekarską. Będę żyć. Pierw muszę sama zapłacić a potem jeśli NFZ uzna wizytę za zasadą, to mi zwróci pieniądze. Ciekawe czy w euro? 

                   No to słońca w serduchach 

Godzinę temu, BabaJagusia napisał:

Cześć piątkowo i pechowo. Zaliczyłam wizytę lekarską. Będę żyć. Pierw muszę sama zapłacić a potem jeśli NFZ uzna wizytę za zasadą, to mi zwróci pieniądze. Ciekawe czy w euro? 

                   No to słońca w serduchach 

Z własnego doświadczenia. W szpitalu na EKUZ przyjmują bez problemu. Gdzie indziej łatwiej jest skorzystać z prywatnego ubezpieczenia. 

NFZ odda, ale najwcześniej po długim czasie (dzwoniłam i mają na to 4 miesiące), prywatni robią to do miesiąca. Dlatego w razie w korzystam z tego drugiego, chyba że z pompą jadę karetką , co już mi się przytrafiło. 

Witam moi znajomi i nie znajomi .Jakoś  się zapodziałam w tym wszystkim i czas mi za....rza  niemiłosiernie i leń wszedł za skórę,/ tak mi się zrobiło po 60-tce- nic mi się nie chce.. Jestem już ponad miesiąc w domu  i ale ciagle w rozjazdach.jako Babcia ratuj i ratuje  z mężem latami jak sroki po deszczu : wnuki -dom .Dzisiaj rewizyta . wnuki odwiedzają a rodzice ganiają z za płytkami, sprzętem kuchennym / domek na wykończeniu/.Jeszcze piernikami nie pachnie ale pierogi polepione, uszka też i pomarańcza pokrojona w plastry suszy się na dekoracje. Kasa ucieka z prędkością światła, tzn ze czas p.o.w.o.l.i  torbe odkurzyć .Pdp jak na razie ok tak więc planujemy /z siostrą/ wrócic na początku stycznia, Sciskam wszystkich cieplutko i pozdrawiam z mazurskiej , spokojnej wsi

Jeżuuu....nic mi się dzisiaj nie chce ...jakby mnie kto tak popchnął to bym se leciała i leciała ...taka rozlazła jestem .

@aniao nie mam prywatnego ubezpieczyciela. Po - nazwijmy to-bylejakich doświadczeniach z jednym z największych na naszym polskim rynku, powiedziałam dość. Pobieranie składek odbywa się z prędkością światła, natomiast z wypłatą jakichkolwiek odszkodowań-zawsze jest "pod górkę". Oczywiście, przy zasięganiu opinii na temat nas interesujący, z "niczym nie ma problemu". Kiedy nadchodzi godzina "W" - zaczynają się schody. I powiedziałam sobie nie! Ani grosza więcej. I tego się trzymam!  A ten emot to co????!!! Nie klikałam!!!!!!! Pojawił się z czapy! 

Helloł Ludziska! Siedzę prawie na walizkach gdyż, albowiem i ponieważ, jutro mój fioletowy odwłok, wyrusza do domciuuu! Wytrwałam! Nie poszłam do pierdla gdyż udało mi się nie zaciukać podopiecznej, z czego jestem dumna No cieszę się jak nie wiem co

4 minuty temu, fioletowa.mysz napisał:

Helloł Ludziska! Siedzę prawie na walizkach gdyż, albowiem i ponieważ, jutro mój fioletowy odwłok, wyrusza do domciuuu! Wytrwałam! Nie poszłam do pierdla gdyż udało mi się nie zaciukać podopiecznej, z czego jestem dumna No cieszę się jak nie wiem co

Żeby Ci jej tylko zmienniczka nie zaciukała,ha ha ha 

1 minutę temu, foczka63 napisał:

Żeby Ci jej tylko zmienniczka nie zaciukała,ha ha ha 

Jestem dobrej myśli. 

32 minut temu, fioletowa.mysz napisał:

Jestem dobrej myśli. 

Nie gryzie reki która ja karmi

Helołłł. Miałem taki natłok dzidziowych spraw na głowie że nawet nie zaglądałam. Ale dzisiejszym botoxem kończymy z natlokiem i powoli nastrajamy się na święta. 

Moje dzisiejsze zakupy.  Udało mi się kupić w bardzo dobrych pieniądzach perfumy dla żabki i szampana z drugiego najstarszego domu szampańskiego. Starszy jest tylko Ruinart Ale mnie na niego jeszcze nie stać. Jeszcze A tego z obrazka to znałem tylko z Parkera. No to jest mój Pozdrawiam i do jutra

Dobry wieczór Opiekunkowo 

Chodził pan i sprawdzał kanały wentylacyjne. Z takim wiatraczkiem na długim kiju Nie wiem po co bo u mnie na osiedlu nie ma gazu tylko prund....no to go zapytałam pod który kanał w kuchni mogę podłączyć rurę od okapu ( są dwa ). A on mi na to, że obojętnie bo oba są moje. I zaraz po Świętach lecę po nowy okap 

Miłego wieczoru.

1 godzinę temu, fioletowa.mysz napisał:

Helloł Ludziska! Siedzę prawie na walizkach gdyż, albowiem i ponieważ, jutro mój fioletowy odwłok, wyrusza do domciuuu! Wytrwałam! Nie poszłam do pierdla gdyż udało mi się nie zaciukać podopiecznej, z czego jestem dumna No cieszę się jak nie wiem co

Fioletko....szczęsliwej podróży  

Mało do pierdla nie trafiłam dzisiaj...za zabójstwo w afekcie  Jutro Diva świętuje 88-e urodziny, do tego pełnia księżyca, jutrzejszy przyjazd następczyni i mój wyjazd niedzielny spowodowały, że....no własnie...chciałam popełnić mord  Wykrzesałam z siebie opary cierpliwości i jej nie utłukłam nową patelnią...z moimi odciskami palców nota bene   Ale już spokój, bo podwoje zamknięte na głucho i choćby skały kakały, to mnie do jutra nie ma  Ufff.....

1 godzinę temu, fioletowa.mysz napisał:

Helloł Ludziska! Siedzę prawie na walizkach gdyż, albowiem i ponieważ, jutro mój fioletowy odwłok, wyrusza do domciuuu! Wytrwałam! Nie poszłam do pierdla gdyż udało mi się nie zaciukać podopiecznej, z czego jestem dumna No cieszę się jak nie wiem co

I ja też się cieszę twoim szczęściem, gdyż wiem jak można się czuć niezapuszkowanym  I jeszcze życzę  i cudnego urlopu 

2 godziny temu, fioletowa.mysz napisał:

Helloł Ludziska! Siedzę prawie na walizkach gdyż, albowiem i ponieważ, jutro mój fioletowy odwłok, wyrusza do domciuuu! Wytrwałam! Nie poszłam do pierdla gdyż udało mi się nie zaciukać podopiecznej, z czego jestem dumna No cieszę się jak nie wiem co

Dobry wieczór Opiekunkowo, a Tobie Myszofioletowo szczęśliwej podróży do domku i szalonego urlopu 

@Mirelka1965 powiedz mi dziecinko , jak uaktualnić swoją " mapę " ? ...Tak sobie wędrowałam i okazało się , że ja według mapy w dalszym ciągu jestem w E.