Rozmowa przy kawie (2)

26 minut temu, foczka63 napisał:

@LACH ilę bulę za tę kulę:) Jakieś skojarzenie z dzieciństwa:)Końcówka wyliczanki chyba ,z któej tylko to zapamiętałam.

Tu za friko jest środkowa, Pani se tę stówkię schowa!.

Niech się przyśni... 

tańcząc.

Dobranoc

Wschodem słońca rozsypie się woreczek z cudownościami dnia.
Nazbierajmy ich jak najwięcej, stawiając czoła losowi, by wieczorem powiedzieć: udało się.
Kolejny raz się udało.

Dzień dobry

9 godzin temu, violka napisał:

Chciałam Ciebie pocieszyć dobrym słowem , ale teraz cieszę się , że nie tylko ja miałam przerąbany dzień 

Czyżby było nas więcej w dniu wczorajszym???

Wtorek kąpielowy.. zapodam śniadanko ktore wchlona moje cwirki i wrobelki..potem idziemy się wyduszac ...

Nastrój nadal lekko skopany ale..gdyby się Tak udało.. szansa na szybki numerek z kawa w roli głównej  jest czyli światełko w tunelu

Reszta...jak proza...ranie magliwanie i takietam..A jednak nie poszukując  innych przeszkód powiem wam tak...

Spokojnego i dobrego dnia

Godzinę temu, LACH napisał:

Wschodem słońca rozsypie się woreczek z cudownościami dnia.
Nazbierajmy ich jak najwięcej, stawiając czoła losowi, by wieczorem powiedzieć: udało się.
Kolejny raz się udało.

Dzień dobry

Śliczne przywitanie ...wzruszyłam się

Tiepier ja :

Dzień dobry ....

Ciemną nocą musiałam zwlec się z wyrka ...Szatan zbyt gorący , żeby go solidnymi łykami siorbać ...pomaluśku tylko .Dzień zaczął się do doopy , bo jak se qwa wspomnę , że na kolana mam paść i szukać , zbierać te cudowności dnia , które z tego woreczka rozsypały się po ziemi ....to aż mnie poddziera .Nie te lata , nie te kolana 

Miłego dnia Wszystkim .

witajcie 

I ja jestem już na posterunku...ale się ukrywam  Całe mieszkanie oświetlone.....znaczy Diva wstała wcześniej, niż ustawa przewiduje  A ja....nic...kawunię zrobiłam i cichcem przemknęłam do bezpiecznej strefy zwanej moim pokojem  Teraz powitam was tajniacko...  i pójdę zerknąć, co za niespodziankę dzień przyniósł  Czyli.........dobrego dzionka życzę...wam i sobie 

20 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Śliczne przywitanie ...wzruszyłam się

Tiepier ja :

Dzień dobry ....

Ciemną nocą musiałam zwlec się z wyrka ...Szatan zbyt gorący , żeby go solidnymi łykami siorbać ...pomaluśku tylko .Dzień zaczął się do doopy , bo jak se qwa wspomnę , że na kolana mam paść i szukać , zbierać te cudowności dnia , które z tego woreczka rozsypały się po ziemi ....to aż mnie poddziera .Nie te lata , nie te kolana 

Miłego dnia Wszystkim .

 

Nie marudź....padaj i zbieraj  Ziarnko do ziarnka...ty wiesz 

Stanowczo dochodzę do wniosku, że to nie moja bajka życie w temperaturze niższej niż 20 stopni … Chcę wystosować protest tylko adresat nieznany  Nim wróci jakaś równowaga będę czołgać się na pół gwizdka … cokolwiek to znaczy … W niedzielę poczyniłam na wrocławskim flohmarku udane zakupy i boję się, że tylko tak będę rekompensować sobie brak słońca 

Miłego dzionka i buziaki 

Dzien dobry z rana  . Witam się jako ta ranna ptica, dzisiaj przedszkole więc musze byc zwarta i gotowa. Zaraz mają przyjechać po PDP, więc nie mogę jej wyprowadzic w stanie niedbałym   . W sensie, że ja rozczochrana nie mogę byc, bo PDP juz od 6 30 w gotowosci. I pomysleć, że moja Mania jest w wieku słynnej sasiadki Eryki,(w miejscu gdzie byłam krolowa szteli), co to po swiecie podrózuje, samochodem jezdzi i ma się za młodkę i rzeczywiscie wyglada naprawdę dobrze, oraz mojego byłego szefa  .  Musze im o tym koniecznie napisac     Miłego dnia dla Wsiech. 

45 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

paść

Jaka paść???

Po prostu się połóż

2 godziny temu, LACH napisał:

Wschodem słońca rozsypie się woreczek z cudownościami dnia.
Nazbierajmy ich jak najwięcej, stawiając czoła losowi, by wieczorem powiedzieć: udało się.
Kolejny raz się udało.

Dzień dobry

Piękne powitanie 

Niestety mnie te rozsypane cudowności dnia skojarzyły się ze sthulgangiem 

9 minut temu, LACH napisał:

Jaka paść???

Po prostu się połóż

Ot durna ...nie pomyślałam

Dzieńdoberek Ludki 

Melduję , że dostałam pozytywną odpowiedz z Blablacar/a . Moje bombki zmieszczą się do samochodu  więc pozostało mi tylko poinformować bratanicę Anielicy o moim ciut wcześniejszym wyjezdzie i zmusić ją , aby wprowadziła  nową zmienniczkę w miejsce pracy . Nie potrafi przeciwstawić się agencji i stanowczo  zażądać  Polki , to niech teraz sama się martwi . Następnym razem postara się , abym mogła rezerwować busa odpowiednio wcześniej .

Bry...Musi że we wczorajszej pogodzie cuś wisiało...Mój dzionek też do najbardziej udanych nie należał.Ale jak to mówią co ma wisieć nie utonie,więc Alleluja i do przodu

Witam

U mnie już słodko pachnie w całym domu.Ciekawe co to za słodkości będą do kawy dzisiaj. ..

Moja pdp,na wózku i tylko z jedną sprawną ręką,do godziny 12 upiecze ciasteczka i ugotuje obiad....

Pytam wciąż czy pomóc,a może to ja dziś ugotuję? Nieeee,ona sama sobie poradzi.

Wpadam w kompleksy i czuję się leniem patentowanym.

Dobrze że choć pranie i sprzątanie na mojej głowie.A po południu wybieramy się "na miasto",ona swoim elektro- autkiem ,ja rowerem.

Aha,i jeszcze Kartenspiel u koleżanki mamy wieczorem. W międzyczasie rehabilitant.

Czas tu biegnie błyskawicznie

Miłego dnia wszystkim

Dzień dobry. Od rana za kółkiem. Elka w szale ogarniania... No właśnie co tu ogarniać. Ale to właśnie taka kwoka,  póki pisklak nie wróci, Elisabeth będzie w histerii. Domowy doktor ogarnięty (slierowanie), terapia ogarnięta (anulowanie), administracja ogarnięta (przyjęcie na oddział), restauracja ogarnięta (zażeranie stresu). I czekamy teraz, za bardzo nie wiem na co

No..A my kąpieli..dosłownie...myśląc że babka mnie nie trafi stanęłam od tak czekając aż splucze z siebie ogromne ilości piany..I pooooszla po całości...no to idę się przebrac

Dzień dobry. Zamiast kawy miałam sąsiadkę, "przyjaciółkę rodziny od zawsze" . Tyle, że rodzina podopiecznej zawsze może uciec na bezpieczne pozycje, a ja biedny żuczek musiałam wysłuchać peanów na temat poprzedniczek, a z kontekstu wynikało, że do pięt im nie dorastam. No i sąsiadka może i myśli, żem ja leń i nieuk opiekuńczy, ale już wie że mówić potrafię z szybkością karabinu maszynowego. Ciekawe do której będzie się gniewać? Oby jak najdłużej.

Moja podopieczna ma się jakby lepiej, każda zmiana plastra pokazuje minimalne polepszenie i tego będę się trzymać, a "przyjaciółki rodziny" gonić. 

Miłego dnia.

..... hmm.... no to u mnie nudyyyyyy..... Cześć i czołem! czytanie forum bez kawy to jak..... jak seks bez chłopa

 Ale mnie poniesło! Coś tak żartobliwie rozpoczęłam dzionek.... 

                                                                Słońca w serduchach 

Już jestem po.zakupach,  i drugim śniadaniu .Pora na kawę,  obiadek wczorajszy. Zasmakowała się w tej brei. A dziś kupilam sobie luksus. Taak, wiem. Ja lubię. 

41 minut temu, aniao napisał:

Dzień dobry. Zamiast kawy miałam sąsiadkę, "przyjaciółkę rodziny od zawsze" . Tyle, że rodzina podopiecznej zawsze może uciec na bezpieczne pozycje, a ja biedny żuczek musiałam wysłuchać peanów na temat poprzedniczek, a z kontekstu wynikało, że do pięt im nie dorastam. No i sąsiadka może i myśli, żem ja leń i nieuk opiekuńczy, ale już wie że mówić potrafię z szybkością karabinu maszynowego. Ciekawe do której będzie się gniewać? Oby jak najdłużej.

Moja podopieczna ma się jakby lepiej, każda zmiana plastra pokazuje minimalne polepszenie i tego będę się trzymać, a "przyjaciółki rodziny" gonić. 

Miłego dnia.

  Mnie tym razem spotkało szczęscie niepojęte   , a mianowicie brak przyjaciółki rodziny, w postaci wscibskiej sąsiadki. Widocznie to nagroda  za ostatni taki egzemplarz , ktory robił za całą armię wscibskich sąsiadek    . Rodziny tez tu nie ma, albo są, ale nie utrzymują kontaktu. Jedyna bliska osoba, bratanica, zapowiedziała się na swięta    . 

@LACH jestem pod wrazeniem

aleś se rymnał

@Grzegorz B ma Elka ADHD?