Skocz do zawartości

Rozmowa przy kawie (2)


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

6 minut temu, violka napisał:

Jestem na wylocie do Eberstadt , 5 minut od Heidelbergstraße  , która kończy się w Eberstadt , ale  niestety nie mam już wolnego . 

Nadmienię, że często tu na forum takich propozycji nie składam(jeden raz w roku). Przytrafiło tu mi się drugi raz( pierwszy należał do @łukasz).
Nie musisz się niczego obawiać. Byłbym z przyzwoitką(żona wpada na łikend).
I byłoby bez zobowoązań(każdy płaci za swoje). Bismark palcem wskazałby stoliczek. No ale terudo :szydera: , nie będę nachalny. Świat jest ciasny. :cześć3:

A taką miałem nadzieję, że buzia w buzie podzielimy się retoryczną erudycją :hura:.

Jak to mówią w Psztyńcu: "co się odwlecze, nie traci szansy na zaistnienie".

I jak zwykle: spokojnej podróży( niestety, nie mogę znaleźć dedykowanej zawsze i specjalnie dla Ciebie rajzefotki). R.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się żeby powiedzieć że się kogoś lubi trzeba poznać realne,czytałam post gdzie pisze kobitka że poznała pana i tak się polubili pisali ze sobą dość długo,wreszcie nadeszła wiekopomna chwila i się spotkali i niestety realnie się nie polubili:dwięc nie szastajmy uczuciami,bo to nigdy nie wiadomo kto jest czerwonym kapturkiem a kto wilkiem

  • Lubię to 2
  • Zgadzam się 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Malina 1 napisał:

Wydaje mi się żeby powiedzieć że się kogoś lubi trzeba poznać realne,czytałam post gdzie pisze kobitka że poznała pana i tak się polubili pisali ze sobą dość długo,wreszcie nadeszła wiekopomna chwila i się spotkali i niestety realnie się nie polubili:dwięc nie szastajmy uczuciami,bo to nigdy nie wiadomo kto jest czerwonym kapturkiem a kto wilkiem

Właśnie chciałem poznać tego czerwonego kapturka :szydera: oczyliwiście jedynie jako gajowy :hura:

 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Darekr Właśnie rozmawiałem przez telefon z koleżanką w Sandomingo, bulwar jest pod wodą

Rano oglądałem przez kamerki to jeszcze wody tam nie było, no jest nie wesoło moze być powtórka z 2010 roku

fala kulminacyjna ma być w Sandomingo w niedzielę.Paskudna sytuacja jest w Zawichoście tam wojsko umacnia wały.

Ryzyko jest jak zaczną bronić Huty szkła, w 2010 próbowano uszkodzić wały z mojej strony,ale się nie udało.

Ludzie są na wałach dzień i noc, pilnują co by w obronie huty nie zalali osady. Jeśli woda pójdzie na moją stronę to natychmiast wracam do Polski, na razie trzymam rękę na pulsie i cóż pozostaje się tylko modlić aby w górach przestało padać>:(

  • Lubię to 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, LACH napisał:

Nadmienię, że często tu na forum takich propozycji nie składam(jeden raz w roku). Przytrafiło tu mi się drugi raz( pierwszy należał do @łukasz).
Nie musisz się niczego obawiać. Byłbym z przyzwoitką(żona wpada na łikend).
I byłoby bez zobowoązań(każdy płaci za swoje). Bismark palcem wskazałby stoliczek. No ale terudo :szydera: , nie będę nachalny. Świat jest ciasny. :cześć3:

A taką miałem nadzieję, że buzia w buzie podzielimy się retoryczną erudycją :hura:.

Jak to mówią w Psztyńcu: "co się odwlecze, nie traci szansy na zaistnienie".

I jak zwykle: spokojnej podróży( niestety, nie mogę znaleźć dedykowanej zawsze i specjalnie dla Ciebie rajzefotki). R.

Chytrus z Ciebie . Na kawkę z ciachem lubię być zapraszana :p 

Szkoda , że nie poznam Twojej żony . Byłoby fajnie pogadać z połówką opiekuna i przy okazji sprawdzić czy w domu też tak pysznie gotujesz . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Dziwny dzień.

Przed południem po raz pierwszy pdp poszła się zdrzemnąć. Ja na pauzie ledwie spojrzałam na poduszkę to już spałam .

Moja zawsze drzemie przed południem i chwała jej za to :d bo ja nadaję się do życia , dopiero po południu :haha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, geronimo napisał:

@Darekr Właśnie rozmawiałem przez telefon z koleżanką w Sandomingo, bulwar jest pod wodą

Rano oglądałem przez kamerki to jeszcze wody tam nie było, no jest nie wesoło moze być powtórka z 2010 roku

fala kulminacyjna ma być w Sandomingo w niedzielę.Paskudna sytuacja jest w Zawichoście tam wojsko umacnia wały.

Ryzyko jest jak zaczną bronić Huty szkła, w 2010 próbowano uszkodzić wały z mojej strony,ale się nie udało.

Ludzie są na wałach dzień i noc, pilnują co by w obronie huty nie zalali osady. Jeśli woda pójdzie na moją stronę to natychmiast wracam do Polski, na razie trzymam rękę na pulsie i cóż pozostaje się tylko modlić aby w górach przestało padać>:(

w 2010 i obronily Hutę i wały od Twojej strony, 

w tym tż sobię napewno poradzą,

jak płynąłem w zeszłym roku to widziałem, że tereny zalewowe mają napewno ponad kilometr szerokośći.

Dziś Wisła na kamerkach zrobiła na mnie wrażenie - i to duże,

zdaję sobie sprawę, że obawiasz się niedzieli /

normalne.

patrzyłem na przepływ - i znowu jestem w szoku -

przepływ Wisły w niedziele ma wynosić!!!! !! ponad 1 200 m3 na sekundę !! 1 200 000 litrów wody na sekundę

Edytowane przez Darekr
  • Lubię to 3
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, violka napisał:

Chytrus z Ciebie . Na kawkę z ciachem lubię być zapraszana :p 

Szkoda , że nie poznam Twojej żony . Byłoby fajnie pogadać z połówką opiekuna i przy okazji sprawdzić czy w domu też tak pysznie gotujesz . 

Szkoda. Obleciała tu kogoś "złota rosa".

Każdy buli, za to co przytuli. Jasna sprawa, bez zobowiązań i dziwnych sytuacji kończących knajpianą konsumpcję.

Od mojej połówki z pewnością dowiedziałabyś się wielu rzeczy. Inteligencją męża kładzie. Dosłownie.

Cóż, inną razą.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojeździłam trochę łowerem,  dotleniona- usnęłam. 

Zrobiłam dziadkowi biszkoptowe racuchy z owocami. Sama też zeżarłam,  resztę schowałam przed sobą. ;)

Znalazłam w szafce zgrzewarkę z folią. Zapakowałam na jutro- będą jak świeże. A, nie! Część zamroziłam. Pyyyszne! 

ca758be91068.jpg

  • Lubię to 3
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, beatrix+ napisał:

Pojeździłam trochę łowerem,  dotleniona- usnęłam. 

Zrobiłam dziadkowi biszkoptowe racuchy z owocami. Sama też zeżarłam,  resztę schowałam przed sobą. ;)

Znalazłam w szafce zgrzewarkę z folią. Zapakowałam na jutro- będą jak świeże. A, nie! Część zamroziłam. Pyyyszne! 

ca758be91068.jpg

Palunie lizać! :hura:

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, LACH napisał:

Każdy buli, za to co przytuli. Jasna sprawa, bez zobowiązań i dziwnych sytuacji kończących knajpianą konsumpcję.

Cóż, chyba muszę teraz napisać o @maras1 Marku i tym bardziej podziękować mu za miłe popołudnie i postawione piwo :D. 

Następnym razem ja stawiam i mam nadzieję, że będzie następny raz. Interesująco i sympatycznie oraz bez "dziwnych sytuacji kończących knajpianą konsumpcję" :D. O mój bobrze :D.

  • Lubię to 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, LACH napisał:

Palunie lizać! :hura:

Zazwyczaj racuchy drożdżowe robiłam...ale onegdaj znalazłam pomysł na placuszki z ciasta biszkoptowego,  małe cienkie wylewane i moment gotowe. Zginasz na pół. I tak składasz jeden koło drugiego. A nadziewasz kremowką lub maskarpone z różnymi owocami.Wygląda to nieziemsko,  i tak smakuje. 

A że tu nie umiem się poruszać w świecie pieczenia słodkości,  to tylko takie. Owoce trzeba drobno pokroić. No i zauważyłam,  że olejki do ciast też mają dziady lepsze...buuu....

I kto tu wojnę przegrał??

  • Lubię to 3
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Darekr Hutę obroniła wyrwa w wale jakieś 200metrów przed nią, ale wcześniej kilkakrotnie podpływała motorówka w nocy pod wały z mojej strony, kto wie co chciano zrobić? ludzie pognali i nic nie wyszło.Prawdopodobnie uszkodzono by wały z mojej strony

Mieszkańcy są mocno zaangażowani w obronę swojego dobytku, dosłowniw co 10 metrów stał człowiek i obserwował wał, mysz by na wał nie wlazła. Teraz też zapewne będą pilnować, nieoficjalnie się mówi że tamto zalanie było celowe.Widziałeś ja jestem w widłach wisły i koprzywianki która rośnie razem z wisłą przez cofkę,, więc obojętne z której strony walnie to mam wodę do balkonu

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...