Skocz do zawartości

Rozmowa przy kawie (2)


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Maria Jolanta napisał:

Co wam powiem to wam powiem. Drugi dzień pada śnieg. Po cholerę zabrałam letnie ciuszki i sandałki ? :szydera::szydera::szydera:

Nie będę się z Tobą licytować ale... nie dość, że śnieg za oknem to wczoraj synuś wyłączył ogrzewanie! 

No i pdp. gil wisi z nosa;).  Pierdzielę. W środę wypad z baru:hura:

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja z Polski kiełbasiory zapomniałam zabrać.Kupiłam sobie pyszniutką głogowską no i sosna.Tu nie ma szans ,żeby coś na podób kupić.Chyba ,że Scarletka może coś kupi w polskim sklepie lub innym ,bo zobaczymy się ponoć w następnym tygodniu.Może i dobrze , że zapomniałam,bo upał był j mogła kiełbasa zaśmierdnąć przez 20 godzin w podróży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, BabaJagusia napisał:

@Afryka roladki  poproszę wegetariańskie a pierogów haratnij więcej i mi podeślij:trele:

Akurat pierogów nie lubię robić i zrobiłam na wyjeździe tylko raz, bo mi wpadł w ręce normalny twaróg półtusty i zrobiłam moje ukochane ruskie, a wegetariańskie roladki to se sama rób, za profanacje się nie biorę. :trele:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Próbuję przewlec przez palce słowo "dzien dobry" a wychodzi mi "dzień";) no to dzień z wami:cześć2:

Jeszcze tylko z godzinkę i będę mogła zgodnie z przepisami zawartymi w umowie-zlecenia, § taki i taki, pkt. taki i taki zalegnąc z powrotem na łóżku w celu dospania. Mogłabym i wczesniej ale się kryguje:haha:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja DLA SIEBIE wożę całą torbę jedzenia. Ale tylko takiego, którego w D nie kupię-to po pierwsze primo. Natomiast po drugie primo-mam co jeść w razie" W:tak2:". I jeszcze - jak wcześniej pisałam-pieniądze. 

Gdyby po przyjeździe okazało się, że jest wtopa to... :cześć2:i pa, pa. 

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@BabaJagusia Ale to chyba zapuszkowane jedzenie? No może w pojemnikach próżniowych, chyba, że krótka podróż. Mimo, że mało jem, nie zawsze smakuje, że o braku tytułu master szefa nie wspomnę to przybyła mi jakaś fałdka. Dużo serów tu jadamy, camemberty, brie, czy to może mieć wpływ? Lato tuż tuż:o

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Teresadd napisał:

A ja z Polski kiełbasiory zapomniałam zabrać.Kupiłam sobie pyszniutką głogowską no i sosna.Tu nie ma szans ,żeby coś na podób kupić.Chyba ,że Scarletka może coś kupi w polskim sklepie lub innym ,bo zobaczymy się ponoć w następnym tygodniu.Może i dobrze , że zapomniałam,bo upał był j mogła kiełbasa zaśmierdnąć przez 20 godzin w podróży.

Pewnie że ci kupię w MixMaxie, zgadamy się :p

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry wszystkim Opiekunkom/Opiekunom :d. Wprawdzie zaraz południe, ale życzę miłego dnia :). Moja PDP śpi z drobnymi przerwami. O 7.00 miała górne ciśnienie 208, o 10.00 spadło do 180. Zobaczymy jakie jest po tabletkach. Niech no tylko się zbudzi na moment, to szybciutko owinę jej ramię tą szarfą od ciśnieniomierza... Jak będzie nadal wysokie, to wyślę semesa do synka-magazynka. Był dokładnie tydzień temu, czas aby znów się pojawił. Wnuczek zapowiedział wizytę, ale przylezie dopiero na kolację, aby nasycić się kosztem babki. Dobrze, że już we wtorek przyjeżdża stała opiekunka (nawiasem mówiąc kobieta "w porzo", a te bajki, które mi PDP opowiadała o niej, to tylko ... bajki). 

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O dziwooooooo, spróbowałam takiej a'la metki ichniej, hamburger gekochte sie zwie, tłusta, ale w smaku do przyjęcia. Zaskoczona też jestem smakiem szynki gotowanej, kupowanej w masarni, smakuje po polsku, a nawet lepiej bo zero wyczuwalnych azotynow, fosforanow czy innych ^^wzbogacaczy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze dodam: ten wnuczek jest bardzo sympatyczny. Na początku to cieszyło mnie, że wpada, bowiem babka przy nim się hamowała i nie burczała do mnie. Ale po miesiącu mam go już dosyć. Mógłby np. dziś przyjść rano, w końcu ma wolne, to ja mogłabym wyskoczyć do kościoła. Ale nie... przylezie na kolację... Niby nic wielkiego, ale warzyw na sałatkę trzeba nakroić dla 3 osób. I jeszcze qrde bezmleczny. Czyli naleśniki, albo placki z jabłkami odpadają. Pieczemy mięsko... Wiem, wiem, wszyscy naburczycie na mnie, że dla rodziny się nie gotuje. Ale spytałam o to stałą opiekunkę. A ona na to, że owszem, od czasu do czasu gotuje większą porcję dla gościa. 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Krista napisał:

O dziwooooooo, spróbowałam takiej a'la metki ichniej, hamburger gekochte sie zwie, tłusta, ale w smaku do przyjęcia. Zaskoczona też jestem smakiem szynki gotowanej, kupowanej w masarni, smakuje po polsku, a nawet lepiej bo zero wyczuwalnych azotynow, fosforanow czy innych ^^wzbogacaczy

Ta szynka to jedyne co kupuję dla siebie do konsumpcji :haha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha, sorki, że "zajmuję" tyle miejsca na stronce i w dodatku nie na temat, ale mam do Was ważne pytanie. Wczoraj, gdy wróciłam z zakupów, zastałam babcię siedzącą na podłodze. Upadła sierota (hmm...chciała zejść na dół, to całe szczęście, że upadła, zanim dodreptała do schodów). Powiedziała mi, że wcisnęła ten czerwony guziczek Notruff, więc nie podnosiłam jej sama, tylko czekałam na pomoc. Przyjechał młodzieniec po 15 min. i razem podnieśliśmy babcię. Poprosiłam, aby sprawdził, czy wszystko z nią OK. Było OK. Dziś na lewym biodrze PDP ma ooogromneeego siniaka. Nie dzwoniłam do synka, bo myślałam, że przylezie (zazwyczaj o 20.00). Wesprzyjcie mnie psychicznie. Muszę powiedzieć o tym synkowi i już domyślam się jego reakcji...

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, ewamarchewa napisał:

Aha, sorki, że "zajmuję" tyle miejsca na stronce i w dodatku nie na temat, ale mam do Was ważne pytanie. Wczoraj, gdy wróciłam z zakupów, zastałam babcię siedzącą na podłodze. Upadła sierota (hmm...chciała zejść na dół, to całe szczęście, że upadła, zanim dodreptała do schodów). Powiedziała mi, że wcisnęła ten czerwony guziczek Notruff, więc nie podnosiłam jej sama, tylko czekałam na pomoc. Przyjechał młodzieniec po 15 min. i razem podnieśliśmy babcię. Poprosiłam, aby sprawdził, czy wszystko z nią OK. Było OK. Dziś na lewym biodrze PDP ma ooogromneeego siniaka. Nie dzwoniłam do synka, bo myślałam, że przylezie (zazwyczaj o 20.00). Wesprzyjcie mnie psychicznie. Muszę powiedzieć o tym synkowi i już domyślam się jego reakcji...

Nie miej sobie nic do zarzucenia. Starzy ludzie się przewracają i robią różne dziwne rzeczy. Ty nie jesteś w stanie pilnować jej 24 godziny na dobę. Jeśli synek tego nie rozumie, to jest debilem. I tyle. A ten czerwony guzik jest po to właśnie, żeby z niego korzystać. I dobrze zrobiłaś, że sama jej nie podnosiłaś. Amen. Dzielna dziewczynka z ciebie :tak2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, ewamarchewa napisał:

I jeszcze dodam: ten wnuczek jest bardzo sympatyczny. Na początku to cieszyło mnie, że wpada, bowiem babka przy nim się hamowała i nie burczała do mnie. Ale po miesiącu mam go już dosyć. Mógłby np. dziś przyjść rano, w końcu ma wolne, to ja mogłabym wyskoczyć do kościoła. Ale nie... przylezie na kolację... Niby nic wielkiego, ale warzyw na sałatkę trzeba nakroić dla 3 osób. I jeszcze qrde bezmleczny. Czyli naleśniki, albo placki z jabłkami odpadają. Pieczemy mięsko... Wiem, wiem, wszyscy naburczycie na mnie, że dla rodziny się nie gotuje. Ale spytałam o to stałą opiekunkę. A ona na to, że owszem, od czasu do czasu gotuje większą porcję dla gościa. 

Mnie się zdarzało nie raz i nie dwa gotować. I rączek mi nie urwało. Jeśli byłoby to nagminne, to zupełnie inna para kaloszy, ale sporadycznie? Nie dajmy się zwariować. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tloczno widze na forum wiec latwej witac sie bedzie mozna...dzien dobry w niedzielne poranko-poludnie....w koncu spadlo troche deszczu widze ze trawa zielenieje niemal w mgnieniu oka...gdynia mruga swoim drapaczem do mnie ze skweru, a jak sie skupie widze kepki drzew na polwyspie....czyli pogoda idealna na wedrowki....niestety dzisiaj dzien wizytowy syn z narzeczona a potem dawne grono podstawowkowe- mamy co swietowac ....zanosi sie na sympatyczny dzien 

zycze wam rowniez udanego dnia , tym szykujacym sie do wyjazdu szczesliwej drogi, urlopujacym bloooogiego i bardzo powolnego czasu mijania....

 

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ewamarchewa  zdarza się ,że Pdp upadają.Nie możemy być 24/24 z nimi.I niczyja to wina.Dobrze,że nie targałaś Pdp sama,bo więcej krzywdy można zrobić jej i sobie też przy okazji.Synowi powiedz ,że mama często przewraca się .Raz mocniej uderzy się,raz zdoążysz ją asekurować .A do wtorku wytrzymasz.:cmok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...