Rozmowa przy kawie (2)

@Janeczka1963 no to trzymam kciuki  

@Joy dziękuję

20 minut temu, Joy napisał:

@Marta B a gdzie jesteś wiocha czy miasto?

Stanowczo nie wiocha.

7 minut temu, Marta B napisał:

Stanowczo nie wiocha.

Ja nie wiocha to już jest dobrze!  

Dobrze tylko dziadek znowu z gatunku tych - robię co chcę ,jak chcę i proszę mi tu się nie wtrącać bo wiem lepiej.

Poszedł i nie ma go,powiedział że na kawę wróci mam nadzieję że wróci.

5 godzin temu, Joy napisał:

@Baśka powtarzająca się a w które rejony tym razem?Może blisko mnie?

Byłam pod kodem 50321 ...teraz będę pod 50374 / ok. 12 km od doktorowego adresu

1 godzinę temu, NNNdanuta napisał:

Weryfikacja języka w trakcie zlecenie  takie egzaminy robi się przed, a w trakcie to faktycznie niech sobie dzwoni do rodziny i pyta się na jakie migi wy się dogadujecie  i przy okazji niech się rodziny zapyta czy akceptują Ciebie jako opiekunkę ...)))

Nowa moda...Jak sprawdzanie księgowej z 25 letnim stażem w firmie,  CZY NADAJE SIĘ NA TO STSNOWISKO...

Potem się okaże,  że nie i baba weg!

Firmy zatrudniają germanistów,  żeby sprawdzić umiejętności językowe. I gdy uznają,  że NIC nie umiesz po 10 np.latach w opiece,  to pensję obniżą. 

Chore!

Wszystko chore...

Moja tydzień spędziła w szpitalu z zapaleniem płuc i niewydolnością. 

Po tygodniu wykiprowano pod chałupę,  podleczona oddechowo,  ale ze ZŁAMANĄ KOSTKĄ WEWNĘTRZNĄ stawu w kostce. 

But ortopedyczny na 3 tyg., gdzie już wczoraj Sonia zerwała troczki i to wyrzuciła w kąt!

Rano z wielkim trudem wstała ZASIKANE łóżko,  akurat pflega była...

Śniadanie w jadalni- sama jakoś wstała z wózka. Potem do salonu,  ja jej nie dzwigam,  bo mój kręgosłup nie podpisywał TAKIEJ umowy. Syn krzyczał na matkę,  że musi to nosić, ale sam nie umiał naprawić tego buta. 

Zjadła obiad i śpi...non stop. 

Wyczytałam z opisu szpitalnego:

Niewydolność krążenia,  chroniczne zaparcia,  niewydolność nerek,  migotanie przedsionków..I w takim stanie babkę przywieźli opiekunce. 

Nie chodzi, a nie ma normalnych pampersow chłonnych,.tylko zwykle pieluchomajtki..

Rodzina nie wspolpracuje, dostała nowy lek w kroplach,.jakis P.wymiotny,  który również działa nasennie. 

No niech śpi,  owszem. Tylko żeby sikała tam gdzie trzeba......

Boziuù JA TYLKO O CIERPLIWOŚĆ PROSZĘ......

P.s.

Nowa opiekunka z nowej firmy  przyjedzie w piątek. Ciekawe,  czy rodzina prawdę napisała o obecnym stanie zdrowia?

Wątpię. 

10 godzin temu, Joy napisał:

@LACH  ten widok za oknem to moje marzenie.Gonię za nim już 20 lat a ono spiernicza i spiernicza  .

zajedz do gdanska wjedziesz winda i tadam....masz ..az po hel

8 godzin temu, ewa14 napisał:

Dzień dobry w ten słoneczny dzień.

Psychicznie jestem już wykończona, a do odsiadki jeszcze miesiąc pozostał, jadę już na oparach energii i cierpliwości. Krótko mówiąc mam dość.

Miłego, spokojnego dnia Wszystkim życzę.

chcesz ladowarke??

a serio...wspolczuje i rozumiem 

27 minut temu, lucyna.beata napisał:

chcesz ladowarke??

a serio...wspolczuje i rozumiem 

Lucy to musi być jakiś ogromny agregat energorwórczy. Zmęczona jestem, 3 miesiące z demencją w stanie galopującym , wszystko lepiej wiedzącym/ale tylko w teorii/, to prosta droga do psychiatryka. I pomimo, ze rodzina współpracująca, otwarta na sugestie i pomocna, to psychika siada na doopie plackiem.Dzięki za pomysł z ładowarką.  Uśmiechnęłam się w końcu.

2 godziny temu, Janeczka1963 napisał:

Urlopowałam się, dlatego mnie nie było, odpoczęłam i teraz do pracy jestem gotowa.

Fajne miejsce mi się trafiło, roboty mało, kasy dużo.

Super

7 minut temu, ewa14 napisał:

Lucy to musi być jakiś ogromny agregat energorwórczy. Zmęczona jestem, 3 miesiące z demencją w stanie galopującym , wszystko lepiej wiedzącym/ale tylko w teorii/, to prosta droga do psychiatryka. I pomimo, ze rodzina współpracująca, otwarta na sugestie i pomocna, to psychika siada na doopie plackiem.Dzięki za pomysł z ładowarką.  Uśmiechnęłam się w końcu.

 

mila moja kolezanko....nie powiem ze bedzie lepiej bo to puste farmazony ....pomysl ze jeszcze troszke i zanurzysz sie w cisze swoich mysli 

9 godzin temu, Maria Jolanta napisał:

Jeszcze tydzień, jeszcze tydzień. Tyle wytrzymam.

Chyba. 

silna baba jestes dasz rade

Złożyłam wypowiedzenie w trybie natychmiastowym. Prosiłam wczoraj o Pieluchomajtki dla seniorki , i jedzenie dla mnie.Mualo być dziś ...i co???? Przychodzę rano a babcia oczywiście pływa. Pierwszy telefon do agencji odpowiedzieli że miało być, zdziwieni że nie ma.Drugi telefon wykonałam do Social Service.Zainteresowali sue natychmiast. Tu w Anglii reakcja tej instytucji jest natychmiastowa. Rodzina otrzymuje bardzo duże benefity na opiekę rodziców.Trudno będzie musiała się wytłumaczyć dlaczego tak jest a nie inaczej. A ja czekam na następne zlecenie . I o jedzenie nie będę żebrać .Umowa jest umową.Tu tak to działa

9 godzin temu, Grzegorz B napisał:

no hej  dzień dobry wszystkim. straszny tydzień za mną, świetlana przyszłość przede mną . ilość wizyt u lekarzy Elki i Heinza pobiła wszelkie rekordy. po za tym obsługa Heinza wizyt spadła w 100 % na mnie, ze względu na bezzębność Elki i jej wstyd przed pokazaniem się światu w takim stanie. na szczęście ma już zęby tymczasowe i oczekuje na protezę właściwą. w tzw. "międzyczasie" dzwoniła do mnie agentura, z prośbą o charakterystykę szteli i informacje na temat dzidzi, bo szukają dla mnie zmiennika, wobec czego muszą wiedzieć co nowy opiekun zastanie i co będzie musiał  no to zacząłem opowiadać, rzetelnie, co Heinzowi dolega, co przy dzidzi należy robić, jaki jest plan dnia, co powinno się robić, a na co zwrócić uwagę. kobita notowała, notowała, ale gdy doszliśmy do pory spaceru przerwała. że nie ma czasu  że zadzwoni potem. to było w czwartek 

tak więc czas pożegnania Szwabii coraz bliżej, sztelomierz pokazuje już jedynke z przodu. a to fotki z niedzielnej wycieczki - miłego dnia 

pewnie byles zbyt...prawdomowny...polowy i tak nie powiedza twojemu zmiennikowi z obawy ze zrezygnuje...tak sadze 

no dobra...leb nie moj, cmi szumi, cmi i huczy......ale jutro bedzie lepiej...oby 

poki co jeszcze nascie dni....moje torebusie jada w piatek do domku albo we wtorek caly komplet  ...pokoj ogarniam na zmienniczke zeby miala gdzie swoje ciuchy podziac ja przez ten czas bede tzw zycie na walizkach spedzac ale jak milo brzmi zwlaszcza ze te walizki to bedzie preludium przed wyjazdem....

milego leniwego popoludnia 

6 minut temu, 1bozka napisał:

Złożyłam wypowiedzenie w trybie natychmiastowym. Prosiłam wczoraj o Pieluchomajtki dla seniorki , i jedzenie dla mnie.Mualo być dziś ...i co???? Przychodzę rano a babcia oczywiście pływa. Pierwszy telefon do agencji odpowiedzieli że miało być, zdziwieni że nie ma.Drugi telefon wykonałam do Social Service.Zainteresowali sue natychmiast. Tu w Anglii reakcja tej instytucji jest natychmiastowa. Rodzina otrzymuje bardzo duże benefity na opiekę rodziców.Trudno będzie musiała się wytłumaczyć dlaczego tak jest a nie inaczej. A ja czekam na następne zlecenie . I o jedzenie nie będę żebrać .Umowa jest umową.Tu tak to działa

dzielna dziewczyna 

a ja dzisiaj sobie z agencja na literke M...e pogadalam ...obsmialam sie troche przy weryfikacji jezyka ....a jeszcze bardziej przy negocjacji stawki .....dla zartu dla oprezenia ale....potem pani mnie rozbroila proponujac umowe zlecenie do dwoch osob za.....zgaduj zgadula....1350....nie powiem ze to mala kasa bo wiem ze sytuacje bywaja rozne i co dla jedneg wydaje sie smieszne dla kogos innego bedzie naprawde dobrym pieniadzem tylko te dwie osoby....

potem jeszcze dwa telefony z propozycja premii itd ale stawki rowniez mnie na lopatki polozyly..nie wiem co sie dzieje ...konkurencja?

33 minut temu, ewa14 napisał:

Lucy to musi być jakiś ogromny agregat energorwórczy. Zmęczona jestem, 3 miesiące z demencją w stanie galopującym , wszystko lepiej wiedzącym/ale tylko w teorii/, to prosta droga do psychiatryka. I pomimo, ze rodzina współpracująca, otwarta na sugestie i pomocna, to psychika siada na doopie plackiem.Dzięki za pomysł z ładowarką.  Uśmiechnęłam się w końcu.

 

Co Cię wzięło na taki maraton ???  Cztery miesiące z dementykiem takim jak moja pdp (zupełnie spokojnym) to okres nieobojętny dla psychiki opiekuna. Po trzech miesiącach czuję się jak opróżniona flaszka pomimo, że nie mam tu codziennego stresu ... Nawet nie wiem jak Cie pocieszyć bo sama po prostu trwam, ale przynajmniej bez nerwów

44 minut temu, ewa14 napisał:

Lucy to musi być jakiś ogromny agregat energorwórczy. Zmęczona jestem, 3 miesiące z demencją w stanie galopującym , wszystko lepiej wiedzącym/ale tylko w teorii/, to prosta droga do psychiatryka. I pomimo, ze rodzina współpracująca, otwarta na sugestie i pomocna, to psychika siada na doopie plackiem.Dzięki za pomysł z ładowarką.  Uśmiechnęłam się w końcu.

 

Jestem ostatni raz u Kasieńki. Tym razem jej demencja dała mi się mocno we znaki, a raczej jej ADHD i gadulstwo. Niby pracy mało, Kasieńka ugodowa i miła ale mam wrażenie że mój mózg się gotuje a ciało słabnie. Do tego ostatnio źle sypiam i gdyby nie powrót za 6 dni to bym chyba padła na pysk.

Życie ratuje mi koleżanka opiekunka z którą widzimy się codziennie i mam okazję pogadać i odreagować.

1 godzinę temu, beatrix+ napisał:

 

Po tygodniu wykiprowano pod chałupę,  podleczona oddechowo,  ale ze ZŁAMANĄ KOSTKĄ WEWNĘTRZNĄ stawu w kostce. 

But ortopedyczny na 3 tyg., gdzie już wczoraj Sonia zerwała troczki i to wyrzuciła w kąt!

Rano z wielkim trudem wstała ZASIKANE łóżko,  akurat pflega była...

Śniadanie w jadalni- sama jakoś wstała z wózka. Potem do salonu,  ja jej nie dzwigam,  bo mój kręgosłup nie podpisywał TAKIEJ umowy.

Niewydolność krążenia,  chroniczne zaparcia,  niewydolność nerek,  migotanie przedsionków..I w takim stanie babkę przywieźli opiekunce. 

Nie chodzi, a nie ma normalnych pampersow chłonnych,.tylko zwykle pieluchomajtki..

Rodzina nie wspolpracuje, dostała nowy lek w kroplach,.jakis P.wymiotny,  który również działa nasennie. 

No niech śpi,  owszem. Tylko żeby sikała tam gdzie trzeba......

Boziuù JA TYLKO O CIERPLIWOŚĆ PROSZĘ......

 

Urlopowałaś tydzień jak Sonia była w szpitalu i nie ma nic za darmo poboksujesz się tydzień nim wyjedziesz  Wytrzymasz te parę dni nawet siedząc na igłach.., jakbyś paliła to byś w takim stanie wypaliła dwa razy więcej ... Ja jak mam już alarm w sobie (nerwy na full) to klepię monotonnie jeden i ten sam wierszyk.., dosłownie non stop - tylko żeby nie myśleć... i robię swoje

@Basiaim  o matko granatowa.Serdeczności , zdrowia życzę.

Tak sobie celem przybliżenia urlopu we własnej świadomości popatrzyłam na prognozę pogody we Wrocławiu. Między 17-20 stopni. Będę trochę głupio wyglądała w zimowej kurtce ale za diabła jej nie spakuję bo pół bagażu mi zajmie.

Ale to jeszcze nic. Koleżanka będzie wracała nie tylko w zimowej kurtce ale i w kozakach.

11 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Tak sobie celem przybliżenia urlopu we własnej świadomości popatrzyłam na prognozę pogody we Wrocławiu. Między 17-20 stopni. Będę trochę głupio wyglądała w zimowej kurtce ale za diabła jej nie spakuję bo pół bagażu mi zajmie.

Ale to jeszcze nic. Koleżanka będzie wracała nie tylko w zimowej kurtce ale i w kozakach.

@BabaJagusiamogła w sandałkach brnąć przez śniegi , ty możesz w upale w puchowatej kurtce popitalać . Kto bogatej opiekunce zabroni ?

3 godziny temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Byłam pod kodem 50321 ...teraz będę pod 50374 / ok. 12 km od doktorowego adresu

Nawet odwiedzić możesz