Rozmowa przy kawie (2)

31 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Poranną porą witam się z Wami.

Pora się zbierać i do pracy iść. Na razie jeszcze mam lenia.

moge ci swojego tez oddac  zawadza mi 

16 godzin temu, Janeczka1963 napisał:

@Anowik dlatego tak szybko nie rezygnuję

W chwili , kiedy po raz pierwszy raz napisałaś , że opiekujesz się małymi dziećmi byłam przerażona .I nie biegało mi o to , że nie potrafisz , czy takiem tam inne . Pisałaś na początku  Janka wielokrotnie , że twój niemiecki jest jaki jest tzn. cienkawy . To mnie przeraziło i jednocześnie podziwiałam (? ) ciebie za odwagę ze względu na znajomość języka przy tak małych dzieciach . Pracuję w D. ósmy rok . Niemcy uważają , że mówię , rozumiem niemiecki świetnie a to jest  gówno prawda , bo nie zawsze ...wystarczy , że polecą mi dialektem i .... z potoku słów wystrzelonych niczym z automatu wyłapuję ich  kilka ...odpowiadam logicznie i w miarę gramatycznie ( czyt. staram się ) , mówię , opowiadam to co chcę powiedzieć i stąd ta zmyłka ....takie chwyty na inteligencję  Bardzo lubię dzieci , ale opieki nad nimi w D. za skarby świata nie chciałabym się podjąć ....wystarczą mi te " duże dzieci " , które nawet jak mają kłopoty z mową ( doktor ) potrafię zrozumieć po gestach , grymasach twarzy i im podobnych . Z dzieciaczkami miałabym problem . Ciebie uważam za odważną , ale gdybym ja się podjęła takiej pracy to powiedziałabym , że jestem bezmyślna , pierdalnięta i że mi resztki rozumu odebrało 

Ja też należę do tego klubu miłośników rozdziawionych walizek.

5 minut temu, Mirelka1965 napisał:

U mnie waliza stoi dłuuuuuugo z rozdziawioną paszczą Jak brakuje czegoś baaaardzo potrzebnego, to wtedy się za nią biorę  Bo przecież my nic nie musimy...robimy, bo chcemy 

U mnie też stoi dłuuuuugo... Tak ze dwie godziny po przekroczeniu progu . Przecież robimy co chcemy. 

zostalo mi jeszcze troche kawy kto chetny??

Teraz, Afryka napisał:

U mnie też stoi dłuuuuugo... Tak ze dwie godziny po przekroczeniu progu . Przecież robimy co chcemy. 

no....czy od nowa tworzymy sobie swoja przestrzen...patrz...sie rozpakowujemy tez tak mam 

5 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Ja też należę do tego klubu miłośników rozdziawionych walizek.

To musimy założyć jakiś klubik wzajemnej, tfu...walizkowej adoracji 

2 minuty temu, Afryka napisał:

U mnie też stoi dłuuuuugo... Tak ze dwie godziny po przekroczeniu progu . Przecież robimy co chcemy. 

To masochizm w najczystszej postaci 

1 minutę temu, lucyna.beata napisał:

no....czy od nowa tworzymy sobie swoja przestrzen...patrz...sie rozpakowujemy tez tak mam 

Kolejna pogibana 

3 minuty temu, Mirelka1965 napisał:

U mnie waliza stoi dłuuuuuugo z rozdziawioną paszczą Jak brakuje czegoś baaaardzo potrzebnego, to wtedy się za nią biorę  Bo przecież my nic nie musimy...robimy, bo chcemy 

U mnie też z rozdziawioną paszczą..... i wczoraj corka wyjęła z niej taką malusieńką tareczkę do skorki cytrynowej lub czosnku z dekielkiem i stwierdziła, że jestem gadżeciara.... muszę zamknąć jej paszczę....

Teraz, awe59 napisał:

U mnie też z rozdziawioną paszczą..... i wczoraj corka wyjęła z niej taką malusieńką tareczkę do skorki cytrynowej lub czosnku z dekielkiem i stwierdziła, że jestem gadżeciara.... muszę zamknąć jej paszczę....

Zamknij obu  

1 minutę temu, lucyna.beata napisał:

no....czy od nowa tworzymy sobie swoja przestrzen...patrz...sie rozpakowujemy tez tak mam 

Wkur... mnie i wolę ją od razu z pola widzenia usunąć. 

Teraz, Mirelka1965 napisał:

Zamknij obu  

Tak zrobię 

Dzień dobry. 

Miłego dnia 

1 minutę temu, Mirelka1965 napisał:

Kolejna pogibana 

te.... zerkne na walizki czy aby faktycznie beda staly w salonie  u ciebie z rozdziawionymi paszczami....nie bede sie zakladac....ale i owsze tam je znajde zamkniete juz i puste

nie mam tyle metrow moja droga wiec musze zmiescic swoje bagaze te zyciowe rowniez moje bagaze z wojazy po niemcach i moja przestrzen.....czyli jak to kolezanka napisala....tez jestem w klubie ale moj metraz mnie ogranicza w realizowaniu moich zachcen czyli.robie tez to na co ..mam ochote

4 minuty temu, Afryka napisał:

Wkur... mnie i wolę ją od razu z pola widzenia usunąć. 

aaaaaa...ok...kumam....

to takie depresyjne....ze niebawem itd..

2 minuty temu, Afryka napisał:

Wkur... mnie i wolę ją od razu z pola widzenia usunąć. 

U mnie też długo nie stoi Ja zaraz to co kupiłam ładuje (chemia) w szafkach, prezenty rozdam, rzeczy wszystkie w domu zaś piore, taka pogieta jestem no i nie mam widoku i myśli, że dopiero przyjechałam. 

2 minuty temu, Magdzie napisał:

U mnie też długo nie stoi Ja zaraz to co kupiłam ładuje (chemia) w szafkach, prezenty rozdam, rzeczy wszystkie w domu zaś piore, taka pogieta jestem no i nie mam widoku i myśli, że dopiero przyjechałam. 

Dokładnie o to biega. 

5 minut temu, Afryka napisał:

Dokładnie o to biega. 

nopacz..a ja myslalam ze tylko ja taka gupia i z nimiec woze to i owo..ale tez tak mam ze wypycham wszystko co mam do wypchania robie miejsce na swoje i dla siebie i wtedy moge genisowac swoj czas..torby w kat najdalszy upycham zeby nie widziec ich prze dluuuuuuugi czas

@Maria Jolanta upieklam wieczorem to ciasto budyniowe, bardzo dobre, tylko owocki opadly prawie na spod.

No, moze by tak wstać? 

Pogoda NIE może się zdecydować,  czy być ładną czy zloscilwą?

Jeszcze mię do więźnia nie wsadzili..:) 

Ooo, słonko!

Znaczy,  będzie dobrze!

Dzień Dobry bardzo wszystkim 

Nie wiem co powiedzieć o tak wczesnej porze i bez kawy

19 minut temu, Barbara48 napisał:

@Maria Jolanta upieklam wieczorem to ciasto budyniowe, bardzo dobre, tylko owocki opadly prawie na spod.

Ciężkie owoce mają taką tendencję, albo jak ich jest dużo. Można dodać więcej mąki albo budyniu to ciasto utrzyma ciężar owoców. Ja mam tylko okrągłą blaszkę więc na środek nie daję nigdy owoców bo zawsze się tam nie dopieka. Obojętnie jakie to ciasto.

Robiłam też półkruche z budyniem i jabłkami  i ciasto wyszło tak pyszne że chyba zrobię z tego przepisu ciasteczka.

2 minuty temu, Maria Jolanta napisał:

Ciężkie owoce mają taką tendencję, albo jak ich jest dużo. Można dodać więcej mąki albo budyniu to ciasto utrzyma ciężar owoców. Ja mam tylko okrągłą blaszkę więc na środek nie daję nigdy owoców bo zawsze się tam nie dopieka. Obojętnie jakie to ciasto.

Robiłam też półkruche z budyniem i jabłkami  i ciasto wyszło tak pyszne że chyba zrobię z tego przepisu ciasteczka.

Miałam tylko 4 polowki brzoskwin z puszki, pokroilam je drobno.

Nic nie szkodzi, i tak dobre.

A na to polkruche zapodaj przepis w ksiazce.

Miłego dzionka Ludziki!

U mnie szaro i ponuro, nadal wiatr gwizda.

Za to tylko 3 tygodnie i do domciu lecę....

@beatrix+ jesteś super babeczka i fajnie się pośmialiśmy ale te twoje zdarzenie na parkingu do śmiesznych nie należy.

Możesz mieć duże problemy. Coś sobie przypominam, że ktoś juz taki przypadek opisywał, chyba w Hiltonie.

Skończyło się bardzo wielką karą finansową bo u nich grzecznie się czeka na przyjazd policji. A odjazd jest traktowany jak ucieczka z miejsca zdarzenia.

Ja bym radziła szukać jakiegoś adwokata, jakiegoś fachowca w tej dziedzinie.