Skocz do zawartości

  • Witaj, czego szukasz? (kliknij, by wybrać)

Rozmowa przy kawie (2)


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

3 minuty temu, Malina 1 napisał:

Janeczka to ty po prostu biadolisz,jesteś sama,na siebie pracujesz,córka w Anglii,chłop ci głowy nie truje,no co Ci dziewczyno więcej do szczęścia potrzeba,a siostry jak się odwróciły no to takie siostry,jak widać i kij z nimi,masz luz psychiczny.Co powiesz jak młode dziewczyny jadą zostawiają małe dzieci,niejednokrotnie z nieodpowiedzialnym mężem,słyszy się w busie czasem,jeszcze dobrze nie wsiadła do busa a już mąż dzwoni gdzie są kartofle,no rynce opadają,jak to gdzie w szafce na buty,więc naprawdę masz super

Miłości mi potrzeba, żeby mnie ktoś przytulił od czasu do czasu.:d

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Janeczka1963 napisał:

Wiem, ale jak wzięłam ze spiżarki trzy jabłka już trochę pomarszczone, to byłą awantura, gdzie się jabłka podziały, dziewczyna która tu była przede mną, wzięła z lodówki jogurt, to o mało jej nie pobili. Zgłaszałam problem koordynatorce, ona dzwoniła do nich, przyjechał nawet niemiecki koordynator i na tym się skończyło. Nic sięnie zmieniło, to tak jakby rzucać grochem o ścianę. 

Groch o ścianę? To wypowiedzenie złóż! Karygodne takie traktowane!

 

Witam wszystkich,  dziś zaspalam. :)

O nie wiem,  jak to się stało..?

Dobrze,  że  fizjologia wzywa człeka..I siusiu zapragnęłam. 

8 i 10 minut była ...

A ja spokojnie na luza zaczęłam dzień. 

Śniadanko,  kafka...

I poszłam budzić szefową. Ubralam,  umylam,  śniadanie wydałam...A ona do mnie..ci bist mein Engel..xd

To się nazywa zaplata za spoźnienie ;)

Na poczcie tak nie ma..

 

I pojechałam na zakupy. 

To moje ostatnie zakupy do domu przed wyjazdem,  zatem pół bagażnika zapchane. 

Ale  za to zmienniczka ma zapasy i mięsa,  i chemii gospodarczej,  cukru i makaronu,  o drobych żarełkach nie wspomnę. A jak w chałupie źmioki , cebula i łolej,  to bidy nima! :)

Nie kupilam depilatora,  bo nur online. 

A tak bystra to jeszcze nie jestem. 

Pauza SIĘ kończy,  a mi spać się kceee...

Wydam jerbatkie i wracam do betów, O!

 

 

 

  • Lubię to 6
  • Zgadzam się 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Janeczka1963 napisał:

Miłości mi potrzeba, żeby mnie ktoś przytulił od czasu do czasu.:d

No skarbie w swatki to nie będziemy się bawić,poszukuj,ja też jestem wdowa ale znalazłam miłość,ja wiem fajnie jak piszesz od czasu do czasu jak ktoś czeka i przytuli

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Janeczka1963 napisał:

Miłości mi potrzeba, żeby mnie ktoś przytulił od czasu do czasu.:d

Miłość i sraczka przychodzą znienacka....

Więc nie płacz a czekaj cierpliwie i znajdź sobie jakieś hobby co cię wciągnie.

Nie będziesz miała na ten czas nieuczesanych myśli.

 

Ps Masz może WhatsApp'a ?

  • Lubię to 4
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Malina 1 napisał:

No skarbie w swatki to nie będziemy się bawić,poszukuj,ja też jestem wdowa ale znalazłam miłość,ja wiem fajnie jak piszesz od czasu do czasu jak ktoś czeka i przytuli

Tak, fajnie jest przyjść do domu w którym ktoś na Ciebie czeka a nie puste ściany. Ja nie wymagam żeby mnie ktoś swatał. Jak będę gotowa na nowy związek, to sama znajdę sobie miłość.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, MeryKy napisał:

Miłość i sraczka przychodzą znienacka....

Więc nie płacz a czekaj cierpliwie i znajdź sobie jakieś hobby co cię wciągnie.

Nie będziesz miała na ten czas nieuczesanych myśli.

 

Ps Masz może WhatsApp'a ?

Nie mam, mam hangouta, to to samo.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Janeczka1963 napisał:

Ja nie mam osoby której mogłabym się zwierzyć. Mamie nie chcę zawracać głowy, bo ona się przejmuje wszystkim jeszcze bardziej niż ja. Siostry się ode mnie odwróciły, przyjaciółki nie mam. Córka w Anglii, rozwiodłam się a potem mąż zmarł. Zostałam sama. 

Tu nie robię nic na zewnątrz domu, nie zamiatam liści, nie odgarniam śniegu,nie myję okien, mamy zakazy takich prac w kontrakcie. W sumie to mam to gdzieś, wytrzymam jeszcze trochę, a potem zobaczę jak się życie potoczy.

No to po kolei. Trzeba przyznać, że los trochę zakpił z Ciebie, bo zostać wdową po rozwodzie trochę szkoda. Miałabyś przynajmniej emeryturę, ale młoda babka z Ciebie i poradzisz sobie.

Zwierzaj się nam, ale uwaga, cokolwiek piszesz to zostaje na zawsze. Ja bardzo ostrożnie podchodzę do internetu. Nie podaję adresu, nie podaję imion czy nazwisk. Można być posądzonym o pomówienie nawet mówiąc prawdę. W skrócie pan X w mieście Y głodzi mnie.

Następna sprawa, nie wiem czy możesz sobie pozwolić na to finansowo, więc daleka jestem od "uciekaj stamtąd", ale pewne rzeczy można poprawić nawet będąc na miejscu. Przede wszystkim do agencji się pisze, nawet jak agentka oddzwoni to pisze się drugi e mail "w nawiązaniu do rozmowy telefonicznej proszę o pisemne potwierdzenie itd." . Wszystkie e maile archiwizuj, w razie braku reakcji pisz jeszcze raz nad e mailem bez odpowiedzi. Nie dawaj się zbyć.

Co do rodziny- masz prawo nie być głodna. Co do słodyczy można dyskutować, ale jogurt czy jabłko to już przesada, a stwierdzenie "o mało nie pobili" to mam nadzieję była tylko przenośnia. Masz prawo do godnego jedzenia, traktowania i innych takich. 

Ja jestem zgodna i ugodowa, ale jak ktoś mnie wk...urzy, to jeńców nie biorę. Nie pokazuj strachu. Nie chodzi żeby wykłócać się o każdą pierdołę, czasem trzeba obśmiać, zastosować sztuczkę czy zwyczajnie odpękać i spadać. Miałam zlecenie, gdzie gotowałam codziennie świeży obiad, a śniadanie to albo jajka albo serki pojedynczo pakowane, bo wszystko było dokumentnie wymacane i wymamlane. Chleb dla siebie trzymałam w pokoju. Dwa miesiące i a'dieu. Dasz radę, nie bój się.

  • Lubię to 6
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Janeczka1963 napisał:

Tak, fajnie jest przyjść do domu w którym ktoś na Ciebie czeka a nie puste ściany. Ja nie wymagam żeby mnie ktoś swatał. Jak będę gotowa na nowy związek, to sama znajdę sobie miłość.

No ja z całego serca ci życzę abyś znalazła

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, aniao napisał:

No to po kolei. Trzeba przyznać, że los trochę zakpił z Ciebie, bo zostać wdową po rozwodzie trochę szkoda. Miałabyś przynajmniej emeryturę, ale młoda babka z Ciebie i poradzisz sobie.

Zwierzaj się nam, ale uwaga, cokolwiek piszesz to zostaje na zawsze. Ja bardzo ostrożnie podchodzę do internetu. Nie podaję adresu, nie podaję imion czy nazwisk. Można być posądzonym o pomówienie nawet mówiąc prawdę. W skrócie pan X w mieście Y głodzi mnie.

Następna sprawa, nie wiem czy możesz sobie pozwolić na to finansowo, więc daleka jestem od "uciekaj stamtąd", ale pewne rzeczy można poprawić nawet będąc na miejscu. Przede wszystkim do agencji się pisze, nawet jak agentka oddzwoni to pisze się drugi e mail "w nawiązaniu do rozmowy telefonicznej proszę o pisemne potwierdzenie itd." . Wszystkie e maile archiwizuj, w razie braku reakcji pisz jeszcze raz nad e mailem bez odpowiedzi. Nie dawaj się zbyć.

Co do rodziny- masz prawo nie być głodna. Co do słodyczy można dyskutować, ale jogurt czy jabłko to już przesada, a stwierdzenie "o mało nie pobili" to mam nadzieję była tylko przenośnia. Masz prawo do godnego jedzenia, traktowania i innych takich. 

Ja jestem zgodna i ugodowa, ale jak ktoś mnie wk...urzy, to jeńców nie biorę. Nie pokazuj strachu. Nie chodzi żeby wykłócać się o każdą pierdołę, czasem trzeba obśmiać, zastosować sztuczkę czy zwyczajnie odpękać i spadać. Miałam zlecenie, gdzie gotowałam codziennie świeży obiad, a śniadanie to albo jajka albo serki pojedynczo pakowane, bo wszystko było dokumentnie wymacane i wymamlane. Chleb dla siebie trzymałam w pokoju. Dwa miesiące i a'dieu. Dasz radę, nie bój się.

Los ze mnie nie zakpił. Sama zdecydowałam się na rozwód, ponieważ mój mąż nie pracował. Ja utrzymywałam rodzinę przez 10 lat a po rozwodzie mu pomagałam finansowo, bo nie dałby rady się utrzymać, ale wybiegałam sobie w spółdzielni własne mieszkanie, przynajmniej psychicznie odpoczęłam.

  • Lubię to 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Janeczka1963 napisał:

Los ze mnie nie zakpił. Sama zdecydowałam się na rozwód, ponieważ mój mąż nie pracował. Ja utrzymywałam rodzinę przez 10 lat a po rozwodzie mu pomagałam finansowo, bo nie dałby rady się utrzymać, ale wybiegałam sobie w spółdzielni własne mieszkanie, przynajmniej psychicznie odpoczęłam.

To Ty jesteś złota kobieta,po rozwodzie pomagałaś facetowi który nie pracował,no ja chyba bym taka nie była dobra

  • Lubię to 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, aniao napisał:

No to po kolei. Trzeba przyznać, że los trochę zakpił z Ciebie, bo zostać wdową po rozwodzie trochę szkoda. Miałabyś przynajmniej emeryturę, ale młoda babka z Ciebie i poradzisz sobie.

Zwierzaj się nam, ale uwaga, cokolwiek piszesz to zostaje na zawsze. Ja bardzo ostrożnie podchodzę do internetu. Nie podaję adresu, nie podaję imion czy nazwisk. Można być posądzonym o pomówienie nawet mówiąc prawdę. W skrócie pan X w mieście Y głodzi mnie.

Następna sprawa, nie wiem czy możesz sobie pozwolić na to finansowo, więc daleka jestem od "uciekaj stamtąd", ale pewne rzeczy można poprawić nawet będąc na miejscu. Przede wszystkim do agencji się pisze, nawet jak agentka oddzwoni to pisze się drugi e mail "w nawiązaniu do rozmowy telefonicznej proszę o pisemne potwierdzenie itd." . Wszystkie e maile archiwizuj, w razie braku reakcji pisz jeszcze raz nad e mailem bez odpowiedzi. Nie dawaj się zbyć.

Co do rodziny- masz prawo nie być głodna. Co do słodyczy można dyskutować, ale jogurt czy jabłko to już przesada, a stwierdzenie "o mało nie pobili" to mam nadzieję była tylko przenośnia. Masz prawo do godnego jedzenia, traktowania i innych takich. 

Ja jestem zgodna i ugodowa, ale jak ktoś mnie wk...urzy, to jeńców nie biorę. Nie pokazuj strachu. Nie chodzi żeby wykłócać się o każdą pierdołę, czasem trzeba obśmiać, zastosować sztuczkę czy zwyczajnie odpękać i spadać. Miałam zlecenie, gdzie gotowałam codziennie świeży obiad, a śniadanie to albo jajka albo serki pojedynczo pakowane, bo wszystko było dokumentnie wymacane i wymamlane. Chleb dla siebie trzymałam w pokoju. Dwa miesiące i a'dieu. Dasz radę, nie bój się.

Aniu trafiłaś w dziesiątkę lepiej nie szafować nazwiskiem :tak2:

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Janeczka1963 napisał:

Los ze mnie nie zakpił. Sama zdecydowałam się na rozwód, ponieważ mój mąż nie pracował. Ja utrzymywałam rodzinę przez 10 lat a po rozwodzie mu pomagałam finansowo, bo nie dałby rady się utrzymać, ale wybiegałam sobie w spółdzielni własne mieszkanie, przynajmniej psychicznie odpoczęłam.

Chociaż sama pracowałam na rodzinę, to zapewniłam córce wykształcenie. Ukończyła studia, wprawdzie pracy po nich w Polsce nie znalazła, ale dałam radę sama , nikt mi nie pomagał.

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Malina 1 napisał:

To Ty jesteś złota kobieta,po rozwodzie pomagałaś facetowi który nie pracował,no ja chyba bym taka nie była dobra

Nie jestem złota. Pomagałam mu, bo rozwodząc się, wiedziałam, ze choruje. Mój mąż został zwolniony z pracy i już więcej do żadnej innej nie poszedł. Co miałam zrobić? Zakasałam rękawy i do roboty się wzięłam. 

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Malina 1 napisał:

To Ty jesteś złota kobieta,po rozwodzie pomagałaś facetowi który nie pracował,no ja chyba bym taka nie była dobra

Też mam koleżankę taką dobrą. Ma już emeryturę i to ponad 2 tysiąca. Dorabia jako opiekunka i czasem pomaga byłemu mężowi. Rozwiodła sie bo się rozpił.

Ostatnio kupiła mu nową pralkę bo go stać nie było. To się nazywa dusza człowiek.

  • Lubię to 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, MeryKy napisał:

Też mam koleżankę taką dobrą. Ma już emeryturę i to ponad 2 tysiąca. Dorabia jako opiekunka i czasem pomaga byłemu mężowi. Rozwiodła sie bo się rozpił.

Ostatnio kupiła mu nową pralkę bo go stać nie było. To się nazywa dusza człowiek.

Mój się nie rozpił, tylko nie zamierzał iść do pracy, a ja w końcu nie wytrzymałam. Wyszukiwałam mu oferty pracy, on nie zamierzał tam nawet iść.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minut temu, MeryKy napisał:

Ja po południu kawy nie siorbię ale nie mam nic przeciwko. 

Tylko tak mi ta kawka we wpisie z ptaszyskiem się skojarzyła :haha:

A ja siorbie, dlaczego nie. Czasem zwykla, czasem bezkofeinowa a jak mam ochote to herbatke. 

Kto wolnemu zabroni:d

Wlasciwie to juz wypilam.

Zajrzalam do babci, ale jeszcze gada przez telefon. Slychac po glosie , ze juz zniecierpliwiona. No bo jak tu wytrzymac? W jednej lapce ma talerzyk z ciastem, w drugiej telefon i tak trwa, nie pusci, bo lasuch z niej pierwsza klasa:szydera:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Janeczka1963 napisał:

Byłabyś, sama byś widziała jego biedę, to byś się zlitowała.

Nie rozwodziłam się więc nie wiem,ale gdybym wzieła rozwód to chyba jakaś przyczyna by była,i wtedy nie było by zmiłuj,dobra bym była ale dla dobrego, nigdy dla złego.A chyba nie bierze się rozwodu z dobrym człowiekiem?

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Janeczka1963 napisał:

Los ze mnie nie zakpił. Sama zdecydowałam się na rozwód, ponieważ mój mąż nie pracował. Ja utrzymywałam rodzinę przez 10 lat a po rozwodzie mu pomagałam finansowo, bo nie dałby rady się utrzymać, ale wybiegałam sobie w spółdzielni własne mieszkanie, przynajmniej psychicznie odpoczęłam.

No to twarda babka z Ciebie. Ogarniesz.

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...