Rozmowa przy kawie (2)

Teraz, Joy napisał:

Ja pod kocykiem

kocyk ??? hmmm

Teraz, lucyna.beata napisał:

kocyk ??? hmmm

 

Nie hmychaj ładny jest,taki w kratkę

7 godzin temu, sayonara 52 napisał:

 

ale kicia juz w domu nacpana ze ho ho ..odsypia w kaftaniku w kwiatuszki jutro kontrola kolejne zlotowki...no coz....ale przeszla swoje nastolenia dama ..na wiosne jej mlodsza kolezanka...tylko jak ja mam sie polozyc jak mnie dziewczyna kojo zajela??? ha ha ha 

12 minut temu, Joy napisał:

Nie hmychaj ładny jest,taki w kratkę

to w sensie ze ja ez zaraz pod kocyk ino aki cieply w brazowe ciapulki i milusi 

10 minut temu, lucyna.beata napisał:

ale kicia juz w domu nacpana ze ho ho ..odsypia w kaftaniku w kwiatuszki jutro kontrola kolejne zlotowki...no coz....ale przeszla swoje nastolenia dama ..na wiosne jej mlodsza kolezanka...tylko jak ja mam sie polozyc jak mnie dziewczyna kojo zajela??? ha ha ha 

Dziś zamiana miejsc. Kot w łóżku a Ty.....na poslaniu kici  

no dobra dziecia moje ja mam na dzisiaj dosyc....lzejsza  o pare stowek madrzejsza o prawna porade tez nie za darmo sporbuje kota przesuniac jakos legne se gdzies....w kacie..moze powinnam do kojca sie przeniesc tylko ciasno

Teraz, awe59 napisał:

Dziś zamiana miejsc. Kot w łóżku a Ty.....na poslaniu kici  

48 minut temu, aniao napisał:

Porozglądam się, podzwonię. Jeszcze nie dzwoniłam do Twojej starej firmy (tej od profesorowej), chociaż opinie ma średnie. Nie umiem się w tym wszystkim połapać, nie lubię zmian. Ty jesteś ze swojej firmy zadowolona?

Jestem , ale żadne ZUS-y tutaj nie wchodzą w grę ( już nie potrzebuję ) i podatki płacone w D. Zarobki dobre ...i o to mi tylko biega . To jest działalność , jestem zarejestrowana z meldunkiem u rodziny . Wprawdzie wolałabym " bez " , ale u doktorostwa to nie przejdzie . Strasznie zdyscyplinowani są

30 minut temu, lucyna.beata napisał:

a gdzies ty dziewcze sie kamuflujesz?

w Hattingen 

@beatrix+  ...ady to wiem . Ósmy rok mi leci i wiem co mogę a co zabronione . Już poinformowałam Elkę o zachciankach doktora i został przez nią ustawiony do pionu . Sama powiedziała , że paznokcie u rąk mu z wysiłkiem obcina , bo takie są twarde a stopy nawet nie ruszy , bo trzeba specjalistycznych przyrządów ....Ona też gapa nie jest ...to tylko tatuś chce iść na łatwiznę . Tamtą " fussową " uwielbiał ...jak powiedziała , że balsam do stóp  musi być taki , jaki ona rozprowadza  to spróbowałabyś innym maznąć stopkę .....ale by się działo !!!  Balsam się skończył i Elka za moją poradą kupiła jakiś lotion w DM-ie i przełożyła do tej butli od pani Z. ....i jest git 

41 minut temu, MeryKy napisał:

Przecież nie nazbierasz lat pracy z umowy zlecenia. To się nie liczy, liczą się tylko składki i przelicz czy to się opłaca. Ile Agencje odprowadzają a ile ty sobie możesz odłożyć jeżeli więcej zarobisz?

Kalendarza i tak nie dogonisz tymi śmiesznymi kwotami. Musiałabyś na umowę o pracę się załapać.

Masz rację . Mi brakowało 7 - 8 miesięcy to jakoś uciułałam . Kilka miesięcy ( u Pusi ) miałam też zatrudnienie na umowę o pracę . Przekroczyłam 20 letni staż z nawiązką ...jak się później okazało

Pasuje do aktualnej dyskusji.Bo jedna się postawi i powie "nie" a druga cierpi na ten właśnie syndrom.....

https://pieknoumyslu.com/syndrom-gotujacej-sie-zaby/?fbclid=IwAR32y4mazmaIlG6NCsn-KBykCGAUIB8TvfT1IPLKyngSM-kY33pm87EzqPs

@Baśka powtarzająca się  Silą reklamy w pudełeczku!

Teraz, beatrix+ napisał:

@Baśka powtarzająca się  Silą reklamy w pudełeczku!

A jak ! Ty nawet nie wyobrażasz sobie jakie my z Elką zgodne jesteśmy jeśli o jakieś picerstwo doktora biega . Może to przykre , że zdarza nam się go oszukiwać , ale nie ma innego wyjścia , bo by nas marudzeniem zamęczył . Takie małe kłamstewka a wszyscy są happy

no faktycznie niedaleko

noc pelna atrakcji...kocich oczywiscie...moja pannica bedac "pod wplywem" tarzala sie nie mogac ustac prosto.....wygladalo to komicznie ale potem zaczelo byc irytujace...nie moglam jej w jednym mijejscu zatrzymac...druga dla odmiany syczla na te bidulke i syczala.....koniec koncow jakos padla z wyczerpania moj starsza dama...ale tylko po to zeby znow zaczac...miauk miauk miauk....qwa

no dobra bede spala u dentysty na fotelu ot co...

milego moi drodzy milego

Dzień dobry. Mam dylemat. Wolny dzień i nie wiem ruszyć doope, czy iść spać po śniadaniu, bo noc była do kitu. Spać nie mogłam. Miłego dnia .

@aniao  zamienimy się

Witam bladym świtem-prawie!

Widać,że dzień jest dłuższy-choć na zleceniu nie jest to dobre

Nieodmiennie życzę słońca w serduchach

Jeszcze nie ma bladego świtu, ale się zamelduję  SIorbanko trwa, fajeczka była boska, a teraz została mi jeszcze godzinka błogiego lenistwa i do warsztatu trza będzie z autkiem zapitalać  Na razie pocieszę się nic nierobieniem i poczytam klepanka, a dla zestresowanych mam pocieszenie   I tym optymistycznym akcentem informuję, że każdemu życzę, by była miła i sympatyczna 

Też na nogach jestem od jakiegoś czasu, kawka powoli zaczyna działać, więc oczy mam coraz szerzej otwarte  Śniadanie dla pdp już przygotowane, herbatka z dzikiej róży parzy się a siemię lniane maceruje w jogurcie ... wszystko to dziś trochę wcześniej bo pdp jedzie na badanie krwi ... Może wreszcie wyniki będą do przyjęcia

Ja na dzisiaj mam zaplanowany obiad (co ugotuję), spotkanie z koleżanką (bez względu na pogodę), a wszystko inne będzie takie jak wczoraj, jak kiedyś... Komuś się nie chciało i odkalkował dni  Ale niech będą miłe bez zbędnego ciężaru, czego sobie i Wam życzę

9 godzin temu, foczka63 napisał:

Pasuje do aktualnej dyskusji.Bo jedna się postawi i powie "nie" a druga cierpi na ten właśnie syndrom.....

https://pieknoumyslu.com/syndrom-gotujacej-sie-zaby/?fbclid=IwAR32y4mazmaIlG6NCsn-KBykCGAUIB8TvfT1IPLKyngSM-kY33pm87EzqPs

Fajny artykuł  Ciekawe, ilu uda się wyskoczyć w odpowiednim momencie 

Dzień dobry .....

....niech będzie , bo noc do doopy niepodobna była ! Wczoraj poleciała do Indii starsza z doktorowych córek ...i jaka będzie noc przewidywałam . Doktor od czasu jak na " sztycy " zegar z wyświetlaczem posiada wie , że nie wolno mnie wołać bez pilnej potrzeby tzn. pipi . Dzisiejszej nocy wołał mnie 4 razy ....po każdej pobudce od razu wiadomo nie zasypiałam . On ...bystrzacha oczywiście wołał " Barrbarraaa ...pipi ! " , czyli zgodnie z domowym regulaminem....choć to pipi zrobił tylko raz  ...Teraz to śmieję się z tego , ale w nocy do śmiechu mi nie było ....Na porannej naradzie wytwórczej powiedziałam Elce , że będę do niego chodziła z zeszytem i za każdym " powstań " będzie mi składał podpis ....Elce chyba to na rękę nie było , bo poczerwieniała , ale mi toto lotto ....jej cera ...nie moja . Próbowała mi wmówić ( tylko próbowała :-) ) , że ostatni raz o 6 -tej rano to już się nie liczy , bo to dzień . Uświadomiłam jej , że owszem , gdyby noc była w jednym kawałku to byłby dzień , ale jak poprzedni raz wstałam do niego po 4-tej ...no to jakby to była  noc ....Skończyło się babci sranie ...nie będzie ryczałtów , tylko będzie każdy raz liczony i to za przerywnik nie 5 e , tylko 10 . Nie bardzo jej się to spodobało , ale przytaknęła . Teraz na głowie stanie a załatwi tak , że tatko nie będą mnie budzili częściej niż raz w nocy ...Guzik mnie obchodzą tłumaczenia w stylu : a.. bo pełnia ..a ..bo sny ...a ...bo Tomek na nartach i tatuś myśli o nim ...a to Hilda poleciała do Indii ....i z tym cudownie rozpoczętym dniem , nie pozostaje nic innego jak życzyć Wam :

Miłego dnia

Artykuł super, ale kierunek proponowanych  w nim działań mi się nie podoba. Każą się uczuć "żabce" wyskakiwania z garnka we właściwym momencie zamiast rozpoznawania ewentualnego przyszłego dręczyciela. Jednocześnie takie postawienie sprawy jest akceptację dla stanu istnienia takich osobowości, które wzwód (kierunek) i przyjemność z "gotowania żaby" mają  takie przyzwolenie  To dla @Mirelka1965