Skocz do zawartości

Rozmowa przy kawie (2)


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

U mnie  jest  już po świątecznych wizytach , rozjazdach . Po południu wróciłam do swojego  domu  ....rzuciłam byle jak torby z manelami i prawie z marszu poszłam w odwiedziny do siostry , bo ostatnio widziałyśmy się jeszcze przed moim wyjazdem do D....Święta minęły może nie tyle bardzo radośnie , ale w miarę przyjemnie ....wśród bliskich ....z córką i jej rodziną gadaliśmy poprzez skype ....prawie jakby z nami byli ... chociaż tak daleko od nas . Było wesoło ...były wspomnienia , ale dałam radę i obeszło się bez łez ...Oczywiście , żeby świątecznej ,  polsatowskiej tradycji stało się zadość -  Kevina obejrzeliśmy :szydera:...Wczoraj we czwórkę - ja , dwaj syneczkowie i wnusia rozegraliśmy wieczorem partyjkę " Monopoly "podczas której mój pierworodny próbował nas rżnąć w żywe oczy ...własną córkę też uczył tego niecnego fachu oszukańczego , ale z najmłodszym nie daliśmy się wykiwać i pierwszy sromotnie przerypał syn a zaraz po nim Zośka . Zajęłam  w grze zaszczytne drugie miejsce :haha:....No było fajnie ....ale dobrze , że już jest ' po ' , bo czuję się bardzo zmęczona ....i obżarta też ....Teraz czas na prawdziwy wypoczynek ??????? :haha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj dojechała do nas córka, która raczej rzadko bywa. Przywieźli ze sobą upieczony świeżutki placek. Wszytko zastawili na stole sami bez mojej ingerencji. Córka mi mówi, że jak chcę to mogę iść na pauzę, bo będą tu z mamą do 17-tej. Po doświadczeniu @BabaJagusia liczę nakrycia na stole i ufff.... jest dla mnie też miejsce wyzanaczone. . Polukrowałam do ucha Panu cukiernikowi , że pyszne choć cukru było chyba kilo użyte.Pojadłam i wybyłam spalić te kalorie. Teraz dopuszczam do moich uszu informcje kolejnych odcinków relacjonowane przez  Polaków  zamieszkałych bardzo długo w Niemczech i jak to jest tak naprawdę w DE . 

Czekam też na kolejne rozdziały opowieści pisane "piórem" @beatrix+ . Dudek:cmok:

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam co prawda  ŻADNEJ OPOWIEŚCI,  ale  znalazłam perełkę...

Gdzieś  z netu..

MUSICIE TO PRZECZYTAĆ,  będę odpytywać! ;)

 

Avec :

Praktyczne rady dla kobiet żyjących na wsi"- PZWL.1966.

Dorosła dziewczyna przed wyjściem za mąż zaczyna więcej dbać o siebie. Niestety, przeważnie dba tylko o uczesanie, sukienki, bluzeczki,sweterki i różne drobiazgi. Najczęściej jednak dbając o kobiece"szmatki", nie pamięta o odpowiedniej do pory roku bieliźnie, o ciepłych majtkach czy pończochach, choć podwiewa ją okropnie, a nogi sinieją w cieniutkich nylonach. Są i takie wypadki, że loki i fale ułożone są z brudnych, a czasami izniszczonych włosów. Puder czy róż zakrywa bladość twarzy, mającą swe przyczyny w niewłaściwym odżywianiu lub jakichś innych dolegliwościach. Za ukarminowanymi wargami nieraz kryją się próchniejące zęby. Regularne oddawanie stolca, częste opróżnianie pęcherza też dodatnio wpływają na samopoczucie kobiety. Trzeba koniecznie i obowiązkowo mieć w domu oddzielną dużą miednicę do mycia się i mniejszą miedniczkę do podmywania [...] Karmienie w miednicy prosiąt, cieląt lub kur jest niedopuszczalne.Do wycierania nóg powinno się mieć ręcznik lub czystą ściereczkę. Nie można używać do tego celu ścierek do garnków [...] W zasadzie powinno się chodzić jak najwięcej z gołą głową [...] Jednak do przyrządzania posiłków i dojenia krów należy zakładać na głowę cienką chusteczkę. Rozpowszechniło się obecnie noszenie butów gumowych - gumiaków. Są one niedrogie, łatwe do utrzymania w czystości i praktyczne na błoto. Pończochy i skarpety powinny być czyste, aby nie cuchnęły potem. Gdy się drą, trzeba je wycerować albo wprawić całe pięty, a nawet stopy z cholewki starej pończochy
Zlew można kupić w GS, a każdy kowal czy monter go zainstaluje. Częstość zbliżeń małżeńskich jest zależna od wieku, temperamentu, stanu zdrowia, wykonywanej pracy itp. Nie ma co do tego jakichś szczególnych zaleceń poza tym, że najodpowiedniejsze są godziny wieczorne przed snem,aby małżonkowie mogli wypocząć do rana. Stroną kierującą w intymnym życiu małżeńskim jest mężczyzna, bo tak jest zbudowany i takie już jest prawo przyrody. Do obowiązków małżeńskich kobiety należy współuczestniczenie w zbliżeniu płciowym, a nawet troska o nadanie mu atrakcyjniejszej, bardziej estetycznej i higienicznej oprawy. Czysta pościel oraz czysta i możliwie ładna bielizna, wymyte i pachnące świeżością ciało, miły uśmiech i okazana szczera serdeczność na pewno wpłyną na wzajemne uprzyjemnienie pożycia małżeńskiego i przyczynią się do przeżyć, łączących silną więzią obydwoje małżonków.
Środki zapobiegające ciąży (środki antykoncepcyjne) można nabyć w każdej aptece bez recepty, inne dla mężczyzn, a inne dla kobiet. Dla mężczyzn są osłonki gumowe czy nylonowe, tak zwane "prezerwatywy" Lecz i ten środek nie jest całkowicie pewny, bo osłonka może pęknąć. Jak może mąż dbać o żonę? Po pierwsze: nie ciągać żony bez nadzwyczajnej potrzeby do ciężkich prac w polu i w obejściu. Weźmy przykładowo nakładanie na wóz gnoju lub rozrzucanie go po polu. Majtki powinna nosić w zimie i w lecie każda kobieta, młoda czy stara. Chronią one organy rodne kobiety przed przeziębieniem i przed dostaniemsię do nich kurzu z różnymi zarazkami [...] Można sobie u kupnych majtek podłużyć nogawki doszywając kawałki ze starych tegoż koloru lub dorobić szydełkiem czy na drutach [...] Majtkipowinny być zawsze czyste. Aby się w kroku szybko nie zabrudziły i nie cuchnęły moczem, nie trzeba po oddaniu moczu podrywać się za prędko, ale osuszyć krocze specjalnym papierem higienicznym, ligniną czy kawałkiem starej, czystej szmatki. Biustonosz nosi się na gołym ciele. Przed snem powinno się go koniecznie zdejmować, aby móc lepiej wypocząć. Spanie w biustonoszu nie wpływa na kształtność piersi.
Kąpiel powinno się urządzać co tydzień, a przynajmniej dwa razy w miesiącu. Najdogodniej jest kąpać się w wannie. Można do spółki z sąsiadką kupić lekką wannę blaszaną, kosztuje około 200zł. Podajemy jeszcze jeden prosty i wygodny sposób urządzenia sobie kąpieli, mianowicie w mocnym plastykowym worku przeciwmolowym. W kąciku do mycia albo wprost w izbie, a w lecie nawet w jakiejś zamkniętej sieni, drewutni czy stodole rozebrać się i wejść do tego plastykowego worka ustawionego dnem na podłodze lub na ziemi i zawiniętego jak do wsypania do worka pierwszego koszyka ziemniaków.Potem należy worek podciągnąć w górę i trzymać lewą ręką na wysokości ramion. (Można także przyszyć do górnych brzegów tasiemki i przymocować je do odpowiednich haczyków w ścianie)(...) Worek taki można nabyć w sklepie mydlarskim lub takim, w którym sprzedaje się ceraty i inne wyroby plastykowe. Można go używać przez wiele lat. Bardzo zalecane jest np. stosowanie zamiast kremu świeżo wytopionego smalcu (nie solonego!). Podobno w wielu krajach kobiety używają go z powodzeniem. Praktyczne mężatki przygotowują sobie czyściutką szmatkę lub specjalny miękki ręcznik do wytarcia się od dołu zaraz po stosunku z mężem (ruchem w tył ciała), by nie wycierać się koszulą i nie brudzić pościeli.Po umyciu twarzy należy oczy tylko wysuszyć ręcznikiem, przykładając go lekko do oczu. Nie wolno ich trzeć ręcznikiem czy wgniatać.[...] podpaski można nabyć gotowe, ale każda kobieta może sobie także je bez żadnego kosztu sama uszyć [...]
Podpaski trzeba często zmieniać - bardzo niezdrowo i nieprzyjemnie jest nosić zbyt mokre czy zaschnięte. Zdjęte podpaski moczy się w zimnej wodzie przez kilka godzin, potem płucze, pierze mydłem w gorącej wodziei wygotowuje. Idąc w gości lub w drogę, trzeba wziąć z sobą podpaskę na zmianę. Aby brudnej nie nosić ze sobą, zrobić na drogę taką, którą można by zakopać lub wyrzucić do ustępu. Głowę należy myć przynajmniej co 2-3 tygodnie specjalnym szamponem do włosów lub delikatnym mydłem [...] Gnidy - bardzo szpecą kobietę, bo są jakby szyldzikiem z napisem, że we włosach jest albo było robactwo. Nie powinno się trzymać w jamie ustnej zepsutych zębów ani korzeni -trzeba je usunąć [...]
Gdy nie ma własnych zębów, powinno się wstawić zęby sztuczne. W lecie dobrze jest zwilżyć piasek czy trociny wrzątkiem - odchody drobiu wnosi się potem do sieni i do izby. W dodatku w lecie ściągają do tych resztek chmary much z całej okolicy, cisnąc się drzwiami i oknami do kuchni, gdzie z nogami umazanymi w kurzym pomiocie łażą po naszymj edzeniu i wpadają w garnki [...] Nie można pozwolić na to, by tuż przed progiem dzieci załatwiały swoje potrzeby naturalne. Ustęp w obejściu potrzebny jest bardzo domownikom, a przede wszystkim kobietom, które bardziej narażone są na zaziębienie przy załatwianiu swojej potrzeby na dworze. Brak ustępu źle działa także na samopoczucie kobiety, bo zamiast wygodnie usiąść w ustępie, musi się rozglądać, aby jej kucającej ktoś nie naszedł. A i muchy przylatujące wprost zl udzkich, nie zakrytych, odchodów - najpierw kobiecie przy garnkach dokuczają. Kobieta, czując się odpowiedzialna za zdrowie rodziny i swoje, powinna być stanowcza w domaganiu się, żeby przy jej obejściu stał odpowiedni, szczelnie zbudowany ustęp zamykany, zakryty od dołu,aby wiatr nie podwiewał i muchy nie miały dostępu. Miękkie meble to nie żaden luksus w izbie chłopskiej, ale konieczny sprzęt, na którym się szybciej i lepiej wypoczywa [...] Nigdy nie należy kupować miękkich mebli używanych, bo przy tej okazji można sobie kupić pluskwy do domu.
Czyż spracowana kobieta na wsi zamiast przycupnąć, jak to się zwykle widzi, na progu lub usiąść na twardej ławie bez poręczy nie powinna wyciągnąć się wygodnie na takim leżaku? Dlaczego w dni świąteczne kładzie się w sadzie czy na polu na gołej ziemi i naraża na przeziębienie? Dorosłej, zdrowej osobie można zrobić lewatywę nawet w pozycji zgiętej jak do kopania ziemniaków. Po mniej więcej 5 minutach chory oddaje stolec.
[...] muchy świetnie łapią się w zawieszoną na noc u pułapu izby miotłę z bylicy, pokropioną mlekiem lub serwatką. W nocy wszystkie muchy wejdą w bylicę, rano, skoro świt, trzeba na nią od dołu naciągnąć worek, razemz nim zdjąć bylicę z gwoździa i oblać wrzątkiem

Wesz łonowa, zwana "mendewesz", oblepia skórę owłosioną w dolnej częściciała; łatwo ją skądś przywlec do domu, ale i łatwo wytępić, posypując miejsca przez nią zaatakowane azotoksem lub nacierając octem sabadyłowym. Nieszczęściem dla kobiety i całego ogniska domowego może się stać nadużywanie przez męża wódki. Jeżeli tak go picie pociąga, że brak mu woli, by zerwać z nim, i wpada coraz widoczniej w ten straszny nałóg, żona musi wesprzeć go swoją wolą, swoją serdeczną przyjaźnią. Ciężkie to i bardzo trudne zadanie dla kobiety wyczerpanej przeżyciem i z mężem pijakiem, ale któż, jak nie ona, może go uratować?Wtedy, gdy wraca z jarmarku czy z gospody pijany, nic nie pomogą ani wyzwiska ani płacz. Zszarpią tylko nerwy, a pijany i tak nic niezrozumie z tego, co mu zalana łzami żona nagada. Jeśli więc trudno jej opanować się na widok pijanego męża, niech zajmie się czymś innym, a jeśli to jest możliwe, nawet wyjdzie z mieszkania. Mąż, który ma serce dla żony, jeśli mu się zdarzy napić wódki, nie atakuje żony o współżycie małżeńskie, a po wytrzeźwieniu przeprasza żonę.{...}
____________
JAMENT. 

 

 

xd

Edytowane przez beatrix+
  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj, gratuluję odwagi i pojawienia się wśród nas:cmok:

Zupełnie u góry masz niebieski szeroki pas. Zupełnie po lewej jest zapis po kolei idąc  w prawo: FORUM, OFERTY PRACY, PODRÓŻ,  itd...

Otwórz FORUM i masz tam spis zawartych wielu poruszanych wątków.

Oj będziesz miała co robić i wcale nie mam na mysli robótek ręcznych:haha:

Powodzenia w czytaniu:cześć:.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Maria Jolanta napisał:

Wczoraj byłam nad morzem na spacerze. Był śnieg, piasek, morze i mnóstwo muszelek. Trochę ich przywiozłam i pomału pomysł się krystalizuje na ich użycie.

Pewnie dzisiaj albo jutro pójdziemy na spacer do Rynku pooglądać dekoracje świąteczne. Dzieci bawią się prezentami spod choinki a koty patrzą zdziwione.:haha:

ja rowniez lazilam po plazy ale zapewne bylysmy w roznych miejscach...

a co koty pod choinka znalazly?

 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zapraszam na herbatke ziolowa..przyda sie nadwyrezonej watrobie :haha:

ale mam tez z pakiecie kubek dobrek kawy wiec jest w czym wybierac

zaskoczona pozytywnie na pierwszy rzut oka...niestetyO.o...jestem choinka na dlugiej na starowce w gdansku...ale po wnikliwych ogledzinach to gruby pal owiniety pseudo igliwiem czy czyms takim , sztucznosci doczepione ....ale wyglada niezle...zwazywszy ze w latach ubieglych dluga straszyly jakies bohomazy ...plany obcykania wieczornych iluminacji wziely w leb..trzeba bylo sie..dostosowac ...ale do czasu...do czasu..wiecie jak to jest....dzban wode nosi dopoty dopoki itd..

nowym foremkom mowie witajcie ze starszymi stazem bywalcami witam sie usciskiem dloni i klepniecie w ramiaczko

milego dnia 

trza sniadanie pozrec jakowes bo dzisiaj walka z urzedami mnie czeka...podejrzewam ze woli na dialog ze mna w roli petenta nie bedzie...koniec roku....zmeczenie, nastroszone piora pan za biurkiem...ale jak trzeba to trzeba...

bywajcie 

zycze dnia pelnego pozytywowguggy.png

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam skoro świt na posterunku. No nareszcie po Świętach. Przyszła mi do głowy myśl,że tu gdzie jestem , jest taka odwrotna do naszej wigilijna tradycja.U nas dodatkowe nakrycie na stole a tu odwrotnie. No ale przeminęło z wiatrem i sosna:haha:. Jeszcze tylko oblecimy Sylwestra z Nowym Rokiem i z górki.

Słońca w serduchach.

Lusi-życzę Ci pozytywnego rozczarowanie w rozmowach z urzędnikami.Teraz to naprawdę inni ludzie,w sensie-petent to już nie wróg.

:cmok:

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry .....

Wczoraj wieczorem  padłam jak kawka i do dźwięcznego głosu wrednego budzika dospać nie mogłam ....Kubek z kawą pomału ukazuje jej fusy ...cugaski jakieś tam zaliczone ...a ja rozglądam się po chałupie i myślę " co tu jeszcze przestawić ....co wyrzucić ...co dokupić ....a może nawet co jeszcze  spieprzyć ?" Zastanowię się ...robić mi się nie chce , ale za to jakie pomysły mam....to się w pale nie mieści  ! :haha:

Miłego dnia :cmok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@BabaJagusia ...olej to i rób swoje . Kilka lat temu byłam zmuszona ( taka praca ) pojechać z PDP-ną na przyjęcie weselne jej wnuka . W ciągu kilku godzin czułam się jakby kilka razy mnie spoliczkowano .Ulżyłam sobie tylko tym , że wygarnęłam PDP co myślę o zaistniałej sytuacji ....a była to kobitka bez cienia demencji . Po powrocie opowiedziałam to jej synowej a ta swojemu partnerowi ( syn PDP ) i tylko tyle sobie ulżyłam . Gdyby nie sztormowa pogoda , deszcz i wiatr , który łby urywał to siłą na tym przyjęciu by mnie nie zatrzymano . Siedząc obok PDP zagryzałam zęby , połykałam łzy a nie chciałam robić rozpierduchy , bo zepsułabym przyjęcie " młodym " a to był "ich dzień " i pozostałym gościom , którzy nie dość , że nie zrobili mi nic złego to byli dla mnie bardzo mili . Jedna , jedyna była synowa PDP potraktowała mnie jak śmiecia ...prawie ...Nie wymazałam tego z pamięci , bo nie potrafię wymazać ...pamiętam każdy moment ...ale staram się nie myśleć o tym a jeżeli już to obracam tamtą sytuację w śmiech ...pogardliwy śmiech . Bo to nie ja nie potrafiłam się zachować , tylko tamto paskudne babsko ....a na takie możemy trafić wszędzie i wcale nie musimy być w pracy w D. , bo i w Polsce też .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, BabaJagusia napisał:

Witam skoro świt na posterunku. No nareszcie po Świętach. Przyszła mi do głowy myśl,że tu gdzie jestem , jest taka odwrotna do naszej wigilijna tradycja.U nas dodatkowe nakrycie na stole a tu odwrotnie. No ale przeminęło z wiatrem i sosna:haha:. Jeszcze tylko oblecimy Sylwestra z Nowym Rokiem i z górki.

Słońca w serduchach.

Lusi-życzę Ci pozytywnego rozczarowanie w rozmowach z urzędnikami.Teraz to naprawdę inni ludzie,w sensie-petent to już nie wróg.

:cmok:

nie watpie...tylko czy urzad miasta bedzie ze mna chcial rozmawiac??? walic to..i tak musze chociazby sie rozpytac co i jak 

odnosnie nakryc do stolu...mozemy co najwyzej pominac milczeniem te drobna niegodonosc i trzymac swoj fason dalej....napisalam ci....szacunek do siebie samej jest bezcenny

czymsie:cmok:

 

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Baśka powtarzająca się napisał:

@BabaJagusia ...olej to i rób swoje . Kilka lat temu byłam zmuszona ( taka praca ) pojechać z PDP-ną na przyjęcie weselne jej wnuka . W ciągu kilku godzin czułam się jakby kilka razy mnie spoliczkowano .Ulżyłam sobie tylko tym , że wygarnęłam PDP co myślę o zaistniałej sytuacji ....a była to kobitka bez cienia demencji . Po powrocie opowiedziałam to jej synowej a ta swojemu partnerowi ( syn PDP ) i tylko tyle sobie ulżyłam . Gdyby nie sztormowa pogoda , deszcz i wiatr , który łby urywał to siłą na tym przyjęciu by mnie nie zatrzymano . Siedząc obok PDP zagryzałam zęby , połykałam łzy a nie chciałam robić rozpierduchy , bo zepsułabym przyjęcie " młodym " a to był "ich dzień " i pozostałym gościom , którzy nie dość , że nie zrobili mi nic złego to byli dla mnie bardzo mili . Jedna , jedyna była synowa PDP potraktowała mnie jak śmiecia ...prawie ...Nie wymazałam tego z pamięci , bo nie potrafię wymazać ...pamiętam każdy moment ...ale staram się nie myśleć o tym a jeżeli już to obracam tamtą sytuację w śmiech ...pogardliwy śmiech . Bo to nie ja nie potrafiłam się zachować , tylko tamto paskudne babsko ....a na takie możemy trafić wszędzie i wcale nie musimy być w pracy w D. , bo i w Polsce też .

baska ty skorpionowata jestes????ze taka pamietiwa w sensie?? strach sie bac

a serio...no coz basiu...u  nas tez zamiedzowe buraki sie trafiaja i wcale daleko przeciez szukac nie trzeba...tylko na obczyznie takie traktowanie bardziej boli....u siebie walniesz drzwiami i juz a na zleceniu to juz nie jest takie latwe...powiedzialas i ok...a ze to nie trafilo na podatny grunt zrozumienia...no coz...jedny stoja w kolejce po rozum, inni po wzrost..ale trafiaja sie i tacy ktorym nic nie trafi...ani rozum ani takt ani wzrost,,,mialach pecha

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

@BabaJagusia ...olej to i rób swoje . Kilka lat temu byłam zmuszona ( taka praca ) pojechać z PDP-ną na przyjęcie weselne jej wnuka . W ciągu kilku godzin czułam się jakby kilka razy mnie spoliczkowano .Ulżyłam sobie tylko tym , że wygarnęłam PDP co myślę o zaistniałej sytuacji ....a była to kobitka bez cienia demencji . Po powrocie opowiedziałam to jej synowej a ta swojemu partnerowi ( syn PDP ) i tylko tyle sobie ulżyłam . Gdyby nie sztormowa pogoda , deszcz i wiatr , który łby urywał to siłą na tym przyjęciu by mnie nie zatrzymano . Siedząc obok PDP zagryzałam zęby , połykałam łzy a nie chciałam robić rozpierduchy , bo zepsułabym przyjęcie " młodym " a to był "ich dzień " i pozostałym gościom , którzy nie dość , że nie zrobili mi nic złego to byli dla mnie bardzo mili . Jedna , jedyna była synowa PDP potraktowała mnie jak śmiecia ...prawie ...Nie wymazałam tego z pamięci , bo nie potrafię wymazać ...pamiętam każdy moment ...ale staram się nie myśleć o tym a jeżeli już to obracam tamtą sytuację w śmiech ...pogardliwy śmiech . Bo to nie ja nie potrafiłam się zachować , tylko tamto paskudne babsko ....a na takie możemy trafić wszędzie i wcale nie musimy być w pracy w D. , bo i w Polsce też .

basiu doczytalam do konca twoja wypowiedz i wyszlo na to ze powtorzylam twoje slowa...wniosek? czytac ze zrozumieniem do konca i POMALU :szydera:

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poświąteczne stanowisko siorbankowe nie różni się od tego przedświątecznego, a nawet i tego świątecznego też :haha: Tak mnie naszła refleksja przy hoboczku z kawusią :haha: Teraz można poleniuchować na całego, co niewątpliwie i ochoczo uczynię  :szydera: Na wagę sama nie wejdę, a nawet nikt mnie na nią nie zaciągnie...bo się nie odważy :haha:I niech tak zostanie...z nadprogramowymi dekagramami powalczę...kiedy indziej :haha:Ogłaszam, że 1515932903_powitachruchome.gif.8ad1bd987fc092b27a3079e6eb1333dc.gif Niemniej życzę wszystkim miłego dnia :oklaski:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry :) 

Zauważyłam,że co roku w czasie Świąt jakieś dziwne rzeczy dzieją się w mojej szafie:przekleństwa:.Nie wiem chyba temperatura otoczenia ma wpływ na to,że wszystkie ciuchy nagle robią się o jakiś numer mniejsze.:( Wracają do normalnego rozmiaru dopiero gdzieś tak w okolicach wiosny :) Masakra:szydera:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Joy napisał:

Dzień dobry :) 

Zauważyłam,że co roku w czasie Świąt jakieś dziwne rzeczy dzieją się w mojej szafie:przekleństwa:.Nie wiem chyba temperatura otoczenia ma wpływ na to,że wszystkie ciuchy nagle robią się o jakiś numer mniejsze.:( Wracają do normalnego rozmiaru dopiero gdzieś tak w okolicach wiosny :) Masakra:szydera:

Mówisz , że ku wiośnie rozbiegną się na nowo ....czyli nie wyrzucać do kontenera....jeszcze  ? :haha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Joy napisał:

Dzień dobry :) 

Zauważyłam,że co roku w czasie Świąt jakieś dziwne rzeczy dzieją się w mojej szafie:przekleństwa:.Nie wiem chyba temperatura otoczenia ma wpływ na to,że wszystkie ciuchy nagle robią się o jakiś numer mniejsze.:( Wracają do normalnego rozmiaru dopiero gdzieś tak w okolicach wiosny :) Masakra:szydera:

Niektórzy narzekają na mole, a inni...na coś innego :haha:To wszystko zależy, co zalęgło si się w szafie :haha:  kaloria.jpg.29965ae22634b4a5fe7af104d406a674.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytanka do porannej kawy. 

 

 

Cholewcia,słonko takie się zrobiło że nic tylko wiosenne nasadzenia mi w głowie.

Korzystając jeszcze z promyków,odwiedziłam moich przodków,do których mam powinnosć ,a nie byłam już na ich grobach ze 2 lata.

A bo korki,a po tłok,a pełno ludzi,a czasu mało..

Nie lubię takiego biegania po cmentarzach jak świrnięta motyczką między oczy.

Parszów jest małą wioską na trasie Skarżysko- Starachowice.
Z boku tej trasy znajduje się śliczny,drewniany- stosunkowo młody,bo z 1937 r,- kościołek,na widok którego serce mi bije szybciej,bo w nim moi Rodzice brali ślub.I wszystkie siostry Mamy,jak też moje cioteczne siostry.

Nieopodal jest cmentarz parafialny,do którego dawniej prowadziła droga brukowana..ale takie kocie łby,że koniom włosy na ogonach stawały dęba,a furmanowi stawało wszystko.
Przede wszystkim całe jego życie doczesne.
Być może wówczas żyły w Polsce koty o ogromnych,nieregularnych. wręcz kanciastych łbach.

Na szczęście odkąd do każdego przysiółka weszła Europa,tak droga jest równiutka,asfaltowa. Jedzie się jak po maśle!

Góra,na której to spoczywają przodkowie,jest dosyć duża,z jednej strony łagodna,z drugiej zaś kończy się stromo i szybko w drodze wojewódzkiej.Trzeba uważać,żeby przez przypadek nie znaleźć się po drugiej stronie i drogi i rzeki,a co za tym idzie ŻYCIA.

Ponieważ rzadko bywam tam,to zazwyczaj już po przekroczeniu cmentarnej bramy,modlę się do Dziadków o pomoc,żeby mnie do siebie zaprowadzili.
I nigdy mnie nie zawiedli. 

Teraz,gdy jestem starsza,bardziej myślę o moich przodkach..i zadaję sobie pytanie DLACZEGO oni leżą osobno i denerwują zstępnych ,którzy latają z jęzorem przy piętach w poszukiwaniu grobów. 

Takie były czasy!
Babcia Apolonia Kowalska de domo Piwnik , umarła młodo na serce mając raptem 42 lata.
Dziadek ,jak to facet samotnie się z córkami 4 został,więc się ożenił powtórnie.
A gdy Jemu świeczka zgasła,było raptem 24 lata po śmierci Babci,i ksiądz nie pozwolił wykonać pochówku.
Podobno w dębowej Babcię trumnie położyli, a że był to luty 1971, zimno jak diabli,dołek za płytko kopali..
Nie wolno i już!

Druga żona Dziadka, Babcia Genowefa była...no właśnie.
Do wczoraj miałam wiedzę,że była wdową,z pierwszego męża miała syna.
Po mężu zaginął ślad na wojnie i tyle.

Ale to były czasy powojenne,i dużo kobiet w tamtych latach było zawieszone.
Ni wdówka,ni rozwódka..miłość do Marcina zakwitła,a ślubu nie nada.

Pisała listy do wszystkich światowych organizacji w poszukiwaniu śladów po Pierwszym,bo chciała mieć normalny ślub kościelny z Drugim.
Zycie po cywilnemu bardzo gryzło Babcię w sumienie.

Pisała listy do Watykanu o unieważnienie małżeństwa,bo żyje z Drugim,a nie wie co z Pierwszym..

Mijały lata,dzieci się wychowywały- wspólnych nie mieli - i nie wiadomo skąd przyszła Starość i Drugiego zabrała za Tęczowy Most.

W dniu pogrzebu mojego Dziadka Marcina Kowalskiego, jego Druga żona,wdowa już,dostała list z Watykanu,który wyrażał zgodę na zawarcie ślubu kościelnego z Marcinem, unieważniając jednocześnie ślub z Pierwszym.

Ponoć przeczytawszy hiobową wieść,rzekła :

Teraz to Papież może se dupę podetrzeć tym świstkiem!

I z godnością oddaliła się na pogrzeb Męża -NIE -MĘŻA.

Na pomniku jest pisana podwójnie:

ś.p. Genowefa Kowalska
Primo Voto Golmento.

Jest tam również pochowane jej jedyne dziecko,które miała z ś.p. Golmento.

Być może Papież Paweł Szósty umarł ze starości,a być może miał na sumieniu nieślubne życie Genowefy z Marcinem...

Niestety nie mam możliwości - czyt,finansowych- ,żeby jeżdzić po Parafiach i cmentarzach w poszukowaniu praprzodków.

Sądzę,że to bardzo ciekawy aspekt w naszym życiu.

Przecież ONI tam na nas czekają.

 

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...