Rozmowa przy kawie (2)

1 minutę temu, Joy napisał:

Na to czekałam  W razie co ,pamiętaj masz zakaz śmiania się ze mnie

Nie będę , bo wiem , że będzie ładnie .....no chyba , żeby śmiesznie wyszło . Wtedy to tak

2 minuty temu, Barbara48 napisał:

Baśka! 

Za co ją lejesz? Dobrze mówi,chcesz mieć odłamki szkła w 4 literach?

Godzinę temu, Heidi napisał:

Jeśli zakłądając , że mąż @Barbara48  jest fakirem, to kieliszki , chodzenie po rozżarzonych węglach, po tłuczonym szkle są dla niego żadnym wyzwaniem. 

Tiaa, mamy gości w drugi dzień świąt, a tu się okazało że kieliszków niet 

Teraz, Baśka powtarzająca się napisał:

....no chyba , żeby śmiesznie wyszło . Wtedy to tak

Wtedy też masz zakaz

Teraz, Joy napisał:

Wtedy też masz zakaz

Ale nie , żeby tak zaraz w głos ...tak tylko po cichutku ...o tak hihihihihi

3 minuty temu, MeryKy napisał:

Też myślałam o nożyczkach ale jutro proszona Wigilia, więc nie będę ryzykować.

Dawaj  Do odważnych świat należy.Ja najwyżej spędzę święta w turbanie

Teraz, Baśka powtarzająca się napisał:

Ale nie , żeby tak zaraz w głos ...tak tylko po cichutku ...o tak hihihihihi

Jeśli tak całkiem cichutko to ewentualnie możesz

Teraz, Joy napisał:

Jeśli tak całkiem cichutko to ewentualnie możesz

Widzisz ...zawsze można się dogadać . A teraz kuźwa tnij !!!

4 minuty temu, Barbara48 napisał:

Tiaa, mamy gości w drugi dzień świąt, a tu się okazało że kieliszków niet 

Podstawowych polskich naczyń brak ....wstydź się Basiunia ! ...Jako i ja się wstydzę , bo też mam braki . Musi za dużo toastów z tłuczeniem kieliszków na szczęście bywało

2 minuty temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Widzisz ...zawsze można się dogadać . A teraz kuźwa tnij !!!

Tnij wacpani  wstydu oszczędź!!!!!!

8 minut temu, Joy napisał:

Za co ją lejesz? Dobrze mówi,chcesz mieć odłamki szkła w 4 literach?

A to masochistka jedna ...co niee ?

Czytam Was ale jaka ja dzisiaj jestem zabiegana

@Afryka...odłóż już ten słowniczek polsko-angielski ...po sosnę Ci to ?...Czego Jaś się nie nauczył tego Jan nie będzie umiał

3 minuty temu, 1bozka napisał:

Czytam Was ale jaka ja dzisiaj jestem zabiegana

O kogóż tak zabiegasz ...jeśli to nie tajemnica ...oczywiście

1 godzinę temu, Lorelai napisał:

Meryjko, nie bój żaby, jak tylko zechcesz i będziesz miała czas , chęć , ochotę i wolę - będziesz mnie mogła spotkać osobiście. Tylko teraz - to ja się boję Twojej podejrzliwości . Nie musisz mi ufać ,ale ja Cię zapewniam , że się nie ukrywałam, nie mam niecnych zamiarów , NIKOMU nigdy krzywdy nie zrobiłam ani nie mam takiego zamiaru - wręcz przeciwnie , mogłabym przedstawić liczną grupę osób, którym pomogłam .  

Ale winni się tłumaczą , więc ja milknę w tym względzie .

Myślę, że Cię uspokoiłam.

 

Czy ja pisałam gdzieś, że krzywdę komuś robisz.Dlaczego miałabym się bać nie przesadzaj 

Pisałam o rekrutacji i zaufaniu do osoby rekrutującej.

Ale o co chodzi z tą pomocą. Chcesz mi dać do zrozumienia, że ja nikomu nie pomagam? 

I co rozumiesz pod słowem "pomoc"? Bo różnie to można pojmować?

Wsparcie, załatwienie pracy czy pomoc finansową?

@Heidi  Bez jajka,  wrzątkiem zaparzasz mąkę,  trochę oleju i szczypta soli. 

Wyrobić,  zostawić. 

W tym czasie pić kawę. 

Baaardzo elastyczne,  nie ma ubytków. 

Najlepsze do uszek,  bo można maciucie  robić. 

No i zamrożone się nie rozwalą w gotowaniu. 

Teraz, beatrix+ napisał:

@Heidi  Bez jajka,  wrzątkiem zaparzasz mąkę,  trochę oleju i szczypta soli. 

Wyrobić,  zostawić. 

W tym czasie pić kawę. 

 

Baaardzo elastyczne,  nie ma ubytków. 

Najlepsze do uszek,  bo można maciucie  robić. 

No i zamrożone się nie rozwalą w gotowaniu. 

Ja daję żółtka ...wrzątek oczywiście też i łycha oleju . Ciasto mięciusieńkie ..

40 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

O kogóż tak zabiegasz ...jeśli to nie tajemnica ...oczywiście

nie to nie jest tajemnica

24 minut temu, beatrix+ napisał:

@Heidi  Bez jajka,  wrzątkiem zaparzasz mąkę,  trochę oleju i szczypta soli. 

Wyrobić,  zostawić. 

W tym czasie pić kawę. 

 

Baaardzo elastyczne,  nie ma ubytków. 

Najlepsze do uszek,  bo można maciucie  robić. 

No i zamrożone się nie rozwalą w gotowaniu. 

Dziękuję dziewczyneczki. Ja już mam mistrza w wyrabiania ciasta. Tylko mąka + wrzątek+sól. Już skończyłam ze wzbogacaniem. Wrzątek powoduje wydzielanie z glutenu kleistość masy. Potem masa musi postać pod przykryciem lub w worku foliowym ok. 30 minut tj. właśnie ten czas picia kawy, oby kolejność nie pomylić . I do roboty. Wiem też jak robić je hurtem. Wiem już kochane, wiem. 

8 godzin temu, Baśka powtarzająca się napisał:

@lucyna.beata mam tak samo jak Ty z tym , że ja jak jestem u siebie w domu łykam tabletki ( ziołowe ) i jakoś śpię . Bez nich choćbym była nie wiem jak zmęczona sen byłby przynajmniej przerywany ...a nie ma gorszej cholery jak zasnąć natychmiast po położeniu się w bety i wybudzić się , bo po wybudzeniu nie mogę już usnąć na nowo . Męczę się , kręcę po łóżku , próbuję czytać " do poduchy " , ale zamiast książka mnie uśpić ...zaczyna mnie wciągać ....Każdy z nas jest inny , więc polecać Ci nie mogę , ale ja ostatnio kupiłam w aptece jakieś " Na sen -forte  ....Dopel Herz " . Kupiłam je w Pl . Na mnie działają . Nie biorę jedynie na robotach , bo wiadomo , że tam muszę być czujna jak ważka .No i miewam tragedie ze snem . Doktor mnie wybudzał na jego " pipi " ...on zasypiał ( nie zawsze  ) jak aniołek a ja schodziłam na dół do siebie i mój sen szedł się teges . Zombie  przy mnie to wtedy był pikuś 

wiem co i jak i  znam to dlatego unikam zarywania nocy na zleceniach bo 10 euro za noc to moze nie jest malo ale ja po miesiacu bylabym nie do zycia......ja tu noce mam z zasady wolne ale szogun mial wyjazd na tydzien..ot tak zeby odpoczac i sie rozregulowalam....ot co

47 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

@Afryka...odłóż już ten słowniczek polsko-angielski ...po sosnę Ci to ?...Czego Jaś się nie nauczył tego Jan nie będzie umiał

W doopie mam słowniczek , mówię do Synowej mej po polsku ,a jak się za bardzo rozpędzę to po niemiecku  Mobilny translator w postaci Synka pod ręką , w końcu kiedyś musi się nauczyć ,na razie z pisaniem i czytaniem po polsku jest na etapie mojego wnuka ,o czym rezolutnie poinformował nas przy obiedzie właśnie Mikołaj ...a propos obiadu,było pysznie i do wypęku ,teraz kawę w domu kończę i staje do garów ,bo niewiele do południa zrobiłam ,ale noc grudniowa długa 

8 minut temu, lucyna.beata napisał:

wiem co i jak i  znam to dlatego unikam zarywania nocy na zleceniach bo 10 euro za noc to moze nie jest malo ale ja po miesiacu bylabym nie do zycia......ja tu noce mam z zasady wolne ale szogun mial wyjazd na tydzien..ot tak zeby odpoczac i sie rozregulowalam....ot co

Ja nie mówię o niespaniu na zleceniu . W domu mam wielki ...ogromniasty... z tym problem i dlatego bez tabsów nawet nie próbuję kłaść się spać . Mój problem to niemoc w odganianiu myśli ...niestety .

Czy wszyscy już po trunku ?

O, Anieli ! Zaczęłam czytać od końca , przeczytałam coś o cięciu - i aż mi skóra ścierpła  Kto? kogo? jak? i dlaczego? Karp stracił życie ? czy jakiemuś kogutowi  na rosół łeb ścigają ?Ki diabeł ? (Zajrzałam nawet na wszelki wypadek , czy dudek u Heidi na swoim miejscu).

No, i szybko wróciłam na wcześniejsze strony 

A tu @Joypięknie ubrała choinkę ,przygotowała śliczne stroiki , ugotowała i upiekła , co trzeba ,a teraz potrzebuje zachęty, , aby zalegalizować skrócenie swej niesfornej fryzury  

Oj, coś mi się wydaje , że stanie się jeszcze bardziej niesforna  - i gumka nie pomoże 

Ale co tam, i tak będziesz ładna , a odmiana na Nowy rok zawsze się przyda. 

Od zmiany fryzury zaczynają się też zmiany w życiu - u Ciebie na 100% na lepsze.

(ale o nie odwet na mężu (może lubi Twoje długie włosy) za te porządki w garażu )

39 minut temu, Afryka napisał:

W doopie mam słowniczek , mówię do Synowej mej po polsku ,a jak się za bardzo rozpędzę to po niemiecku  Mobilny translator w postaci Synka pod ręką , w końcu kiedyś musi się nauczyć ,na razie z pisaniem i czytaniem po polsku jest na etapie mojego wnuka ,o czym rezolutnie poinformował nas przy obiedzie właśnie Mikołaj ...a propos obiadu,było pysznie i do wypęku ,teraz kawę w domu kończę i staje do garów ,bo niewiele do południa zrobiłam ,ale noc grudniowa długa 

Aaaa! To już odbyła się ta stypa jeszcze za życia benificjentki?

W zasadzie to nieglupi pomysł..

Potem tylko,  gdy otworzy testament są mniejsze koszta,  bo tylko ładny wazonik..