Rozmowa przy kawie (2)

2 minuty temu, lucyna.beata napisał:

mial byc gong szumne powitanie a tu cisza ...jak makiem zasial.....ech

ta niby wizytacja nie doszla do skutku ...mnie pusty smiech ogarnal bo jak slusznie toranaga zauwazyl po ich ostatniej wymianie zdan wspolszef mocno sie obruszyl kiedy ten nazwal go zwyczajnie oszustem....i klamca..

jak male dziecko sie nadal i juz...nozka se potupal i...polegl po calosci....

no ale telefon nawet do takiego dupomyjca jak ja ktory na jego widzimisie zarabia...wypadaloby wykonac...no coz...

nic dodac nic ujac...

a poki co czekam na swoja krajanke jutro oj zajaramy na balkoniku oj pogadamy ot co ...sie dawno jakos nie widzialysmy bedzie....ile miechow??

nie wazne...udalo mi sie wyrychtowac toranage na zakupy.jutro...jedzie w swiat kurtke i portki ogladac...zajmie mu to pewnie troche ale za to jaka bloga cisza w mieszkaniu nastanie....nie bedzie paplania o gieldzie i inwestycjach o blondasie z usa...moja przerwa wprawdzie pojdzie w eter ale...cos za cos....

bylam zaskoczona kiedy toranaga mi powiedzial ze galeria outletu pod berliniem jutro jest otwarta

a niech jedzie chlop troche sie rozerwie

 

A juz myslalam, ze niedziela z innym dniem Wam sie pomylila

1 minutę temu, lucyna.beata napisał:

Coś Ty ...Zrobiłam takie buhubuhu..

i już ciężko wystraszony 

1 minutę temu, hawana napisał:

A juz myslalam, ze niedziela z innym dniem Wam sie pomylila

1 minutę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Coś Ty ...Zrobiłam takie buhubuhu..

i już ciężko wystraszony 

sie znaczy masz...przelozenie na dziadka

Teraz, lucyna.beata napisał:

sie znaczy masz...przelozenie na dziadka

Lepiej jakby na ojrasy ...to przełożenie było 

2 minuty temu, lucyna.beata napisał:

no ba....moze sama powie?

Na razie poleguje. Zla, ze polozyc sie nie mogla, a ona przeciez potrzebuje, zla , ze z nia nie bylam, a podobno moj obowiazek i na zlosc kolacji nie zjadla. Ja owszem, nawet w towarzystwie

Ale nic sie nie stalo, tabletki zazyla a wszystko jeszcze stoi na stole. Przeciez dziury nie wystoi...

OMG YES, YES, YES 

Mój przedmiot pożądania jest i spoczywa na rozłożonym przednim siedzeniu auta mego . 

Teraz, Baśka powtarzająca się napisał:

Lepiej jakby na ojrasy ...to przełożenie było 

no bez dwoch zdan...wiesz ze weza w kieszeni z reguly maja..chciaz bywaja wyjatki

1 minutę temu, hawana napisał:

Na razie poleguje. Zla, ze polozyc sie nie mogla, a ona przeciez potrzebuje, zla , ze z nia nie bylam, a podobno moj obowiazek i na zlosc kolacji nie zjadla. Ja owszem, nawet w towarzystwie

Ale nic sie nie stalo, tabletki zazyla a wszystko jeszcze stoi na stole. Przeciez dziury nie wystoi...

do jutra zostaw...stokrota skruszeje w nocy zglodnieje pobuszuje i moze wchlonie spozniona kolacje

a dla pewnosci postaw na desce do krojenia 

2 minuty temu, Dodzisława napisał:

OMG YES, YES, YES 

Mój przedmiot pożądania jest i spoczywa na rozłożonym przednim siedzeniu auta mego . 

tzn??????

2 minuty temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Lepiej jakby na ojrasy ...to przełożenie było 

Gdybym nie wziela dluzszego turnusu, to bylabym tutaj najlepsza opiekunka i moze by sie to przelozylo na kelnerski napiwek. Tak to Polka madra po szkodzie

Hej. Słuchajcie prośba o poradę. Najczęściej na swoich adresach mam tak, że codziennie mierzę swoim pdp ciśnienie+puls i zapisuje w zeszycie.  Dzisiaj (i zdarzyło się to pierwszy raz) pdp miał w spoczynku puls 101. Zmierzyłem zaraz powtórnie i... 105.  Pdp czuje się dobrze. Ale taki puls to o wiele za duży jak na ten wiek i ogólnie. Zazwyczaj ma od 60 do 70.   Czy taki puls wymaga reakcji nawet w wypadku gdy Pdp czuje się niby dobrze?

1 minutę temu, lucyna.beata napisał:

tzn??????

To znaczy drabina trzyfunkcyjna z platformą do obcinania zywopłotu na przykład. W cudnym angebocie zakupiona, bo na wyższą cenę  to mnie natenczas  nie stać . Za to moja nawigacja mnie tak ciśnienie podniosła, oraz fakt iż pobliskie drogi są gespert i gespert bez końca, że pojechałam na sage i trafiłam    

3 minuty temu, hawana napisał:

Gdybym nie wziela dluzszego turnusu, to bylabym tutaj najlepsza opiekunka i moze by sie to przelozylo na kelnerski napiwek. Tak to Polka madra po szkodzie

mowi sie ze to minimum 10% wartosci rachunku

1 minutę temu, Dodzisława napisał:

To znaczy drabina trzyfunkcyjna z platformą do obcinania zywopłotu na przykład. W cudnym angebocie zakupiona, bo na wyższą cenę  to mnie natenczas  nie stać . Za to moja nawigacja mnie tak ciśnienie podniosła, oraz fakt iż pobliskie drogi są gespert i gespert bez końca, że pojechałam na sage i trafiłam    

gdzie niemiec nie moze...polaka posle lub babe z polski...znaczy sie dalas rade ...dzielna dziewczyna 

1 minutę temu, Michał845 napisał:

Hej. Słuchajcie prośba o poradę. Najczęściej na swoich adresach mam tak, że codziennie mierzę swoim pdp ciśnienie+puls i zapisuje w zeszycie.  Dzisiaj (i zdarzyło się to pierwszy raz) pdp miał w spoczynku puls 101. Zmierzyłem zaraz powtórnie i... 105.  Pdp czuje się dobrze. Ale taki puls to o wiele za duży jak na ten wiek i ogólnie. Zazwyczaj ma od 60 do 70.   Czy taki puls wymaga reakcji nawet w wypadku gdy Pdp czuje się niby dobrze?

Od 8 lat robię to samo codziennie, dwa razy dziennie. CZasami moja PDP ma cisnienie, szczegolnie wieczorem 46/34/70. Nie robimy z tego powodu afery, bo.......wnuk, kształcony farmaceuta i własciciel apteki mówi, ze z takim cisnieniem to ludzie nie żyją.  Babcia zyje i ma się bardzo dobrze. Odczekaj chwilę i zmierz jeszcze raz. Może coś przyspieszyło bicie serca i stąd ten wynik. Proponuję tez zmienić baterie w ciśnieniomierzu.

1 minutę temu, Dodzisława napisał:

Od 8 lat robię to samo codziennie, dwa razy dziennie.....

Dzięki za odp. Odczekałem chwilę i tak jak pisałem ponowny puls był 105. Baterie świeże. Z podopiecznym niby wszystko gra. Wynik zapisałem w zeszycie. Być może mam tendencję do kreślenia złych scenariuszy. Ale mam nadzieję, że nikt z rodziny czy lekarz po zerknięciu w zeszyt nie przyczepi się.

ja niestety zabieram zabawki zadzieram kiece i spadam...nie to ze robote mam bo moja dzidzia jak to GRZECH powiada spi albo lepiej jest na tzw wachu ale spokojnie sobie lezy...cos tam po swojemu gulga ale na 200% pampa ma pelnego...dostala na rozluznienie wiec bedzie sie dzialo...czyli poki co miekko i cieplo

musze przygotowac akcesoria do wieczornej zabawy 

do jutra lub do potem sie obaczy

pa moi drodzy

22 minut temu, lucyna.beata napisał:

mowi sie ze to minimum 10% wartosci rachunku

Dobry wieczór,,, Wszystkim klepaczom wreszcie normalny internet,,nawet mój osobisty wysiadł na tym zadupiu jakim bylam ale nischt zu tragisch ,,czasu nawet na laptopka nie było,,,

ale mam niusa dla  @violka,,,wiesz w jakie ja starocie wdepłam? z kanapką Ludwikowską wróciłam,,ledwo ją zmiesciliśmy w auto, bagażnik otwarty bo przeciez nie jest z gumy i dupsko wystawało na ulicę,,i tak 300 km jazda z otwartym autem,,,ale kanapka piękna,,facet sprzedaje starocie a ma ich full, jak pozwolił mi wejsc na dwa strychy ,,myślalam ze ja zlece z tych strychów na dol, bo tam zatrzęsienie gratów, komody, komódki, sekretarzyki, stoliki, a krzesl jakie chcesz,trony i fotele , nie moglam stamtąd wyjsc, miesjca nie bylo aby jeszcze jakieś klamoty kupic, slodziak 4 krzesla kupil a ja jeszcze wytargalam Ludwikowskie siedzisko,,białe, też by Ci się tam podobało,,

17 minut temu, Michał845 napisał:

Dzięki za odp. Odczekałem chwilę i tak jak pisałem ponowny puls był 105. Baterie świeże. Z podopiecznym niby wszystko gra. Wynik zapisałem w zeszycie. Być może mam tendencję do kreślenia złych scenariuszy. Ale mam nadzieję, że nikt z rodziny czy lekarz po zerknięciu w zeszyt nie przyczepi się.

Spokojnie.Zmierz przed pójściem spać ostatni raz.Może to na zmianę pogody.Nikt się nie przyczepi bo jaka to Twoja wina wysoki puls,Pacjent jest wiekowy,anomalie każdemu się zdarzają.Nic to nie ejst dziwnego.Gsyby miał i RR wysokie i puls to byłoby niepokojące,ale tak....Bez nerw.

Ja mam RR w okolicach 110-130/70  a puls  prawie zawsze  99-110.Mam Bisocard w razie W,ale czuję się dobrze i jeszcze nie brałam.

2 minuty temu, foczka63 napisał:

Ja mam RR w okolicach 110-130/70  a puls  prawie zawsze  99-110.Mam Bisocard w razie W,ale czuję się dobrze i jeszcze nie brałam

U mnie puls tez jest zawsze wysoki,,co ja na to poradzę? że serducho szaleje,,,ale żyję,, czuję się super,,

23 minut temu, Blondi napisał:

Dobry wieczór,,, Wszystkim klepaczom wreszcie normalny internet,,nawet mój osobisty wysiadł na tym zadupiu jakim bylam ale nischt zu tragisch ,,czasu nawet na laptopka nie było,,,

ale mam niusa dla  @violka,,,wiesz w jakie ja starocie wdepłam? z kanapką Ludwikowską wróciłam,,ledwo ją zmiesciliśmy w auto, bagażnik otwarty bo przeciez nie jest z gumy i dupsko wystawało na ulicę,,i tak 300 km jazda z otwartym autem,,,ale kanapka piękna,,facet sprzedaje starocie a ma ich full, jak pozwolił mi wejsc na dwa strychy ,,myślalam ze ja zlece z tych strychów na dol, bo tam zatrzęsienie gratów, komody, komódki, sekretarzyki, stoliki, a krzesl jakie chcesz,trony i fotele , nie moglam stamtąd wyjsc, miesjca nie bylo aby jeszcze jakieś klamoty kupic, slodziak 4 krzesla kupil a ja jeszcze wytargalam Ludwikowskie siedzisko,,białe, też by Ci się tam podobało,,

Gdzie takie rarytaski można upolować ?

31 minut temu, foczka63 napisał:

a puls  prawie zawsze  99-110.

Serio???  Nie chce broń Boże straszyć, ale to nie jest normalne. To jest o wiele poza normę. To znaczy, że serce wykonuje cały czas ponadnormatywną pracę, i to za wiele. To ja mam od dłuższego czasu puls w spoczynku 83-90 i się tym martwię

3 minuty temu, Michał845 napisał:

Serio???  Nie chce broń Boże straszyć, ale to nie jest normalne. To jest o wiele poza normę. To znaczy, że serce wykonuje cały czas ponadnormatywną pracę, i to za wiele. To ja mam od dłuższego czasu puls w spoczynku 83-90 i się tym martwię.

No ,niby nie jest ,ale badania nic nie wykazały.Tabsy mam na wszelki wypadek.Czuje się ok.Myślę,że to kwestia wieku i wagi,niestety:)