Rozmowa przy kawie (2)

2 minuty temu, Dodzisława napisał:

No. Pamiętam z jakim wdziękiem żaliłaś się na permanetnie srającą babkę. 

Możemy wymienić doświadczenia. Ja to już sobie nawet notatki robiłem

3 godziny temu, fioletowa.mysz napisał:

Tak. Masz racje. Trochę to przypomina pawia. Tego gastrycznego. Plumkającego w kibelku

1 minutę temu, Grzegorz B napisał:

Ano, za miękki jestem. Co zrobić

Tak to jest Grzesiu. Miękkie serce, ale pewnie nadrabia twardą D... i może czymś jeszcze 

Teraz, Grzegorz B napisał:

Możemy wymienić doświadczenia. Ja to już sobie nawet notatki robiłem

Ale, że w sensie sraczki u PDP? Chętnie się z Tobą wymienię, czymkolwiek tylko chcesz  , ale ja nie mam doświadczenia.......w sensie........   meritum......

6 minut temu, awe59 napisał:

Wróciłam z miasta a tu Armagedon na podwórku..... córka Pdp wyszła z krzaków róż rozczuchrana, czerwona jak piwonia....wszystko powycinala....pelargonie i takie kwiatki podobne do surfinii wyciepala....wrzosów wszędzie nasadziła....pdp siedziala na tarasie jakaś nadąsana, co chwila podniesione glosy dobiegaly do mnie.....chyba sie obydwie klociły....ale w plate deutch i goowno zrozumialam.....

Po kolacji nawet nie chciała grać w Rummi.....chyba było ostro....

A mnie się humor poprawił bo kupiłam sobie to co chciałam.....I jest fajnie 

W Südkampenn tak mówią, w plate... osz kurna inny język

Teraz, Heidi napisał:

Pierogi Pani lepiła? Mam uciekać czy nie będziesz z tasakiem mnie ganiać?

1 minutę temu, Dodzisława napisał:

Ale, że w sensie sraczki u PDP? Chętnie się z Tobą wymienię, czymkolwiek tylko chcesz  , ale ja nie mam doświadczenia.......w sensie........   meritum......

Nie podrywaj mojego chłopaka! 

2 minuty temu, Emi86 napisał:

Tak to jest Grzesiu. Miękkie serce, ale pewnie nadrabia twardą D... i może czymś jeszcze 

Twardym?? Niewątpliwie ...

1 minutę temu, Grzegorz B napisał:

W Südkampenn tak mówią, w plate... osz kurna inny język

Naprawdę zupełnie inny. Za diabła nie da się zrozumieć co mówią, nawet pisownia jest inna.

1 minutę temu, fioletowa.mysz napisał:

Nie podrywaj mojego chłopaka! 

A niech buk broni, ja tylko chciałam być miła  

15 minut temu, Maria Jolanta napisał:

U mnie w sypialni na krótszej ścianie.

Grzesiu , czy obraz ? 

2 minuty temu, Dodzisława napisał:

A niech buk broni, ja tylko chciałam być miła  

No! I żeby mi to było ostatni raz

12 minut temu, Emi86 napisał:

Raczej pisemnie to jej się nie będzie chciało pisać, dla mojej poprzedniczki też nie chciała pisać, tylko wystawiła jej opinię przez portal agencji

To może jakiegoś gotowca jej podsuń.  Ja z poprzedniej agentury mam takie druki

1 minutę temu, fioletowa.mysz napisał:

No! I żeby mi to było ostatni raz

Juz nie rób szumu. On i tak mnie ignoruje    Nie wiem czy chciałby a boi się, czy o co kamman? No i kogo się boi ? Oto jest pytanie  

7 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Naprawdę zupełnie inny. Za diabła nie da się zrozumieć co mówią, nawet pisownia jest inna.

Pisownia??? ci w Südkampen to raczej niepiśmienni. Takie odniosłem wrażenie. Ale ogólnie mili byli dla mnie

Witam KochaniMilego wieczorku.

1 minutę temu, Grzegorz B napisał:

Pisownia??? ci w Südkampen to raczej niepiśmienni. Takie odniosłem wrażenie. Ale ogólnie mili byli dla mnie

Na spotkaniu w kościele jedna z pieśni była w plate.

1 minutę temu, hawana napisał:

Witam KochaniMilego wieczorku.

Nareszcie jestes. Juz miałam Cię poszukiwać listem gończym. Miałaś kłopoty z internetem czy Stokrotką?

15 minut temu, Dodzisława napisał:

Ale, że w sensie sraczki u PDP? Chętnie się z Tobą wymienię, czymkolwiek tylko chcesz  , ale ja nie mam doświadczenia.......w sensie........   meritum......

No to w innych tematach

2 minuty temu, Maria Jolanta napisał:

Na spotkaniu w kościele jedna z pieśni była w plate.

Jak umarł Opa to woziłem Omę po pastorach kościołach kwiaciarniach. Oni wszyscy w plate. Czułem się mocno wyalienowany

15 minut temu, Grzegorz B napisał:

W Südkampenn tak mówią, w plate... osz kurna inny język

Jestem tu rok i kompletnie babki nie rozumiem jak gada w dialekcie....robię głupie miny i udaję, ze wiem o co chodzi..... ale jak przyjdą sąsiadki i zaczną nawijać z babką to najczęściej synowa robi za tłumacza  

2 godziny temu, violka napisał:

Zrób fotkę opakowania tej farby  Teraz to mnie ciekawość zżera 

Dobra. Ale to dopiero w listopadzie. Normalne tubki farby kurier przywozi. Pędzelki werniksy. Smród taki że mam ćpanie za free

1 minutę temu, Grzegorz B napisał:

Dobra. Ale to dopiero w listopadzie. Normalne tubki farby kurier przywozi. Pędzelki werniksy. Smród taki że mam ćpanie za free

Używaj se ...za friko 

2 minuty temu, awe59 napisał:

Jestem tu rok i kompletnie babki nie rozumiem jak gada w dialekcie....robię głupie miny i udaję, ze wiem o co chodzi..... ale jak przyjdą sąsiadki i zaczną nawijać z babką to najczęściej synowa robi za tłumacza  

Taki ni to skandynawski ni flamandzki ni niemiecki. Dziwny dla ucha. U mnie to jeszcze bardzo głośno mówili. Aparaty im piszczały w uszach

8 minut temu, fioletowa.mysz napisał:

Pierogi Pani lepiła? Mam uciekać czy nie będziesz z tasakiem mnie ganiać?

Nie lepiła !!! Farsz w lodówce gotów spoczywa na dobry moment. Dziś moja PoP przez 3 godziny dyla z domu chciała mi dać. Technikę unikania mnie przez nią  już mam opanowaną. Przemyka jak różowa pantera. Śledzi cienie w lustrach, na płytkach, w odbiciach szyldów drzwiowych, szyby meblościanki. Słuch ma jak Mozart. Wychodziła mi dziś wszystkimi możliwymi dziurami w ścianach. Już mi się wydawało, że wszystko mam pozamykane i jest bezpieczna w domu, to wzięła się na sposób i udawała śpiącą. Jak już wyciszyła moją czujność, to po krzesełkach przez okno mi wystartowała do mało życzliwych rodzinie PoP sąsiadów zrywając linkę  (od zabezpieczania roweru) blokującą możliwość otwarcia furtki w ogrodzie. Porobiłam zdjęcia w momencie jak próbowała się przecisnąć przez węższą część skrzydła okiennego, ale że ją utuczyłam, to miała trochę problemy. Był czas na sesję fotograficzną . Zdjęcia poszły do córek z opisem. Dziewczyny sa fantastyczne, śmieją się z tego. Zaznaczyłam jednak, że ten fakt powinnam zgłosić agencji, bo to jest bardzo niebezpieczne dla mamy i dla mnie, ale nie zrobię tego , bo na pewno mieliby powyższoną cenę za usługę. Tylko, że ja mam nogi krótsze i to nie jest dla mnie dobre.  Na pożegnalny Geschenk nie licze, bo nie było informacji wprost, a one jakieś takie niedomyślne są . Jeszcze 7 dni i zobaczymy , czy uda mi się te pierogi ulepić i zjeść . Takiego już mam smaka jak Smoka