Rozmowa przy kawie (2)

@awe59Gdzie jesteś? u mnie tak samo. ja 49-525 

Dzień dobry po kawie 

2 minuty temu, Michasia 1959 napisał:

@awe59Gdzie jesteś? u mnie tak samo. ja 49-525 

U mnie też .

Teraz, hawana napisał:

Dzień dobry po kawie 

Dobry wieczór 

7 minut temu, violka napisał:

Dobry wieczór 

No pacz, już wieczór, nawet nie wiem kiedy nadszedl

2 minuty temu, violka napisał:

Dobry wieczór 

Dobry wieczór z racji ciemnicy chmurnej i deszczu. 

Dobrze, że w południe wyskoczyłam na godzinkę, to jeszcze zobaczyłam słońce, ale wróciłam już poświęcona deszczem  

Czas mija w spokoju, choć rekonesans po drogeriach nie napawa optymizmem, wszystko do dezynfekcji zostało wykupione, czyli strach jest.

1 minutę temu, Hagia napisał:

Dobry wieczór z racji ciemnicy chmurnej i deszczu. 

Dobrze, że w południe wyskoczyłam na godzinkę, to jeszcze zobaczyłam słońce, ale wróciłam już poświęcona deszczem  

Czas mija w spokoju, choć rekonesans po drogeriach nie napawa optymizmem, wszystko do dezynfekcji zostało wykupione, czyli strach jest.

Przed chwilką prosiłam znajomą , aby kupiła mi w aptece i okazało się , że też pustki . Zajrzałam do sklepów online i jest wszystkiego  od wyboru do koloru . Nie rozumiem , dlaczego sklepy i apteki nie zamawiają teraz większych ilości skoro są dostępne . Współczuję opiekunkom , które są zmuszone używać tych środków w dużych ilościach , bo mamy teraz poważny problem .

Dzisiaj 

2 minuty temu, Hagia napisał:

Dzisiaj 

Podobna kartka wisi w Rossmanie 

1 minutę temu, violka napisał:

Podobna kartka wisi w Rossmanie 

Wszędzie informują, że się starają  Chyba za mało, bo jak piszesz online można kupić.

Taki widok w Edece 

Robi wrażenie   Wczoraj w moim grajdołku w rewe było jeszcze wszystko na półkach, w delikatesach Pieper też pełny asortyment, dzisiaj obeszłam tylko drogerie 3 i wszedzie nawet mydła antybakteryjne zniknęły.

Tu jest normalnie. Sklepy zaopatrzone choć na środki dezynfekcyjne nie patrzyłam. W pracy mam ile potrzebuje a jestem przeciwnikiem panikowania. Grypa jak grypa, kilka procent może mieć obsturacyjne zapalenie płuc. Każda grypa może mieć powikłania i na każdą można umrzeć, ta ma tylko cięższe powikłania. Dotyczy to osób słabych i chorych, podobno 2% chorych ma tę powikłania 

12 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Tu jest normalnie. Sklepy zaopatrzone choć na środki dezynfekcyjne nie patrzyłam. W pracy mam ile potrzebuje a jestem przeciwnikiem panikowania. Grypa jak grypa, kilka procent może mieć obsturacyjne zapalenie płuc. Każda grypa może mieć powikłania i na każdą można umrzeć, ta ma tylko cięższe powikłania. Dotyczy to osób słabych i chorych, podobno 2% chorych ma tę powikłania 

 

 

Mnie już te teksty nie pocieszają . Zobaczyłam wczoraj co dzieje się na giełdzie , to zaczęłam jeszcze bardziej panikować . Obawiam się , że wszyscy odczujemy " powikłania " po tym  wirusie .

Dawno temu doszłam do wniosku że nie będę się zamartwiać tym na co nie mam wpływu. Zazwyczaj się udaje 

2 godziny temu, awe59 napisał:

U mnie znowu wiatrzysko pizga jakby się się ktoś powiesił....a przed południem tak było cudnie, wiosennie...teraz deszcz zacina....ciekawa jestem jakie lato będzie bo zrobiłam rezerwację nad polskim morzem i zadatek dałam.....nie ma odwrotu. 

A ....lato będzie piękne ..

tego roku 

6 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Dawno temu doszłam do wniosku że nie będę się zamartwiać tym na co nie mam wpływu. Zazwyczaj się udaje 

Zazdroszczę , bo ze mnie jest wzorcowa panikara . Naczytałam się wiele na temat demencji i wszędzie piszą , że jednym z czynników wywołujących chorobę jest stres . Obiecałam sobie , że będę mieć wszystko w dopie , bo co ma być to będzie , ale jakoś nie potrafię zmienić spaczonego charakteru 

5 minut temu, violka napisał:

Zazdroszczę , bo ze mnie jest wzorcowa panikara . Naczytałam się wiele na temat demencji i wszędzie piszą , że jednym z czynników wywołujących chorobę jest stres . Obiecałam sobie , że będę mieć wszystko w dopie , bo co ma być to będzie , ale jakoś nie potrafię zmienić spaczonego charakteru 

Nie zazdrość , tylko ćwicz swoją rozczochrana i nie panikuj Gdybym brała sobie do serca to co słyszę w tv ...to co znajomi na priv mi wysyłają ...to powinnam usiąść i tylko czekać .  W sklepie byłam : po chleb i papierosy 

2 minuty temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Nie zazdrość , tylko ćwicz swoją rozczochrana i nie panikuj Gdybym brała sobie do serca to co słyszę w tv ...to co znajomi na priv mi wysyłają ...to powinnam usiąść i tylko czekać .  W sklepie byłam : po chleb i papierosy 

Kurde , też staram się nie wierzyć we wszystko co czytam , ale ta małpa co siedzi głęboko we mnie , miesza mi ciągle we łbie  

Po papierosy , to wyjdę nawet jak ebola dołączy do wirusa 

1 minutę temu, violka napisał:

Kurde , też staram się nie wierzyć we wszystko co czytam , ale ta małpa co siedzi głęboko we mnie , miesza mi ciągle we łbie  

Po papierosy , to wyjdę nawet jak ebola dołączy do wirusa 

Ja też 

52 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Dawno temu doszłam do wniosku że nie będę się zamartwiać tym na co nie mam wpływu. Zazwyczaj się udaje 

I owszem ja też.Jakoś specjalnie się nie zastanawiam nad tym  na co nie mam wpływu.Wystarczy ,że gdzie nie zerknę wszędzie o tym mówią,piszą .Nie spędza mi to snu z powiek.Co ma być i tak będzie.Amen.

Dobry wieczór  Witam się z nowej miejscówki niedaleko Kiel. Na razie wygląda to bardzo fajnie. Zmienniczka juz pojechała do domu, a Sztela wygląda na Sztele marzenie, mimo iż jest tu dwoje starszych ludzi, czyli dziadek i babcia. Opieki potrzebuje tylko babcia, no ale wiadomo, pranie, prasowanie, posiłki dla dwojga trzeba. Pieniądze bardzo fajne, dziadkowie bardzo mili i mam nadzieję, że tak zostanie do konca mojego turnusu. Namnesa opusciłam bez żalu , wczoraj o godź 14 30. Natomiast dziewczyna ktora przyjechała za mnie, bardzo fajna zresztą mało zawału nie dostała. Okazuje się, że po niemiecku mówi bardzo słabo , a samochodem jeżdzi od tygodnia. Jak to usłyszalam, to po prostu zbaraniałam. Nie wiem jak można było nie powiedzieć jej, że tam czynne prawo jazdy i język to priorytet. Przekazałam jej wszystko i pocieszyłam, ale tę jej jazdę samochodem czarno widzę. Ona wczoraj z córką Namnesa próbowała i z miejsca miała problem ruszyć. Zaproponowałam jej, ze jak bedzie jakis problem miała, to niech dzwoni do mnie, co będe mogła to pomogę. Na razie jest w szoku, więc ja zadzwoniłam dzisiaj i jakos daje radę. To jest jej druga Sztela w zyciu, czyli tak naprawdę to ona nic nie wie o tej robocie. W każdym razie jest zdeterminowana i powiedziała, że po to przyjechała zeby zarobic, tym bardziej, że pierwsza praca była z PR....ą za 900 euro, a tutaj ma 1450, więc ładny grosz porównując. Trzymam za nią kciuki, bo to naprawdę fajna dziewczyna. Ja tymczasem przyzwyczajam się do nowego miejsca. Miesiąc to krótko, więc szybko zleci.Dom w porównaniu z domem Namnesa to prawdziwy pałac    . Wisienką na tym torcie jest fakt, że dziadek ma nowego Nissana Qasqai, a to moje marzenie posiadac owe auto. Oczywiscie na nowe mnie nie stać i raczej stać nie będzie, ale przynajmniej zobaczę jak się tym jeżdzi    . No to tymczasem....miłego wieczoru  

1 godzinę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

A ....lato będzie piękne ..

tego roku 

 

 

Mam nadzieję, że takie własnie będzie....bo inaczej w kurtce zimowej, czapce pilotce i rękawiczkach będę się opalać.....

A ja mam nadzieje ze ten wirus do lata pagibnie smiercia naturalną i ufam się na Bałkany. 

A jak nie, to w końcu na Kubę 

2 godziny temu, Baśka powtarzająca się napisał:

A ....lato będzie piękne ..

tego roku 

 

 

Tfu Tfu Tfu przez lewe ramię