Skocz do zawartości

Rozmowa przy kawie (2)


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam szanowne grono :cześć: Ciągle nie widać wiosny, zmarzł mi dzisiaj zadek na wrocławskim flohmarkt - cie , dobrze że choć zakupy się udały :haha:U autentycznego Niemca (:o) handlującego wszelakim baziewiem zakupiłam maszynkę do robienia szpecli za jedyne 10 zł. Już dawno taką chciałam, ale coś nie trafiałam lub nie szukałam z powodu braków miejsca w walizce xd A tu masz.., przywiózł ją dla mnie xd Oczywiście przeznaczę ją do rozdrabniania kartofli. 

Jednocześnie informuję, że za tydzień jadę do tych co na wygnaniu :( Tym razem Hamburg (21109), w tym rejonie robiłam swoje pierwsze zlecenie … Byle do przodu, pewnie jakoś to będzie. Buziaki :cmok:

  • Lubię to 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz chyba oszaleję ...znów jasełka na dolinach , tym razem z zaprzyjaźnioną rodziną ...takie tam rodzinne muzykowanie , czy inny festiwal " szukamy młodych talentów " ....Jadzia bardzo zdziwiona , że pyskowałam , że moja pauza poszła się teges ...Już są ...wrrrrrrr....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minut temu, foczka63 napisał:

Kulka w szpitalu ,na zakaźnym,w izolatce....Niby profilaktycznie,ale jeszcze nie ma diagnozy bo nie wiedzą co jej jest.Kuźwa,jak pacjentka góra i dołem chlusta krwią to chyba stażysta się nawet domysla co może być.Ale durne dzieci oczywiście nie.A to herbatki  zrób Kati,a to cukru daj winogronowego bo mamusia enrgii nabędzie....I żeby nie było ,porady pochodzą  od synka dentysty:(

Gdyby była na miejscu głównodowodząca córka ,już przed północą byłoby po sprawie a tak,kuźwa noc z banki calutka,ani na sekundę oka nie zmrużyłam bo czasu nie miałąm.Ile razy przebierałam Kulkę i łózko to widze teraz jak do prania wrzucam:(

Zaczęło się po 21-ej jeszcze w miarę na spokojnie,małe rigoletto.Przed pólnoca kolejne,krwawe i juz dzwoniłam na pierwszy z listy podany nr telefonu,do kuzynki co jest najblizej.Wyłączony:( Tak mam zapodane w razie W.Najpierw rodzina ,potem ,jak zdecyduja, Notruff.Bo jak nie zdecydują to nie i koniec.Oczywiście Kulka nie i nie,nie nie.Drugi telefon do drugiej córki/100km/Ona się musi z bratem dentystą skonsultować.Sraczka oczywiście w toku nieustająca i również krwawa coraz bardziej.Kulka coraz bledsza ,jacoraz bardziej wqrwiona.Wymiana mysli telefoniecznej trwała do mniej więcej 5ej.Wsciekłam się i powiedziałam ,co ja nt temat myslę i co zrobiłaby główna gdyby była.A nie mówię po niemiecku perfekt,chyba ze się wkurzę maksymalnie! W końcu dzieciątka łaskawie zezwoliły wezwać pogotowie.Aaaaa,zanim wezwałam do się jeszcze rodzeństwo wykłócało ,kto osmieli się mamusię przekonać,że to jedyne wyjście.Kużwa,nać pierełka!Przed samym przyjazdem trzecie rigoletto,chlustające i żywo czerwone!Dół działał niemal nieprzerwanie.I dopiero wtedy Kulka się przestraszyła.Sraczki jej niestraszne bo ma uszkodzone zwieracze i częśto,ale nie tak, jak wczoraj.Jak ratowniki przyjechały to tylko RR zmierzyły,pomacały,z syneczkiem pogadały bo uprzejmie oddałam słuchawkę i do szpitala.Ja też nie wiem po uj.I tak kwitłam w poczekalni do prawie 9ej.Synek przybył i reszte pozałatwiał sam.

Więc teraz oczekiwanie na diagnozę.Podejrzewam ,że to potrwa ,ale na razie i tak agencja nieczynna i mam spokojnie siedzieć na doopie.Powiedziałam synkowi,ze jesli znów coś podobnego się zdarzy to na zadne zgody czekać nie będę  i od razu wzywam pogotowie.Za rzadko się w tej robocie wkurzam,bo jak się wkurzam to normalnie słowotok niemeicki mnie dopada,ha ha ha.

No i jeszcze CLOU wydarzenia.Wracamy autem i synek dzwoni do tej siostry co 100km od mamusi.Gdaka szmatka a ta pyta czy mamusia ma podpisane czy nie....A on na to ,nie nie,mama ma zastrzeżenie,że jakby co to chce być reanimowana.....Niemieckie bachory,kurza twarz:(

A tej córuchny nie lubię,ma do teściowej Bułgarkę opiekunkę ,płaci jej grosze ,przerwy nie daje i traktuje jak najostatniejsza służbę.I przy babce i w ogrodzie i w domu i okna i inne uje muje:(A wiem bo sama mi opowiadała i z tą dziewczyna się widziałam rok temu i się bardzo żaliła ....

Z tej wścieklizny to mi się nawet spać nie chce.Cały dom zdezyfekowałam od dołu do góry.Żebym tylko ja czego nie chyciła od Kulki,kurde:(

Idę sobie na to wszystko zakurzyć:)

Do pana F.mówię:żarło,żarło i przeżarło.A dopiero co chwaliłam ,że wczasowisko.Nic już nie pochwalę,w poskarzyjkach będę siedziec i klepać skargi oraz zażalenia:)

Powiem jak starzy Rosjanie : Jeb twaju mać!... :przekleństwa:... Do Muminka też" pomoc" była za późno wezwana, choć akt woli miała podpisany. A tak na marginesie to dzieciątka się szybko uwinęły, 6 czerwca zmarła, a w sierpniu chałupa już sprzedana. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, foczka63 napisał:

Kulka w szpitalu ,na zakaźnym,w izolatce....Niby profilaktycznie,ale jeszcze nie ma diagnozy bo nie wiedzą co jej jest.Kuźwa,jak pacjentka góra i dołem chlusta krwią to chyba stażysta się nawet domysla co może być.Ale durne dzieci oczywiście nie.A to herbatki  zrób Kati,a to cukru daj winogronowego bo mamusia enrgii nabędzie....I żeby nie było ,porady pochodzą  od synka dentysty:(

Gdyby była na miejscu głównodowodząca córka ,już przed północą byłoby po sprawie a tak,kuźwa noc z banki calutka,ani na sekundę oka nie zmrużyłam bo czasu nie miałąm.Ile razy przebierałam Kulkę i łózko to widze teraz jak do prania wrzucam:(

Zaczęło się po 21-ej jeszcze w miarę na spokojnie,małe rigoletto.Przed pólnoca kolejne,krwawe i juz dzwoniłam na pierwszy z listy podany nr telefonu,do kuzynki co jest najblizej.Wyłączony:( Tak mam zapodane w razie W.Najpierw rodzina ,potem ,jak zdecyduja, Notruff.Bo jak nie zdecydują to nie i koniec.Oczywiście Kulka nie i nie,nie nie.Drugi telefon do drugiej córki/100km/Ona się musi z bratem dentystą skonsultować.Sraczka oczywiście w toku nieustająca i również krwawa coraz bardziej.Kulka coraz bledsza ,jacoraz bardziej wqrwiona.Wymiana mysli telefoniecznej trwała do mniej więcej 5ej.Wsciekłam się i powiedziałam ,co ja nt temat myslę i co zrobiłaby główna gdyby była.A nie mówię po niemiecku perfekt,chyba ze się wkurzę maksymalnie! W końcu dzieciątka łaskawie zezwoliły wezwać pogotowie.Aaaaa,zanim wezwałam do się jeszcze rodzeństwo wykłócało ,kto osmieli się mamusię przekonać,że to jedyne wyjście.Kużwa,nać pierełka!Przed samym przyjazdem trzecie rigoletto,chlustające i żywo czerwone!Dół działał niemal nieprzerwanie.I dopiero wtedy Kulka się przestraszyła.Sraczki jej niestraszne bo ma uszkodzone zwieracze i częśto,ale nie tak, jak wczoraj.Jak ratowniki przyjechały to tylko RR zmierzyły,pomacały,z syneczkiem pogadały bo uprzejmie oddałam słuchawkę i do szpitala.Ja też nie wiem po uj.I tak kwitłam w poczekalni do prawie 9ej.Synek przybył i reszte pozałatwiał sam.

Więc teraz oczekiwanie na diagnozę.Podejrzewam ,że to potrwa ,ale na razie i tak agencja nieczynna i mam spokojnie siedzieć na doopie.Powiedziałam synkowi,ze jesli znów coś podobnego się zdarzy to na zadne zgody czekać nie będę  i od razu wzywam pogotowie.Za rzadko się w tej robocie wkurzam,bo jak się wkurzam to normalnie słowotok niemeicki mnie dopada,ha ha ha.

No i jeszcze CLOU wydarzenia.Wracamy autem i synek dzwoni do tej siostry co 100km od mamusi.Gdaka szmatka a ta pyta czy mamusia ma podpisane czy nie....A on na to ,nie nie,mama ma zastrzeżenie,że jakby co to chce być reanimowana.....Niemieckie bachory,kurza twarz:(

A tej córuchny nie lubię,ma do teściowej Bułgarkę opiekunkę ,płaci jej grosze ,przerwy nie daje i traktuje jak najostatniejsza służbę.I przy babce i w ogrodzie i w domu i okna i inne uje muje:(A wiem bo sama mi opowiadała i z tą dziewczyna się widziałam rok temu i się bardzo żaliła ....

Z tej wścieklizny to mi się nawet spać nie chce.Cały dom zdezyfekowałam od dołu do góry.Żebym tylko ja czego nie chyciła od Kulki,kurde:(

Idę sobie na to wszystko zakurzyć:)

Do pana F.mówię:żarło,żarło i przeżarło.A dopiero co chwaliłam ,że wczasowisko.Nic już nie pochwalę,w poskarzyjkach będę siedziec i klepać skargi oraz zażalenia:)

I masz rację. Ja też najbardziej lubię siedzieć w poskarżyjkach :oklaski:

  • Lubię to 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie, :d:szept::cześć2:ci w pracy i ci w domu (czyli też w pracy):d. Spózniłam się z życzeniami świątecznymi, ale jak przeczytałam forum wiem, że Święta i tak mieliście fajne. A życzenia zawsze można złożyć , nawet bez okazji,co nie?Jak sięznów pojawię, pewnie będzie już następny rok :oklaski:, ale co mi tam, te dwie dwudziestki - to przecież młodzież ,niczym podzielony na pół wiek  @beatrix+

Edytowane przez Lorelai
?
  • Lubię to 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@foczka63 a ja myślałam, że to ja trafiłam na cyrk roku. Nie wiem co oni wszyscy mają ze szpitalami. Wszędzie taki sam cyrk. Tu Pflegedienst przychodzi i jak jest źle to nie odpuszczą. 

Na początku "kariery" też nie wolno mi było karetki wezwać. Bujałam się z piątką dzieci, a zmienniczka przy pogorszeniu zadzwoniła po karetkę i jej nie udusili. Człowiek całe życie się uczy.

 

  • Lubię to 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Lorelai napisał:

@violka,choinka i piesio super :oklaski:. Pozdrawiam też @Joy,@baśka powtarzająca się i innych:d

Właśnie do Ciebie piszę ))))

ja rozumiem lenistwo.Ba,nawet sama chętnie uprawiam.Ale  żeby aż tak?????Raz do roku coś skrobnąć i zniknąć? Ty chyba chcesz klasę mistrzowską osiągnąć

Masz zakaz znikania ! jak nie wierzysz to przeczytaj nowy regulamin.Są minimalne limity i poniżej tego lecą pkty karne:szydera:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Joy napisał:

Właśnie do Ciebie piszę ))))

ja rozumiem lenistwo.Ba,nawet sama chętnie uprawiam.Ale  żeby aż tak?????Raz do roku coś skrobnąć i zniknąć? Ty chyba chcesz klasę mistrzowską osiągnąć

Masz zakaz znikania ! jak nie wierzysz to przeczytaj nowy regulamin.Są minimalne limity i poniżej tego lecą pkty karne:szydera:

No, już reprymenda....Ledwo się człowiek pojawił,a już biją po łapkach...:dO.oA ja taka grzeczna przecież jestem, milczę , jak inni mówią:oklaski:słucham, czytam...:kawa2:,obserwuj:haha::dobrze:ę....Mam na Was oko:cmok:,a niezawsze jesteście grzeczni:smutek::trele:Już Was mamuśka @Heidimusiała upominać:cool:

  • Lubię to 4
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Lorelai napisał:

No, już reprymenda....Ledwo się człowiek pojawił,a już biją po łapkach...:dO.oA ja taka grzeczna przecież jestem, milczę , jak inni mówią:oklaski:słucham, czytam...:kawa2:,obserwuj:haha::dobrze:ę....Mam na Was oko:cmok:,a niezawsze jesteście grzeczni:smutek::trele:Już Was mamuśka @Heidimusiała upominać:cool:

Niegrzeczni,grzeszni czy jak tam )))) Ale za to jak kolorowo z nami.Nie ma czasu na nudę:szydera:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, NNNdanuta napisał:

 

Jednocześnie informuję, że za tydzień jadę do tych co na wygnaniu :( Tym razem Hamburg (21109), w tym rejonie robiłam swoje pierwsze zlecenie … Byle do przodu, pewnie jakoś to będzie. Buziaki :cmok:

Jasne,że będzie dobrze.Limit złych miejscówek już wyczerpałaś:cmok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, aniao napisał:

Bujałam się z piątką dzieci,

Kiedyś Kulka dostała za wysokiego RR,zadzwoniłam do głównej , w 5 min była,zadecydowałaTu tak jest.Ja nie rządzę w takich momentach.Jakbym była sama ,rodzina daleko to wiadomo,że tak,ale jak są ustalone zasady....Tyle,że w tej wczorajszej sytuacji ,to juz było poważne zagrożenie życia a te łamagi się licytowały ,które mniej się mamusi boi!Kurna!.Rodzeństwo nauczone i przyzwyczajone że ,tego rodzaju decyzje podejmuje zawsze główna, z nikim się nie konsultując.A teraz na urlopie,nie chcieli jej powiadamiać i się cirkus zrobił bo ani jedno ani drugie nie chciało decyzji podjąć.Kulencja nawadniana,badania robią ,ponoć ok tygodnia poleży.Ja mam przykazane korzystać z wolności:)

  • Lubię to 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@foczka63 ciesz się wolnością. 

Ja też się nie rządzę, ale dało mi do myślenia to co zrobiła koleżanka. Powiedziała, że podopieczna zemdlała i ona nie miała innego wyjścia. To było ponad 6 lat temu.

Tu mam przykazane co i w jakiej kolejności robić. 

Zagrożenie - czerwony guzik. Cała reszta - lista w kolejności ważności. I to też jest ok. Ich cyrk, ich małpy. 

 

  • Lubię to 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, aniao napisał:

@foczka63 ciesz się wolnością. 

Ja też się nie rządzę, ale dało mi do myślenia to co zrobiła koleżanka. Powiedziała, że podopieczna zemdlała i ona nie miała innego wyjścia. To było ponad 6 lat temu.

Tu mam przykazane co i w jakiej kolejności robić. 

Zagrożenie - czerwony guzik. Cała reszta - lista w kolejności ważności. I to też jest ok. Ich cyrk, ich małpy. 

 

Aniu....ady w Solingen u Pusi też tak miałam . Żeby było śmieszniej nie wolno mi było zawracać doopy córce z góry , tylko w dzień pierwszy telefon do innej córki ...w nocy do syna , który mieszkał na sąsiedniej ulicy ....Miałam to w nosie i jak coś się działo dryndałam na górę i córka lub zięć zaraz schodzili :haha:Karetki absolutnie nie wolno było mi samej wzywać ....tego się trzymałam . Cholera ...mimo zakazów i nakazów u nich jednak sprawnie to wszystko szło , fajnie podzieleni byli rolami i jak coś miałam do załatwienia to przeważnie inne z dzieciątek na szczęście ukazywało się i wzywało to , które za dany odcinek było odpowiedzialne ....Było ich tam ...piątka w Solingen i bliskiej okolicy . Pozostała dwójka zamiejscowa ...za nic ...jak sołtys nie odpowiadała  :haha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak byłam w Hesji to dziadek jednego razu wyglądał jak by udaru dostał.Akurat babka z sozialu przyjechała i stwierdza że jej się to nie podoba.Telefon do córki i w ciągu 10 minut karetka już była pod domem.

Tu gdzie teraz jestem syn(mieszka dość daleko stąd)działa szybko jak coś się dzieje.

Mam tutaj też koleżankę której PDP jest mobilna.Nie potwierdzony w papierach alzcheimer z psychozą i neurotycznymi zachowaniami.Temat rzeka.PDP skąd inąd bardzo sympatyczna,ale jęczy.Jęczy całe noce i dnie,czasami to jest nawet krzyk,popołudniami dopada ją tak silny,niewiadomego pochodzenia stres,że aż mi jej żal.Koleżanka nie potrzebuje wiele snu więc niekiedy siedzi do 1-2 w nocy.

Pojawia się zmienniczka koleżanki,i umiera ze stresu.Jęki i krzyki są wykańczające,PDP gania po nocach po całym domu.Zmienniczka nie śpi po nocach.W końcu robi raban z armagedonem,nagrywa PDP  telefonem i dzwoni po lekarza.Kilka dni pod rząd,bo tak nie da się funkcjonować.Pierwsze leki działają tylko 2 dni,no to następne,znów nic...w końcu przy 3 zmianie leków demony w głowie PDP się zamykają i budzi się kobieta-anioł.Duże dziecko(alzcheimer)ale z uroczym uśmiechem.Śpi w nocy,nie jęczy,nawet telewizję obejrzy i o spacer się upomni...

Zastanawia mnie tylko czemu koleżanka i rodzina nie reagowali prędzej?Czemu pozwolili żeby "demony w głowie"wykańczały starszą panią?O lekarzu nie wspomnę,nawet jeśli teraz,przy dobieraniu leków stanął na wysokości zadania i sam z siebie pojawia się prawie codziennie żeby sprawdzić czy działają...

  • Lubię to 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry .....

Za oknem jeszcze czarna noc ...szerściuch prześlizgnął mi się kolo nóg i pewnie czatuje na trepenhausach , żeby go na dwór ...na miasto wypuścić ....no to niech se czatuje ...ja nie mam najmniejszego zamiaru po skrzypiących schodach biegać . Wczoraj znów były występy artystyczne na dolinach ...kulturalnie posiedziałam godzinkę ...brawa też biłam ...a jużci , że tak ! Po części artystycznej było zapijanie kawą przeróżnych słodkości ( a doopa się pasie ! ) , uwinęłam się w miarę szybko i sruu ...na górę , przecież Turniej Czterech Skoczni beze mnie obejść się nie mógł . W trakcie oglądania dostarczono mi Jadzię na górę ...nawet obejrzała ze mną pierwszą serię ...ciutkę mnie drażniła , bo nie znała zasad i musiałam jej tłumaczyć , dlaczego tak se podwójnie skaczą ....ale nie pokazałam zniecierpliwienia ...dałam radę . Niby chciała , żebym drugą serię też u niej obejrzała , ale stwierdziłam , że ona ma swoje ulubione programy to moimi jej męczyć nie będę ....wiedziałam co robię ...ledwie podniosłam doopsko to Jadwinia już telefon w ręce miała i ....najlepszej psiapsiółce zdawała relację z koncertowej wizyty....a miała co opowiadać ...miałaaaa ...tak pięknie przy kawce głównego gościa - matkę współwystępujących wypytywała , że hej ....a pani B.....n  pewnie niecierpliwie na nowinki oczekiwała . Tak to jest z tą naszą Jadzią i wqrwiająco i wesoło....ale nie jest ciężko i to jest ważne w tej robocie !  xd

Miłego dnia i ....końcówki roku .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...