Skocz do zawartości

Jakiego wsparcia i w jakich sytuacjach oczekujemy \oczekiwalibyśmy ze strony agencji?


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, Andrew napisał:

Oki, może jestem zbyt dosłowny ale zareagowałem na temat braku pomocy , a nie na ewidentne wprowadzanie w błąd.

Brak pomocy często się wiąże z wprowadzeniem w błąd,dlatego podałam prosty przykład jak to może wyglądać. Dobry przykład podał też @ORIM ,takie rzeczy się zdarzają ,a agencje mają w głebokim poważaniu sytuację opiekunki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, ivanilia40 napisał:

Brak pomocy często się wiąże z wprowadzeniem w błąd,dlatego podałam prosty przykład jak to może wyglądać. Dobry przykład podał też @ORIM ,takie rzeczy się zdarzają ,a agencje mają w głebokim poważaniu sytuację opiekunki. 

To generalizowanie i spłycanie tematu. 

A czy czasami nie jest tak, że godzicie się sami z taką sytuacją ? I czy po stwierdzeniu, że opis zlecenia diametralnie nie zgadza się z rzeczywistością, mimo wszystko zostajecie na zleceniu ? Kto z Was zjechał drugiego dnia w takiej sytuacji ? Tylko bez ściemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Andrew napisał:

To generalizowanie i spłycanie tematu. 

A czy czasami nie jest tak, że godzicie się sami z taką sytuacją ? I czy po stwierdzeniu, że opis zlecenia diametralnie nie zgadza się z rzeczywistością, mimo wszystko zostajecie na zleceniu ? Kto z Was zjechał drugiego dnia w takiej sytuacji ? Tylko bez ściemy.

Nie miałam takiej sytuacji,więc nie wiem jakbym postąpiła i czy zostawiłabym chorą osobę samą ,bez opieki,ale...jeśli byłby ktoś z rodziny w pobliżu to pewnie nie licząc na zwrot kosztów podróży nie zostałabym ani jednego dnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Andrew napisał:

To generalizowanie i spłycanie tematu. 

A czy czasami nie jest tak, że godzicie się sami z taką sytuacją ? I czy po stwierdzeniu, że opis zlecenia diametralnie nie zgadza się z rzeczywistością, mimo wszystko zostajecie na zleceniu ? Kto z Was zjechał drugiego dnia w takiej sytuacji ? Tylko bez ściemy.

powiem szczerze ze nigdy nie zdarzyła mi się taka sytuacja, dziś na 99.9% zjechałabym z takiego zlecenia ale..no właśnie .jest takie powiedzenie " nigdy nie mow nigdy"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, 1bozka napisał:

powiem szczerze ze nigdy nie zdarzyła mi się taka sytuacja, dziś na 99.9% zjechałabym z takiego zlecenia ale..no właśnie .jest takie powiedzenie " nigdy nie mow nigdy"

Właśnie,lepiej nie krakać..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, ivanilia40 napisał:

Nie miałam takiej sytuacji,więc nie wiem jakbym postąpiła i czy zostawiłabym chorą osobę samą ,bez opieki,ale...jeśli byłby ktoś z rodziny w pobliżu to pewnie nie licząc na zwrot kosztów podróży nie zostałabym ani jednego dnia.

W pewnym sensie sama sobie przeczysz.

To Twoje słowa: "Staram się sama rozwiązywać problemy na szteli,bo wiem że z pomocą agencji może być różnie". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Andrew napisał:

To generalizowanie i spłycanie tematu. 

A czy czasami nie jest tak, że godzicie się sami z taką sytuacją ? I czy po stwierdzeniu, że opis zlecenia diametralnie nie zgadza się z rzeczywistością, mimo wszystko zostajecie na zleceniu ? Kto z Was zjechał drugiego dnia w takiej sytuacji ? Tylko bez ściemy.

Ja zjechałam,nie na drugi a na szósty, bo czekałam aż zmienniczka dojedzie.Przyjechałam w piatek wieczorem,stan PDP rażąco odbiegał od opisu i relacji opiekunki,z która rozmawiałam telefonicznie,okłamała mnie i otwarcie to przyznała jak juz byłam na miejscu...W pon. zadzwoniłam do agencji i przekazałam jak jest naprawdę.Zachowali się ok,tyle że musiałam poczekać te parę dni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, ivanilia40 napisał:

Gdzie widzisz sprzeczność? 

Ano w tym, że starałabyś się rozwiązać problemy, a nie stawiać wszystkich pod ścianą. Czyli zostałabyś jednak jeśli widziałabyś jakąkolwiek szansę "przetrwania".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, foczka63 napisał:

Ja zjechałam,nie na drugi a na szósty, bo czekałam aż zmienniczka dojedzie.Przyjechałam w piatek wieczorem,stan PDP rażąco odbiegał od opisu i relacji opiekunki,z która rozmawiałam telefonicznie,okłamała mnie i otwarcie to przyznała jak juz byłam na miejscu...W pon. zadzwoniłam do agencji i przekazałam jak jest naprawdę.Zachowali się ok,tyle że musiałam poczekać te parę dni.

Ale to przykład chyba odwrotny i bardzo pozytywny, bo to agencja Tobie uwierzyła i jak sama piszesz "zachowali się ok" .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Andrew napisał:

Ano w tym, że starałabyś się rozwiązać problemy, a nie stawiać wszystkich pod ścianą. Czyli zostałabyś jednak jeśli widziałabyś jakąkolwiek szansę "przetrwania".

Jezeli uda sie rozwiazac problemy , czyli dogadac z pdp albo rodzina, to interwencja agencji jest niepotrzebna.

Proszac agencje o pomoc wchodzimy na droge sluzbowa, wiec jesli takie postepowanie nie jest konieczne, to nie ma sensu tego robic, bo Niemcy tez czuja to jako odwolanie sie do wyzszej instancji i im smierdzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Andrew napisał:

To generalizowanie i spłycanie tematu. 

A czy czasami nie jest tak, że godzicie się sami z taką sytuacją ? I czy po stwierdzeniu, że opis zlecenia diametralnie nie zgadza się z rzeczywistością, mimo wszystko zostajecie na zleceniu ? Kto z Was zjechał drugiego dnia w takiej sytuacji ? Tylko bez ściemy.

Drugiego nie, ale dnia dziesiątego osobiście opuściłem złe bardzo miejsce. 

Na to złe miejsce przyjechał inny pan opiekun, którego rzetelnie poinformowałem jak temat wygląda. No ale przyjechał i za tydzień także odjechał. Bo Pdp pojechał do Heimu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Knorr napisał:

Drugiego nie, ale dnia dziesiątego osobiście opuściłem złe bardzo miejsce. 

Na to złe miejsce przyjechał inny pan opiekun, którego rzetelnie poinformowałem jak temat wygląda. No ale przyjechał i za tydzień także odjechał. Bo Pdp pojechał do Heimu. 

Ale trzymając się tematu jaki udział w tym zdarzaniu miała agencja ? Czy wyjechałeś w porozumieniu z agencją ? Bo to że poinformowałeś uczciwie zmiennika o sytuacji to Ci się chwali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minut temu, Andrew napisał:

To generalizowanie i spłycanie tematu. 

A czy czasami nie jest tak, że godzicie się sami z taką sytuacją ? I czy po stwierdzeniu, że opis zlecenia diametralnie nie zgadza się z rzeczywistością, mimo wszystko zostajecie na zleceniu ? Kto z Was zjechał drugiego dnia w takiej sytuacji ? Tylko bez ściemy.

Co Ty za bzdury piszesz?

My pracujemy legalnie, umowa obowiazuje nas i agencje.Nie pracujemy na prywatnym folwarku za dniowke i nie mozemy rzucic taczki i wyjsc , bo nam sie nie podoba. Ty tak postepujesz w pracy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, hawana napisał:

Co Ty za bzdury piszesz?

My pracujemy legalnie, umowa obowiazuje nas i agencje.Nie pracujemy na prywatnym folwarku za dniowke i nie mozemy rzucic taczki i wyjsc , bo nam sie nie podoba. Ty tak postepujesz w pracy?

Nie życzę sobie takiego tonu w dyskusji. W ten sposób rozmawiaj sobie z innymi , a nie ze mną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, hawana napisał:

bo Niemcy tez czuja to jako odwolanie sie do wyzszej instancji i im smierdzi.

Czasem takie odwołanie sie zmienia na plus podejście rodzinki PDP.A trwanie w złym miejscu,zaciskanie zebów i nieinformowanie agencji z obawy przed reakcja Niemców świadczy o tym ,że opiekunka się boi i automatycznie stawia ją na pozycji przegranej,po któej rodzina jeździ ile wlezie.Błąd!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Andrew napisał:

Nie życzę sobie takiego tonu w dyskusji. W ten sposób rozmawiaj sobie z innymi , a nie ze mną.

To slowo pisane, a wiec toniczny to moze byc tylko wiersz. Ponosi Cie wyobraznia. 

Edytowane przez hawana
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, hawana napisał:

Co Ty za bzdury piszesz?

My pracujemy legalnie, umowa obowiazuje nas i agencje.Nie pracujemy na prywatnym folwarku za dniowke i nie mozemy rzucic taczki i wyjsc , bo nam sie nie podoba. Ty tak postepujesz w pracy?

Ale  @Andrew tylko pytał,,,nikt nie rzuci i nie zostawi PDP, ale jak jest katastrofa na steli to każdy mądry szybko zrobi z tym porządek,,albo zjedzie po ustaleniu z agencją ,,albo jak jest głupi i tak sobie wyobraża tą pracę to niech pracuje i się męczy,,,mamy język do klepania ? to klepać,,,uśmiechnij się,,,:love:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, hawana napisał:

Co Ty za bzdury piszesz?

My pracujemy legalnie, umowa obowiazuje nas i agencje.Nie pracujemy na prywatnym folwarku za dniowke i nie mozemy rzucic taczki i wyjsc , bo nam sie nie podoba. Ty tak postepujesz w pracy?

Czemu bzdury?Normalne pytanie zadał.Ile było juz na forum takich sytuacji opisywanych,takich okropnych sztel,gdzie opiekunka biła się sama z soba co robić,czy zjeźdzać czy sie męczyć czy agencję zawiadamia czy sie pakowac i wiać.I zapewniam Cie Hawanko,ze sa opiekunki ,które tylko kara powstrzymuje przed podjęciem radykalnych kroków..A tak naprawdę na piechty by do domu wracały.Zprywatnej szteli łatwiej się wymiksować ,bierzesz tygodniókę pakujesz się i spadasz ,z legalnej trudniej ale jest sporo przypadków kiedy opiekunki zjeźdzają nawet tego samego dnia co przyjechały. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, foczka63 napisał:

Czasem takie odwołanie sie zmienia na plus podejście rodzinki PDP.A trwanie w złym miejscu,zaciskanie zebów i nieinformowanie agencji z obawy przed reakcja Niemców świadczy o tym ,że opiekunka się boi i automatycznie stawia ją na pozycji przegranej,po któej rodzina jeździ ile wlezie.Błąd!

Masz racje. Jednak wystepujac na droge sluzbowa trzeba najpierw wyczerpac mozliwosci dogadania sie a nie zadac wyjazdu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Blondi napisał:

Ale  @Andrew tylko pytał,,,nikt nie rzuci i nie zostawi PDP, ale jak jest katastrofa na steli to każdy mądry szybko zrobi z tym porządek,,albo zjedzie po ustaleniu z agencją ,,albo jak jest głupi i tak sobie wyobraża tą pracę to niech pracuje i się męczy,,,mamy język do klepania ? to klepać,,,uśmiechnij się,,,:love:

Dokladnie, pracujemy z chorymi ludzmi, ktrorych porzucic z dnia na dzien nie mozna. O to chodzi w naszej pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworzą ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będacy uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...