Jakiego wsparcia i w jakich sytuacjach oczekujemy \oczekiwalibyśmy ze strony agencji?

  W dniu 18.04.2018 o 19:08, Andrew napisał(a):

Oki, może jestem zbyt dosłowny ale zareagowałem na temat braku pomocy , a nie na ewidentne wprowadzanie w błąd.

Rozwiń  

Brak pomocy często się wiąże z wprowadzeniem w błąd,dlatego podałam prosty przykład jak to może wyglądać. Dobry przykład podał też @ORIM ,takie rzeczy się zdarzają ,a agencje mają w głebokim poważaniu sytuację opiekunki. 

  W dniu 18.04.2018 o 18:17, ivanilia40 napisał(a):

Pomstowałam,a ty powtarzałeś "oddychaj.." . Niemniej jednak moje pomstowanie się kończy z dniem 15-go każdego miesiąca.

Rozwiń  

15 -sty cudny dzień i tak co miesiąc

  W dniu 18.04.2018 o 19:11, 1bozka napisał(a):

15 -sty cudny dzień i tak co miesiąc

Rozwiń  

Zdarzało się ,że dopiero 16-ty albo 17-ty był tym wyczekiwanym dniem,dlatego w takich wypadkach @ORIM jest bardzo pomocny..

  W dniu 18.04.2018 o 19:12, ivanilia40 napisał(a):

Zdarzało się ,że dopiero 16-ty albo 17-ty był tym wyczekiwanym dniem,dlatego w takich wypadkach @ORIM jest bardzo pomocny..

Rozwiń  

ooo.to już.  wiem na kogo liczyc

  W dniu 18.04.2018 o 19:11, ivanilia40 napisał(a):

Brak pomocy często się wiąże z wprowadzeniem w błąd,dlatego podałam prosty przykład jak to może wyglądać. Dobry przykład podał też @ORIM ,takie rzeczy się zdarzają ,a agencje mają w głebokim poważaniu sytuację opiekunki. 

Rozwiń  

To generalizowanie i spłycanie tematu. 

A czy czasami nie jest tak, że godzicie się sami z taką sytuacją ? I czy po stwierdzeniu, że opis zlecenia diametralnie nie zgadza się z rzeczywistością, mimo wszystko zostajecie na zleceniu ? Kto z Was zjechał drugiego dnia w takiej sytuacji ? Tylko bez ściemy.

  W dniu 18.04.2018 o 19:17, Andrew napisał(a):

To generalizowanie i spłycanie tematu. 

A czy czasami nie jest tak, że godzicie się sami z taką sytuacją ? I czy po stwierdzeniu, że opis zlecenia diametralnie nie zgadza się z rzeczywistością, mimo wszystko zostajecie na zleceniu ? Kto z Was zjechał drugiego dnia w takiej sytuacji ? Tylko bez ściemy.

Rozwiń  

Nie miałam takiej sytuacji,więc nie wiem jakbym postąpiła i czy zostawiłabym chorą osobę samą ,bez opieki,ale...jeśli byłby ktoś z rodziny w pobliżu to pewnie nie licząc na zwrot kosztów podróży nie zostałabym ani jednego dnia.

  W dniu 18.04.2018 o 19:17, Andrew napisał(a):

To generalizowanie i spłycanie tematu. 

A czy czasami nie jest tak, że godzicie się sami z taką sytuacją ? I czy po stwierdzeniu, że opis zlecenia diametralnie nie zgadza się z rzeczywistością, mimo wszystko zostajecie na zleceniu ? Kto z Was zjechał drugiego dnia w takiej sytuacji ? Tylko bez ściemy.

Rozwiń  

powiem szczerze ze nigdy nie zdarzyła mi się taka sytuacja, dziś na 99.9% zjechałabym z takiego zlecenia ale..no właśnie .jest takie powiedzenie " nigdy nie mow nigdy"

  W dniu 18.04.2018 o 19:23, 1bozka napisał(a):

powiem szczerze ze nigdy nie zdarzyła mi się taka sytuacja, dziś na 99.9% zjechałabym z takiego zlecenia ale..no właśnie .jest takie powiedzenie " nigdy nie mow nigdy"

Rozwiń  

Właśnie,lepiej nie krakać..

  W dniu 18.04.2018 o 19:20, ivanilia40 napisał(a):

Nie miałam takiej sytuacji,więc nie wiem jakbym postąpiła i czy zostawiłabym chorą osobę samą ,bez opieki,ale...jeśli byłby ktoś z rodziny w pobliżu to pewnie nie licząc na zwrot kosztów podróży nie zostałabym ani jednego dnia.

Rozwiń  

W pewnym sensie sama sobie przeczysz.

To Twoje słowa: "Staram się sama rozwiązywać problemy na szteli,bo wiem że z pomocą agencji może być różnie". 

  W dniu 18.04.2018 o 19:25, Andrew napisał(a):

W pewnym sensie sama sobie przeczysz.

To Twoje słowa: "Staram się sama rozwiązywać problemy na szteli,bo wiem że z pomocą agencji może być różnie". 

Rozwiń  

Gdzie widzisz sprzeczność? 

  W dniu 18.04.2018 o 19:17, Andrew napisał(a):

To generalizowanie i spłycanie tematu. 

A czy czasami nie jest tak, że godzicie się sami z taką sytuacją ? I czy po stwierdzeniu, że opis zlecenia diametralnie nie zgadza się z rzeczywistością, mimo wszystko zostajecie na zleceniu ? Kto z Was zjechał drugiego dnia w takiej sytuacji ? Tylko bez ściemy.

Rozwiń  

Ja zjechałam,nie na drugi a na szósty, bo czekałam aż zmienniczka dojedzie.Przyjechałam w piatek wieczorem,stan PDP rażąco odbiegał od opisu i relacji opiekunki,z która rozmawiałam telefonicznie,okłamała mnie i otwarcie to przyznała jak juz byłam na miejscu...W pon. zadzwoniłam do agencji i przekazałam jak jest naprawdę.Zachowali się ok,tyle że musiałam poczekać te parę dni.

  W dniu 18.04.2018 o 19:27, ivanilia40 napisał(a):

Gdzie widzisz sprzeczność? 

Rozwiń  

Ano w tym, że starałabyś się rozwiązać problemy, a nie stawiać wszystkich pod ścianą. Czyli zostałabyś jednak jeśli widziałabyś jakąkolwiek szansę "przetrwania".

  W dniu 18.04.2018 o 19:30, foczka63 napisał(a):

Ja zjechałam,nie na drugi a na szósty, bo czekałam aż zmienniczka dojedzie.Przyjechałam w piatek wieczorem,stan PDP rażąco odbiegał od opisu i relacji opiekunki,z która rozmawiałam telefonicznie,okłamała mnie i otwarcie to przyznała jak juz byłam na miejscu...W pon. zadzwoniłam do agencji i przekazałam jak jest naprawdę.Zachowali się ok,tyle że musiałam poczekać te parę dni.

Rozwiń  

Ale to przykład chyba odwrotny i bardzo pozytywny, bo to agencja Tobie uwierzyła i jak sama piszesz "zachowali się ok" .

  W dniu 18.04.2018 o 19:32, Andrew napisał(a):

Ano w tym, że starałabyś się rozwiązać problemy, a nie stawiać wszystkich pod ścianą. Czyli zostałabyś jednak jeśli widziałabyś jakąkolwiek szansę "przetrwania".

Rozwiń  

Jezeli uda sie rozwiazac problemy , czyli dogadac z pdp albo rodzina, to interwencja agencji jest niepotrzebna.

Proszac agencje o pomoc wchodzimy na droge sluzbowa, wiec jesli takie postepowanie nie jest konieczne, to nie ma sensu tego robic, bo Niemcy tez czuja to jako odwolanie sie do wyzszej instancji i im smierdzi.

  W dniu 18.04.2018 o 19:17, Andrew napisał(a):

To generalizowanie i spłycanie tematu. 

A czy czasami nie jest tak, że godzicie się sami z taką sytuacją ? I czy po stwierdzeniu, że opis zlecenia diametralnie nie zgadza się z rzeczywistością, mimo wszystko zostajecie na zleceniu ? Kto z Was zjechał drugiego dnia w takiej sytuacji ? Tylko bez ściemy.

Rozwiń  

Drugiego nie, ale dnia dziesiątego osobiście opuściłem złe bardzo miejsce. 

Na to złe miejsce przyjechał inny pan opiekun, którego rzetelnie poinformowałem jak temat wygląda. No ale przyjechał i za tydzień także odjechał. Bo Pdp pojechał do Heimu. 

  W dniu 18.04.2018 o 19:46, Knorr napisał(a):

Drugiego nie, ale dnia dziesiątego osobiście opuściłem złe bardzo miejsce. 

Na to złe miejsce przyjechał inny pan opiekun, którego rzetelnie poinformowałem jak temat wygląda. No ale przyjechał i za tydzień także odjechał. Bo Pdp pojechał do Heimu. 

Rozwiń  

Ale trzymając się tematu jaki udział w tym zdarzaniu miała agencja ? Czy wyjechałeś w porozumieniu z agencją ? Bo to że poinformowałeś uczciwie zmiennika o sytuacji to Ci się chwali.

  W dniu 18.04.2018 o 19:17, Andrew napisał(a):

To generalizowanie i spłycanie tematu. 

A czy czasami nie jest tak, że godzicie się sami z taką sytuacją ? I czy po stwierdzeniu, że opis zlecenia diametralnie nie zgadza się z rzeczywistością, mimo wszystko zostajecie na zleceniu ? Kto z Was zjechał drugiego dnia w takiej sytuacji ? Tylko bez ściemy.

Rozwiń  

Co Ty za bzdury piszesz?

My pracujemy legalnie, umowa obowiazuje nas i agencje.Nie pracujemy na prywatnym folwarku za dniowke i nie mozemy rzucic taczki i wyjsc , bo nam sie nie podoba. Ty tak postepujesz w pracy?

  W dniu 18.04.2018 o 19:53, hawana napisał(a):

Co Ty za bzdury piszesz?

My pracujemy legalnie, umowa obowiazuje nas i agencje.Nie pracujemy na prywatnym folwarku za dniowke i nie mozemy rzucic taczki i wyjsc , bo nam sie nie podoba. Ty tak postepujesz w pracy?

Rozwiń  

Nie życzę sobie takiego tonu w dyskusji. W ten sposób rozmawiaj sobie z innymi , a nie ze mną.

  W dniu 18.04.2018 o 19:45, hawana napisał(a):

bo Niemcy tez czuja to jako odwolanie sie do wyzszej instancji i im smierdzi.

Rozwiń  

Czasem takie odwołanie sie zmienia na plus podejście rodzinki PDP.A trwanie w złym miejscu,zaciskanie zebów i nieinformowanie agencji z obawy przed reakcja Niemców świadczy o tym ,że opiekunka się boi i automatycznie stawia ją na pozycji przegranej,po któej rodzina jeździ ile wlezie.Błąd!

  W dniu 18.04.2018 o 19:55, Andrew napisał(a):

Nie życzę sobie takiego tonu w dyskusji. W ten sposób rozmawiaj sobie z innymi , a nie ze mną.

Rozwiń  

To slowo pisane, a wiec toniczny to moze byc tylko wiersz. Ponosi Cie wyobraznia. 

  W dniu 18.04.2018 o 19:53, hawana napisał(a):

Co Ty za bzdury piszesz?

My pracujemy legalnie, umowa obowiazuje nas i agencje.Nie pracujemy na prywatnym folwarku za dniowke i nie mozemy rzucic taczki i wyjsc , bo nam sie nie podoba. Ty tak postepujesz w pracy?

Rozwiń  

Ale  @Andrew tylko pytał,,,nikt nie rzuci i nie zostawi PDP, ale jak jest katastrofa na steli to każdy mądry szybko zrobi z tym porządek,,albo zjedzie po ustaleniu z agencją ,,albo jak jest głupi i tak sobie wyobraża tą pracę to niech pracuje i się męczy,,,mamy język do klepania ? to klepać,,,uśmiechnij się,,,

Powinnaś zrozumieć to, co napisałem. Jeśli nie, to trudno.

  W dniu 18.04.2018 o 19:53, hawana napisał(a):

Co Ty za bzdury piszesz?

My pracujemy legalnie, umowa obowiazuje nas i agencje.Nie pracujemy na prywatnym folwarku za dniowke i nie mozemy rzucic taczki i wyjsc , bo nam sie nie podoba. Ty tak postepujesz w pracy?

Rozwiń  

Czemu bzdury?Normalne pytanie zadał.Ile było juz na forum takich sytuacji opisywanych,takich okropnych sztel,gdzie opiekunka biła się sama z soba co robić,czy zjeźdzać czy sie męczyć czy agencję zawiadamia czy sie pakowac i wiać.I zapewniam Cie Hawanko,ze sa opiekunki ,które tylko kara powstrzymuje przed podjęciem radykalnych kroków..A tak naprawdę na piechty by do domu wracały.Zprywatnej szteli łatwiej się wymiksować ,bierzesz tygodniókę pakujesz się i spadasz ,z legalnej trudniej ale jest sporo przypadków kiedy opiekunki zjeźdzają nawet tego samego dnia co przyjechały. 

  W dniu 18.04.2018 o 19:56, foczka63 napisał(a):

Czasem takie odwołanie sie zmienia na plus podejście rodzinki PDP.A trwanie w złym miejscu,zaciskanie zebów i nieinformowanie agencji z obawy przed reakcja Niemców świadczy o tym ,że opiekunka się boi i automatycznie stawia ją na pozycji przegranej,po któej rodzina jeździ ile wlezie.Błąd!

Rozwiń  

Masz racje. Jednak wystepujac na droge sluzbowa trzeba najpierw wyczerpac mozliwosci dogadania sie a nie zadac wyjazdu.

  W dniu 18.04.2018 o 20:00, Blondi napisał(a):

Ale  @Andrew tylko pytał,,,nikt nie rzuci i nie zostawi PDP, ale jak jest katastrofa na steli to każdy mądry szybko zrobi z tym porządek,,albo zjedzie po ustaleniu z agencją ,,albo jak jest głupi i tak sobie wyobraża tą pracę to niech pracuje i się męczy,,,mamy język do klepania ? to klepać,,,uśmiechnij się,,,

Rozwiń  

Dokladnie, pracujemy z chorymi ludzmi, ktrorych porzucic z dnia na dzien nie mozna. O to chodzi w naszej pracy.