Ulubione dania na obiad

1 godzinę temu, Mirelka1965 napisał:

@Blondi z zamku na podzamcze wpadłaś? Oszalałaś? Spadaj stamtąd! Sofort! 

Nie ,,nie !!!,,lubię takich szczerych ludzi,,lubię normalne życie,,internet będzie w przyszłym tygodniu,,tylko zastanawiam się po jakiego czorta ja tyle ciuchów wzięłam? gdzie ja je tutaj ubiorę,,w domu,,będę się stroić,,a że sklepu nie ma to nic,,jedzenia w domu jest bardzo dużo,,nawet jutro kotlety w panierce i ziemniaczki i może ogóreczki,,dam radę,,dam,,aby babcia tylko pozostała taką fajną jak dzisiaj,,,ale ja jej nie pozwolę sie zmienić,,o nie! 

1 minutę temu, Blondi napisał:

Nie ,,nie !!!,,lubię takich szczerych ludzi,,lubię normalne życie,,internet będzie w przyszłym tygodniu,,tylko zastanawiam się po jakiego czorta ja tyle ciuchów wzięłam? gdzie ja je tutaj ubiorę,,w domu,,będę się stroić,,a że sklepu nie ma to nic,,jedzenia w domu jest bardzo dużo,,nawet jutro kotlety w panierce i ziemniaczki i może ogóreczki,,dam radę,,dam,,aby babcia tylko pozostała taką fajną jak dzisiaj,,,ale ja jej nie pozwolę sie zmienić,,o nie! 

Super, że fajnie trafiłaś  Ja żartowałam z tą ucieczką  A ciuchów, to ja zawsze biorę za dużo 

@Mirelka1965  i @Blondi to z ciuchów i butów co gotujecie ? Wyobraźni mi zabrakło  . Co to za super danie ? 

13 minut temu, Heidi napisał:

@Mirelka1965  i @Blondi to z ciuchów i butów co gotujecie ? Wyobraźni mi zabrakło  . Co to za super danie ? 

 

 

Pewnie zupkę wełniano -skórkową może dają nam przepis

rozumiem, że bobki ze sweterka to kubaba, mole  robią za fresch przyprawę  ,  zelówki za olejki eteryczne , , język od butów  ozorek udaje . 

Tu sprawdzacie nasze IQ:         Czy to jest zupa ozorowa ? 

Proponuję nazwę zupa zelówkowa  albo cholewkowa  no może jeszcze rękawkowa wchodziłaby w grę

Dzisiaj na obiad zaplanowałam sobie ziemniaki ,jajko sadzone i do tego kalafior i brokuły polane bułką tartą przysmażoną na maśle .W domu lubię napić się do takiego obiadu maślanki ale tu sobie daruje tą maślankę .

1 minutę temu, jolantapl. napisał:

Dzisiaj na obiad zaplanowałam sobie ziemniaki ,jajko sadzone i do tego kalafior i brokuły polane bułką tartą przysmażoną na maśle .W domu lubię napić się do takiego obiadu maślanki ale tu sobie daruje tą maślankę .

Ja bym sobie nie podarowała maślanki 

2 minuty temu, Mirelka1965 napisał:

Ja bym sobie nie podarowała maślanki 

Nie kupiłam

Teraz, jolantapl. napisał:

Nie kupiłam

Tak właśnie sobie pomyślałam  Tu właśnie jest problem, jak zakupy tylko raz w tygodniu można zrobić  TO ile jeszcze masz do odlotu?

4 minuty temu, Mirelka1965 napisał:

Tak właśnie sobie pomyślałam  Tu właśnie jest problem, jak zakupy tylko raz w tygodniu można zrobić  TO ile jeszcze masz do odlotu?

Tydzień to jeszcze na 1 zakupy mnie chyba zabiorą

Miałam wczoraj gotować zupę walizową   Nie znacie?  To przepis tylko dla wtajemniczonych  Przepisem się nie dzielę, bo wszyscy to znacie, a takie obmyślanie jak wczoraj się odbywało to masakra!!!  No, ale poużywaliście sobie i fajnie błaha, ha, ha...

Teraz, Mirelka1965 napisał:

Miałam wczoraj gotować zupę walizową   Nie znacie?  To przepis tylko dla wtajemniczonych  Przepisem się nie dzielę, bo wszyscy to znacie, a takie obmyślanie jak wczoraj się odbywało to masakra!!!  No, ale poużywaliście sobie i fajnie błaha, ha, ha...

Przepisu nie musisz podawać jak to taka tajemnica poliszynela ale zastosować byś mogła

Teraz, jolantapl. napisał:

Przepisu nie musisz podawać jak to taka tajemnica poliszynela ale zastosować byś mogła

Właśnie chcę zastosować! I składniki do tej zupy szykuję  Ale opornie idzie 

3 minuty temu, Mirelka1965 napisał:

Właśnie chcę zastosować! I składniki do tej zupy szykuję  Ale opornie idzie 

A   zapomniałaś kupić niektórych?

7 minut temu, jolantapl. napisał:

A   zapomniałaś kupić niektórych?

Produkty wszystkie mam, ale pakowanie do zupy walizowej opornie idzie  

W takim razie zaciągnij wszystko beretem . Zachłysnęłam się ! lekarza !

@Mirelka1965 podnosi poprzeczkę kulinarną.

Muszę się zastanowić co dzisiaj ugotować  . Może zupa ogonowa ?

2 godziny temu, Heidi napisał:

@Mirelka1965 podnosi poprzeczkę kulinarną.

Muszę się zastanowić co dzisiaj ugotować  . Może zupa ogonowa ?

NO @Heidi jedni gotują zupę z płetwy rekina, jedni żółwiową, jedni walizową, to dlaczego masz odbiegać od wzorca?  Gotuj Asanka zupę słoniową  Prośba tylko, aby nie z ogona i nóg, bo może śmierdzieć, jako że nogi i ogon z dupy wystają 

3 godziny temu, Heidi napisał:

W takim razie zaciągnij wszystko beretem . Zachłysnęłam się ! lekarza !

O zaciąganiu "migiem" słyszałam, o zaciąganiu się dymem też, ale o zaciąganiu "beretem" to nie  Dajesz @Heidi metodologię! Czegoś nowego czas się nauczyć! 

A tak z innej beczki. To NIE MAM POMYSŁU NA DZISIEJSZY OBIAD!!!  Mam trzy godziny na wymyślenie, pół godziny na zrobienie, lodówka pusta, z zamrażalnika za późno coś wyjąć, pizza nie wchodzi w grę.... A jeszcze koło 16-tej muszę po autko jechać  CO radzicie? Do knajpy, czy do baru?  I co zjeść? Na co mam ochotę? Może ktoś podpowie? 

Obiadek był smaczny,,schabowy z kostką,ziemniaczki i marchewka z groszkiem,,,wszystko moja babcia przygotowała,,a że była kucharką i w swoim hotelu gotowała to ja narazie obserwuję jak co robi i co? robi tak samo jak ja,,czyli nie odbiegam od szefa kuchni daleko,,,sprzęt w kuchni nowoczesny i nawet jest tłuczek ,,pierwszy raz spotkałam tłuczek w domu,,to już jest sehr gut,,

@Mirelka1965 a musisz jesc??? zrób sobie dzień oczyszczania organizmu,,po tych alkoholach i tych kawusiach i ciachach,,no co!!! sok z buraków ci wystarczy,,,nie bądz łakomczuchem,,ewentualnie jakiś owoc np,  chyba ,że masz same kości pod skórą to sorry ,,polecam bar -jadłodajnię gdzie wylewa się z talerza ,,abyś się kochana nie zagłodziła ,,bo po co nam jeszcze anemia,,,jedz jedz ,,ja mam ochotę na prosiaka z grilla,,,takiego malutkiego i takiego brązowiutkiego i pachnącego ,,,ale na kolację,,bo teraz jestem obżarta,,,,na maxa,,,

33 minut temu, Blondi napisał:

@Mirelka1965 a musisz jesc??? zrób sobie dzień oczyszczania organizmu,,po tych alkoholach i tych kawusiach i ciachach,,no co!!! sok z buraków ci wystarczy,,,nie bądz łakomczuchem,,ewentualnie jakiś owoc np,  chyba ,że masz same kości pod skórą to sorry ,,polecam bar -jadłodajnię gdzie wylewa się z talerza ,,abyś się kochana nie zagłodziła ,,bo po co nam jeszcze anemia,,,jedz jedz ,,ja mam ochotę na prosiaka z grilla,,,takiego malutkiego i takiego brązowiutkiego i pachnącego ,,,ale na kolację,,bo teraz jestem obżarta,,,,na maxa,,,

Nooooo! Przy takiej diecie-głodówce-owocówce jak proponujesz, to nawet puszysty zamieniłby kości na ości  Ale takiego homara to bym spróbowała, bo nigdy nie jadłam, prosiak i dzik z grilla jakoś mi nie podchodzi do gustu, rosołek z perliczek też byłby całkiem, całkiem, a może bażancik pieczony? Hmmmmm......sama nie wiem..... Na razie to wciągnęłam ze 25 dkg ciasta ptysiowego parzonego z posypką z grubego cukru i póki co, głód mi w oczy nie zagląda  Mam jeszcze czas.... No, są jeszcze fastfoody, bary niezbyt szybkiej obsługi....Hmmmmmmm....

na szczęście ja nie mam dylematu, co następnego dnia przygotować na obiad...czy w kraju, czy u pdp.Oczywiście pod warunkiem, że sam decyduję o tym w DE.  Normalna jest sytuacja, gdy jest się w podróży albo przyjdzie ochota zjeść w restauracji.   Wczoraj się spytałem swojego chlebodawcy, co życzy sobie dziś na obiad...więc w efekcie miał bitki wieprzowe duszone i kartofelki i mizerię.Ale zjadł tyle, co kot napłakał... Tak na marginesie...czasami jem w mieście w sieci sprzedających jedzenie na wagę...u mnie aktualnie po 38 zł za kg. Nie jest to, niestety,zbyt tanie...Plusem jedynie jest, że nakładasz sobie sam i szybko zjesz...a ile nałożysz, za tyle płacisz...U Was w PL też są takie lokale, z pewnością...