Ulubione dania na obiad

obiadek zaliczony...makaron  Bandnudeln, karkówka usmażona,a wcześniej zamarynowana,no i sałatka ogórkowo-paprykowo-marchewkowo-eissałatkowa,z dressingiem jog-koperkowym, haha. Tylko smutno, że w samotności jem kukałem na tarasie, ale nawet takiej w chuście na głowie tutaj w niedzielne przedpołudnie nie uświadczysz  nie ma to jak D. tam chciało się zaśpiewać...plażą szły zakonnice...

3 godziny temu, Łukasz napisał:

obiadek zaliczony...makaron  Bandnudeln, karkówka usmażona,a wcześniej zamarynowana,no i sałatka ogórkowo-paprykowo-marchewkowo-eissałatkowa,z dressingiem jog-koperkowym, haha. Tylko smutno, że w samotności jem kukałem na tarasie, ale nawet takiej w chuście na głowie tutaj w niedzielne przedpołudnie nie uświadczysz  nie ma to jak D. tam chciało się zaśpiewać...plażą szły zakonnice...

Noooooo!!! Wypasik panie, wypasik  Ho, ho, ho..... Trzeba było przed obiadem meldować, że towarzystwa potrzeba!  Na takie rarytaski, to by się tu chmara zleciała  Nawet ja na padlinkę zamarynowaną bym się skusiła  Następnym razem proszę z odpowiednim wyprzedzeniem się ujawniać, a my tu dyżury zorganizujemy i będziemy losy ciągnąć, która się na twoje pyszności załapie 

Dzisiaj zrobiłam w końcu.....no, naleśniki to nie, ale naleśnikopodobny produkt, czyli placki z jabłkami  Pycha, pycha, pycha...zwłaszcza, że jako dodatek był quark i sos waniliowy  Czyli zafundowałam sobie bombę kaloryczną  A wy moi drodzy, to już nie jecie?  A może jakaś zdrowotna głodówka?  NO, meldować, bo pomysłu na jutro szukam 

Jutro mam grzybową już grzybki sobie namoczyłam może jeszcze je dzisiaj trochę obgotuje.Dzisiaj miałam coś ala rizzoto tylko bez uzycia białego wina na patelni podsmazyłam 2 cebulki, potem dodałam mięso mielone,ryż wcześniej ugotowany potem paprykę i pomidorki ,czosnek i zioła trochę się to poddusiło na końcu przecier pomidorowy i gotowe myślałam,że na jutro zostanie a tu nic z tego trzeba nowe jedzonko ugotować

3 minuty temu, jolantapl. napisał:

Jutro mam grzybową już grzybki sobie namoczyłam może jeszcze je dzisiaj trochę obgotuje.Dzisiaj miałam coś ala rizzoto tylko bez uzycia białego wina na patelni podsmazyłam 2 cebulki, potem dodałam mięso mielone,ryż wcześniej ugotowany potem paprykę i pomidorki ,czosnek i zioła trochę się to poddusiło na końcu przecier pomidorowy i gotowe myślałam,że na jutro zostanie a tu nic z tego trzeba nowe jedzonko ugotować

HI, hi, hi.....babcię utuczysz!  Ale pycha danie!!! Sama bym wrąbała! Hmmmm, pomysł niezły z tym ryżem...I papryczka i pomidorki i cebulka....Muszę z synkiem przegadać. Może ryż z warzywami? Może leczo wegetariańskie? Mam o czym myśleć, ale ten ryż w głowę mi wlazł....

2 minuty temu, Mirelka1965 napisał:

HI, hi, hi.....babcię utuczysz!  Ale pycha danie!!! Sama bym wrąbała! Hmmmm, pomysł niezły z tym ryżem...I papryczka i pomidorki i cebulka....Muszę z synkiem przegadać. Może ryż z warzywami? Może leczo wegetariańskie? Mam o czym myśleć, ale ten ryż w głowę mi wlazł....

Pierwszy raz dzisiaj się babci odbiło po obiedzie to chyba znak,że się najadła

Melduję , że dzisiaj skończyliśmy podsmażane ceppeliny z gazowaną kapustą wyjadać, a  plany jutrzejsze to:  błyskawiczna zupa porowa. 

 0,5 ko mielonego posmażonego na to

Białe części pora pokrojone w kwadraciki 

2 kostki rosołowe

zalać wodą, doprawić /zaciągnąć serkami (w Polsce to Hochland) tu biorę mascarpone i ugotować,

Uffff..... ile roboty,spociłam się plany czyniąc  , muszę się napić  sama !

4 minuty temu, jolantapl. napisał:

Pierwszy raz dzisiaj się babci odbiło po obiedzie to chyba znak,że się najadła

Zapytaj: Sind Sie sad ? Uważaj, bo odpowiedzią może być drugie beknięcie, i ulać się może   

6 minut temu, Heidi napisał:

Zapytaj: Sind Sie sad ? Uważaj, bo odpowiedzią może być drugie beknięcie, i ulać się może   

to nie małe dziecko

12 minut temu, jolantapl. napisał:

to nie małe dziecko

Już teraz znowu jak małe dziecko, więc wszystko może się zdarzyć 

Teraz, Mirelka1965 napisał:

Już teraz znowu jak małe dziecko, więc wszystko może się zdarzyć 

Nie stresujcie mnie już bo ja już zaczęłam na zgięciu ręki sprawdzać czy picie ma odpowiednią temperaturę

Teraz, jolantapl. napisał:

Nie stresujcie mnie już bo ja już zaczęłam na zgięciu ręki sprawdzać czy picie ma odpowiednią temperaturę

Hi, hi, hi....

Ja mam teraz super przepis na obiadek . Chwyta się telefon w dłoń , wykręca nr do Bofrost , chwila gimnastyki mózgowej podczas rozmowy iiiiiii gotowe 

a ja naleśniki, bo robię też za catering...dla wnuków,haha .Czasami naleśniki  zawijam w ruloniki (o, tak jak jolanta z pl mi przysłała pycha zdjęcie) albo w trójkąty, chyba tak to się zwie. Dzisiaj w ruloniki, do środka dżem,mus jabłkowy i nutella, ale pokroiłem na małe kawałeczki, żeby z nożem się nie siłowali...na końcu cukier puder. Radocha, jak przyszli po dokładkę. Nie przepadam i nie robię zmodyfikwanych naleśników, tzn z warzywami, mięsem itd. Dla mnie to musi być wyłącznie jarskie, konkretnie nabiałowe danie ew. nutella albo marmolada czy dżem. Ilu nas jest, każdy ma swój sposób i pomysły. 

5 godzin temu, violka napisał:

Ja mam teraz super przepis na obiadek . Chwyta się telefon w dłoń , wykręca nr do Bofrost , chwila gimnastyki mózgowej podczas rozmowy iiiiiii gotowe 

Takie cordon bleu  Dobtra myśl! Tylko skąd ja tu Bofrost wezmę? 

4 godziny temu, Łukasz napisał:

a ja naleśniki, bo robię też za catering...dla wnuków,haha .Czasami naleśniki  zawijam w ruloniki (o, tak jak jolanta z pl mi przysłała pycha zdjęcie) albo w trójkąty, chyba tak to się zwie. Dzisiaj w ruloniki, do środka dżem,mus jabłkowy i nutella, ale pokroiłem na małe kawałeczki, żeby z nożem się nie siłowali...na końcu cukier puder. Radocha, jak przyszli po dokładkę. Nie przepadam i nie robię zmodyfikwanych naleśników, tzn z warzywami, mięsem itd. Dla mnie to musi być wyłącznie jarskie, konkretnie nabiałowe danie ew. nutella albo marmolada czy dżem. Ilu nas jest, każdy ma swój sposób i pomysły. 

Mniam! Ja dzisiaj miałam placuszki z jabłkami, a synek na jutro naleśniki poprosił. Ale u nas jutro będą z twarożkiem i sosem waniliowym. Chociaż uwielbiamy z farszem z ruskich pierogów. A może to niegłupi pomysł? Hmmmmm.... Pomyślę o tym jutro! 

Wsadziłam dzisiaj nos do zamrażalnika celem poszukiwania tego czegoś....I znalazłam zapomniany farsz do pierogów ruskich!  Niedużo, ale mam jeszcze w lodówce trochę twarogu od wczoraj, to pomieszam, doprawię i....dzisiaj "krokieciki ruskie" zaserwuję!  A że lenia mam w pakiecie urlopowym, to nie będę panierować, tylko w piekarniku zapiekę  I mniej kalorii pożremy z synkiem, a ja się nie narobię! 

U  mnie od rana pachnie grzybkami wczoraj nie zdążyłam ich odgotować z wiadomych powodów przeaz Was .Grzybków babci nie dam ale potrę do zupy marchewkę i kawałek selera dodam jeszcze groszek ptysiowy i śmietanę i troszkę mięsa z kurczaka .Jak myślicie będzie babci smakowało?

no i fajnie. A ja nie mam roboty...dziadek póki je tylko troszkę zupki, a na śniadanie i kolację pudding albo jogurt i brak kalorii uzupełnia Fresubin-em , akurat smakowym, waniliowym. A sobie podgrzeję mielone,które się jeszcze odmrażają, no i trzy ziemniaczki bez soli

1 minutę temu, Łukasz napisał:

no i fajnie. A ja nie mam roboty...dziadek póki je tylko troszkę zupki, a na śniadanie i kolację pudding albo jogurt i brak kalorii uzupełnia Fresubin-em , akurat smakowym, waniliowym. A sobie podgrzeję mielone,które się jeszcze odmrażają, no i trzy ziemniaczki bez soli

Co tak skromniutko na obiadek ? Uważasz,że nie dość ładnie wyglądasz na tej fotce na tarasie?

nie, pupcię zawsze miałem zgrabną nie chcę wałeczka poniżej pępka

nie ma teraz możliwości nawet na inwencję twórczą,bo dla samego siebie nie chce mi się czegoś bardziej wyszukanego tworzyć...A mam fajną książkę kucharską,oczywiście po niemiecku, ale w PL, którą dostałem pod choinkę od córki jednego z podopiecznych....widocznie zostałem doceniony ale nie piszę już tak, bo zawsze cechuje mnie skromność...

1 minutę temu, Łukasz napisał:

nie ma teraz możliwości nawet na inwencję twórczą,bo dla samego siebie nie chce mi się czegoś bardziej wyszukanego tworzyć...A mam fajną książkę kucharską,oczywiście po niemiecku, ale w PL, którą dostałem pod choinkę od córki jednego z podopiecznych....widocznie zostałem doceniony ale nie piszę już tak, bo zawsze cechuje mnie skromność...

Widocznie Cię polubiła ta córeczka podopiecznego

19 minut temu, jolantapl. napisał:

U  mnie od rana pachnie grzybkami wczoraj nie zdążyłam ich odgotować z wiadomych powodów przeaz Was .Grzybków babci nie dam ale potrę do zupy marchewkę i kawałek selera dodam jeszcze groszek ptysiowy i śmietanę i troszkę mięsa z kurczaka .Jak myślicie będzie babci smakowało?

Mniam, mniam....Jak babci nie będzie to smakowało, to znaczy że to ostatnie stadium nie wiem czego!!!  Zawsze możesz mnie zaprosić!  Ja nie będę wybrzydzała, ani marudziła, tylko ze smakiem mlaskała!  

15 minut temu, jolantapl. napisał:

Co tak skromniutko na obiadek ? Uważasz,że nie dość ładnie wyglądasz na tej fotce na tarasie?

O linię trzeba dbać, zwłaszcza, że wszystkie gały już widziały  No i właściwe, niskokaloryczne jedzonko i ćwiczenia (podnoszenie, obracanie i klepanie dziadka) o zaprezentowaną muskulaturę zadba