Ulubione dania na obiad

A magyar gulyás bográts.
Ujjak nyalni

Krupniczek z ripsienową wkładką. Stosowny do dupnej aury.

Fasolniak psztyniecki. Coś wyrafinowanego.

Duet mieszany:

hamburska zupa weselna i naleśniki psztynieckie. Cały Rissen i połowa Wedel, pachną pieprzem i wanilią.

10.oo Tajming jest jest ok.

Włoska pizza, łoskie spaghetti, pad thai, indyjskie curry, klasyczny schabowy z puree i surówkami... mam szerokie upodobania obiadowe :D

Skromnie ale jak smacznie: zarzucajka, psztyniecka naturalnie. I nachtisz, na bogato.

Świątecznie: pieczeń, świeży chlebek, sałata. Muszę odwiedzić sklep Polnisze Spezialiteten, bo jest smalczyk z cebulką ale nie mam kiszonych

Pieczeń, sos, kasza gr. pal., fest naszpikowana, sałata, mus truskawkowy.

Ochsenszwancgemiuzezupe
Hamburska, pożywna Zupensien na mięsie

Punktualnie na Anioł Pański.

Voilá

Jutrzejsze menu?

Botwinkowa, młoda kapusta z pomidorami i szczypiorkiem, młode kartofelki-irysy,+masełko, +koperek, schaboszczaczek słuszny, zimne czereśnie, kompocik z rabarbaru. A co!?!No i jeszcze lu lejbi!!!

Zwykle rolady wołowe do tego kluski śląskie i czerwona kapusta. Trochę pracy jest ale za to obiad, który wszyscy domownicy lubią. Lista chętnych zapełniona. 6 szt 

10 minut temu, Niezapominajka 67 napisał:

Zwykle rolady wołowe do tego kluski śląskie i czerwona kapusta. Trochę pracy jest ale za to obiad, który wszyscy domownicy lubią. Lista chętnych zapełniona. 6 szt 

Mniaaam, a ja dzisiaj jajka sadzone  gorzej z jutrem bo już mi się nic nie chce robić, ale może nową się wykaże umiejętnościami kulinarnymi 

4 godziny temu, ❤️Wenusia ❤️ napisał:

Mniaaam, a ja dzisiaj jajka sadzone  gorzej z jutrem bo już mi się nic nie chce robić, ale może nową się wykaże umiejętnościami kulinarnymi 

Sama jestem ciekawa co zmienniczka jutro na obiad Wam zaserwuje 

U mnie jutro grill w planach ale wszystko zależy od pogody. Jak będzie padało to zupę gulaszowa zrobię bo mi trochę ścinków wołowiny z tych rolad  zostało 

14 minut temu, Niezapominajka 67 napisał:

Sama jestem ciekawa co zmienniczka jutro na obiad Wam zaserwuje 

U mnie jutro grill w planach ale wszystko zależy od pogody. Jak będzie padało to zupę gulaszowa zrobię bo mi trochę ścinków wołowiny z tych rolad  zostało 

Ona preferuje  puszki, bo trza się oszczędzać w pracy, prosiła mnie bym jej kilka kupiła dobrych dań 

48 minut temu, ❤️Wenusia ❤️ napisał:

Ona preferuje  puszki, bo trza się oszczędzać w pracy, prosiła mnie bym jej kilka kupiła dobrych dań 

Bardzo mądrze myśli dziewczyna, po co zmieniać nawyki żywieniowe podopiecznych 

1 minutę temu, Niezapominajka 67 napisał:

Bardzo mądrze myśli dziewczyna, po co zmieniać nawyki żywieniowe podopiecznych 

Hymm ni nie wiem czy nawyki, z tego co wiem to moja pdp lubi gotowane świeże jedzonko, no chyba że nie mam czasu bo coś tam , lub źle się czuje  to wtedy co innego, Oooo albo zamkną sklepy to można sobie pozwolić na jakieś pulpety w puszce, ale tak naprawdę to tym gotowaniem człowiek żyje, bo co tu innego robić 

1 minutę temu, ❤️Wenusia ❤️ napisał:

Hymm ni nie wiem czy nawyki, z tego co wiem to moja pdp lubi gotowane świeże jedzonko, no chyba że nie mam czasu bo coś tam , lub źle się czuje  to wtedy co innego, Oooo albo zamkną sklepy to można sobie pozwolić na jakieś pulpety w puszce, ale tak naprawdę to tym gotowaniem człowiek żyje, bo co tu innego robić 

Ja z pokolenia puszkowego jestem. Konserwa turystyczna, szynka z krakusa, pulpety w sosie pomidorowym  z pudluszek to były rarytasy jak dorastałam . Jak byłam w internacie to puszki mi życie ratowały bo na stołówce to dżem i salceson był na przemian i to w bardzo małych ilościach. Będzie dobrze. Najważniejsze żeby z podopieczna głodne nie chodziły 

21 minut temu, Niezapominajka 67 napisał:

Ja z pokolenia puszkowego jestem. Konserwa turystyczna, szynka z krakusa, pulpety w sosie pomidorowym  z pudluszek to były rarytasy jak dorastałam . Jak byłam w internacie to puszki mi życie ratowały bo na stołówce to dżem i salceson był na przemian i to w bardzo małych ilościach. Będzie dobrze. Najważniejsze żeby z podopieczna głodne nie chodziły 

Myślę że makaronu wystarczy dla wszystkich 

Nici z grilla bo pada ale zupa gulaszowa już gotowa. Kto ma ochotę to proszę sobie nalewać oczywiście o dowolnej porze bo młodzież to ma dziwne pory posiłków 

21 godzin temu, Niezapominajka 67 napisał:

Nici z grilla bo pada ale zupa gulaszowa już gotowa. Kto ma ochotę to proszę sobie nalewać oczywiście o dowolnej porze bo młodzież to ma dziwne pory posiłków 

Moj syn to pierwszy by u ciebie na te zupe byl. To jego najsmaczniejsza zupa. Duzo miesa,papryki ,cebuli ,warzyw i ostrosci.

Ostatnio jak mu paczke do Holandii robilam,to  w sloiki wlasnie takiej zupy w sloiki wlalam. 

Jak on dziekowal,bo tak mu smakowala. Zreszta po robocie za gary sie bierze,a jak ma jakiegos gotowca i to jeszcze od mamy,to tylko podgrzac u wsuwac :-)

@Andreaa co jest ciekawe, że jak jestem w pracy i zrobię ta zupę to wszystkim podopiecznym smakuje 

Rodzinom i sąsiadom też 

Kiedyś ugotowalam dla podopiecznego, żona miała gotować sobie sama ale jak poczuła zapach to się grzecznie zapytała czy by mogła tak jeden raz się poczęstować. Potem przyszła sąsiadka, a że jeszcze w garneczku trochę zostało to się żona podopiecznego zapytała czy by ją mogła poczęstować. Tak to zupa poszła w jeden dzień a była przewidziana na dwa