Ulubione dania na obiad

Bawię się w szefa kuchni i cukiernika,,sama sobie wymyśliłam roladki wołowe z boczkiem ,cebulką i ogórkiem,ale zapachy jakie,,wyjdą super,,torcik upieczony,,wyrósł ładnie,,ale krem waniliowy kupilam i nie będę cudować z innym,,i tak dobrze ,że wychodzi mi wszystko ,,bo chyba robię to z chęcią i z  jeszcze podłogi u mnie ,schody i będzie i czysto i pachnąco,,a niech raz będzie ,że pracujemy a nie tylko się lenimy,,lubię mieć kuchnię dla siebie,,lubię gotowac i dobrze się z tym czuję,,oczywiście kasę na zakupy, aby móc pitrasić po swojemu 

Naa obiadzik zdecydowanie ziemniaki, surówka i mięsko  Tradycyjnie.

Spaghetti ,,babcia mówi sam sos jak nie mam mięsa,,ale ja mam mięso tylko nie zmielone,,wieć pokroiłam drobniutko ,,no gdzie sam sos,, modzę po swojemu ten sos do makaronu,, 

Jestem w szoku. Babcia robi gulasz. Ale inny, jaki robiła jej mama a że pochodzi z Jugosławii to gulasz jest inny. Oczywiście masa papryki w proszku i sporo ostrej ( szczypie ), 4 cebule, dwa udka z kurczaka, pod koniec dodane ziemniaki pokrojone w piórka. Chyba będzie dobre.

3 minuty temu, Maria Jolanta napisał:

Jestem w szoku. Babcia robi gulasz. Ale inny, jaki robiła jej mama a że pochodzi z Jugosławii to gulasz jest inny. Oczywiście masa papryki w proszku i sporo ostrej ( szczypie ), 4 cebule, dwa udka z kurczaka, pod koniec dodane ziemniaki pokrojone w piórka. Chyba będzie dobre.

 

dawaj ten przepis @Maria Jolanta ciekawe,,,,może być dobre ,,a nawet bardzo dobre  a potem tylko skrzynka  i nie będzie scypac

Dużo cebuli grubo krojonej zeszklić, podlać wodą, doprawić, dodać udka, po pół godzinie ziemniaki i to jest danie jednogarnkowe. Gotowe. Ja bym coś jeszcze dodała, lubię coś dorzucić spoza ramek, ale tym razem nie będę psuła rodowej potrawy.

1 minutę temu, Maria Jolanta napisał:

Dużo cebuli grubo krojonej zeszklić, podlać wodą, doprawić, dodać udka, po pół godzinie ziemniaki i to jest danie jednogarnkowe. Gotowe. Ja bym coś jeszcze dodała, lubię coś dorzucić spoza ramek, ale tym razem nie będę psuła rodowej potrawy.

 

Dużo cebuli i pierdzenie zapewnione,,,gazoodloty ale jak dobre ,,jeszcze napisz jak smakowało,,

Dobre było, zapomniałam napisać że trochę przecieru pomidorowego też trzeba dodać.

To coś w rodzaju mojego giweczu. Nie wiem jak to się pisze ale to taki kociołek robiony w domu. W garnku na oleju zeszklić cebulę, dodawać po kolei pokrojone warzywa takie jakie akurat są w domu, mięsko w kosteczkę albo kiełbasę, przecier pomidorowy, 1-2 łyżki ( nie łyżeczki ) słodkiej papryki, pieprz, na koniec ziemniaki w kosteczkę i gotowe. Za każdym razem trochę inne a jednak takie samo za sprawą słodkiej papryki. U mnie w domu na nas trzy gotuję duży garnek bo jemy dopóki się nie skończy.

To taki kociołek tylko robiony w domu uwielbiam dania jednogarnkowe czyli takie ajnstopf ,mało zmywania

Tez zaserwuje takie danie w przyszłym tygodniu dziadkowi :).... Dzis u mnie chińszczyzna z mojego przepisu z ryżem a na deserek ... ciasto z truskawkami ...

20 minut temu, Mago napisał:

Tez zaserwuje takie danie w przyszłym tygodniu dziadkowi :).... Dzis u mnie chińszczyzna z mojego przepisu z ryżem a na deserek ... ciasto z truskawkami ...

Sama piekłaś?

Tak...

A jak w sezonie sprzedają truskawki w de też mażna kupić na kilogramy czy tylko te w opakowaniach?

Ja z dziadkiem byłam na plantacji... zbierasz sobie ile chcesz .. mozna w swoje wiaderko ... i zjadasz ile chcesz ... prosto z krzaczka 

Teraz, Mago napisał:

Ja z dziadkiem byłam na plantacji... zbierasz sobie ile chcesz .. mozna w swoje wiaderko ... i zjadasz ile chcesz ... prosto z krzaczka 

A dziadzio też zbierał czy tylko podjadał? Ale chyba tylko w niektórych rejonach są takie plantacje?

Dziadek zaoferował sie do zbierania ... ale po kilku skłonach wysiadł ... dałam mu fory i podjadał tylko ... 3 kg do wiaderka i do domku... Mam szczescie ze ja mam taka plantacje 5 km od domu 

To super bo jak pomysle o tych marketowych truskaweczkach to mi sie truskawek odechciewa zanim przyniesiesz do domu to juz połowa do wyrzucenia.

Podjadajcie sobie z dziadkiem na zdrowie.

Dzięki @jolantapl.  

@Maria Jolanta ja nazywam taką zbieraninę ,,no nie taką aż bardzo zbieraninę,,leczo,,zamiast ziemniaków dodaję cukinię albo kabaczek,,mięso , kielbasa ,papryka i cebulka i na ostro -jak kto woli,,dobre to to

54 minut temu, Mago napisał:

Ja z dziadkiem byłam na plantacji... zbierasz sobie ile chcesz .. mozna w swoje wiaderko ... i zjadasz ile chcesz ... prosto z krzaczka 

Byłam na czeresniach ,na takiej plantacji,,najadłam się ,że do domu nic nie brałam ale pomogłam w zbieraniu dla rodzinki,,,a potem płacisz za tyle ile sobie nazbierałas sama,, nazwałam to spęd ludzisk,,są zapisy na takie plantacje,,nie może być za dużo ludzi,,

Są truskawki i truskawki,,ale te moje na torcie pycha były,,a te czarne borówki jakie smaczne,,dobrze ze w przyszlym tygodniu znowu święto,,to znowu torta upiekę i będzie znowu obżarstwo,,bo naprawdę dobry  jest,,ten biszkopt jest pycha,,,

Na tej plantacji co ja byłam to nie było zapisów ... ale truskawki fakt smaczniejsze niz w sklepie ... 

U mnie restaurant,,, dzisiaj,,więc babcia przekazala mi,sałatę mam zrobić,,więc też leniuchowanie,,nie do końca mam leniuchowanie,,bo zajrzeć muszę tu i tam

owocki przygotować i podac ,,itd.itd

Dzien dobry kochane opiekunkowo zyczymy wszystkim pieknej slonecznej niedzieli my robimy obiadek i znowu na zakupy po lampy i inne gady juz normalnie nie mam sily a od jutra od nowa bieganina ale to nic bo mamy duzo radosci jak kupujemy do naszego mieszkanka  a o firmie Jacusia to napiszemy dopiero jak wszystko w papierkach bedzie sie zgadzac i opiszemy ja dokladnie ku przestrodze dla innych buzka dla Was kochani 

No tak wczasowicze w de sobie w restauracjach zamawiają a ja w PL rękawy zakasać i do garów.

czasami podopieczni mają takie przyzwyczajenia, że w niedzielę lubią zjeść obiad w restauracji. Choćby i czekali godzinę, bo i tak przypadki miałem. Na szczęście nie doprowadzałem dziadka do gniewu  wyszukanymi, drogimi daniami. Przeważnie albo sznycel,albo gęś, albo pstrąg, podobnie jak dziadek. Aha, dla dziadka małe piwo,a dla mnie woda, bo ja kierowca...Czasami lody. Tak myślałem,przecież w godzinę bym zrobił obiad w domu. Ale rozumiałem go, też chciałby znajomych zobaczyć, pozamieniać kilka słów. I jedno co pamiętam, to że nie było jakiejś rewii mody, jak u nas. Skromnie,odświętnie, niedzielnie

Mi często trafiają się restauracje,,są i fajne i smaczne ale są i do d,,,y ,że sama bym lepszy obiad zrobiła w domu,,ale nie grymaszę,,zjem ,, co podane to podane ,,

@kinga kocham takie zakupy robić,,uwielbiam,,na dzien dzisiejszy bym miała też, co już zmienić,ale się nie wyrywam do tracenia narazie,,bo i tak mnie w domu nie ma ale kupowanie przeróżnych bibelotów do domku,,kocham! a jeszcze jak Wy,do waszego pierwszego gniazdka? to już w ogóle ,,nawet zmęczenia się nie odczuwa,,ale głowa może być pełna