Oby do wiosny

O 28.09.2017 at 10:47, Blondi napisał:

Ale jesteś szybki,,do wiosny rzut beretem ,ale jeszcze będzie zima kto sprytny to zwieje od zimy,,,dla mnie liczy się tylko ciepełko w domu aby było, a reszta zleci i przeleci,,tak jak trochę nosek przymarznie i buzka to na zdrowie wyjdzie ,,,ja to nie pamietam zimy,,tak sprytnie kombinuje jak tu przebalowac w innym klimacie ten ciemny ponury okres,,,ale jakby tak napadło sniegiem i zrobiło się bialutko,to dopiero cudownie  ale mamy jeszcze full czasu do takiej zimy,,,

 

 

Do wiosny rzut beretem? Hahaha..Dobre! A po drugie   - rzut beretem mówi się  na niewielkie odległości  od jakiegoś miejsca  a nie na okres czasu.

6 minut temu, Gość Lutek napisał:

Do wiosny rzut beretem? Hahaha..Dobre! A po drugie   - rzut beretem mówi się  na niewielkie odległości  od jakiegoś miejsca  a nie na okres czasu.

o polonista sie znalazł

Uprawiałam dziś popołudniu zbieractwo:)Te czerwone ślicznoty to poskrzypka liliowa,kuzynka stonki,równie żarłoczna i nic na nia nie działa!!!Trzeba zbierac ręcznie.Wlazły mi na lilie cholery jedne.Ta fota z netu.Swoje wrzucę jutro na FB.

Chemia na poskrzypkę działa ( Telstar, Karate ), działa też na jej larwy ale nie na jajka. Można zbierać ręcznie a liście z larwami obcinać. Jeśli masz ich dużo to użyj chemii w tym i w następnym roku. Szkoda lilii...

Ten rok w przyrodzie jest wyjątkowy nie pamiętam już kiedy tak było aby wszystkie wiosenne krzewy kwitły jednocześnie czyli magnolie ,forsycje ,bzy ,rododendrony ,azalie i do tego drzewa owocowe a zapomniałam o tamaryszku .Ogród wygląda cudownie mieniąc się taką tęczą barw .Mam nadzieję ,że to dobre wróżba

3 godziny temu, Maria Jolanta napisał:

Chemia na poskrzypkę działa ( Telstar, Karate ), działa też na jej larwy ale nie na jajka. Można zbierać ręcznie a liście z larwami obcinać. Jeśli masz ich dużo to użyj chemii w tym i w następnym roku. Szkoda lilii...

 

Na szczęście mało ich ,dziś znów z rańca wyzbierałąm paskudy a liście obcięłam,sztuk 7 tylko:)Nie ma kuźwa bzykania na moich kwiatkach,żadne takie przy niedzieli,ha ha ha 

Dzien ogródkowy dziś u nas był:)Wysiałam sobie kwiatki,smagliczkę i rudbekię,wyczesłam jałowce po strzyżeniu i psa przy okazji ,poplewiłam trochę.Warzywka też posiane juz wszystkie oprócz ogórków.Trawka skoszona 2x w sezonie/po zaledwie dwóch tygodniach,tak wściekle rośnie.Kwiatów na drzewkach owocowych bez liku,jesli tylko nie przyjda przymrozki jesienią będzie co robić:)Ciepło,tak ok 20 gradusków,w sam raz na prace na zewnątrz.Jeszcze mi plewienie zostało na jutro na klombiku,wezme sięz rańca:)Fajny dzień:)

3 minuty temu, foczka63 napisał:

Dzien ogródkowy dziś u nas był:)Wysiałam sobie kwiatki,smagliczkę i rudbekię,wyczesłam jałowce po strzyżeniu i psa przy okazji ,poplewiłam trochę.Warzywka też posiane juz wszystkie oprócz ogórków.Trawka skoszona 2x w sezonie/po zaledwie dwóch tygodniach,tak wściekle rośnie.Kwiatów na drzewkach owocowych bez liku,jesli tylko nie przyjda przymrozki jesienią będzie co robić:)Ciepło,tak ok 20 gradusków,w sam raz na prace na zewnątrz.Jeszcze mi plewienie zostało na jutro na klombiku,wezme sięz rańca:)Fajny dzień:)

A tutaj kwiaty na jabłonkach już opadły. 

Teraz, Mycha napisał:

A tutaj kwiaty na jabłonkach już opadły. 

Na jabłonkach dopiero sie poowierały,przekwitła forsycja a bez dopiero się zbiera do kwitnięcia.U nas wszystko później.

27 minut temu, foczka63 napisał:

Na jabłonkach dopiero sie poowierały,przekwitła forsycja a bez dopiero się zbiera do kwitnięcia.U nas wszystko później.

No tak Kasiu, północ to nie południe 

Wracam do domu,to dopiero za ogród wezmę się.Niby coś tam robili ,ale w maju ,to ja już z osiem lat w domu nie byłam.Nawet nie wiem jak pachnie mój podwójny bez,bo nigdy mnie nie ma.Może w tym roku zdąże.Kupię na rynku trochę fuksji i fioletowych ,podwójnych pelargoni.Zobaczę co z begoniami z zeszłego roku.No i nieśmiertelne aksamitki których mam wszędzie pełno do póżnej jesieni w całym ogrodzie,na tarasie i balkonach.

18 minut temu, Teresadd napisał:

Wracam do domu,to dopiero za ogród wezmę się.Niby coś tam robili ,ale w maju ,to ja już z osiem lat w domu nie byłam.Nawet nie wiem jak pachnie mój podwójny bez,bo nigdy mnie nie ma.Może w tym roku zdąże.Kupię na rynku trochę fuksji i fioletowych ,podwójnych pelargoni.Zobaczę co z begoniami z zeszłego roku.No i nieśmiertelne aksamitki których mam wszędzie pełno do póżnej jesieni w całym ogrodzie,na tarasie i balkonach.

Wybycz się, naniuchaj własnych kwiatków, należy Ci się  a potem do roboty. 

Aby do wiosny czyli jesienne porządki:)

Trzeba wykorzystać ostatnie ciepłe i bezdeszczowe dni.Zebrałam ostatnie fasole na ziarno,został jeszcze koperek i mięta,która "odbiła" po raz enty.Na drzewie wiszą jeszcze czerwone jabłka zimówki,moga do przymrozków powisieć:)Kwietnik do uporządkowania,bluszcz na ścianie domu do przycięciaNo i chwasty,te cholery przez ciepłą pogodę rosną jak szalone.Martwi mnie tylko,że zginął mi jeden lubczyk.No i jeszcze rozsadę poziomkową do gruntu,to jakaś odmiana co to ją można jesienią do ziemi.Roboty a roboty.Czosnek zasadzony już 2 tygodnie temu.Potem przerwa z pracami ogrodowymi aż do lutego/przycinanie drzew,krzewów,bielenie/

Niby ogródek malutki a jest co robić:)Spadam więc na świeże powietrze:)

1 godzinę temu, foczka63 napisał:

.Czosnek zasadzony już 2 tygodnie temu.Potem przerwa z pracami ogrodowymi aż do lutego/przycinanie drzew,krzewów,bielenie/

Niby ogródek malutki a jest co robić:)Spadam więc na świeże powietrze:)

Mówisz, że ten czosnek to już , a nie za szybko.., bo ta cholera przy tej pogodzie to przed zimą jeszcze gotowa z gruntu wyleźć

@NNNdanuta zawsze przed 1.11,tak sadził teść i tak sadzimy teraz,zawsze sie udaje:)

Zgadzam się. Powinien się ukorzenić a nawet jeśli wypuści szczypior to zima mu nie zaszkodzi. Miewałam czosnek ze szczypiorem przysypany śniegiem.

9 godzin temu, foczka63 napisał:

@NNNdanuta zawsze przed 1.11,tak sadził teść i tak sadzimy teraz,zawsze sie udaje:)

Ja nie czuję się ekspertem w tej dziedzinie, ja chciałam się upewnić  Teraz mam pewność

Jesień już tuż, tuż więc staram się już trochę uporządkować mój ogród bo przez ostatnie 2 lata ciągle to odkladalam na później i efekt był taki, że dużo prac, które mogłam zrobić na jesień zostawalo do zrobienia na wiosnę. W tym roku postanowiłam inaczej. 

Mam problem z różami, te wielokwiatowe i pnace rosną jak szalone za to co ciekawsze egzemplarza często mi przemarzaja i muszę ciągle dokupowac. 

Znalazłam fajny patent na necie jak rozmnażać sobie róży w prosty sposób przy pomocy ziemniakow i butelek plastikowym. Z butelkami próbowałam kiedyś ale nic z tego nie wyszło. Teraz czas na ziemniaki 

Jutro muszę zakupić odpowiednią ilość i przystępuje do dzieła. Efekty są zauważalne podobno już po tygodniu. No zobaczymy.