Nawyki naszych PDP !!!

4 minuty temu, Baśka powtarzająca się napisał:

I znalazłaś ?

Poznaj Stachu po zapachu.

@Baśka powtarzająca się Tak. Zapakowała je w poszwę od kołdry

27 minut temu, ewamarchewa napisał:

@Baśka powtarzająca się Tak. Zapakowała je w poszwę od kołdry

Idę siku ...dla bezpieczeństwa Miałam to samo napisać co @LACH Ewa ...tylko czekaj , kiedy ci zacznie na kaloryferach podsuszać Czego ci oczywiście nie życzę

2 minuty temu, Baśka powtarzająca się napisał:

co

Skończ proszę z tą wazeliną, bo się mdło robi 

Teraz, LACH napisał:

Skończ proszę z tą wazeliną, bo się mdło robi 

To se puść , jak cię mdli  ....pawia Żałuję , że w emotikonach nie ma janiołków - przytulasków . Tak bardzo ich nie lubiłam , ale złośliwie ( a niech cię ...mydli ) obdarowywałabym nimi każdego twojego posta

1 minutę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

To se puść , jak cię mdli  ....pawia Żałuję , że w emotikonach nie ma janiołków - przytulasków . Tak bardzo ich nie lubiłam , ale złośliwie ( a niech cię ...mydli ) obdarowywałabym nimi każdego twojego posta

Nie żygam od piątego roku życia(wesela ciotki Małgośki-wpiergalałem wszystko!!!). Od tamtej pory mam zawór zwrotny w gardziole a filterki w nosie.

17 minut temu, LACH napisał:

Nie żygam od piątego roku życia(wesela ciotki Małgośki-wpiergalałem wszystko!!!). Od tamtej pory mam zawór zwrotny w gardziole a filterki w nosie.

Trudno ....niech cię tłamsi  . Sam chciałeś

1 minutę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Trudno ....niech cię tłamsi  . Sam chciałeś

Ups. Poszło dołem .

1 minutę temu, LACH napisał:

Ups. Poszło dołem .

 

 

Gupek ...jeden

@Baśka powtarzająca się @LACH ale się uśmiałam z Waszych postów @ewamarchewa  toż to musi cuchnąc w jej sypialni , pokoju, ale to babci  zapachowe  królestwo, a Ty masz co robić, zabawic się musisz w poszukiwacza skarbów pampersowych , czyż nie jest wesoło?

Godzinę temu, Blondi napisał:

@Baśka powtarzająca się @LACH ale się uśmiałam z Waszych postów @ewamarchewa  toż to musi cuchnąc w jej sypialni , pokoju, ale to babci  zapachowe  królestwo, a Ty masz co robić, zabawic się musisz w poszukiwacza skarbów pampersowych , czyż nie jest wesoło?

oj... niesamowicie wesoło... zwłaszcza, że poszukuję bardzo dyskretnie, aby ona nie zauważyła, że grzebię w jej rzeczach, ech...

2 godziny temu, ewamarchewa napisał:

oj... niesamowicie wesoło... zwłaszcza, że poszukuję bardzo dyskretnie, aby ona nie zauważyła, że grzebię w jej rzeczach, ech...

Masz zajęcie, a tak z nudów by się w głowie poprzewracało  tak sobie teraz myślę o jednej babci ,co to sobie sama zmieniała pampersy , na 100% były wielokrotnego użytku, teraz tak myślę ,gdzie były te zasikane? kurcze chyba też pochowane ,wyschły i dalej poszły  do użycia, ale ja nigdy w to nie wnikałam, bo była na tyle samodzielna ,że wiedziała co robi, jej świat i jej małpy,ale się myła

20 minut temu, Blondi napisał:

Masz zajęcie, a tak z nudów by się w głowie poprzewracało  tak sobie teraz myślę o jednej babci ,co to sobie sama zmieniała pampersy , na 100% były wielokrotnego użytku, teraz tak myślę ,gdzie były te zasikane? kurcze chyba też pochowane ,wyschły i dalej poszły  do użycia, ale ja nigdy w to nie wnikałam, bo była na tyle samodzielna ,że wiedziała co robi, jej świat i jej małpy,ale się myła

ale się myła ....a i tak z daleka waniało

3 minuty temu, Baśka powtarzająca się napisał:

ale się myła ....a i tak z daleka waniało

 jeszcze ja z tym swoim nosem

Mój PDP?"psychoza"z układaniem chusteczek higienicznych na stoliku nocnym przed snem,przed wieczornym wyjściem z salonu układanie wszystkiego na ławie"pod linijkę",W łazienkowej szafce wszystko musiało stać dokładnie tak jak on sam postawił(dzięki Bogu to była tylko JEGO szafka)Jak już leżał wieczorem w łóżku to obowiązkowo przypomnienie jaki dzień tygodnia minął i jaki jest następny,no i wierszyk z dzieciństwa który mi zawsze mówił.Pamiętam go nadal

... często bywają zaskakujące. Są w "pakiecie" z naszymi pdp. I trzeba je zaakceptować-jeśli są niegroźne. 

Mój podopieczny ma swoje nawyki jak chyba każdy człowiek. 

Na śniadanie pije kawę z mlekiem i cukrem. 

Do tego zjada dwie kromki chalki z rodzynkami. Moczy sobie ją w tej kawie. 

Obiad przygotowuje obecnie ja jak mnie nie było to synowa. 

Na obiad dziadek zjada wszystko co mu przygotuję. Dzisiejszy narodził brawami. 

Na kolacje je jedna kromke chleba z masłem i wędlina, serem ale do tego chce zielony ogórek, pomidora i cebulkę. 

Kanapkę posypuje kminkiem  i twierdzi, że kminek jest dobry na serce. 

Ja znałam inne właściwości kminku i raczej jego działanie na układ trawienny. 

Herbaty dziadek nie pije wcale tylko wodę mineralna i piwo. 

To tyle o nawykach żywieniowych. 

Z innych to chyba to co jest dla mnie dużym zaskoczeniem, że scieli po sobie lozko i to bardzo starannie. 

Dzisiaj to nawet pranie nastawil. 

Powiedział, że to z przyzwyczajenia 

25 lat jest już sam więc musi sobie jakoś radzić. 

@INEZ jeszcze nie spotkałam domu niemieckiego żeby ktoś pił herbatę...kawa, woda, piwo /tutaj bezalkoholowe/ wszędzie...na obecnej placówce jeszcze sekt i białe wino,  żona pdp lubi otworzyć zamiast kawy jak ktoś z jej przyjaciół przychodzi..

A ja często byłam w domach gdzie piło się herbatę. Głównie miętową albo Roibos. 

12 minut temu, Maria Jolanta napisał:

A ja często byłam w domach gdzie piło się herbatę. Głównie miętową albo Roibos. 

U mnie w zimie Fenchel albo rumiankowa,ew.piwo bezalkoholowe.Lub śmierdzące jabolem domowe wino,błeeee.Ja czarną herbatę zawsze na kolację.

Na północy Niemiec w Ostfriesland nie piją popołudniu kawy tylko herbatę. Mają do tego cały ceremoniał. Piją ją z karmelizowanym cukrem a w sklepach można kupić Ostfrieslandtee.Smaczna czarna herbata. Bardzo lubię jeździć w te okolice :Leer, Brema, Papenburg

W wielu domach, gdzie pracowałam, pili herbatę.

Najczęściej ziołowe, owocowe.

Tu, gdzie teraz jestem pdp pije ze mną do kolacji earl grey z cytryną.

Popołudniowa kawa czyli punkt 15 była obowiązkowa w większości domów w których byłam. Wyjątkiem jest właśnie Badenia Wirtembergi tu tylko w jednym domu celebrowali popołudniowa kawa. Jeden z podopiecznych pół godziny po obiedzie jadł deser a potem kolacje, tu gdzie jestem po mojej przerwie czyli o 15 podaję ciasto albo owoce. Więc różnie to jest. 

Chyba najważniejsze, że posiłki jada się o jednej ustalonej porze i chyba tylko jednego podopiecznego miałam, który czasami chciał obiad trochę później. 

Najbardziej otwarci i tacy z którymi można się dogadać to ludzie mieszkający właśnie w tym rejonie gdzie jestem. Ogólnie chodzi mi i o podopiecznych i o ich rodziny. 

15 minut temu, Basiaim napisał:

W wielu domach, gdzie pracowałam, pili herbatę.

Najczęściej ziołowe, owocowe.

Tu, gdzie teraz jestem pdp pije ze mną do kolacji earl grey z cytryną.

To moja ulubiona herbata (earl grey)  najlepsza z wersji to biedronkowa w niebieskim opakowaniu bo słabiutka Sama osobiście nikomu nie podawałam na wyjeździe herbaty innej niż ziołowa, ale dla mnie to nie herbata tylko ziółka ... Tu pdp od rana do wieczora pije kawę z mlekiem i są to ogromne ilości

W większości podopieczni mówią nie tylko dzień dobry i dobranoc ale pytają czy dobrze mi się spało i życzą, żeby mi się dobrze spało 

W Badeni prawie wszyscy podopieczni chcieli zebym mówiła im po imieniu i nie per Pan /pani. Sami to proponowali.