200euro miesiecznie na jedzenie dla 2osob

2 minuty temu, Blondi napisał:

Nie jest zle ,,cukierki tylko 2 euro kosztują i to co 2 dzień kupuję chwila to jest 6 euro a nawet 8 w tyg, 

Zawsze można powiedziec,ze dziadki takie własnie cukierki lubią a co nie lubią?

Ale klepiemy od rana  o żarciu,o modzie, o pogodzie,o kasie, o zawodach,o pracy,o wypoczynku,, zero stresu i tak jest cudownie

Nie mam co robić

42 minut temu, Blondi napisał:

A ja nie wiem !!! paragon to paragon

Oj tam, oj tam. Mogą czytać jak jesteś, tylko nie w dniu zakupu. Kilka dni potem...

40 minut temu, jolantapl. napisał:

No własnie jak poczytają paragony po Twoim wyjezdzie i pod warunkiem,ze tam wiecej nie wrócisz

Odpowiedź jak wyżej. Nie twierdzę, że mój sposób jest idealny, ale tak na 80% się sprawdza, a dłuższym okresie nawet 100% skuteczności.  Oczywiście za dużo nie zakombinujesz, jakieś granice są!

ba, można coś tam pokombinować, żeby coś tam zaoszczędzić..

Chyba się nie nadaję do pracy w opiece, bo nie potrafię tak kombinować

Zmieniałem dziewczynę, mówiła, że rodzina się nie doliczy, czy nasz pdp zjadł jedną czy dwie czekoladę, czy zjadł 20 czy 40 cukierków...a resztę odkładała do domu...potem zadzwoniła, że czekolady się rozpuściły, akurat latem to było. Zachłanność nie opłaciła się. Dla mnie jest to KRADZIEŻ i zawsze to będę napiętnować

Czy takim opiekunkom i opiekunom nie wstyd?  Domyślać się już po ostatnim poście, kto tak robi

4 minuty temu, Łukasz napisał:

ba, można coś tam pokombinować, żeby coś tam zaoszczędzić..

Chyba się nie nadaję do pracy w opiece, bo nie potrafię tak kombinować

Zmieniałem dziewczynę, mówiła, że rodzina się nie doliczy, czy nasz pdp zjadł jedną czy dwie czekoladę, czy zjadł 20 czy 40 cukierków...a resztę odkładała do domu...potem zadzwoniła, że czekolady się rozpuściły, akurat latem to było. Zachłanność nie opłaciła się. Dla mnie jest to KRADZIEŻ i zawsze to będę napiętnować

Czy takim opiekunkom i opiekunom nie wstyd?  Domyślać się już po ostatnim poście, kto tak robi

Ja wracam tam gdzie byłam więc chyba niczego niepokojacego w paragonach sie nie dopatrzyli nawet przegladajac je po moim wyjezdzie jedyne co mnie niepokoiło to godziny moich zakupów bo do mojego przyjazdu było ustalone,ze zakupy robi się w czasie drzemki poobiedniej babci czyli w wolnym czasie opiekunki a ja robiłam tez o innych porach i chyba tez było dobrze bo godziny też mozna odczytać z paragonów.

No właśnie kombinowania nie rozumiem. Zmieniała mnie dziewczyna i pierwsze co zapytała to czy resztę z zakupów zatrzymuję dla siebie. Przecież to nie moje pieniądze !

Wolę kombinować inaczej. Pół kilograma mięska mielonego, mała kapusta, garść ryżu i cebula. W 42 minuty zrobiłam gołąbki ( teraz tylko się duszą ), obsmażyłam mięsko do spaghetti. Mam trzy obiady, gołąbki ( resztę zamrożę ) i spaghetti. Można ? Można za mała kasę dobrze zjeść.

A  zakupy w czasie pauzy t mogę zrobić jak mam chęć i tylko jeśli chcę polatać po sklepach za ciuchami.

Jedzonko na pewno nie !

2 minuty temu, jolantapl. napisał:

Dla mnie jest to KRADZIEŻ i zawsze to będę napiętnować

Czy takim opiekunkom i opiekunom nie wstyd?  Domyślać się już po ostatnim poście, kto tak rob

Hej superopiekunie!  Każą Ci kupować marmolady, ryże i inne podłe jedzenie, a Ty chcesz chociaż raz w tygodniu zjeść coś extra, coś, co Ci smakuje? I zakombinujesz coś, żeby kupić golonkę? Nie do domu, na miejscu!

Niech to dla Ciebie będzie kradzież! Zaraz napiszesz, jakie Ty masz wspaniałe sztele, ful-wypas! Ale nie wszyscy tak mają!

2 minuty temu, Maria Jolanta napisał:

No właśnie kombinowania nie rozumiem. Zmieniała mnie dziewczyna i pierwsze co zapytała to czy resztę z zakupów zatrzymuję dla siebie. Przecież to nie moje pieniądze !

Wolę kombinować inaczej. Pół kilograma mięska mielonego, mała kapusta, garść ryżu i cebula. W 42 minuty zrobiłam gołąbki ( teraz tylko się duszą ), obsmażyłam mięsko do spaghetti. Mam trzy obiady, gołąbki ( resztę zamrożę ) i spaghetti. Można ? Można za mała kasę dobrze zjeść.

 

A  zakupy w czasie pauzy t mogę zrobić jak mam chęć i tylko jeśli chcę polatać po sklepach za ciuchami.

Jedzonko na pewno nie !

 

Ja zdecydowanie wolę kombinować tak jak ty a do kupna 4 paczek ostern zelek się przyznałam ale ja je lubię i babcia też jadła.W sprawie zakupów coś zmieniłam ale obawiam się,ze po moim wyjezdzie wszystko wróciło do normy czyli zakupy w czasie wolnym opiekunki

No to zaprotestuj. Bo to NIE jest czas wolny jeśli robisz zakupy !

Teraz, Maria Jolanta napisał:

No to zaprotestuj. Bo to NIE jest czas wolny jeśli robisz zakupy !

 

Tak ja nie poswiecałam swojego czasu wolnego na zakupy do domu podopiecznej ale skoro wszystkie opiekunki się do tego stosowały to miałam pewne obawy,ze moze się to komus nie spodobac kto bedzie sprawdzał paragony ale widac nie było z tym problemu bo babcia była w ty czasie bezpieczna.Najgorsze jest to,ze znów wróciły stare zwyczaje i jeszcze uwaga był taki zapis,ze jak idziesz  na zakupy to po powrocie nie masz juz czasu wolnego nawet jakbyś te zakupy zrobiła w ciągu pół godziny.

kris, nie mam nic przeciwko temu , że kupuje się dla siebie, żeby coś innego zjeść, żeby tej monotonii nie było. Wielokrotnie też tak robiłem.  Tutaj akurat rodzina robi zakupy. Synowi na śniadanie przygotowuję dżemy,miód,nutellę,a ja tego nie jadam. To biorę albo ser,albo wędlinę. I akurat syn  to rozumie. Że można mieć inne nawyki żywieniowe

17 minut temu, kris napisał:

Hej superopiekunie!  Każą Ci kupować marmolady, ryże i inne podłe jedzenie, a Ty chcesz chociaż raz w tygodniu zjeść coś extra, coś, co Ci smakuje? I zakombinujesz coś, żeby kupić golonkę? Nie do domu, na miejscu!

Niech to dla Ciebie będzie kradzież! Zaraz napiszesz, jakie Ty masz wspaniałe sztele, ful-wypas! Ale nie wszyscy tak mają!

Przecież wiesz,że nie o kupno golonki raz na tydzień chodzi,którą na dodatek sam zjesz na miejscu bo chyba az taki desperat nie jesteś,zeby ją do domu brać Ale np.o kupno 10 czekolad czy 5 opakowań czekoladek  w ostatnim dniu pobytu bo wiadomo,ze tego nie zjadłeś na miejscu chociaż byś bardzo chciał a w domu też tego nie ma .Nikt nie jest głupi a jak opiekun rozsadnie zarządza powierzonymi mu jakby nie było pieniędzmi to rodzina ma do niego zaufanie a przynajmniej powinna mieć i o czekolade paczkę zelków czy golonko na pewno się nie przyczepi, chociaż dobrze wie,ze dziadek czy babcia tego nie je

2 godziny temu, Blondi napisał:

Ale klepiemy od rana  o żarciu,o modzie, o pogodzie,o kasie, o zawodach,o pracy,o wypoczynku,, zero stresu i tak jest cudownie

Nie mam co robić

Ja też nie mam co robić...mój podopieczny od wczoraj w szpitalu a ja się już mega nudzę pocieszające jest to że już we wtorek wracam do Polski

3 minuty temu, Marcin napisał:

Ja też nie mam co robić...mój podopieczny od wczoraj w szpitalu a ja się już mega nudzę pocieszające jest to że już we wtorek wracam do Polski

A zmiennika już masz?

Robienie zakupów w czasie wolnym opiekunki .... jak sobie pozwalały tak miały ... nazywam to nadgorliwość ( juz kiedyś pisałam o tym ) czas wolny rzecz święta ...:)

1 minutę temu, Mago napisał:

Robienie zakupów w czasie wolnym opiekunki .... jak sobie pozwalały tak miały ... nazywam to nadgorliwość ( juz kiedyś pisałam o tym ) czas wolny rzecz święta ...:)

Nie chcę się powtarzać ale ja trafiłam na drugi dom ,gdzie zakupy były robione w czasie pauzy  całkowita porażka,,, a ze mną nigdzie taki numer nie przejdzie ,,bo musze mieć czas na forum

Ja w sumie zgodna jestem i uległa ale akurat pauza to pauza. Nie robiłabym zakupów w czasie pauzy i już.

O, sorki, raz poleciałam bo miałam piec ciasto i zapomniałam rano kupić mąkę. Ale nikt poza mną nie wiedział że w czasie pauzy kupiłam mąkę.

2 minuty temu, Maria Jolanta napisał:

Ja w sumie zgodna jestem i uległa ale akurat pauza to pauza. Nie robiłabym zakupów w czasie pauzy i już.

O, sorki, raz poleciałam bo miałam piec ciasto i zapomniałam rano kupić mąkę. Ale nikt poza mną nie wiedział że w czasie pauzy kupiłam mąkę.

 

A to spryciara z Ciebie a paragonik od tej mąki to co tam godzina jak byk widnieje o której ją kupowałaś Nie popadajmy w paranoje ja czasami też zrobiłam zakupy przy okazji swoich ale nie żebym ja robiła zakupy tylko w czasie wolnym

Moich paragonów nikt nie oglądał, sumowałam, wkładałam do koszulki i tyle. Dla mnie było ważne że jestem uczciwa. Kiedyś przy okazji kupiłam sobie skarpetki to na paragonie wykreśliłam i zminusowałam. Swoje słodycze i inne pierdółki kupuję za swoje i dobrze mi z tym.

Ja bardzo lubię robic zakupy po kawce popołudniowej,,czemu? bo mam wtedy własnie nudy,,nie będę sprzątać i nic robić bo pora na zakupy i na rower,,i tak do kolacji relaks mam za relaksem,,teraz pauza ,potem kawa a potem rower i zakupy ja nie zabraniam nikomu robić zakupów nawet w nocy może robić sobie ,,ale niech będzie wiadome dla PDP,że przyjdzie inna i będzie chciala wolne codziennie- o to mi chodzi,,,te 2 czy 3 godz, jest tylko dla opiekunki i wara od tych godzin bo są tacy co by zajezdzili żywcem jakby mogli

2 godziny temu, jolantapl. napisał:

A zmiennika już masz?

Tak

minimum to 150 na miesiac... ale na prawde minimum!

22 godzin temu, Maria Jolanta napisał:

Kiedyś przy okazji kupiłam sobie skarpetki to na paragonie wykreśliłam i zminusowałam.

A nie prościej było zapłacić oddzielnie?

45 minut temu, Gość Marzena46 napisał:

minimum to 150 na miesiac... ale na prawde minimum!

Nobel dla Ciebie z ekonomii...

Kiedyś, w innym miejscu, pisałem,że 70 na tydzień jest dobrze,na wyżywienie,napoje . chemię. Dużo osób mówi, że za 50 euro na dwie osoby , można jeść głównie marmoladę,placki,makarony  i chodzić nienajedzonym . Faktem jest, że nie powinniśmy ekstremalnie oszczędzać, ale przy braku środków, wystarczy tylko pogłówkować. 

Zaraz przedstawię rozpiskę, jak przetrwać tydzień z pdp za 50 euro, nawet BEZ dżemu,makaronów, za to z dużą ilością i mięsa i wędlin.Zastrzegam jednak, że dla osób o wilczych apetytach,  50tka nie starczy. Ale na pocieszenie powiem tyle, że rzadko dziadki jedzą ful porcje, więcej zostanie dla głodnego opiekuna.  Podane porcje obiadowe są ponadto większe, niż w restauracjach i stołówkach. Podam przykładowy jadłospis obiadowy, no i resztę produktów, które zmieszczą się w kwocie 50 euro.

Ja nigdy głodna nie byłam,,nawet jak było 15 euro przecież @Łukasz zawsze mi te  podrzucałeś? pamiętasz?  ot sobie wymyślił pracę domową,,jadlospis obiadowy,,ale moze coś sciągnę sama z niego aby dziadkom zaserwować,,,może być bez mięsa,,nawet

1 godzinę temu, Gość Marzena46 napisał:

minimum to 150 na miesiac... ale na prawde minimum!

Marzena46 zaraz ktoś napisze ,że 100 wystarczy na miesiąc zaraz po naszych wpisach -agencje będą przy ofercie zaznaczać ,że jest na wyżywienie np, 300 euro miesięcznie,,bo wszystkie będą przerażone tymi 150 euro czy 100 euro za taką rozrzutnośc jak 150 euro na miesiąc to ja serdecznie dziękuję,,nie jadę do pracy aby bidnie jesc,,jak stać na opiekunkę to niech będzie stać rodzinę na porządne wyżywienie,,czy oni myślą ,że my tylko do podnoszenia ciężarów i liftów się nadajemy i do roboty? ,ze jesteśmy takie stwory ,że wystarczą nam kartofle,,normalnie traktują nas co niektorzy jak bydło z chlewa,,smutne to jest