Sztywniejący pacjent

Chciałam zapytać,czy ktoś z was miał do czynienia u pacjenta ze sztywnieniem całego ciała jeśli chce się zmienić mu pozycję lub podnieść bądż posadzić?Mam teraz takiego i nie bardzo wiem jak z nim postępować.Rozmowy,próby rozlużnienia nie pomagają,delikatne głaskanie,masaże też nic nie dają.Jakby ktoś miał do czynienia z czymś takim proszę o pomoc

2 minuty temu, Jolanta Szumowska napisał:

Chciałam zapytać,czy ktoś z was miał do czynienia u pacjenta ze sztywnieniem całego ciała jeśli chce się zmienić mu pozycję lub podnieść bądż posadzić?Mam teraz takiego i nie bardzo wiem jak z nim postępować.Rozmowy,próby rozlużnienia nie pomagają,delikatne głaskanie,masaże też nic nie dają.Jakby ktoś miał do czynienia z czymś takim proszę o pomoc

Pomóc to chyba za bardzo nie mogę ale mój tata tak sztywniał pielegniarka,która przychodziła mi pomagać mówiła wtedy ,ze tata się nam sztrabnął czyli zesztywniał i ona nie bardzo umiała na to coś zaradzić jedynie co robiła to mówiła do niego,zeby go uspokoić bo twierdziła,ze to taki odruch obronny jakby na obecność obcej osoby .Czasami to pomagało ale dlaczego tak się dzieje to dokładnie nie wiem moze warto by było zapytac lekarza.

2 godziny temu, Jolanta Szumowska napisał:

Chciałam zapytać,czy ktoś z was miał do czynienia u pacjenta ze sztywnieniem całego ciała jeśli chce się zmienić mu pozycję lub podnieść bądż posadzić?Mam teraz takiego i nie bardzo wiem jak z nim postępować.Rozmowy,próby rozlużnienia nie pomagają,delikatne głaskanie,masaże też nic nie dają.Jakby ktoś miał do czynienia z czymś takim proszę o pomoc

Ja miałam taką osobę,,przewrócić na łóżku /łóżko specjalistyczne / z podnosnikami, bierzesz podkład na którym leży osoba i tym podkładem przewracasz na jeden bok,dobrze jest jak jedna noga będzie zgieta,posadzić sama nie posadzisz,,ja podwyższałam babci podgłówek,,wtedy siadała automatycznie,,jest dużo filmików w internecie,,warto obejrzeć,,zmiana pieluch u takiej osoby,,nie jest lekko ,,musi jeszcze taka osoba odpowiednio np, sadzic na lóżku aby ją przetransportować liftem na wózek,,powiem jedno ,przy takiej osobie wszystkie czynnosci powinni wykonywac służby medyczne a nie opiekunka,,nie jedna ale 2 osoby,,,Jolanta -Ty nieświadomie możesz tylko zaszkodzić,,przy takich osobach trzeba trochę znac się,,monitoruj u rodziny i do agencji,,muszą tam byc specjalisci,,nadzwigasz się przy ubieraniu i przy myciu, robieraniu,,wiem jak to jest,,rodzinka malymi pieniędzmi chce zastąpić pielęgniarzy,,a my jesteśmy opiekunkami a nie specjalistami,,specjalista sie ceni,,,trzyamj się,,nie masz lekko,,niech z rodziny Ci pomagają ,jak tacy mądrzy,,

2 godziny temu, Jolanta Szumowska napisał:

 

Chciałam zapytać,czy ktoś z was miał do czynienia u pacjenta ze sztywnieniem całego ciała jeśli chce się zmienić mu pozycję lub podnieść bądż posadzić?Mam teraz takiego i nie bardzo wiem jak z nim postępować.Rozmowy,próby rozlużnienia nie pomagają,delikatne głaskanie,masaże też nic nie dają.Jakby ktoś miał do czynienia z czymś takim proszę o pomoc

 

Pewnie jest to związane z pracą mózgu (nie wnikając w medyczne szczegóły) Raczej rozmowy i masaże nic tu nie pomogą. Opór mięśni jest proporcjonalny do naszego ruchu. Szybszy, czy gwałtowniejszy powoduje gwałtowniejsze i mocniejsze sztywnienie mięśni. A raczej łagodnie i powolutku go nie podniesiesz. Jedynym sposobem jest rehabilitacja i leki obniżające napięcie mięśniowe. To już lekarz i rodzina.

Inną kwestią jest opieka nad taką osobą. Lekko nie jest! Służbom medycznym czy rodzinie też będzie sztywniał!  Odnośnie zmian pozycji, zmian pampersów czy karmienia musisz wymyślić sama jakieś procedury metodą prób i błędów. Współczuję Ci! Może jakiś duży i silny facet dałby z tym radę, ale przypadek masz trudny.

36 minut temu, Blondi napisał:

Ja miałam taką osobę,,przewrócić na łóżku /łóżko specjalistyczne / z podnosnikami, bierzesz podkład na którym leży osoba i tym podkładem przewracasz na jeden bok,dobrze jest jak jedna noga będzie zgieta,

Dobrze jak nogę bez problemu zegniesz! Każdego można obrócić, ale ile kosztuje naszego zdrowia...

Przewracałam babcię beż zgięcia nogi ,,wiem ile to sily kosztuje,wiem!! ale rodzina uważala ,że to nic trudnego,,najlepiej jak jeszcze mądry synus strzelil pokazówkę,,abym brala babcię na ręce i podnosiła ,,sam nie mógł tego wykonać,,masakra,,jak sobie to wszystko przypomnę,,dałam radę ,,ale nigdy więcej takiej pracy,,dlatego teraz chcę chodzące i sprawne osoby,,a mam dalej na wózkach,ale idzie przy moich teraz wyrobić,,to nic z wczesniejszym przypadkiem,,,

Dzięki za odzew tak myślałam że najlepsze byłyby leki ,ale.... Rodzina nie chce słyszeć o szpitalu,nie chce słyszeć o lifcie.Dobrze że 3 razy na dzień przychodzi tagespflege i ja im troszkę pomagam i oni mi :)A właśnie tak jest jak piszecie,im mocniej próbuje się go ruszyć tym większy opór Czysta fizyka

Co lecę po tematach i czytam,Sztywniejący pacjent"to od razu nachodzi mi powiedzenie,,wszyscy kiedys będziemy sztywniakami, niektórzy za życia już są ,,ale to sztywnienie pochodzi od zachowania a nie od choroby

A ja już wiem czemu na niektórych mówią,ze są sztywniakami

A pacjent nie ma jakichś nerwobóli ?  Jakie ma schorzenia ? Może coś powoduje to sztywnienie, wygląda na coś neurologicznego z opisu....

42 minut temu, Maria Jolanta napisał:

A pacjent nie ma jakichś nerwobóli ?  Jakie ma schorzenia ? Może coś powoduje to sztywnienie, wygląda na coś neurologicznego z opisu....

 

Nerwobóli nie ma,ale ma wiele uporu musi być tak,jak on chce. Wszystko dobrze rozumie ale nie to nie i już Pflegedienst też mają z nim problem,bo jeszcze nie chce łykać tabletek.Ani go ubrać,ani rozebrać,nic.Tylko się śmieje jak się do niego mówi żeby zjadł,albo się napił