Jak nie pracować 24 h ?

59 minut temu, jolantapl. napisał:

No to nominacja do nagrody dla Ciebie za wytrwałość a i pewnie lekcja na przyszłość .Pisz nie uciekaj z forum nawet jak wrócisz do domu.Jaką decyzje podjęłaś czy dalej wyjeżdzasz czy nie.A teraz wykreślaj dni w kalendarzu

Tak jest już odliczam babcia na szczęście na razie spokojna. Jak wrócę do domu i odpocznę to się zastanowię co dalej, ale na forum mam zamiar zaglądać, mam nadzieję, iż nawet jak zmienię zawód, to będę mogła czasem z Wami popisać. Mam kilka znajomych opiekunek, to zawsze będę miała jakieś nowinki odnośnie pracy w tym zawodzie hihi

4 godziny temu, Blondi napisał:

Musiałam to skopiować,,poczytajcie!!!

Pani jest dla Opiekunki bardzo miła, Pan starszy również. Pani jeśli się denerwuje to tylko na Pana bo nie do końca rozumie, że mąż nie jest już tak sprawny jak był. Dla Opiekunki rodzina jest jak najbardziej w porządku, nie żałują na jedzenie."

Chodzi mi o panią!!!  tak to jest z ich tymi nerwami ,,denerwuje się na męża a na opiekunce się to odbija-hahahhaha znamy to ,,,strach się bać ,,może to oferta , @katarynka,,, 

hahah @Blondi widziałam tą ofertę, to nie ode mnie, ale na pewno podobna sytuacja hihhi. Moja agencja w ofercie napisała tylko, że żona jest obecna hihi, nie wspomnieli o jej zachowaniu, tak więc nie kłamali tylko pominęli ten "drobiazg" związany z niechęcią do pomocy. Chyba mieli nadzieję, że babcia się podda, ale to waleczna osóbka i nie spocznie dopóki nie odniesie sukcesu. Tylko dziadzia szkoda, bo jest przemiły

3 godziny temu, katarynka napisał:

Planowo mam tu być do wtorku, wiem, że to tylko kilka, ale mam serdecznie dość i byłabym szczęśliwa wyjeżdżając choć odrobinę wcześniej.

Udało mi się dodzwonić, rzeczywiście nikt już nie przyjedzie na wymianę. Teraz muszę czekać na informację o dacie wyjazdu.

I co zrobia z dziadkami?_

Zanim przyjechała pierwsza opiekunka wszystkim zajmowała się rodzina, więc chyba znów tak będzie. Zatrudnią tylko kogoś żeby rano przychodził dziadzia myć.

7 minut temu, sayonara 52 napisał:

I co zrobia z dziadkami?_

Blondi tam pojedzie i babkę wezmie w tany ,rozrusza trochę muzyką i śpiewem,,babkę uspokoi a potem obrobi dziadzia i bedzie po dniu,,i tak następny i następny,,,  kraczę i jeszcze coś wykraczę!!!

14 godzin temu, katarynka napisał:

hahah @Blondi widziałam tą ofertę, to nie ode mnie, ale na pewno podobna sytuacja hihhi. Moja agencja w ofercie napisała tylko, że żona jest obecna hihi, nie wspomnieli o jej zachowaniu, tak więc nie kłamali tylko pominęli ten "drobiazg" związany z niechęcią do pomocy. Chyba mieli nadzieję, że babcia się podda, ale to waleczna osóbka i nie spocznie dopóki nie odniesie sukcesu. Tylko dziadzia szkoda, bo jest przemiły

@katarynka to moze zostań z dziadziem a babkę do domu opieki niech oddają jak się przystosować do nowej sytuacji nie potrafi dosyc już nerwów napsuła mężowi,rodzinnie i opiekunką jak by tam pobyła parę dni miedzy obcymi w nie swoim domu to by może wreszcie zrozumiała,że trzeba cenić to co się ma Niektórzy ludzie to takich prostych rzeczy nie rozumieją

41 minut temu, jolantapl. napisał:

@katarynka to moze zostań z dziadziem a babkę do domu opieki niech oddają jak się przystosować do nowej sytuacji nie potrafi dosyc już nerwów napsuła mężowi,rodzinnie i opiekunką jak by tam pobyła parę dni miedzy obcymi w nie swoim domu to by może wreszcie zrozumiała,że trzeba cenić to co się ma Niektórzy ludzie to takich prostych rzeczy nie rozumieją

Tak, taki zimny prysznic bardzo by się tej pani przydał....a tym czasem miałam kolejną awanturę, znów za to, że zamknęłam drzwi na noc i nic nie pomogło tłumaczenie, że rodzina mi kazała...babcia zabrała klucz i tyle. Tak krzyczała, że dziadzio biedny wstał i przyszedł roztrzęsiony do kuchni, zapytałam czy mogę go chociaż ogolić, ale oczywiście zabroniła mi go dotykać, nawet odezwać się do niego nie mogę. Nie wiem jak ja mam wytrzymać do wtorku i jaki jest w ogóle w tym sens, skoro ona mówi, że już nie jestem wcale potrzebna i mogę już wyjechać.

@katarynkaWytrzymaj tyle już wytrzymałaś to trudno a i parę złotych dodatkowo zarobisz ja w tej sytuacji to już bym tam nic nie robiła i nie użerała się z tą babką a do dziadka bym się odzywała normalnie przecież piszesz ,że jest w porządku .Nie wiem jak on mógł tak się dać wziąsć pod pantofel tej babie .A firma jak chce zebyś tam była to ci zapłaci bo rodzina też widocznie umowy nie wypowiedziała bo jak rodzina wypowiada firmie umowę to praktycznie wyjeżdżasz na drugi dzień do domu

Rodzina wypowiedziała umowę, ale uzgodnili, że zlecenie mam dokończyć.

6 minut temu, katarynka napisał:

Rodzina wypowiedziała umowę, ale uzgodnili, że zlecenie mam dokończyć.

To dokończ teraz to nie warto juz o tym dyskutowac dni do końca mozesz policzyc na palcach jednej ręki

3 minuty temu, jolantapl. napisał:

To dokończ teraz to nie warto juz o tym dyskutowac dni do końca mozesz policzyc na palcach jednej ręki

Tak masz rację Może popatrzę na to z innej strony, a mianowicie jak dużo wolnego czasu będę miała przez te dni

....no i chyba czas przenieść się na "rozmowy przy kawie" i wypić wirtualną kawkę w miłym towarzystwie hihi

3 minuty temu, katarynka napisał:

Tak masz rację Może popatrzę na to z innej strony, a mianowicie jak dużo wolnego czasu będę miała przez te dni

Pogoda ładna się robi idż sobie na spacer wykorzystaj to na maksa rób tylko to co konieczne ,nie przejmuj się żadnymi drzwiami i innymi głupotami nawet dziadkiem ,że jest poszkodowany wiem,że to trudne ale ty mu nic nie pomożesz jak rodzina na to pozwala to są ich sprawy rodzinne tego nie przeskoczysz

@katarynka jaką ładną masz katarynkę,,,,ale u Ciebie się porobiło,,nic tylko bym palcem nie ruszyła niczego, kompletnie niczego,,ale wytrzymac takim niechcianym w obcym domu ,to wszyscy wiemy jak ciężko , ja bym już wolala piechotą wracać do domu niż oglądac tą babę ,,naprawdę,,dziwię się ,że agencja inaczej tego nie załatwiła,,powinno być w takiej sytuacji tak, Ty zjeżdzasz do domu,bo nastąpiło niesamowite poruszenie zmian,trudno! rodzina zrezygnowała z agencji,a Tobie powinni mimo wszystko zaplacić do końca,bo Ty nie zryzgnowłas z rodziny -tylko rodzina z Ciebie, powinnaś już zjechac do domu i miec za te kurde ciężkie dni z tą babą zaplacone do końca,,tak powinno być, to tylko parę dni ale jakich cięzkich dni,,przeszlas tam naprawdę dużo,,podziwiam Ciebie ,ale wiesz jaka teraz będzie silna dziewczynka ? za każdym razem stajemy sie silniejsze,,

8 godzin temu, jolantapl. napisał:

@katarynkaWytrzymaj tyle już wytrzymałaś to trudno a i parę złotych dodatkowo zarobisz ja w tej sytuacji to już bym tam nic nie robiła i nie użerała się z tą babką a do dziadka bym się odzywała normalnie przecież piszesz ,że jest w porządku .Nie wiem jak on mógł tak się dać wziąsć pod pantofel tej babie .A firma jak chce zebyś tam była to ci zapłaci bo rodzina też widocznie umowy nie wypowiedziała bo jak rodzina wypowiada firmie umowę to praktycznie wyjeżdżasz na drugi dzień do domu

No niestety tez maialam takiego dziadka na zleceniu, ktorym pomiatala zona jak chciala,

On biedny czasem trzasl sie az, szczeki mu lataly,a rzadko kiedy krzyknal ze chce miec spokoj,

Ta zolza zona terroryzowala go , 

W dodatku jak nie reagowal na jej zaczepki, to prowokowala go slodkim kpiacym glosikiem, nie  liczac sie z tym, ze on po 2 operacjach serca,moze w kazdej chwili odjechac z tego swiata.

katarynka, zapytaj slodko babke, czy maz sie goll i wczesniej i jak czesto....

Albo spytaj co widzi jak patrzy na niego.

Czy sadzi ze on godnie zyje, jest czysty, ogolony, ma usmiech na twarzy?_

Daj jej do pieca lagodnie i slodko.

Jak zaboli to dobrze!

Ma bolec.

Wstretna Xantypa!

Zamiast cieszyc sie z tych przeciez ostatnich dni zycia, byc w harmonii, tyle razem przeszli, to ona go poniewiera .

@sayonara 52 hihi dobrze radzisz, jutro zapytam babci, czy jej zdaniem mąż elegancko wygląda taki zarośnięty. Na razie jest spokojna, bardzo się przejęła, ochrzanem od rodziny, boi się, że dotrzymają słowa i nie będą do niej przychodzić..... Tak to przeżywa, że dziadkowi wmawia, że to jego wina, bo on kazał schować klucz, a ona za to miała awanturę ręce mi opadają jak to słyszę, ale nic nie mówię, mam nadzieję, że dziadzia demencja pozwoli mu szybko o tym zapomnieć.

         On babci zawsze przytakuje i mówi do mnie po cichu, żebym też tak robiła bo tak jest najlepiej. Niekiedy sobie przyśnie w dzień, a jak się obudzi to od razu mówi "tak masz rację" choć nikt nic nie mówił. Szkoda go, ale on i tak twiredzi, że jest zadowolony,,,, bo go nic nie boli i może spać ile chce, jedzenie zawsze mu smakuje i może napić się piwka (bezalkoholowego) ale jak mu raz o tym powiedziałam, to mnie poprawił, że to prawdziwe piwo hihi

No jakbym mojego ostatniego PDP slyszala!!!

Moj popijal tez piwko, i doil ukradkiem wszystkie alkohole w domu.

Pociadnal lyka, potem drzemal, i znow lyczek i tnie komara ha ha 

Pewnie tak znieczulal sie  od tej jedzy zonki.

Moze oni sa sklonowani?_

I te ich okropne zony?_

Dziewczynki i się dziwicie ,że ludzie piją???? ja już się nie dziwię niczego,,pić trzeba aby przeżyć te ciężkie czasy  co niektórzy muszą, a co nie którzy też muszą

Jaka by była piękna praca tylko przy takich układnych dziadkach najważniejsze aby piwko było w domu (nawet bezalkoholowe), a że nauczeni przez całe życie przytakiwać to i opiekunce pewnie by niczego nie odmawiali.

Teraz, katarynka napisał:

Jaka by była piękna praca tylko przy takich układnych dziadkach najważniejsze aby piwko było w domu (nawet bezalkoholowe), a że nauczeni przez całe życie przytakiwać to i opiekunce pewnie by niczego nie odmawiali.

Trafiaj właśnie na takiego dziadka teraz  @katarynka życzę Ci tego!!

19 minut temu, katarynka napisał:

@sayonara 52 hihi dobrze radzisz, jutro zapytam babci, czy jej zdaniem mąż elegancko wygląda taki zarośnięty. Na razie jest spokojna, bardzo się przejęła, ochrzanem od rodziny, boi się, że dotrzymają słowa i nie będą do niej przychodzić..... Tak to przeżywa, że dziadkowi wmawia, że to jego wina, bo on kazał schować klucz, a ona za to miała awanturę ręce mi opadają jak to słyszę, ale nic nie mówię, mam nadzieję, że dziadzia demencja pozwoli mu szybko o tym zapomnieć.

         On babci zawsze przytakuje i mówi do mnie po cichu, żebym też tak robiła bo tak jest najlepiej. Niekiedy sobie przyśnie w dzień, a jak się obudzi to od razu mówi "tak masz rację" choć nikt nic nie mówił. Szkoda go, ale on i tak twiredzi, że jest zadowolony,,,, bo go nic nie boli i może spać ile chce, jedzenie zawsze mu smakuje i może napić się piwka (bezalkoholowego) ale jak mu raz o tym powiedziałam, to mnie poprawił, że to prawdziwe piwo hihi

Oj złą taktykę dziadzio obrał ale co się nie robi dla własnego spokoju

2 minuty temu, Blondi napisał:

Trafiaj właśnie na takiego dziadka teraz  @katarynka życzę Ci tego!!

dzięki @Blondi, oby tylko mi się dziadzio nie przewracał po tym piwku haha ale jak będzie chudziutki, to do łóżka go dowlokę a jak nie to jakiś materac na podłogę się skombinuje

Nawet chudziutki dziadzio jest ciężki,, czy to po piwku czy nie!  @katarynka a piją piwko aby nereczki dobrze pracowały i aby nie mieć problemu z oddawaniem moczu,dużo tutaj ludzi pije piwo,,bardzo dużo,,Teraz jestem w pierwszym miejscu ,gdzie nic nie piją z alkoholi,,bo do tej pory to wszędzie ,,,pili i pili,,ale jak ma być na zdrowie to niech piją,a jak lubią to niech też piją,

U mnie też bez alkoholu. Na urodzinach tylko dwóch panów wypiło dosłownie po jednym takim malutkim piwku i to wszystko. A w piwnicy stojak z winami a w kuchni kilka butelek piwa.

Godzinę temu, Maria Jolanta napisał:

U mnie też bez alkoholu. Na urodzinach tylko dwóch panów wypiło dosłownie po jednym takim malutkim piwku i to wszystko. A w piwnicy stojak z winami a w kuchni kilka butelek piwa.

Przeważnie trafiam do domów gdzie w piwnicach półki uginają się od róznych trunków .Raz byłam u rodziny ,która miała restaurację i ja do tej piwnicy po napoje dla mnie i dla babci chodziłam na to mozecie sobie wyobrazic jakie ja męki przezywałam codziennie A te alkohole w piwnicach to maja chyba na pokaz tam gdzie ostatnio byłam to niektóre trunki chyba w wieku babci były no moze troszeczke młodsze

Dziś udało mi się trochę zawalczyć o siebie. Byłam po robocie, rozmawiam z rodziną a tu nagle babka wlatuje, że coś jej stanęło w gardle. No to ja na to, że trzeba wezwać pogotowie w takim wypadku, a ona zaczęła się wykręcać że to nic poważnego, ale żebym z nią siedziała. Próbowałam się dodzwonić do córki z domowego- bezskutecznie. Powiedziałam mojej pdp, żeby napiła się wody i/lub przegryzła chlebem i miałam już zamiar iść do siebie, ale ona prosiła mnie żebym z nią została, bo nie lubi sama siedzieć, na co powiedziałam, że ja lubię sama siedzieć i że jeżeli się jej pogorszy to jestem w domu. Ze swojego pokoju zadzwoniłam ze swojego telefonu do córki, żeby ta zadzwoniła do matki i ją trochę uspokoiła. Pod wieczór weszła tylko raz ale szybko się wycofała. Czasami muszę myśleć o sobie, chociaż jest to trudne, jak pani babcia robi maślane oczka. Już psychicznie mnie wykańcza pranie jej brudnych ciuchów po nocach...