Rozmowa przy kawie (3)

Teraz, Heidi napisał:

Nie ma chętnych do : pitu pitu?

Pogoda deszczowa. Prawie wszyscy śpią

Prawie robi wielka różnice 

Ja to co? 

3 minuty temu, Niezapominajka 67 napisał:

Prawie robi wielka różnice 

Ja to co? 

No właśnie Prawie , to Ty głupolku

@Agata74 widzę, że się dopiero zarejestrowałaś na tym forum. Może masz ochotę z nami porozmawiać? 

Oj fariatki czytam Was i rechocze  że smiechu

Musiałam babcie do łóżka zaprowadzić.Dzis było dużo besuchen i ma globusa.Ja zresztą chyba też aczkolwiek nie jestem pewna czy to to

Już nie wiem co o tym myśleć  co się tu dzieje ,wydmuszki z jajek razem z nożem i widelcem na stole Jajka twarzą do siebie a do tego skaczący na główkę dziadek

14 minut temu, Kleopatra napisał:

Już nie wiem co o tym myśleć  co się tu dzieje ,wydmuszki z jajek razem z nożem i widelcem na stole Jajka twarzą do siebie a do tego skaczący na główkę dziadek

Wesoło jest. Takich atrakcji to gdzie indziej  nie znajdziesz 

Godzinę temu, Niezapominajka 67 napisał:

Wesoło jest. Takich atrakcji to gdzie indziej  nie znajdziesz 

Prawda, czasem myślę, że nasze forum to kapsuła kosmiczna/komiczna, a opiekunki to orbitki kobitki

Coś nam @beatrix+ i @Blondi zginęły na widnokręgu. Myślicie, że się katapultowały ? Bez jedzenia w kosmosie ? Może znalazły elixir młodości na Marsie i  nie chcą się podzielić? Hm....coś jest nie tak

Wszyscy zginęli ?  To się narobiło !!!!

To w takim razie  powiem sobie : słodkich snów kochanie i dam sobie buzi, buzi, buzi...

Zanim zasnę , pobawię się trochę myszką

Spijcie dobrze 

@Heidi a ja Cię przykryje kołderka 

Dzień dobry. Witam Wszystkich sobotnio i życzę spokojnego dnia i dużo radości 

Cześć sobotnio małolata.  Innych nie będę witać, bo chyba na jakimś strajku  są.  

@Heidi na jakim strajku, najwyżej na wiecu wyborczym albo tak ich skutecznie ktoś przykrył kołderka na dobranoc, że się teraz wypłatać z tej kołdry nie mogą i jeszcze nie wstali 

 zapraszam Wszystkich 

@Niezapominajka 67 ciekawe kogo mają pod tą kołderką,  że od  wczoraj wieczora milczą,  a może już w tajemnicy przed  nami,  pod osłoną kołdry  geldy liczą ?  Pewnie  wypłatę  dostali w monetach 

Teraz, Heidi napisał:

@Niezapominajka 67 ciekawe kogo mają pod tą kołderką,  że od  wczoraj wieczora milczą,  a może już w tajemnicy przed  nami,  pod osłoną kołdry  geldy liczą ?  Pewnie  wypłatę  dostali w monetach 

Jedno i drugie może być bardzo interesujące . Może nam zdradza co pod tą kołderką ich tak długo zatrzymało 

Nadal oprócz mnie i @Heidi nikt nie wstał? 

Ja zaraz obiad mam, a potem swoją należna mi słusznie przerwę. Dodam tylko, że ciężko na nią zapracowałam dzisiaj 

To słyszymy się po mojej przerwie 

Dziś w nocy moja POP  trochę  buszowała. Myślałam, że  sprawdza porządki po mnie, ale nie.  To była piwnica i dziś od  rana było przekładanie paczek. No  cóż ,  niektórzy tasują karty inni mrożonki.  

 Zdecydowanie wolę  demencyjnych. 

Dziś na obiad podałam ziemniaki purre w kształcie lodowych  kulek.  Z uśmiechem na ustach , mówię, że dziś są  ziemniaki, a'la Eis, pięknie podane jak u Geslerowej.  PoP  na mnie wsiadła, że ona lodów nie będzie na obiad jadła . Po co gadałam?  Mogłam udawać , że jestem głupia. Na drugi raz dostanie obiad na łopacie podany. 

Potem mówię jej, że tak kazała zrobić, bo przecież wcześniej naturalnie dostałam instrukcję jak robi się purre kartoflane w DE. Przeprosiła mnie na jej szczęście, bo zapomniałą, że jestem inna od poprzedniczki. Chciała mnie przytulić , a ja do niej: sio babo.

Moje "miśki" są dla mojej rodziny

Ja  , to na prawdę Dudek jestem. 

@Heidi i na dodatek masz swój czubek 

PS 

O lodowych kulkach ziemniaczanych to proszę w temacie, Ulubione dania na obiad "

No, żeby mi to było ostatni raz 

A mnie dzisiaj nic się nie chce. Zrobiłam paprykę faszerowana jutro usmaze do niej schaboszczaka. W poniedzialek zupa i z głowy do soboty bo jadę na urlop.  Mam nadzieję że nie będziemy gotować . Ja nie zamierzam, mogę nie jeść obiadów co najwyżej obiado kolacji ale gotować nie będę. Teraz popołudniu Przyjechalam z podopiecznymi nad jezioro żałuję że nie wzięłam stroju bo śliczna plaża jest. Dziadki się wygrzewaja na ławeczce a ja leżakuje na kocyku 

9 minut temu, elf napisał:

A mnie dzisiaj nic się nie chce. Zrobiłam paprykę faszerowana jutro usmaze do niej schaboszczaka. W poniedzialek zupa i z głowy do soboty bo jadę na urlop.  Mam nadzieję że nie będziemy gotować . Ja nie zamierzam, mogę nie jeść obiadów co najwyżej obiado kolacji ale gotować nie będę. Teraz popołudniu Przyjechalam z podopiecznymi nad jezioro żałuję że nie wzięłam stroju bo śliczna plaża jest. Dziadki się wygrzewaja na ławeczce a ja leżakuje na kocyku 

O jedzeniu ma być w temacie obiadowym 

Właśnie zauważyłam, że Ci się nic nie chce, nawet pisać 

Ja kawkę zrobiłam, ciacho synowa przyniosła bo podobno ma dzisiaj urodziny a podopieczny nadal śpi. Wczoraj było to samo, synowa mu poduszkę spod głowy wyszarpała, żeby wstał. Mnie nawet się nie śni, żeby takie argumenty stosować. Śpi to śpi, nawet domyślam się przyczyny ale nie będzie się madralowac . W poniedzialek wreszcie będę miała możliwość powiedzieć mojemu koordynatorowi co o tym wszystkim myślę. Jeszcze 2 tygodnie mi zostały ale nie wiem co to będzie dalej. Mu niezawodny węch psa myśliwskiego mówi mi, że dziadek pójdzie do heimu 

Oooooo a co za droga jesteś?. Hei. Też drogi jak Cholera a narzeczona prywatna może nie pozwolić by ukochany poszedł  do zamkniecia. Tam trudno miziu miziu robić bo na ogół tanie pokoje są dwuosobowe. Może cię polubili i chcą byś została 

24 minut temu, elf napisał:

Oooooo a co za droga jesteś?. Hei. Też drogi jak Cholera a narzeczona prywatna może nie pozwolić by ukochany poszedł  do zamkniecia. Tam trudno miziu miziu robić bo na ogół tanie pokoje są dwuosobowe. Może cię polubili i chcą byś została 

Nie, nie o to chodzi, wręcz przeciwnie pobyt w heimie jest droższy niż wynajęcie opiekunki. Po osobistej narzeczonej tudzież przyjaciółce ani widu, ani słychu. Może zamieniła mojego podopiecznego na nowszy model. Jeśli chodzi o polubienie to nie wiem ale chcieli, żeby przedłużyła pobyt. Patrzą mi na ręce, kontrolują, ogólnie wracają się do tego co nie powinni. Najgorsze jest to, że podejrzewam ich o podanie informacji niezgodnych że stanem faktycznym. Jakbym wiedziała, że oni mieszkają w jednym domu i na dodatek cały czas są w domu to bym zlecenia nie przyjęła. Od czasu jak córka mojej podopiecznej, wraz ze swoim mężem spowodowali, że byłam zmuszona zrezygnować ze zlecenia to unikam jak ognia zleceń gdzie rodzina mieszka w jednym domu z podopiecznym 

PS @elf tu nikt nie będzie chciał pracować, problem z obsada będzie. Tak ja to widzę