Rozmowa przy kawie (3)

@Heidi a wracając do puszek. Kiedyś byłam na zastępstwie gdzie pani gotować nie umiała a jej mąż przyzwyczajony był do puszkowego posiłku lub knajpy.  Zaczęłam powoli od Przemycania do puszkowego żarcia trochę egzotycznych przypraw i świeżych warzyw.  Dodałam desery z owoców. I powoli powoli podopieczni przekonali się że normalne jedzenie nie musi być  nudne i trudne w przygotowaniu. Starałam się gotować prosto.  Po 4tyg wróciła stała opuekunka i dostałam burę, że jej prace utrudnilam. I pewnie miała rację.... Przeprosilam o powiedziałam że nie jestem kotem bym puszkowo jadła. Ale skoro ona tak lubi to pewnie podopieczni znów się przyzwyczaja, to byli bardzo mili i spokojni ludzie.   Jestem zdania że każdy układa pracę pod siebie. Nie jestem za byciem nadgorliwą nie myje okien co miesiąc i nie sprzątam piwnic. Ale przyzwoite jedzonko należy się  zarówno mnie jak i moim podopiecznym. 

@elf jak dojadę to opiszę jak trafiłam 

Takie zlecenie jak Ty masz też jest super fajne, szczególnie o tej porze roku. Zawsze coś się dzieje i dni mijają szybciej (tak mi się wydaje). Nie ma też tej monotonia, która na dłuższą metę jest męcząca 

@elf niektórzy idą na łatwiznę w temacie jedzenia. Ja do nich nie należę. Lubię gotować, ale lubię też mieć takich podopiecznych, którzy jak to się mówi jedzą wszystko, żeby za bardzo się nie gimnastykować 

Kiedyś przyjechałam na zlecenie i zmienniczka powiedziała mi, że dziadek nie lubi wychodzić z domu, ciężko go namówić na spacer nawet po domu a dom miał olbrzymi więc można było trochę w kółko pochodzić. Następnego dnia nawet nie zdążyłam po śniadaniu posprzątać a dziadek już czekał ubrany i gotowy do wyjścia  

@Heidi już nie takie rzeczy jadła więc mam nadzieję, że sobie da radę. Ona krzywdy sobie nie da zrobić bo to żarłok i na dodatek mlekopij 

Cały czas zastanawia mnie jedno. Dlaczego Ci nasi podopieczni w stosunku do jednych opiekunów zachowują się całkiem inaczej niż w stosunku do innych. Ja często tak mam, że to co mówią zmiennicy nijak się ma do tego co jest przy mnie. Muszę się wtedy zarzekać na wszystkie świętości, że naprawdę tak jest bo mi nie wierzą 

Dzień dobry kochani  poranna  kawusia  wypita, zaraz zupkę  podam Pdp i fruu  na wolne popołudnie przy pysznej kawce w Main Taunus Zentrum w miłym towarzystwie i tyle mnie zobaczą aż do kolacji 

Spokojnego weekendu życzę  i miłej pracy 

@❤️Wenusia ❤️ miłego spędzenia wolnego popołudnia 

Weź pieniądze bo za przyjemności trzeba płacić 

Wobec powyższego wpisu chciałabym prosić, żeby nie reklamować wyrobów czekoladopodobnych bo mam nadzieję, że tu nikt takowymi zainteresowany nie jest (ja nie jestem) 

Ja zdecydowanie wolę czekoladę i to najlepiej z tej najwyższej półki jakościowej (marki nie podam bo to za reklamę może być uznane) 

Nasuwa mi się tylko jeden wniosek  albo reklamodawca słabiutki w swoim fachu albo wyrób kiepskiej jakości musi być bo zainteresowania brak 

Teraz już przerwa więc zapraszam na kawkę na mój taras, zmieścimy się wszyscy. Wczoraj zrobilam 15 km rowerem,może to i nie za dużo ale uwierzcie mi w jedną stronę było z górki ,więc wiatr we włosach i pomyslalam sobie super, niestety powrotną droga musiała być pod górkę to tylko 7.5 km ale poczułam w nogachnogach.Dzis zamierzam wieczorem zrobić powtórkę z rozrywki .Więc do kawki zaserwowalam sobie ciacho

2 minuty temu, Niezapominajka 67 napisał:

Wobec powyższego wpisu chciałabym prosić, żeby nie reklamować wyrobów czekoladopodobnych bo mam nadzieję, że tu nikt takowymi zainteresowany nie jest (ja nie jestem) 

Ja zdecydowanie wolę czekoladę i to najlepiej z tej najwyższej półki jakościowej (marki nie podam bo to za reklamę może być uznane) 

Nasuwa mi się tylko jeden wniosek  albo reklamodawca słabiutki w swoim fachu albo wyrób kiepskiej jakości musi być bo zainteresowania brak 

 

Kochana to Ty masz jak ja żadnych wyrobów jakichś tam podobnych tylko i wyłącznie górna półka, a ponieważ nie należę do niskich osób ,wiec sięgam wysoko

2 minuty temu, Kleopatra napisał:

Kochana to Ty masz jak ja żadnych wyrobów jakichś tam podobnych tylko i wyłącznie górna półka, a ponieważ nie należę do niskich osób ,wiec sięgam wysoko

To masz jak ja 

Jak już sięgne to biorę całymi garściami 

8 minut temu, Kleopatra napisał:

Teraz już przerwa więc zapraszam na kawkę na mój taras, zmieścimy się wszyscy. Wczoraj zrobilam 15 km rowerem,może to i nie za dużo ale uwierzcie mi w jedną stronę było z górki ,więc wiatr we włosach i pomyslalam sobie super, niestety powrotną droga musiała być pod górkę to tylko 7.5 km ale poczułam w nogachnogach.Dzis zamierzam wieczorem zrobić powtórkę z rozrywki .Więc do kawki zaserwowalam sobie ciacho

Dziękuję za zaproszenie. Może kiedyś, kto to wie? 

@Niezapominajka 67 ..... Jestem baranem (znak zodiaku dodam). Chodź może nie tylko znak.... Faktycznie lubie jak coś się dzieje. Przyjechalam tutaj tylko na którą chwilę by Corone przeczekać po Szwajcarii i wsiaklam na dobre.   Piękne miejsce dom pod lasem ale blisko miasta.... Obok tylko pola bo to pola podopiecznych którzy to dzierzawią więc żadnii rolnicy. Las za domem prywatny więc nawet w czasie Corony mogli nas w czubek nosa pocałować.  Podopieczny mobilny o jasnym umyśle ciekawy świata, jego żona bardzo pomocna (śniadanko codziennie mam naszykowane). Sprzątaczka przychodzi Pan ogrodnik też. Jedno co jest wymagane to dobry humor i dobra umiejętność prowadzenia pojazdów mechanicznych.  Życzę wszystkim opiekunom takich miejsc.  I nie chodzi o to że podopieczni samodzieli a raczej o atmosferę. Tu nas szanują rozumieja że mamy prawo czuć zmęczenie i czasem mieć kiepski Humor.   I jesteśmy traktowani jak cześć rodziny. Teraz np dzieci zabierają rodzicow nad morze. Miałam wybór czy jechać z nimi czy zostać tutaj i mieć 4dni wolnego. Wybrałam wyjazd.  Abym czuła się jak na wakacjach zamówili mi pokój w innym pensjonacie bym wieczory i noce wolne miała.  Nie musieli a jednak pomyśleli otym. No jic rozpisałem się. A tu pora na basem.. Już podopieczny ogarnął swoje ciuchy i stoi z torebka i czeka na hasło jedziemy...

Jeszcze jedno mnie zastanawia, intuicja podopiecznych. Zawsze jak mam jakieś problemy, spadek formy albo po prostu jestem zmęczona oni bezbłędnie wyczuwają, że cos jest nie tak 

Próbuje to oczywiście sprytnie ukryć i nie dać po sobie poznać 

A tu zaraz pytanie Co się stało? albo coś się stało? i nawet jak wykręcam się odpowiedzią, że wszystko w porządku to oni drążą temat, że od razu po mnie widac , że jestem jakaś inna 

@elf super, że tak trafiłaś 

Ja już po  i po  ale jakby ktoś miał ochotę to zapraszam 

Spakowana już jestem. Wyjazd mam o 5 rano więc jeszcze zdążę się wyspać 

Żar się z nieba leje. Ciekawe jaka pogoda jutro będzie? Moze troszeczke się ochłodzi??? 

Będziemy podróżowali od granicy tylko w 4 osoby plus kierowca to trochę więcej powietrza będzie do oddychania i podróż w miarę wygodna. 

Teraz, Niezapominajka 67 napisał:

Ja już po  i po  ale jakby ktoś miał ochotę to zapraszam 

Spakowana już jestem. Wyjazd mam o 5 rano więc jeszcze zdążę się wyspać 

Żar się z nieba leje. Ciekawe jaka pogoda jutro będzie? Moze troszeczke się ochłodzi??? 

Będziemy podróżowali od granicy tylko w 4 osoby plus kierowca to trochę więcej powietrza będzie do oddychania i podróż w miarę wygodna. 

Na lody zawsze jestem chętna

Upał niemilosierny chyba burza będzie. Na basenie... Ledwo się nam wcisnąć dało tyle ludzi. Ratownik tylko darł jape by zachować odstęp a i tak nic się nie dało zrobić.  Zaraz pewnie będzie lało bo już chmury nadciagają. Poczestowalam się wasza kawusią.....dobre duchy zawsze w cenie.  Gdyby mi się chciało to mogłabym  pojechać na rower... Ale na dziś dosyć tego sportu. Co ja koń wyścigowy jestem czy jak. Pozdrawiam robaczki.  Niezapominajce67 życzę spokojnej drogi i oczywiście szerokości... jak to my zmotoryzowani mówimy. Aaaa i samych pozytywnych doświadczeń w nowym miejscu. 

U mnie po Syberii jest też Afryka nie dogodzisz.

@KasiaPerla czy Ty to Ty? Widzę Cię na dole.

I po burzy woda w garażu ciekawe czy i w samochodzie. Pitole nie sprawdzam... Może nie zaplesnieje. Dobrej nocy wszystkim życzę. I do zobaczenia.... Karaluchy pod poduchy 

46 minut temu, FrauMiau napisał:

@KasiaPerla czy Ty to Ty? Widzę Cię na dole.

Nie...., to tylko ja @Heidi. Byłam na dole, ale nie aż tak całkiem.

Kochani jestem w nowym miejscu, Da się żyć. Ptaki śpewają jak wszędzie i trawa zielona też jest . Ogród zadbany, dom zamykany.  PoP nerwowa po odjeżdzie byłej opiekunki. Ja mówię, że jestem zmęczona po podróży i idę spać. Jutro zaczniemy się chemizować . Jak na razie pierwsze wrażenie pozytywne. Co dalej , czas pokaże . 

@Niezapominajka 67 życzę udanej podróży. Może pojedzie Flixbusem jak ja, Jestem zaskoczona komfortem jazdy. Ludzi wewnątrz niewielu, a już nie wspomnę o taniźnie przejazdu. Chyba zacznę wykorzystywać ten "Zielony" pojazd na przyszłość. Jak się da oczywiście, bo nie wszędzie dojeżdża. 

@Niezapominajka 67 ma swietny humor. Tak trzymać.

@elftrzymaj Pop rękami i nogami jak tam tak  świetnie jest. 

A teraz dobranoc dzieciaki. Mama idzie w bety.

@Heidi ja od dawna Flixbusowa jest. Czasem też Blabla car.  Busem wracałam w czasie pandemi jak wszystko inne było odwołane nigdy więcej. Masakra Polecam też pociąg szczególnie te międzynarodowe może nie tanie ale komfort z zarabiste. Spokojnej nocy życzę. 

Jutro zaczniemy się chemizować

Ładnie napisane... Powodzenia. Mam to szczęście, że od 5 lat jeżdżę w to samo miejsce i już zapomniałem co to stres i docieranie się.

Dobranoc wszystkim! Za 10 minut północ a ja muszę znikać bo same wiecie jak to jest...

10 minut temu, FrauMiau napisał:

Dobranoc wszystkim! Za 10 minut północ a ja muszę znikać bo same wiecie jak to jest...

 

Pan to Felek? Nie, Helmut. Na mnie nie licz, bo ja już raz założyłem i do dzisiaj się  dobrze nosi. Dobranoc!

Pierwszy raz od miesiecy spać nie mogę. Po tej burzy powietrze ciężkie jak ołów. A wy robaczki co tak lobuzujecie po nocach 

@FrauMiau miło cię widzieć kotku. Ile ty masz zamiar jeszcze się byczec. Dawaj na stelle niedobór jest w wakacje w naszym fachu.