Skocz do zawartości

  • Witaj, czego szukasz? (kliknij, by wybrać)

Rozmowa przy kawie (3)


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, elf napisał:

@Kleopatra  u mnie wczoraj też upał był. @Niezapominajka 67  cześć robaczku kiedy znów próbujesz. Miałam cię zamiar dziś w Hamburgu odwiedzić a ty mi ucieklas niedobra. @Heidi jak sypialnia? 

Wjeżdżam 30 sierpnia. Mam zamiar pracować jak do tej pory. Niczego w swoim postępowaniu nie zamierzam zmieniać bo nie czuję się winna w żadnym stopniu za zaistniałe sytuację na dwóch ostatnich zlecenia. Tym bardziej, że nigdy żadna z rodzin podopiecznych ani sami podopieczni nie zgłaszali żadnych zastrzeżeń co do mojej pracy (no raz się zdarzyło. Reklamacja od córki podopiecznego, że za dużo z laptopa korzystałam i za dużo paliłam papierosów :$. Oczywiście reklamacja wpłynęła jak ja już zakończyłam zlecenie. Podopieczny mi wtedy umarł w domu.) 

Oczywiście poprosiłam ta firmę, która dupla mi z wypłaty aż 200 euro, żeby w razie posiadania jakiś reklamacji od klientów mi je przesłała na piśmie :d

Byłam z nimi 3 razy na zleceniu :d

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Niezapominajka 67 napisał:

Miałam Wam napisać jaka decyzję podjęłam w związku z tym, że firma potrąciła mi aż 200 euro z wynagrodzenia za moją pracę. 

Postanowiłam walczyć o zwrot tych pieniędzy!!!!! 

200 euro to dla mnie duża kwota. Gdyby to było 20 euro to bym odpuściła ale w tej sytuacji ogromne poczucie pokrzywdzenia mi na to nie pozwala. 

Sprawa prawdopodobnie będzie miała finał w sądzie bo firma nie chce załatwić sprawy ugodowo. Wręcz obarczają mnie cała wina za zaistniałą sytuację pisząc w odpowiedzi na mojego maila, że to ja naraziłam ich na nieprzyjemności i utratę klienta. 

Nie wiem czy nie porywam się z przysłowiową, Motyka na słońce "ale tak czuję, że powinnam doprowadzić sprawę do końca. 

Jaki będzie tego finał to oczywiście Was poinformuję i albo będzie to światełko nadziei w mrocznym tunelu albo sygnał, że nadal jesteśmy na z góry przegranej pozycji podpisując umowy zlecenia. 

Pozdrawiam Wszystkich i jeszcze raz miłego dnia życzę. :cmok:

Ja dzisiaj znów zamierzam szaleć na ogrodzie i w domu. Porządki, porządki O.o

Oferowałem wcześniej pomoc w tej sprawie. Nie pamietam dokładnie z jakiego powodu Ci 200 euro zabrali, ale... Musiałbym zobaczyć umowę, albo sama zobacz czy masz tam klauzule do potraceń z wynagrodzenia i za co. Jeśli powody z jakich Ci potracili te dwie stówy nie znajdują się w tym, to warto walczyć.  Z tymi sądami jest różnie, ale najpierw należy wysłać wezwanie do zapłaty na kwotę oraz wskazać z jakiego tytułu. W uzasadnieniu wskazać wartość kontraktu, potwierdzenie przelewu na kwotę niższą i zażądać zapłaty różnicy pod rygorem powództwa w sądzie. Możesz zrobic to sama, na prawników niespecjalnie możesz liczyć, bo nikt za damo tego Ci nie zrobi. A kwota sporna jest niewielka by na prowizje od sukcesu chcieli sie zgodzić. Za napisanie prostego pisma z poradą prawną wydasz  minimum 200 zł. I jak znam życie - zaoferują Ci stworzenie  pisma, ale  w Twoim imieniu. Jakbyś to sama pisała.  Taniej... z reguły znaczy gorszej jakości ( czyli sukces pisma wątpliwy ).

 

Pozdrawiam.    

  • Lubię to 2
  • Zgadzam się 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minut temu, Niezapominajka 67 napisał:

Reklamacja od córki podopiecznego, że za dużo z laptopa korzystałam i za dużo paliłam papierosów :$. Oczywiście reklamacja wpłynęła jak ja już zakończyłam zlecenie.

@Niezapominajka 67 było o tym pisane przez panią timm https://opiekunkaradzi.pl/forums/temat/6821-wstrzymanie-lub-obniżenie-wynagrodzenia-dr-sylwia-timm/

Moim zdaniem ktoś przed obcięciem pieniędzy powinien ci dać znać co mu się nie podoba i dlaczego i poprosić o zmianę tego zachowania. Co to ma być że oni sobie ucinają pensję po zjeździe??? To już za późno bo zlecenie zostało wykonane a na uwagi był czas w trakcie zlecenia. Taki sposobem to mogą ucinać za wszystko i mówić że rodzina była niezadowolona. 200 euro to dużo i mało i pewnie liczą na to, że ci się nie będzie opłacało iść do prawnika. Skandal.

Ja bym zażądała na piśmie reklamacji od rodziny, do której chcesz się odnieść i bym w ogóle w tej kwestii nie ustępowała. Na piśmie. A dodatkowo na piśmie decyzję agencji, której obowiązkiem było na bieżąco nadzorować i korygować pracę jeżeli były jakieś uwagi. Zagotowałam

Edytowane przez FrauMiau
  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@waldiroom niestety muszę się z Tobą zgodzić. Przekonałam się również na własnej skórze, że w sądzie dużo zależy nie od tego kto ma rację tylko od tego komu rację przyzna sędzia prowadzący. Pieniędzy dodatkowych na tą sprawę nie mam zamiaru wydawać bo nie chce generować strat. Jest taki zapis w umowie, że jak zlecenie trwa krócej niż 30 dni to koszty mogą potrącić. Oczywiście zapisu o tym, że jeżeli zlecenie zostaje skrócone nie z winy zleceniobiorcy to kosztów potrącić nie mają prawa. Teoretycznie jak pacjent umrze lub trafi np.do heimu w 29 dniu Twojej pracy to też niby mają prawo te koszty potrącić O.o

Jest też wiele innych zapisów, które by można wykorzystać przeciwko agencji ale tylko w sądzie. 

Dlatego, w związku z tym od teraz będą zadała od agencji z którą będę miała zamiar wyjechać takiego oto zapisu w aneksie do umówi 

, Jeżeli podopieczny lub ktoś z osób uprawnionych do przebywania w domu podopiecznego dopuści się względem opiekuna molestowania seksualnegi (składanie nieprzyzwoitych propozycji, dotykanie bez jego zgody) lub agresji (forma słowna lub fizyczna) opiekun posiadający odpowiednią dokumentację np (nagrania) po uprzednim zgłoszeniu sprawy zleceniodawcy, ma prawo w trybie natychmiastowym zaprzestać wykonywania swoich obowiązków, opuszenia miejsca wykonywania zlecenia i nie poniesie z tego tytułu żadnych konsekwencji finansowych jak również prawnych "

Z góry zakładam, że żadna z agencji mi czegoś takiego nie podpisze. Więc zgodnie z moją decyzja ten wyjazd na który teraz się szykuje jest ostatnim moim wyjazdem za pośrednictwem agencji, no chyba że wrócę w jedno sprawdzone miejsce gdzie byłam już 2 razy i jestem pewna, że nic przykrego mnie tam nie spotka. Od października mam zamiar pracować prywatnie. 

Mam pytanko co myślicie o zaproponowanym zapisie??? Jest do przyjęcia???? Może jakieś poprawki, propozycje??? :d

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@FrauMiau zażądałam :d

Niezadowolony to jest koordynator i agencja bo stracili klienta i jeszcze mieli nieprzyjemności. Jakie???? 

Nie interesowali się tym czy bezpiecznie wróciłam do domu. Nie kontaktowali się że mną po powrocie. Powinni mnie powiadomic wcześniej o zaplanowanych potrąceniach. Mieli do mnie pretensje dosłownie o wszystko. O wezwanie policji czego ja nie zrobiłam a miałam takie prawo. Jedynie jeden z policjantów zachował się po ludzku, przyzwoicie bo zapytał jak ja się czuję i czy nie potrzebuje jakiejś pomocy??? 

 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zagotowało się we mnie na propozycje zwrotu tych pieniędzy pod warunkiem kolejnego wyjazdu i przepracowania bez reklamacji. Oczywiście to jest próbą szantażu moim zdaniem. Propozycje odrzuciłam bo o żadnej dalszej współpracy nie ma mowy. 

No i najgorsze to było to, że zawsze w takim przypadku jest mówione poprzedniczka była bardzo zadowolona, nic złego się tam nie działo. Ona chciała wrócić w to miejsce. Niedługo to nawet jak pacjent umrze to są w stanie powiedzieć, że przy poprzedniczce nie umarł. 

Jestem taka wkurzona jak nigdy dotąd. 

Niestety ogarnia mnie jakaś dziwna niemoc i poczucie bezsilności w tej walce z wiatrakami. 

 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie było żadnych zarzutów czy reklamacji od rodziny co do mojej pracy. 

Ja na tym zleceniu nie miałam nawet wolnego codziennie bo podopieczny nie mógł zostawać sam i poprzedniczka się na to zgadzała. Po tygodniu moich interwencji łaskawie się zgodzili na wolne po 5 godzin 2 razy w tygodniu a przecież to powinno być dodatkowo wolne. Gdzie te zmiany w przepisach, które miały być dla nas korzystne???? Agencje nic o tym nie wiedzą???? 

Jak zwykle my robimy sobie nadzieję, że coś się zmieni. A zmiany są tylko na papierze :mur:

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się zastanawiam czy ja mam tyle szczęścia w życiu, czy to zależy od kwoty którą płaci klient. Jeszcze w swojej pracy opuekunki nie spotkałam się z jakimkolwiek problemami.  Fakt że wyjeżdżam tylko za wysokie wynagrodzenie co oznacza że klient sporo płaci co oznacza że go stać., co oznacza inny status finansowy. 

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, elf napisał:

Tak się zastanawiam czy ja mam tyle szczęścia w życiu, czy to zależy od kwoty którą płaci klient. Jeszcze w swojej pracy opuekunki nie spotkałam się z jakimkolwiek problemami.  Fakt że wyjeżdżam tylko za wysokie wynagrodzenie co oznacza że klient sporo płaci co oznacza że go stać., co oznacza inny status finansowy. 

Wspominałaś kiedyś, że Twój zmiennik na którymś tam zleceniu słabo mówił po niemiecku czy on miał mniejsze wynagrodzenie niż Ty na tym zleceniu? Robił coś więcej czy zakres obowiązków miał ten sam? Ostatnie pytanie czy uważasz, że jak ktoś więcej płaci to ma większy szacunek do opiekuna? 

Co do szczęścia to rzeczywiście nie spotkałam drugiej tak zadowolonej opiekunki ja Ty :oklaski:

Jak wygląda naprawdę  praca w opiece, od podszewki "Nigdy nie dowiesz się z internetu bo większość opiekunów wie, że musi pracować i boi sie pisać prawdę :|

  • Lubię to 1
  • Zgadzam się 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Niezapominajka 67 napisał:

Podopieczny mi wtedy umarł w domu.) 

Jeżeli dobrze cię zrozumiałam i to wszystko stało się po śmierci pdp to oznacza, że córce już nie zależało na dobrych relacjach z agencją i stałymi opiekunkami, bo przecież nie miała już nic do stracenia i poszła na całość. Zdumiewa podejście agencji, która oferuje wyrównanie po spełnieniu innych warunków. brrrr

Nie myślałaś o porozmawianiu z córką i sprawdzeniu w ten sposób agencji?

  • Lubię to 1
  • Zgadzam się 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, elf napisał:

Tak się zastanawiam czy ja mam tyle szczęścia w życiu, czy to zależy od kwoty którą płaci klient. Jeszcze w swojej pracy opuekunki nie spotkałam się z jakimkolwiek problemami.  Fakt że wyjeżdżam tylko za wysokie wynagrodzenie co oznacza że klient sporo płaci co oznacza że go stać., co oznacza inny status finansowy. 

Po pierwsze co masz na myśli mówiąc o szczęściu w życiu. Domyślam się że mówisz o zleceniach. Dla niektórych oznacza to blogie lenistwo na zleceniu, dla innych możliwość wykazania się swoimi zdolnościami kulinarnymi lub towarzyskimi kiedy to biorąc dwie osoby do opieki pokazują jakie to są madre,obrotne bo cała rodzina PdP do nich lgnie. Nie uważam że jeśli rodzina więcej płaci lub ma wyzszy status finansowy jest w jakimś stopniu lepsza od innej Pracowałam z rodzinami o  różnym statusie finansowym i miałam do dyspozycji co tylko sama chciałam, a również u niektórych tylko to co niezbędne. Zdażyło mi się również że od PdP baaardzo bogatego zwiewalam gdzie pieprz rośnie po 4 dniach pracy. Ale moja agencja stanęła na wysokości zadania , zabrali mnie natychmiast. I to sobie cenię bardzo. 

Cieszę się że wszystko idzie Ci jak z płatka ,ale nie ocenialabym nikogo biorąc pod uwagę kryteria  finansowe. 

A myślę też że nie obrazisz się jeśli powiem ... Wszystko przed Tobą..:trele:

  • Lubię to 2
  • Zgadzam się 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, FrauMiau napisał:

Jeżeli dobrze cię zrozumiałam i to wszystko stało się po śmierci pdp to oznacza, że córce już nie zależało na dobrych relacjach z agencją i stałymi opiekunkami, bo przecież nie miała już nic do stracenia i poszła na całość. Zdumiewa podejście agencji, która oferuje wyrównanie po spełnieniu innych warunków. brrrr

Nie myślałaś o porozmawianiu z córką i sprawdzeniu w ten sposób agencji?

Tamta sprawa to była poruszona tylko tak na marginesie w kontekście reklamacji. Wtedy agencja nic mi nie potrąciła. Teraz potrącili mi za podróż i nie chce się już powtarzać bo opisałam cała sytuację bardzo dokładnie. Od rodziny wzięli pieniądze za moją podróż a mnie te koszta potrącili z wypłaty.Tak było bo jak poprosiłam, żeby dali mi na piśmie, że rodzina nie pokryła kosztów mojej podróży to oczywiście nabrali wody w usta. 

 

  • Lubię to 1
  • Zgadzam się 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie. Czy agencja znając zapisy umowy i dobrze wiedząc, że może potrącić mi koszty podróży bo wiedzieli, że na zleceniu byłam krócej niż 30 dni powinna w odpowiedzi na moje zapytanie czy koszty podróży powrotnej mam opłacić sobie sama???? Prosić o padanie namiarów na firmę przewozową i brać od nich fakturę wystawiona na firmę??? 

Po co im była ta faktura skoro koszt przejazdu ja pokryłam??? 

Może ktoś coś mi podpowie???? Albo chociaż wypowie się na ten temat??? :)

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Heidi napisał:

W opiece jest jak w ruletce. Wygrasz, albo  przegrasz bez względu jaki założysz garnitur bądź jaki garnitur ma krupier .  

Raczej do gry w totolotka bym to porównała. Kilku czasmi wygra trojeczke, jeden trafi szóstkę i to w wieloletniej kumulacji a reszta no cóż :szydera:

Praca w opiece mami nas jasnymi kolorami a potem wygląda jak garnitur a raczej smoking. Klapy się błyszczą a w portkach dziura na dziurze :szydera:

No i na ten kaptur trzeba uważać bo zawsze Ci może ktoś do niego napluc nawet tego nie zauważysz zachwycając się urokiem kwiatka w butonierce :szydera:

  • Lubię to 2
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Niezapominajka 67 napisał:

Mam pytanie. Czy agencja znając zapisy umowy i dobrze wiedząc, że może potrącić mi koszty podróży bo wiedzieli, że na zleceniu byłam krócej niż 30 dni powinna w odpowiedzi na moje zapytanie czy koszty podróży powrotnej mam opłacić sobie sama???? Prosić o padanie namiarów na firmę przewozową i brać od nich fakturę wystawiona na firmę??? 

Po co im była ta faktura skoro koszt przejazdu ja pokryłam??? 

Może ktoś coś mi podpowie???? Albo chociaż wypowie się na ten temat??? :)

Posłuchaj. Wiem, że nie jestem jakimś znawcą z branży opieki. To co niektóre z Was tutaj opisują to zapewne prawda - ale prawda subiektywna. Niestety nie ma dwóch takich samych sytuacji i nie można ich powtórzyć. Jak już pewnie  zauważyłaś - jeśli nie to podpowiem - znam się na przepisach, lubię je... wiele lat pracowałem w branży prawniczej. I z jednej strony i z drugiej ( skarżył-bronił). Zaraz dopowiem - co tutaj robie ? traktuję to jak każda z Was jako sposób na spokojne zarobienie pieniędzy, a przede wszystkim odpoczynek od gówna jakie rozlewa się w branży okołoprawnej, korporacyjnej itp.. . Kredyt frankowy i dostatnie życie .... takie tam nieważne - nie jest to temat tego posta. 

Wracając do meritum. To co 95 % kontraktach znajduje sie na papierze nijak sie ma do tego co wszyscy bedąc na miejscu w opiece wykonują w  ( na czarno jest jeszcze gorzej - bo tam tylko na słowo honoru). Firma twrząc kontrakt przede wszystkim zabezpiecza siebie. W kontraktach, jak w wiekszości umów cywilno-prawnych, twórca zabezpiecza swoje interesy, a zleceniobiorca je wykonuje.

Dobrze jest ? dopóki jest dobrze na miejscu, a od tego jesteśmy MY. Jak nie jest dobrze, a w rodzinie właczy się kalkulator, albo rażąca niechęć do opiekuna ( z różnych przyczyn... nawet najbardziej banalnych) to jest kłopot. 

Jak w każdej sytuacji wymagany jest spryt i szybkość działania iiiii - dobra umowa o współpracy, która gwarantuje wiele dla opiekuna.

Rozpisuję sie bo może to komuś prócz Ciebie @Niezapominajka 67 pomóc w trudnej sytuacji albo w podjeciu decyzji o współpracy. 

Widząc symptomy kłopotów raportujemy do firmy... Raportujemy do rodziny by z pdp do lekarza na zwiększenie leków bo agresja się włącza, raportujemy, że seksualne zakusy sie pojawiają... itd.

Kontrakt jest zawsze terminowy. W przypadku gdy zleceniodawca go przerywa - będzie szukał powodów by nie zapłacić za pozostałą cześć zlecenia. Lub skierować Cię na inne miejsce w celu wykonania zlecenia. Umowa zlecenia oparta jest na wspólnym  zaufaniu.  Tak po stronie Twojej do firmy, że Cię na minę nie wysyłają i zlecenie jest zgodne z opisem, i Agencji do Ciebie że wykonasz zlecenie zgodnie ze sztuką . Cała reszta, która wykracza poza i została odpowiednio raportowana obarcza firmę/ agencję . Do zmiany bo Ty nie miałaś umowy z rodziną tylko z agencją. I byłaś w jej dyspozycji do czasu zakończenia zlecenia. Winni Ci zapłacić. 

To rodzina ponosi odpowiedzialność za pdp - albo on sam za swoje nieetyczne czy namolne zachowanie. W stosunku do rodziny koordynator, a przede wszystkim opiekun za pośrednictwem koordynatora/agencji (ale zawsze w drodze komunikacji pisanej - mail sms itp) mogą mieć pretensje, że świadczona usługa wykracza poza zakres umowy...

Powinni zapłacić Ci i jeszcze za milczenie dorzucić, jeśli nie wykroczyłaś poza zakres swojej odpowiedzialności.

Ja teraz jestem na szteli - co pdp po tyłku kobietę klepał i miał zakusy seksualne. Tutaj przyjeżdżali sami faceci ( jest wyjątek - ale ona sobie jak dotad dobrze radzi, albo nie narzeka...??? bo są tutaj inne pozytywne strony kontraktu).

I o tym pisze, że odpowiednio wcześniej sygnały i zmiana szteli bez zjazdu do domu ( kontrakt wzajemny ) bo to problem agencji ( w tej firmie co jestem bynajmniej tak jest ) . Owszem są sytuacje - jak śmierć pdp ...ale to już inna sprawa, w której też agencja dwoi  się i troi by znaleść coś w zamian.

Więc na koniec to nie zawsze tak jak pisała @elf bodajże, że za grubą kasę jak się jeździ to jest bez problemów

. Wszystko podlega zmiennym elementom : rodzina , podopieczny, agencja, sam opiekun i jego podejście czy atrakcyjność...

Ale się rozpisałem... przepraszam O.o

Powodzenia 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Niezapominajka 67 napisał:

Mam pytanie. Czy agencja znając zapisy umowy i dobrze wiedząc, że może potrącić mi koszty podróży bo wiedzieli, że na zleceniu byłam krócej niż 30 dni powinna w odpowiedzi na moje zapytanie czy koszty podróży powrotnej mam opłacić sobie sama???? Prosić o padanie namiarów na firmę przewozową i brać od nich fakturę wystawiona na firmę??? 

Po co im była ta faktura skoro koszt przejazdu ja pokryłam??? 

Może ktoś coś mi podpowie???? Albo chociaż wypowie się na ten temat??? :)

Nie ma na to jasnej odpowiedzi bo każda agencja ma inny zapis. Jeśli czujesz się pokrzywdzona  to próbuj Ja też raz przelknelam podróż powrotną za  swoje .Następnym razem zabezpieczylam się na taka ewentualność, nawet mówiąc o tym rodzinie.  Acha i nauczyłam się skarżyć.Natychmiast, już , bezkompromisowo. I dotyczy to zarówno PdP jak i agencji.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...