Rozmowa przy kawie (3)

Dzień dobry kochani 

Wstawać, wstawać bo jak nie to zaraz kołderki z was pościągam 

 już na was czeka a ja towarzystwa potrzebuje 

Dzisiaj obiecuję że żadnego smecenia nie będzie z mojej strony a od was chce wyczytać same dobre wiadomości 

Nie pomoglo po prośbie to wołam po imieniu 

@Heidi zamknij swój sejf, odłóż geldy na chwilę. Zapraszam 

@elf już chyba na stałym miejscu więc pokaż się na forum bo zapomnę jak wyglądasz 

@Janeczka1963 do tej pory zawsze mogłam liczyć na Twoje towarzystwo przy kawusi

@beatrix+, @Wenusia, @Funnyoraz nasz rodzynku @waldiroom co u was słychać????? Ciekawość mnie zżera 

@FunnyKatedra w Koloni jeszcze stoii???? 

Cześć.  Kto tak z rana trzeszczy? Skrzypi i drapie.  W drzwi wali kolanami? A... to kobitki niedobitki . 

Martwi mnie  @beatrix+. Co tam znowu  złego  się dzieje?  Nic nie  pisała, a tu od  razu nagły zjazd za plecami rodzina  kombinuje.  Jesteś u tej co  była w stanie agonalnym?  Czy to następna POP? 

Wylej trochę  informacji. 

Miłego dnia  życzę  

Dzień dobry słoneczka 

To i ja się dokulałam do stolika ,  z kawusią  więc witam milutko i cieplutko szacowne gremium forumowe . Ciepło się znowu robi słoneczko daje po oczach od rana , lubię taką pogodę . @Niezapominajka 67 przysnęło mi się dzisiaj trochę, jak to na urlopie , a zaraz idę do mamy na klachy przy kolejnej kawie . Potem reszta obowiązków i jutro wypad, będę zwiedzać Niemcy . Miłego dnia Wam życzę kochane 

@Janeczka1963  no! Toś się spisała . Lepiej óźno  niż wcale 

5 minut temu, Heidi napisał:

@Janeczka1963  no! Toś się spisała . Lepiej óźno  niż wcale 

zdarza się moja droga, nawet porannym ptaszętom

Dzień Dobry bardzo mgła mgła i nieśmiało słoneczko wygląda .Wracamy do domu po kilkudniowej tułaczce Będzie dość tym bardziej ze szlaki górskie jeszcze nie dla mnie. W Zakopanem większość knajpek zaliczone, pyszny pstrąg w Przyslupiu i termy Chochołowskie też. I już dość. Miłego dnia Wszystkim

2 godziny temu, Niezapominajka 67 napisał:

Nie pomoglo po prośbie to wołam po imieniu 

@Heidi zamknij swój sejf, odłóż geldy na chwilę. Zapraszam 

@elf już chyba na stałym miejscu więc pokaż się na forum bo zapomnę jak wyglądasz 

@Janeczka1963 do tej pory zawsze mogłam liczyć na Twoje towarzystwo przy kawusi

@beatrix+, @Wenusia, @Funnyoraz nasz rodzynku @waldiroom co u was słychać????? Ciekawość mnie zżera 

@FunnyKatedra w Koloni jeszcze stoii???? 

 

O mnie zapomniałaś ale skutecznie się przypominam

48 minut temu, Kleopatra napisał:

O mnie zapomniałaś ale skutecznie się przypominam

o Tobie się nie da zapomnieć 

Nie chciałam zakłócać ciszy w Bieszczadach 

Witaj. Cieszę się, że do nas zaglądasz 

Miłego dalszego urlopowania 

Witam wszystkich serdecznie. Kawe żłopię od 6gdy to obudził mnie ptaszki a ja z poczuciem tęsknoty spojrzałam za okno i nie zobaczyłam morza.  My już na stałym miejscu. Podróż powrotna przebiegla spokojnie w miłej atmosferze, nie licząc zdjęcia które mi zrobiono za szybką jazde ale po moich szlochach j lamentach, szef łaskawie stwierdził że zapłaci mandat. I wtedy się uspokoiłam a nawet pozwoliłam się na obiad zabrać. Pierwszy dzień na stałym miejscu. To głównie odwiedziny wszystkich. Czas szybko leci. To już trzeci tydzień. Za tydzień wracam. 

@elf pewnie zaraz po  tobie przyjdzie mi się zbierać . Tęsknię już za rodziną i moim domem. Tylko czy ja znowu kierunków do toalety po  ciemku nie pomylę?  Kiedy tutaj przyjechalam od razu łupnia dałam  w róg szafy. Cały bok siny, ale  jak mówią:   do wesela się zagoi. Już  po nim śladu nawet nie ma. 

Za to wczoraj  zachciało  mi się jechać w las szukać  jeżyn.  Po deszczach gleba w lesie wilgotna,  wróciłam  z butami obklejonymi jak po  nagance i cała  poparzona pokrzywami, bo przecież w taki upał wiadomo,  że krótkie spodenki to obowiązkowa  garderoba. Jaka stara taka głupia  jestem . I ten stan chorobowy  już  się pewnie nie zagoi

@Niezapominajka 67 to już jest  nas dwie .

6 godzin temu, Niezapominajka 67 napisał:

Nie pomoglo po prośbie to wołam po imieniu 

@Heidi zamknij swój sejf, odłóż geldy na chwilę. Zapraszam 

@elf już chyba na stałym miejscu więc pokaż się na forum bo zapomnę jak wyglądasz 

@Janeczka1963 do tej pory zawsze mogłam liczyć na Twoje towarzystwo przy kawusi

@beatrix+, @Wenusia, @Funnyoraz nasz rodzynku @waldiroom co u was słychać????? Ciekawość mnie zżera 

@FunnyKatedra w Koloni jeszcze stoii???? 

 

Dzień dobry....reakcja późno, ale lepiej niż wcale. 

Co słychac ? takie tam problemy z sąsiadami... gruszki owocuja i spadaja i osy się zleciały. Sąsiadom to przeszkadza, bo dzięki tej gruszy ( leżącej na posesji PDP) oni sie boja owadów... Można zerwać gruszki, ale praca na wysokości nie jest w kontrakcie... a spadów nie upilnuję - gruszki spadaja całą dobę... jak to w zwyczaju mają dojrzałe owoce... a mój pdp (demencja) ma na to wyje...ne- i słusznie . Rodzina sie martwi bo trzeba ściąć drzewa ( czytaj : komuś dodatkowo zapłacić !!!) o te Niemcy to takie "kutwy"... No może nie wszyscy ???

? 

@Heidi to jest zaraźliwe???? 

@waldiroom co to za sasiedzi, że nawet czyjeś gruszki im przeszkadzają??? 

Na drzewo bym radziła nie wchodzić 

Skoro rodzina zdecydowała, że drzewo trzeba wyciąć to niech kogoś do tej wycinki załatwia. Ewentualnie jak rodzina dysponuje piła to możesz podjąć się wycinki tego drzewa oczywiście z czyjaś pomocą bo samemu to zbyt ryzykowne. Jeszcze na ogrodzenie sąsiadów poleci i dopiero będzie afera. W razie czego to spytaj jakie w Niemczech są przepisy czy można to drzewo sobie wyciąć bez pozwolenia bo różnie może być u nich. Co kraj to obyczaj (a raczej przepis). 

Cena za wycinkę jaka ja bym zaproponowała to 100 euro. Oczywiście bez uprzątnięcia terenu 

Wycinka drzewa to około 500 E oczywiście bez zabierania drzewa. Więc 100, to mało 

@Niezapominajka 67 mam nadzieję,  że jeśli  już,  to @waldiroom nie sprzeda swoich usług  tanio.

Problem jest na pewno w dostępie do sprzętu i w geldach. Przyjdzie  obca  firma,  to zapłacą  bez zająknięcia , bo wytrą im oczy odpowiednimi  uprawnieniami.  

Co ma opiekun ? Złote Ręce i nadzieję na godziwą zapłatę .  Od  opiekuna  zapewne spodziewaliby się pomocy  bezkosztowej , ponieważ i tak jest na ich utrzymaniu. Niemcy  nas kochają za kreatywność,   wszechstronność , czasem też  za brak wyobraźni jeśli  chodzi o konsekwencje  w razie "W". Co może w takim razie  zrobić  opiekun? Kupić butlę na wino i poczekać na gotowy  trunek na pozycji  parteru, bo kto wypije wino  na schodach skończy  jak @Kleopatra .

8 minut temu, Heidi napisał:

@Niezapominajka 67 mam nadzieję,  że jeśli  już,  to @waldiroom nie sprzeda swoich usług  tanio.

Problem jest na pewno w dostępie do sprzętu i w geldach. Przyjdzie  obca  firma,  to zapłacą  bez zająknięcia , bo wytrą im oczy odpowiednimi  uprawnieniami.  

Co ma opiekun ? Złote Ręce i nadzieję na godziwą zapłatę .  Od  opiekuna  zapewne spodziewaliby się pomocy  bezkosztowej , ponieważ i tak jest na ich utrzymaniu. Niemcy  nas kochają za kreatywność,   wszechstronność , czasem też  za brak wyobraźni jeśli  chodzi o konsekwencje  w razie "W". Co może w takim razie  zrobić  opiekun? Kupić butlę na wino i poczekać na gotowy  trunek na pozycji  parteru, bo kto wypije wino  na schodach skończy  jak @Kleopatra .

Bezkosztownie juz doświadczyłem, czasem z nudów coś w ogrodzie robie, ale doświadczyłem już satysfakcji za nadgorliwie wykonaną prace ( ot co - nowa stela...trzeba się udzielić....ale geldy przy wyjeździe do domu ostudziły wszelki zapał trochę prac w ogrodzie...oraz za 5 godzin przy żywopłocie - zwanzig  ojro extra - żenada) -  jak czasem słyszę co opiekunki  na drogę dostają ...  pozostawie to bez komentarza. Na drzewo nie wchodzę, praca na wysokości powyżej metra za specjalnym przeszkoleniem (i wynagrodzeniem). Juz nadzieję pozostawiłem...ale z racji tego że z reguły nie narzekam. Jest tu jak jest i dobrze jest. Tak tylko dzieliłem sie z Wami przy kawie nt. "co słychac". 

W Ramach zachęty na wieczór polecam ( jak ktoś ma dostep do HBO) świetny serial pt. "Sprawa Idealna"

Wciąga mnie bardzo - już czwarty sezon jest , ale trafiłem na niego niedawno, i jestem przy drugim.  Świetnie zagrany film i mimo, że osadzony w środowisku kolorowych - i nie tylko- prawników z kancelarii w USA to świetna wartka akcja. Polecam serdecznie

5 minut temu, waldiroom napisał:

Bezkosztownie juz doświadczyłem, czasem z nudów coś w ogrodzie robie, ale doświadczyłem już satysfakcji za nadgorliwie wykonaną prace ( ot co - nowa stela...trzeba się udzielić....ale geldy przy wyjeździe do domu ostudziły wszelki zapał trochę prac w ogrodzie...oraz za 5 godzin przy żywopłocie - zwanzig  ojro extra - żenada) -  jak czasem słyszę co opiekunki  na drogę dostają ...  pozostawie to bez komentarza. Na drzewo nie wchodzę, praca na wysokości powyżej metra za specjalnym przeszkoleniem (i wynagrodzeniem). Juz nadzieję pozostawiłem...ale z racji tego że z reguły nie narzekam. Jest tu jak jest i dobrze jest. Tak tylko dzieliłem sie z Wami przy kawie nt. "co słychac". 

 

z tego co wiem, to e Niemczech wolno wycinać wszystko co się chce, w okresie od listopada do końca lutego, potem nie wolno

1 godzinę temu, Heidi napisał:

@elf pewnie zaraz po  tobie przyjdzie mi się zbierać . Tęsknię już za rodziną i moim domem. Tylko czy ja znowu kierunków do toalety po  ciemku nie pomylę?  Kiedy tutaj przyjechalam od razu łupnia dałam  w róg szafy. Cały bok siny, ale  jak mówią:   do wesela się zagoi. Już  po nim śladu nawet nie ma. 

Za to wczoraj  zachciało  mi się jechać w las szukać  jeżyn.  Po deszczach gleba w lesie wilgotna,  wróciłam  z butami obklejonymi jak po  nagance i cała  poparzona pokrzywami, bo przecież w taki upał wiadomo,  że krótkie spodenki to obowiązkowa  garderoba. Jaka stara taka głupia  jestem . I ten stan chorobowy  już  się pewnie nie zagoi

@Niezapominajka 67 to już jest  nas dwie .

Ach widzisz @Heidi ja tez po deszczach rowerem się w górską trase wybrałem. A że główne szkali już obcykane to sobie skrót zrobiłem.... cześć niestety już pieszo, bo koła niedrożne były 

2 minuty temu, Janeczka1963 napisał:

z tego co wiem, to e Niemczech wolno wycinać wszystko co się chce, w okresie od listopada do końca lutego, potem nie wolno

@Janeczka1963 nie bedę się tym martwić, chcą wycinać to niech wycinają w listopadzie. Teraz gdy owocują to na pewno nie wytną. A już na pewno będą musieli pdp wywieść bo im na to nie pozwoli pomimo swego stanu zdrowia. On mieszka sam, a rodzina tylko przyjeżdża tu.

8 minut temu, waldiroom napisał:

Ach widzisz @Heidi ja tez po deszczach rowerem się w górską trase wybrałem. A że główne szkali już obcykane to sobie skrót zrobiłem.... cześć niestety już pieszo, bo koła niedrożne były 

Przy tej okazji dowiedzieliśmy się w jaki sposób jeszcze dodatkowe korzyści z DE wywieźć . . Błoto to dobra myśl, dobrze można je ubić w walizce . Celnicy nie zarekwirują , bo który z nich w błocie by się babrał. Swoją drogą opona oklejona jest po mistrzowsku. Mam pytanie: czy to aby nie jest świeżo wylana gnojowca, bo ten kolor......hm..... ? 

Cieszą się zapewne wszystkie tu opiekunki, że cokolwiek napisałeś, bo tu już muchy nam z nudów zaczęły latać przed nosami. za odwagę

51 minut temu, Heidi napisał:

@Niezapominajka 67 mam nadzieję,  że jeśli  już,  to @waldiroom nie sprzeda swoich usług  tanio.

Problem jest na pewno w dostępie do sprzętu i w geldach. Przyjdzie  obca  firma,  to zapłacą  bez zająknięcia , bo wytrą im oczy odpowiednimi  uprawnieniami.  

Co ma opiekun ? Złote Ręce i nadzieję na godziwą zapłatę .  Od  opiekuna  zapewne spodziewaliby się pomocy  bezkosztowej , ponieważ i tak jest na ich utrzymaniu. Niemcy  nas kochają za kreatywność,   wszechstronność , czasem też  za brak wyobraźni jeśli  chodzi o konsekwencje  w razie "W". Co może w takim razie  zrobić  opiekun? Kupić butlę na wino i poczekać na gotowy  trunek na pozycji  parteru, bo kto wypije wino  na schodach skończy  jak @Kleopatra .

Kochana ja nie potrzebuje nawet zapachu wina żeby piruety kręcic. Ot niezwykłą zdolność zaliczania twardej gleby

28 minut temu, waldiroom napisał:

Bezkosztownie juz doświadczyłem, czasem z nudów coś w ogrodzie robie, ale doświadczyłem już satysfakcji za nadgorliwie wykonaną prace ( ot co - nowa stela...trzeba się udzielić....ale geldy przy wyjeździe do domu ostudziły wszelki zapał trochę prac w ogrodzie...oraz za 5 godzin przy żywopłocie - zwanzig  ojro extra - żenada) -  jak czasem słyszę co opiekunki  na drogę dostają ...  pozostawie to bez komentarza. Na drzewo nie wchodzę, praca na wysokości powyżej metra za specjalnym przeszkoleniem (i wynagrodzeniem). Juz nadzieję pozostawiłem...ale z racji tego że z reguły nie narzekam. Jest tu jak jest i dobrze jest. Tak tylko dzieliłem sie z Wami przy kawie nt. "co słychac". 

 

Kiedyś kupiłam sobie w DE zimą nożyce akumulatorowe do cięcia fikuśnych figur z bukszpanu. Córka Pop rzuciła hasło, że jej mama ma w ogrodzie żywopłot. Dałam jej do ręki nożyce i mówię : próbuj, to są Wasze rośliny !!!   Oczywiście, że nie cięła. Pomyślała; jest sprzęt, jest służba niech robi. Chytrus była w robieniu zakupów, więc nie mogłam się spodziewać wynagrodzenia. Zamówiła ogrodnika, ten wystawił jej Fakturę na 150 € za cięcie 5 metrów żywopłotu. 

25 minut temu, waldiroom napisał:

Ach widzisz @Heidi ja tez po deszczach rowerem się w górską trase wybrałem. A że główne szkali już obcykane to sobie skrót zrobiłem.... cześć niestety już pieszo, bo koła niedrożne były 

A mówią że gdzie diabeł nie może to babe pośle