pieski

ja mam dużego psa rotwailerkę

staruszka już bardzo wiekowa

coraz bardziej słabnie i niewiele zostało

nie wiem jak znosę jej odejście :cry:

Jesteś Lucyno bardzo wspanialym człowiekiem ... Przejmujesz sie losem podopiecznego zwierzątka, z ktorym sie zżylaś .... masz wielkie serduszko, jednak istniej ą na tym padole ludzie.

ludzie?

to tylko dumnie nazwane i bytnie podkreślane

mnie nigdy zwierzk nie skrzywdził, a ni mój , ani obcy, no może komary czy meszki

a człowiek tak

moja sunia jest członkiem rodziny i najwierniejszym przyjacielem,który nie stawia warunków

ja mam dużego psa rotwailerkę

staruszka już bardzo wiekowa

coraz bardziej słabnie i niewiele zostało

nie wiem jak znosę jej odejście :cry:

Jeśli już do tego dojdzie, że będziesz musiała pożegnać swojego psa, to wiadomo...na początku będzie ciężko. W końcu zawsze tak jest, gdy czlowiek rodziny odchodzi, a pies moim zdaniem jest takim członkiem rodziny i nikt mi nie wmówi, że jest inaczej. Z czasem nie tyle zapomnisz o niej, co po prostu będziesz coraz rzadziej myślała.

Ja miałam swojego psa 15 lat i ciężko mi było godzić się na jego uśpienie (reumatyzm go dobijał) i początkowo potrafiłam beczeć co chwilę. I choć minęło już kilka dobrych lat, to nadal wzruszam się gdy pomyślę o moim małym wielkim psie, którego zdjęcie noszę przy sobie w portfelu obok zdjęć reszty rodziny.

I jak pewnie wszyscy zdążyli zauważyć, zbliża się lato... Ile tym razem znajdzie się porzuconych psów przywiązanych do drzewa w lesie?

moi znajomi własnie stracili pieska

matko co tam było i jak jest

nie można wspomnieć,nawet ich nie zapraszam w tej chwili,bo jak widzą moja sunię to znajoma zaraz płacze

Pieski to cudowne zwierzaki jak wszystkie zresztą...Niby pies to najlepszy przyjaciel czlowieka a spjrzcie co ludzie robia z pupilkami latem w aucie np.przed supermarketami?skazuja na upieczenie w nagrzanym samochodzie...to tylko jedno z wielu postepowan wskazujacych na podlosc i okrucienstwo ludzi :sad:

ja mam teraz dwa w domu

dzieci pojechały na rajd mazurski i zostawiły u mnie szalonego owczarka

moja sunia zazdrosna o niego,ale co tam

Mój pies przeżył z nami 19 lat!!! To był najcudowniejszy kundelek na świecie, czyli tak jak i wasz psiaki ;). Nie mamy odwagi kupić nowego. Dlatego, że bardzo bolało jego odejście, po drugie nie jesteśmy gotowi, bo każdemu z nas wydaje się, że to będzie zastępca Maxa. A my nie chcemy zastępcy, by nie robić krzywdy nowemu psiakowi i sobie. To trudne. Nawet teraz mam łzy w oczach, gdy to piszę a minęły dwa lata. Boże, jaki on był kochany i jak słodko było z nim żyć!!!!!! Maxiu, na zawsze zostaniesz w naszej pamięci!

doskonale rozumiem

ale dlaczego są na świcie inni

bandyci,kretyni

Ci co na wakacje wywalają piska

lucyna, jacy ludzie? Człowiek myślący i zdrowy nigdy nie zrobiłby psu krzywdy. Nawet nie chce mi się już pisać, bo zagotowałem, ale z przyjemnością chciałbym trafić na takiego barana. Pokazałbym mu jak to jest leżeć pod drzewem. A myślałem, że po meczu nic mnie już nie wyprowadzi z równowagi.

Wracając do temtu, miałem psa i też nie chcę następnego. Moja psina by tego nie zniosła. On był taki zazdrosny :). KOCHAM CIĘ Dżekuś! Patrz tam z góry i pilnuj mnie - kiedyś się zobaczymy.

powiedzcie co się dzieje z nami -ludżmi????

Niestety ludzie wyjezdzaja na wakacje i takie przywiazanie psa do drzewa uwazaja za najlepsza metode pozbycia sie "klopotu". A zaden z nich nie pomysli, ze mozna psisko oddac do schroniska.

Ja w zyciu nie moglabym zrobic czegos takiego drugiej istocie. Moj psiak chorowal dlugi czas i ani razu nie przyszlo mi do glowy, zeby sie go pozbyc. Jezdzil z nami na kazda wycieczke, razem z nami zwiedzal, bawil sie. Dlatego teraz tak niechetnie mysle o tym, ze ktos moglby go zastapic. Ledwo sie czlowiek do nowego psa przywiaze, a on juz odchodzi.

ludzie?

to tylko dumnie nazwane i bytnie podkreślane

dokładnie a świnią też tego nie nazwiesz bo czemu obrażać takie porządne zwierze.

A co do tematu cieżka sprawa zwłaszcza jak się jest bardzo zżytym ze zwierzakiem

mój pies jest członkiem rodziny i ja nie wyobrażam sobie inaczej

wprawdzie przy stole nie je,ale jest w rodzinie i nie da się tego zmienić

strasznie przezylam utrate mojego pieska .dzien przed jak uciekl pozegnal sie ze mna ,(nasusial mi do buta):)>Nastepnego dnia uciekl mi kiedy otwietalam dzwi ,to byl ostatni raz kiedy go widzialam strasznie cierpialam caly miesiac tj.sierpien zamiast jechac na wakacje szukalam go po wszystkich schroniskach ,chodzilam z jego zdjeciem ,spalam z jego zdjeciem od tego feralnego czasu minelo 3 lata

:cry: przykro mi bardzo

:cry: karzdy cierpi po stracie swojego zwierzaka ja mam dlaciebie rade uspij jom by zmiejszyc cierpienie psa ja na twoim miejscu zrobiła bym tak nie pozwoliła bym jej cierpiec dalej

Ja teraz mam młodego pieska ale nie wiem jak to bedzie gdy sie zestarzeje

no chyba nie wyrzucisz psiny lub nie dasz do schroniska :???: !

No nie boje sie ze umrze

rozstanie z przyjacielem jest straszne

i nieważne czy to człowiek czy zwierzę :cry:

Utrata swojego ukochanego pupila zawsze wiąże się z bólem i smutkiem, ale taki jest los każdego. Moim zdaniem gdy odchodzi nasz czworonożny przyjaciel rodziny, warto jest pójść do schroniska i wybrać sobie nowego zwierzaka. Będziemy mieli możliwość przelać miłość jaką darzyliśmy naszego starego przyjaciela, na nowe zwierzątko, a pomożemy w taki sposób schronisku, które jak większość w całej Polsce jest pewnie przepełnione...

moja sunia odeszła,miała raka i lekarz nie dał rady uratować.

Mija tydzień a ja niemoge się pozbierać po tej stracie.

[ Dodano: Nie Mar 29, 2009 18:39 ]

powiedzcie mi dlaczego weterynarze podchodzą do smierci zwierzaka jak do

hm,brak słów,dlaczego ne ma lekarzy,którzy pomagają w takim momęcie

dlaczego właśnie oni (wielu z nich) zachowuje się jakby własnie usuneli niepotrzebny śmieć???

Przykro mi czytac powyzsze posty, nasi pupile to w wiekszosci czlonkowie rodzin. Wiec przepraszam wszystkich mocno za radosne zdania, ktore popelnie ponizej.

@violka, podobniez jak ja, jest milosniczka nowofundlandow. No to jak tu sie nie radowac gdy sie spotyka osobe, palajaca afektem, do tego samego co my? No sie nie da

1 minutę temu, fioletowa.mysz napisał:

Przykro mi czytac powyzsze posty, nasi pupile to w wiekszosci czlonkowie rodzin. Wiec przepraszam wszystkich mocno za radosne zdania, ktore popelnie ponizej.

@violka, podobniez jak ja, jest milosniczka nowofundlandow. No to jak tu sie nie radowac gdy sie spotyka osobe, palajaca afektem, do tego samego co my? No sie nie da