Wierzący nie praktykujący ?

Ale mi się chce śmiać z tych głupawych wypisów

no nie ,niektóre są mądrze napisane

ale te modliszki ?

ja jestem wierząca i sama nie wiem czy jestem bo tak mama i tata kazali-ale nie praktykująca-bo tak jak ktoś już napisał -wysłuchiwać głupoli w spódnicy ,,,też nie będę"

to wszystko mnie tak śmieszy -to takie głupoty a ludziska zachwyceni...

Przez to co się dzieje w kościele i te różne ekscesy z księżami i dziećmi wiele ludzi nie chodzi do kościołów, ale wierzą w Boga. To się nazywa stwierdzenie wierzący a nie praktykujący.

dokładnie masz racje...ja wierzę tylko w Boga a nie w ich głupoty...co innego mówią a co innego robią..a kto im zakazał się żenić ? a nie po bokach -kochanki ,geje i pedofile,to są zdrowi ludzie ,potrzebujący .W Austrii bodajże około 5 lat temu zamknięto całe seminarium katolickie bo od góry aż na dół sami geje.

dokładnie masz racje...ja wierzę tylko w Boga a nie w ich głupoty...co innego mówią a co innego robią..a kto im zakazał się żenić ? a nie po bokach -kochanki ,geje i pedofile,to są zdrowi ludzie ,potrzebujący .W Austrii bodajże około 5 lat temu zamknięto całe seminarium katolickie bo od góry aż na dół sami geje.

bo taka jest prawda , u mnie w bloku ,gdzie wcześniej mieszkałem w Jastrzębiu to mąż był w śpitalu a ją odwiedzał księżulek ....pewnie wszyscy tak nie robią ,ale po co to? w Stanach Zjednoczonych Watykan płaci największe odszkodowania za molestowanie seksualne dzieci.Czy to jest normalne! Księża niemieccy wystosowali petycje do Papieża o zniesienie celibatu ,ale co z tego "beton" kardynalski stoi przy swoim ,bo oni już nie mogą ,no to jak pies sam nie zje i komuś nie da!Przepraszam za ten ton ,ale taka jest prawda.Ale pozwolenie na śluby homoseksualne przeszło!Na ten temat można tomy pisać!

O 14.09.2011 at 20:29, ignes napisał:

Ja wierzę w Boga ale jestem "mało praktykująca" to pojęcie istnieje, przecież każdy ma prawo do wiary na swój sposób. A czy wierzycie w np. datę śmierci ? http://sites.google.com/site/news048/

Masz rację. Każdy ma swoje prawa i swoje podejście do wiary. Jak dla mnie, należy się zastanowić czy w ogóle wiarę da się praktykować. I czy chodzenie do kościoła to praktyka. Można chodzić do kościoła, a być mordercą. Wszystko leży w nas i w naszym sumieniu. Takie jest moje zdanie. A księża bywają różni- tak bardzo jak i zwykli ludzie, a kościół to ludzie, a nie sami księża. :) 

Uwazam, że "wierzący niepraktykujący" to taki fajny wytrych dla oportunistów którzy w gruncie rzeczy mają gdzieś wiarę ale przynajmniej sąsiedzi nie mogą sie do nich doczepić.