polska opiekunka. film

@eugenia1  nic dodać nic ująć

9 godzin temu, eugenia1 napisał:

Bardzo poruszył mnie ten film. Pani Donata siedzi w Niemczech 3 miesiące a w domu miesiąc chociaż powinno być odwrotnie,bo chyba chory mąż jest ważniejszy od chorego Adolfa.Jej zażyłość z podopiecznym (całuski, głaskanie po rękach i.t.p) niesmaczna, Ponadto pani Donata powinna zadbać o siebie bo ma wyraźne problemy z nogami a nie tyrać 3 miesiące bez żadnego wolnego ( w życiu bym na to nie wpadła)  za takie pieniądze. Przecież spotyka się w sklepiku z innymi Polkami. I co ? One też takie mądre  jak ona ?Ale jak już ktoś wyżej napisał takich pań jest multum.Zawsze powtarzam taki opiekunkom szanuj się sama bo inaczej nikt cię nie uszanuje. Cały te film jest oburzający.  Brak mi słów, chyba nie zasnę .Po chusteczkę to oglądałam

Tez widze,ze opiekunka ma problem (chyba stawy biodrowe?)W pelmi popieram, @eugenia1

Te czulosci to juz jazda po bandzie,

Ale sa kobiety ,ktore ,sa wylewne i maja matczyne uczucia.

,,Daja upust,,

Wkladac odrobine empatii w prace, ok

ale takie matkowanie, to juz przesada.

1 minutę temu, sayonara 52 napisał:

ale takie matkowanie, to juz przesada.

no i zażyłości z rodziną dla mnie nie do przyjęcia bo jak od rodziny trzymam się jak najdalej mogę co wcale nie oznacza ,że jak przyjdą w odwiedziny to kawy im nie zaproponuje no i bardzo cenię sobie jak rodzina jest "pomocna"

12 godzin temu, INEZ napisał:

Zadowoloną??? ona wygląda na bardzo zmęczoną a zadowoloną to co najwyżej próbuje nieudolnie udawać !!!

Wstyd dla Niemców bo za taką harówę to powinni ją swoim samochodem do Polski odwozić albo  przelot samolotem jej opłacić a nie Sindbadem 20 godzin się musi Donata tłuc

 Filmu o mojej pracy w opiece nikt by  nie nakręcił  nie nadaję się na "bohaterkę " hm na "anioła" z Polski chyba też nie

@INEZnie zgodze sie, zobacz ze ma caly czas ,,banan,, cwierka,

Wg mnie Donata jest niedoinformowana,ze moze chciec wiecej i miec  lepiej.

skoro rodzina docenia jej prace, niech spojrza na nia jak na czlowieka, rownego sobie, i zadbaja,aby ten ,,engel,, byl jak najdluzej na chodzie i w dobrej kondycji.

Ciekawe co na to agencja tej pani?!!!!

@sayonara 52  wstyd i obciach również dla agencji

Zauważ ,że "ćwierka" ale ja dostrzegam ,że to "ćwierkanie " jest wymuszone nie ma w "działaniu" tej pani żadnej spontaniczności .Moim zdaniem to typowa gra pozorów Donata jest tylko na pozór "wniebowzięta" a rodzina no cóż kto by nie był zadowolony z takiej opiekunki dla tatusia 

Ten film to kiepska próba reklamy naszej pracy stworzona dla klienteli niemieckiej i potem tak to wygląda ,że oni traktują nas jak "towar " klient płaci klient wymaga i na całe szczęście w większości przypadków spotyka ich gorzkie rozczarowanie

22 godzin temu, ivanilia40 napisał:

Właśnie,właśnie a'propos wolnego..ciekawe jak zareaguje na to niemiecki urząd do spraw pracowniczych,powinni dowalić karę agencji i rodzinie za nieprzestrzeganie godzin pracy.

Iwuś "złotousta" jesteś. Bo ten filmik propaguje współczesne niewolnictwo. Wstyd, że zajmuje się tym niemiecka telewizja. 

Pisząc o propagowaniu niewolnictwa chcę podkreślić, że puszczenie takiego reportażu na antenie SWR utrwala u niemieckich rodzin schemat pracy opiekunek. Rodziny bardzo szybko zapamiętają sobie to co jest dla nich wygodne. No skoro tak to pokazuje telewizja !  Np. to że opiekunka swoją niby przerwę spędza z dziadkiem. Trudno będzie innym opiekunkom w innych rodzinach po takiej "instrukcji" wytłumaczyć, że opiekunka czasu wolnego potrzebuje chociażby dla zachowania higieny psychicznej. Od lat praca opiekunek nie jest uregulowana, nikt za nami nie stanie w obronie. Same jesteśmy skazane na siebie. Ja raczej oczekiwałabym od SWR i wszelakich reportaży ukazywania/tłumaczenia właściwych zasad i konieczności przestrzegania prawa pracy. Bo ono jest dla wszystkich takie samo, niby takie samo. My walczymy w rodzinach o swoje prawa a jeden głupi filmik niweczy starania tylu kobiet. 

Dooglądałam i doczytałam. Mnie pani Donaty szkoda, widać że cały dom na jej głowie. Chory mąż (bo to on jeździ na dializy jak zrozumiałam, z podopiecznym ona jeździ do lekarza), synowie jeszcze bardzo młodzi. Ja jestem daleka od oceniania, bo nie wiemy jak jest naprawdę. To co widzimy to maska najczęściej. Rękawiczki- poniżej krytyki. 16 godzin pracy- ja też tak mówię. Przebywanie w domu podopiecznego uważam za pracę, bez względu na to czy jestem w salonie, kuchni czy swoim pokoju (dłuższe wolne mam dwa razy w tygodniu, zamiast codziennej pauzy). Trochę mnie rozśmieszyły powiewne szaty pani Donaty, kolie i kolczyki, ale to chyba na potrzeby filmu. Ja myślę, że telewizja coś zapłaciła za udział w filmie i bohaterka podeszła po "aktorsku" do zadania. Z drugiej strony nie jestem w stanie sobie sobie wyobrazić, że przyjeżdżam z ekipą telewizyjną do domu , ugodowy ten mąż pani Donaty. 

6 minut temu, aniao napisał:

Dooglądałam i doczytałam. Mnie pani Donaty szkoda, widać że cały dom na jej głowie. Chory mąż (bo to on jeździ na dializy jak zrozumiałam, z podopiecznym ona jeździ do lekarza), synowie jeszcze bardzo młodzi. Ja jestem daleka od oceniania, bo nie wiemy jak jest naprawdę. To co widzimy to maska najczęściej. Rękawiczki- poniżej krytyki. 16 godzin pracy- ja też tak mówię. Przebywanie w domu podopiecznego uważam za pracę, bez względu na to czy jestem w salonie, kuchni czy swoim pokoju (dłuższe wolne mam dwa razy w tygodniu, zamiast codziennej pauzy). Trochę mnie rozśmieszyły powiewne szaty pani Donaty, kolie i kolczyki, ale to chyba na potrzeby filmu. Ja myślę, że telewizja coś zapłaciła za udział w filmie i bohaterka podeszła po "aktorsku" do zadania. Z drugiej strony nie jestem w stanie sobie sobie wyobrazić, że przyjeżdżam z ekipą telewizyjną do domu , ugodowy ten mąż pani Donaty. 

Nic dodać , nic ująć 

@Mycha po obejrzeniu takiej "wspaniałej " pracy opiekunki Donaty to jest cholernie trudno wyprowadzić ich z tego błędnego myślenia jak wygląda praca opiekuna .Starcie z rzeczywistością jest bardzo"bolesne " szczególnie dla rodzin niemieckich .

40 minut temu, aniao napisał:

ugodowy ten mąż pani Donaty. 

Ciężko chory

2 godziny temu, violka napisał:

Nic dodać , nic ująć 

Jeszcze dodać ....Rozumiem , że na potrzeby filmu , że wystrojona prawie jak na odpust , czy tam stróż w Boże Ciało , ale ja nie zgodziłabym się na to , żeby kręcono filmik u mnie w domu , kiedy na stole , podczas podejmowania gości mignęła gdzieś flaszka gorzały . Na to bym nie przystanęła . Wódka to normalna rzecz , dla ludzi ...tym bardziej , że podejmuje się gości , ale dlaczego pokazywać to w tv niemieckiej ? Kilka lat temu oburzyłam się na syna PDP , który zaczął coś pieprzyć , że Polacy smolą wódę . Powiedziałam mu wtedy , że więcej osób pijących spotykam w Niemczech , bo piwo  , czy wino to też alkohol a mało ludzi w Polsce ma ogromniaste zapasy w/w w swoich piwniczkach . Zamknął się , bo akcja " dyskusji " odbywała się podczas imprezy rodzinnej i alkohol lał się strumieniami ...niby słabszy a jednak alkohol . Więcej tematu , przynajmniej przy mnie  nie podejmowano ...

Zażyłości , przyjaźnie z rodzinami rozumiem , bo jeśli ktoś jest na szteli długo to oznacza , że jest mu dobrze , że lubią się wzajemnie . Nic bym nie powiedziała , na przywitanie się z synem PDP -go Donaty , bo on chyba zamiejscowy , nie odwiedzający codziennie , ale te powitania z córką , która jest częstym gościem jakoś mnie zniesmaczyły . Obcałowywanie dziadeczka ..mizianie ...to już mnie diabli brali . A sztucznym , zupełnie dla oka kamery było dla mnie to jak facet z Reiseburo wystawił poczęstne na pożegnanie , kiedy wracała do Polski . Z tego obśmiałam się jak norka

2 minuty temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Jeszcze dodać ....Rozumiem , że na potrzeby filmu , że wystrojona prawie jak na odpust , czy tam stróż w Boże Ciało , ale ja nie zgodziłabym się na to , żeby kręcono filmik u mnie w domu , kiedy na stole , podczas podejmowania gości mignęła gdzieś flaszka gorzały . Na to bym nie przystanęła . Wódka to normalna rzecz , dla ludzi ...tym bardziej , że podejmuje się gości , ale dlaczego pokazywać to w tv niemieckiej ? Kilka lat temu oburzyłam się na syna PDP , który zaczął coś pieprzyć , że Polacy smolą wódę . Powiedziałam mu wtedy , że więcej osób pijących spotykam w Niemczech , bo piwo  , czy wino to też alkohol a mało ludzi w Polsce ma ogromniaste zapasy w/w w swoich piwniczkach . Zamknął się , bo akcja " dyskusji " odbywała się podczas imprezy rodzinnej i alkohol lał się strumieniami ...niby słabszy a jednak alkohol . Więcej tematu , przynajmniej przy mnie  nie podejmowano ...

Zażyłości , przyjaźnie z rodzinami rozumiem , bo jeśli ktoś jest na szteli długo to oznacza , że jest mu dobrze , że lubią się wzajemnie . Nic bym nie powiedziała , na przywitanie się z synem PDP -go Donaty , bo on chyba zamiejscowy , nie odwiedzający codziennie , ale te powitania z córką , która jest częstym gościem jakoś mnie zniesmaczyły . Obcałowywanie dziadeczka ..mizianie ...to już mnie diabli brali . A sztucznym , zupełnie dla oka kamery było dla mnie to jak facet z Reiseburo wystawił poczęstne na pożegnanie , kiedy wracała do Polski . Z tego obśmiałam się jak norka

 

Trudno wprowadzić mnie w złoś, ale ten film normalnie wnerwił mnie Wg mnie to jest reklamówka agencji opiekuńczych z wykorzystaniem tej nieszczęsnej Donaty. Ja ją znam (), tylko pod innym imieniem. Zastępowała mnie ostatnio. Powitanie wyglądało tak, że ściągnęła buty przed wejściem do pokoju Pdp, pomimo sprzeciwu rodziny i rzuciła się na babcię , obsypując pocałunkami gdzie popadło - już Pdp była jej "kochaną". No cóż? Bardzo była zdziwiona, że ja jeszcze nie robiłam tutaj pierogów, ale nie zmartwiona, bo przywiozła swoje. " Moja Donata" trafiła jednak na nieodpowiedni grunt, ale...wracając do tego fimu, niewiadomo co chodziłoby po głowie moim pracodawcom, gdyby to obejrzeli ? Tak głeboko, to im jednak nie zaglądam, bo nigdy nie traktuję pracy jako jedynego "życia ". Teraz trzeba zrobić film zaczerpnięty chociażby z naszych "poskarżyjek" . Wprawdzie nic tam nie dołożyłam do scenariusza, ale gdyby było coś tworzone, to jestem gotowa dosponsorować

@eugenia1 Tak prawda - brak słów.Jeszcze mnie poraziło powitanie drugiego syna po powrocie matki po 3 miesiacach, nie podniósł sie z kanapy.

Ten film nie przynosi chluby ani polskim opiekunkom ani Niemcom. To jakaś parodia jak nie powinna wyglądać opieka , jak nieuregulowany jest rynek pracy opiekunek.A to że pani Donata nie zna niemieckiego prawa pracy nie upoważnia Niemców do jej wykorzystywania. I czy aby pani Donata nie pracuje na czarno?

1 minutę temu, Michasia 1959 napisał:

@eugenia1 Tak prawda - brak słów.Jeszcze mnie poraziło powitanie drugiego syna po powrocie matki po 3 miesiacach, nie podniósł sie z kanapy.

Mnie na początku też , ale później pomyślałam  , że chłopak na tyle mądry , że nie chciał z siebie pajaca robić  bo nie bardzo chce mi się wierzyć , że dziecko niewidzące swojej matki przez trzy długie miesiące nie próbuje nawet poderwać doopy z kanapy . Dopiero jak matka prawie prosi się o przywitanie łaskawie podnosi cztery litery i na odpierdziel przytula ją ?!

@Baśka powtarzająca się Kamera go speszyła

@Michasia 1959 Powitanie było widać wcześniej.Widać z syna Donaty żaden aktor.No i to ,że w domu mówiła do męża i syna po niemiecku.Też tak mówicie do swoich w Polsce.?

Teraz, Teresadd napisał:

w domu mówiła do męża i syna po niemiecku.Też tak mówicie do swoich w Polsce.?

Ja...ja....

1 godzinę temu, Margaritka napisał:

jestem gotowa dosponsorować

A jakim budżetem dysponujesz ?

53 minut temu, INEZ napisał:

A jakim budżetem dysponujesz ?

Nieograniczonym

10 minut temu, Margaritka napisał:

Nieograniczonym

Ja bym też swoje "trzy grosze "dorzuciła tylko obawiam się,że po takiej produkcji np.ze mną w roli głównej to populacja niemiecka mogła by drastycznie ulec zmniejszeniu nie chce nawet myśleć co by się mogło stać jakby to film odcinkowy był

Film jest tendencyjny. Główna bohaterka jak dla mnie zgrzeszyła brakiem rękawiczek i całowaniem a cała reszta to już nie jej "zasługa" tylko reporterów. Film nakręcony tendencyjnie a Donata pokazana nieprawidłowo bo po prostu kłamliwie. Naprawdę ktoś wierzy że pracuje 16 godzin ? A jeśli rodzina albo podopieczni w to uwierzą to ja nie chcę dla takich ludzi pracować bo nie zasłużyli na mnie.

2 godziny temu, Teresadd napisał:

.Też tak mówicie do swoich w Polsce.?

Broń boże!!!! Moi to nawet po Polsku mnie nie bardzo rozumieją a co dopiero po niemiecku

4 godziny temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Jeszcze dodać ....Rozumiem , że na potrzeby filmu , że wystrojona prawie jak na odpust , czy tam stróż w Boże Ciało , ale ja nie zgodziłabym się na to , żeby kręcono filmik u mnie w domu , kiedy na stole , podczas podejmowania gości mignęła gdzieś flaszka gorzały . Na to bym nie przystanęła . Wódka to normalna rzecz , dla ludzi ...tym bardziej , że podejmuje się gości , ale dlaczego pokazywać to w tv niemieckiej ? Kilka lat temu oburzyłam się na syna PDP , który zaczął coś pieprzyć , że Polacy smolą wódę . Powiedziałam mu wtedy , że więcej osób pijących spotykam w Niemczech , bo piwo  , czy wino to też alkohol a mało ludzi w Polsce ma ogromniaste zapasy w/w w swoich piwniczkach . Zamknął się , bo akcja " dyskusji " odbywała się podczas imprezy rodzinnej i alkohol lał się strumieniami ...niby słabszy a jednak alkohol . Więcej tematu , przynajmniej przy mnie  nie podejmowano ...

Zażyłości , przyjaźnie z rodzinami rozumiem , bo jeśli ktoś jest na szteli długo to oznacza , że jest mu dobrze , że lubią się wzajemnie . Nic bym nie powiedziała , na przywitanie się z synem PDP -go Donaty , bo on chyba zamiejscowy , nie odwiedzający codziennie , ale te powitania z córką , która jest częstym gościem jakoś mnie zniesmaczyły . Obcałowywanie dziadeczka ..mizianie ...to już mnie diabli brali . A sztucznym , zupełnie dla oka kamery było dla mnie to jak facet z Reiseburo wystawił poczęstne na pożegnanie , kiedy wracała do Polski . Z tego obśmiałam się jak norka

 

@Baśka powtarzająca się ,mam takie same odczucia.

A juz te tance ,.. gry i zabawy ludu polskiego