doświadczenia ze zmienniczkami

Nie jest tak źle, bo jednak udaje Ci się "wskoczyć" na dobre miejsce :-). Agencji też jest coraz więcej i wiadomo, że najwięcej ofert pochodzi z Niemiec, bo tam jest największe zapotrzebowanie, zwłaszcza na opiekunki z Polski! Znam też takie tzw. dobre miejsca, których nie ma w ogłoszeniach.

Czasem jest tak, że trochę trudu trzeba sobie zadać, żeby znaleźć odpowiednią dla siebie ofertę, czasem wystarczą 3 dni, ale mimo wszystko można znaleźć. Najczęściej jak jestem tuż przed wyjazdem do pracy albo zaraz po przyjeździe na miejsce dostaję 1-2 telefoniczne propozycje pracy.

Ja jechałam na stele,gdzie opiekunka wręcz uciekała z niej ,nigdy już nie wróciła na nią ,definitywnie zakończyła pracę u tej rodziny.Mi agencja powiedziała tylko ,że babcia demencja.I co się okazuje ,że poprzednia opiekunka była parę miesięcy na tej steli i tak się we dwie gryzły ,że babka zrobiła się agresywna .I ja jechałam na stele do agresora i demenciaka.I jestem u tego agresora ponad rok i nie wiem co za agresja była kiedyś u babki,ja uważam ,że to bardzo dobra stela i trzeba takie miejsce pielęgnować i trzymać.Z opowiadań mojej poprzedniczki nie najlepiej to wszystko wyglądało ale jak już przyjechałam na tą stele ,to myślę sobie miesiąc dam radę.Dla jednej był horror a dla drugiej stela marzenie .

Blondi, przecież my i PDP również musimy dopasować się wzajemnie. Nie zawsze jest możliwe, żeby wszystko grało między nami, to jest też kwestia doboru charakterów, przecież mieszkamy pod jednym dachem i to właśnie PDP w pierwszej kolejności musi nas zaakceptować. Być może Twoja zmienniczka została tam dłużej niż powinna, po jakimś czasie coś jej przeszkadzało, ale została ze względu na pieniądze.

Godzinę temu, Blondi napisał:

Ja jechałam na stele,gdzie opiekunka wręcz uciekała z niej ,nigdy już nie wróciła na nią ,definitywnie zakończyła pracę u tej rodziny.Mi agencja powiedziała tylko ,że babcia demencja.I co się okazuje ,że poprzednia opiekunka była parę miesięcy na tej steli i tak się we dwie gryzły ,że babka zrobiła się agresywna .I ja jechałam na stele do agresora i demenciaka.I jestem u tego agresora ponad rok i nie wiem co za agresja była kiedyś u babki,ja uważam ,że to bardzo dobra stela i trzeba takie miejsce pielęgnować i trzymać.Z opowiadań mojej poprzedniczki nie najlepiej to wszystko wyglądało ale jak już przyjechałam na tą stele ,to myślę sobie miesiąc dam radę.Dla jednej był horror a dla drugiej stela marzenie .

po prostu niezgodność charakterów  ,jak w małżeństwie  ha ha  i tak to jest ,jeden drugiemu przypadnie do gustu i jest wszystko ok.,nawet jakieś tam błędy się nie zauważa ...nic na to się nie poradzi ha ha

zawsze gdzie nie jestem,wychodze z założenia ,że trzeba się podporządkować głowie danego  domu i nigdy nie narzucam swoich rządów ,no i taka właśnie jestem ugodowa,że gdzie nie pójdę to raczej zawsze mi pasuje.,aby tak było jak najdłużej.

O 16.02.2016 at 20:31, Serenity napisał:

Mysle , ze ta praca ma jedna najlepsza strone: jest jej duzo i zarabia sie tu na tyle, zeby nie byc zmuszonym brac natychmiast co dadza.  Staruszkow do pielegnowania jest mnogo, a bedzie wiecej,

wiec nie siejmy paniki, ze musimy brac kazda prace, bo to sie zwyczajnie nie zgadza.

Faktem jest, ze dobrej pracy nikt nam na talerzu tu nie poda, ale jesli zalozymy, ze wybor nie do nas nalezy - jak to napisala Betty to juz klops.

Moja nauczycielka z niemieckiego, która uczy azylantów w DE również niemieckiego mówiła, że oni bardzo szybko uczą się języka oraz chodzą do szkoły zawodowej w tym opiekun medyczny/osoby starszej. Za dwa-trzy lata pokończą te szkoły i DE będę mieli przygotowanych wysługiwaczy w ich rodzimym języku. Nie wiem co o tym myśleć, ale Niemcy ustawiają się powoli. Jest też program dla młodych 18-27 lat, w którym uczestniczy również dużo Polaków. Uczą za języka niemieckiego, zawodu w tym opiekunów medycznych i inne. Dodatkowo płaca ponad 800 Euro i organizują pomoc w zakwaterowaniu oraz przy dokumentach. Moja nauczycielka kończyła też filologię angielską i uczy urzędników niemieckich języka angielskiego, to od 4 miesięcy tkwią na to be, ponieważ są oburzeni, że oni we własnym kraju muszą uczyć się języka obcego do pracy. Dodam tylko, że urzędnicy nie należą do młodej grupy wiekowej. Natomiast azylanci na zajęcia z niemieckiego przychodzą uśmiechnięci i widać, że robią postępy w nauce języka. To dowiedziałam się w ostatnich weekend na szkole. Taki news

Uczy się bardzo dużo ludzi na opiekunów medycznych ,sama widzę młodych ludzi jako uczniów,praktyki mają razem z pielęgniarkami i jeżdzą po domach ludzi starszych i wykonują wszystkie czynności ,mycie,opatrunki , zakupy, przygotowanie potraw itd, ich nauka i potem praca w pflegedienst i będą tak samo jeżdzić po domach ,nie ma obawy aby zajęli nasze miejsca ,oni  nie są tacy szybcy aby być 24/24 w domu z PDP.Taki pielęgniarz ma 2000 euro na rękę ,także zle nie mają.

znam tutaj jedną niemkę co uczy się angielskiego, ma 60 lat i w pracy kazali się uczyć i się musi uczyć i bardzo narzeka ,ze trudno i ciężko w tym wieku się uczyć innego języka,ale taki wymóg i muss,,,

taki pielęgniarz odrobi swoje godziny i wraca do normalnego domu i rodziny ,a zapotrzebowanie na tego typu usługi pielęgniarskie rośnie z dnia na dzień ,bo te niemcy bardzo szybko się starzeją i bardzo dużo jest osób w podeszłym wieku ,,,

@Emi @Blondi tez nie sadze, zeby azylanci zabrali nam nasza prace, to raczej nieprawdopodobne. Minusy naszej pracy sa zbyt powazne. Warto tez zauwazyc, ze w Niemczech istnieje juz od lat siedemdziesiatych duza mniejszosc muzulmanska, samych Turkow okolo 5 milionow, i choc niejedni zyja skromnie to zadna Turczynka nie wykonuje pracy opiekunki domowej, przynajmniej ja o tym nie slyszalam.

      Ale odbiegamy tu od tematu...

niedługo przyjedzie jakaś  zmienniczka i niech wprowadza swoje rządy jakie chce ,,,

Według Budesamt fuer Migration und Fluechtlinge, stan na 31 grudnia 2014 w Niemczech mieszka 1 527 118 mln Turków, z czego 455 166 tys. jest urodzonych w Niemczech. Na drugim miejscu są Polacy w liczbie: 674 152 tys. , z czego urodzonych 25 482 tys.

3. Włosi - 574 530

4. Rumuni - 355 343

5. Grecy - 328 564

6. Chorwaci - 263 347

7. Serbowie (+Czarnogóra) - 252 468

8. Rosjanie - 221 413

i inni np. z Kosowa, Bułgarii, Austrii, Bośni i Hercegowiny, Węgier, Hiszpanii, Holandii, Portugalii, Ukrainy czy Francji.

Ogółem wszystkich cudzoziemców mieszkających w Niemczech na koniec 2014 było razem 8 152 968 mln.

11 godzin temu, Blondi napisał:

Uczy się bardzo dużo ludzi na opiekunów medycznych ,sama widzę młodych ludzi jako uczniów,praktyki mają razem z pielęgniarkami i jeżdzą po domach ludzi starszych i wykonują wszystkie czynności ,mycie,opatrunki , zakupy, przygotowanie potraw itd, ich nauka i potem praca w pflegedienst i będą tak samo jeżdzić po domach ,nie ma obawy aby zajęli nasze miejsca ,oni  nie są tacy szybcy aby być 24/24 w domu z PDP.Taki pielęgniarz ma 2000 euro na rękę ,także zle nie mają.

znam tutaj jedną niemkę co uczy się angielskiego, ma 60 lat i w pracy kazali się uczyć i się musi uczyć i bardzo narzeka ,ze trudno i ciężko w tym wieku się uczyć innego języka,ale taki wymóg i muss,,,

taki pielęgniarz odrobi swoje godziny i wraca do normalnego domu i rodziny ,a zapotrzebowanie na tego typu usługi pielęgniarskie rośnie z dnia na dzień ,bo te niemcy bardzo szybko się starzeją i bardzo dużo jest osób w podeszłym wieku ,,,

Tak Blondi masz rację, ja też tak samo sądzę .....

Teraz, agula napisał:

Tak Blondi masz rację, ja też tak samo sądzę .....

cieszę się ,że jesteś !!!

Teraz, Blondi napisał:

cieszę się ,że jesteś !!!

jeszcze jestem i będę jak na razie  !!