Najnudniejsza książka jaką w życiu czytaliście

Dla mnie najnudniejsze książki to były szkolne lektury. Każda książka ,w której nudnawe opisy (najczęściej przyrody) rozciągają się na dziesiątki stron. Pierwsza ,jaka przychodzi mi na myśl to chyba 'Nad Niemnem'. .

Cierpienia młodego Wertera, Ludzie Bezdomni, Syzyfowe prace, wszystkie ksiazki Forystha

alchemik coelho, wszelkie lektury w stylu wesele, pan tadeusz, dziady, chłopi, potop... złoo ;-)

Gombrowicz zanudził mnie okropnie i jeszcze "Hokus-pokus" Vonneguta.

mnie nudził Sienkiewicz jeśli jesteśmy w temacie lektur szkolnych a obecnie Labirynt 3 razy podchodziłam i nie bardzo

dla mnie najtrudniejsza (tylko nie śmiejcie sie to Potęga podświadomości joseph murphy)

Mickiewicz mnie wykańczał.

no tak lektury. nudaa.. tylko "kamienie na szaniec" byly ciekawe ; ). haha dobrze ze przeczytalam bo wlasnie byl temat pracy na tescie gim zwiazany z ta lektura i wiekszosc uczniow albo jeszcze nie omawiala lektury albo nie przeczytala.

a jesli chodzi o nudne ksiazki po ktore siegalam sama.. bylo ich duzo . tyle ze jesli naprawde mnie nudzily to nie czytalam ich do konca i nie bardzo pamietam ich tytuly ;p

mnie Ania z zielonego wzgórza i Pan Tadeusz

Markiewicz z "Teorii literatury" - fuj!