Leki na demencje?

Witam 😄 od dwóch lat mam panią z demencją i psychoza nie bierze żadnych leków bo córka uważa że nie potrzebuje i nie chce jej otumanić.Tylko że wcześniej można było z nią wyjść na spacer a nawet posiedzieć w ogrodzie ale od jakiś 3miesiecy nie idzie z nią wytrzymać krzyczy przez cały dzień często też w nocy ,trzeba uważać żeby nie uderzyła bo przemoc fizyczną jej się włączyła nie mówiąc już że ciągle wyzywa. mówię córce o lekach na uspokojenie ale bez echa .mówi że tabletki tylko szkodzą i szybko może umrzeć .

Sama już nie wiem co o tym myśleć .

Może ktoś ma doświadczenie jakie leki najlepiej działają na agresywna demencję ?

7 godzin temu, Elzbieta1313 napisał(a):

Może ktoś ma doświadczenie jakie leki najlepiej działają na agresywna demencję ?

Na córkę podziała to jak jej powiesz że wyjeżdżasz i niech sama się męczy jak tak się martwi mamą. Nie siedź tam dłużej bo ktoś twoim kosztem unika leczenia matki!!! Lepiej zmienisz miejsce. 

N.

W dniu 9.02.2025 o 02:30, Gość Nina Opolska napisał(a):

Na córkę podziała to jak jej powiesz że wyjeżdżasz i niech sama się męczy jak tak się martwi mamą. Nie siedź tam dłużej bo ktoś twoim kosztem unika leczenia matki!!! Lepiej zmienisz miejsce. 

 

Nigdy nic swoim tak dużym kosztem. mamy pomagać a nie znosić...

Miałam raz podobną sytuację.  Podobną w kwestii ustawiania leków a nie w kwestii samej choroby. Demencja/alzheimer (obie występują chyba, tylko która góruje to nie wiem) w przypadku, który ja miałam była cicha, spokojna, lękowa. Dla mnie absorbująca bo chora pdp potrzebowała ciągle czuć się bezpiecznie w mojej obecności, też w nocy. Z tym, że córka dobrze zareagowała na moje sugestie ustawienia leków i leków nasennych wbrew przemądrzałej swojej córce która akurat  zaczęła studia medyczne

Ustawianie leków było trochę eksperymentem i trwało a rezultat był znikomy bo funkcjonowała jak zombie i wciąż potrzebowała mojej obecności. 

Natomiast moja psychika wtedy robiła mi niespodziewane efekty bo ze spokojnej, stoickiej, wyrozumiałej osoby stawałam się do tego stopnia rozdrażniona, że zaczęłam tracić panowanie i walczyłam ze sobą by nie przekraczać granic, które już zahaczały o wyzwalanie agresji. 

Nigdy,  przenigdy więcej demencji nie wezmę bo prawie przypłaciłam w 6 tyg. swoje psychiczne zdrowie. Chyba trzeba być przy takiej opiece nie tak wrażliwym by w swojej głowie przetwarzać chorobę demencyjną tylko raczej obojętnym, trochę skałą, kamieniem, robotem. 

Nie dla wszystkich w każdym razie a więc owszem, tak- nie wolno swoim dużym kosztem "wytrzymywac" do końca kontraktu albo dla pieniędzy. 

W dniu 8.02.2025 o 18:37, Elzbieta1313 napisał(a):

Witam 😄 od dwóch lat mam panią z demencją i psychoza nie bierze żadnych leków bo córka uważa że nie potrzebuje i nie chce jej otumanić.Tylko że wcześniej można było z nią wyjść na spacer a nawet posiedzieć w ogrodzie ale od jakiś 3miesiecy nie idzie z nią wytrzymać krzyczy przez cały dzień często też w nocy ,trzeba uważać żeby nie uderzyła bo przemoc fizyczną jej się włączyła nie mówiąc już że ciągle wyzywa. mówię córce o lekach na uspokojenie ale bez echa .mówi że tabletki tylko szkodzą i szybko może umrzeć .

Sama już nie wiem co o tym myśleć .

Może ktoś ma doświadczenie jakie leki najlepiej działają na agresywna demencję ?

Kochana, zjeżdżaj bo się wykończysz, a życie i zdrowie masz jedno.
Ty postąpiłaś uczciwie komunikując córce pdp, że potrzebne są leki, a ona ten temat zbywa.
Nic na to nie poradzisz, a być może jak zjedziesz to córka seniorki zrozumie, że problem jest i wymaga reakcji.