Czy zmienniczka może wrócić wcześniej?

12 minut temu, Teresadd napisał:

Kasiu życzę ci tego z całego serca.

Podziękuję jak się uda:)Co by nie zapeszyć:)

11 godzin temu, salazar napisał:

I taka dziwna jestem, że gdy czytam, że ta praca to urlop, to się zastanawiam, czy to ja, czy świat oszalał

Nie bądz dziwna, ja zawsze odpoczywalam i czułam się jak na urlopie w De, dlatego ja uważam tą prace jako wypoczynek, praca była zawsze ale nie aż tak aby sie zarobić po kokardę, piszę o sobie, w pracy na wszystko miałam czas , dużo spokoju też, @fioletowa.mysz tez nigdy nie zaprzyjazniam się z rodzinami-mam wstręt do toksycznych przyjazni,  a z resztą z rodziną zawsze chcialam być jak najdalej,, 

A jak wróciłam na ten prawdziwy urlop do Pl to dopiero jazda ,robota i robota i robota-dziękuję za taki urlop ,,,co niektórzy wiedzą dobrze jak to jest ,,,

11 godzin temu, salazar napisał:

Dodzisławo miła, spieszę Cię powiadomić, że pies dokonał żywota, czym nikogo szczególnie nie zasmucił ;).

Oprócz frakcji "piesłowej", ofkors ;).

 

Poczytałam wątek, bo spać nie mogę i rzecz widzę podobnie jak @foczka63 Kasia. Zagłębiać się nie będę, ale czasami warto poszukać alternatywy lub skorzystać z wyjścia awaryjnego, że tak filmowo się wyrażę ;). 

 

I taka dziwna jestem, że gdy czytam, że ta praca to urlop, to się zastanawiam, czy to ja, czy świat oszalał :D. 

 

 

Jakaż to optymistyczna wiadomość  . Dla sprzątającej of kors  . Gdyby jeszcze tę glazurę w łazience zmienili na bardziej ,,ludzką" to byłoby idealnie wprost  . Całuję Cię czule moja śliczna Salazar i wracaj ino, ino prędko  

1 godzinę temu, Blondi napisał:

 @fioletowa.mysz tez nigdy nie zaprzyjazniam się z rodzinami-mam wstręt do toksycznych przyjazni,  a z resztą z rodziną zawsze chcialam być jak najdalej

Bo jesteś mądra dziewczyna

O 10.10.2018 at 18:03, Blondi napisał:

A ja powiem krotko,,jestem troszkę chyba z tym świeceniem i patrzeniem na świat jak Twoja PDP, mimo wieku mam wszystko w doopie ,,co kto powie i jak zareaguje, a czy staremu już się nic nie należy? tylko łóżko i TV, fajną masz PDP, ja bym jeszcze jej koralików naznosiła i niech wybiera co chce dzisiaj ubierac,,ona ma dobre spostrzeganie świata ,postaw się w jej sytuacji,,tak na chwilkę,, ta codziennośc i ta rutyna dzień w dzień,,itd. wez jej jeszcze disco włącz,fajną muzę, ,,zawsze akceptowałam zachcianki moich PDP, a że ja jestem też nie z tej planety  to mi wszystko pasowało,smutasy na bok, narzekania na bok, bidolenia na bok, raz się żyje i ma być wesoło,,

No, sam na stare lata chcę mieć taką Opiekunkę właśnie. Która zrozumie drugiego człowieka. Bo każdy człowiek jest inny i nie będzie na mnie patrzyła wyłącznie z jednej strony. Ze swojej własnej strony. 

O 10.10.2018 at 21:45, Rwr napisał:

A po czym to rozpoznałas że jej zazdroszczę? A czego tu zazdrościć  ? No czego ? 

starości

Ja to zawsze znajdę sobie jakąś robotę w domu, więc z moją pdp nie siedzę za długo. Ale zawsze doglądam, pytam czy czegoś nie potrzebuje, pouśmiecham się, zagadam. A i tak czasem jest dla mnie niemiła- zwłaszcza gdy domagam się o swoje (wolne raz w tygodniu, dodatkowe pieniądze za nadgodziny). Bo poprzednia opiekunka chodziła po zakupy poza swoimi godzinami pracy, bo poprzednia opiekunka nie liczyła sobie nadgodzin, bo poprzednia nigdzie nie wychodziła. Ja powiedziałam, że ja będę robić po swojemu, bo każdy jest inny. No i wiadomo- poprzednia opiekunka była najlepsza. Nie chcę nikogo oceniać, chyba po prostu sobie nie podpasowałyśmy. Bywa

8 godzin temu, Knorr napisał:

No, sam na stare lata chcę mieć taką Opiekunkę właśnie. Która zrozumie drugiego człowieka. Bo każdy człowiek jest inny i nie będzie na mnie patrzyła wyłącznie z jednej strony. Ze swojej własnej strony. 

Mogę Cię wpisać w kalendarz ,tak po znajomości 

10 godzin temu, Joy napisał:

Mogę Cię wpisać w kalendarz ,tak po znajomości 

o.k. zgłoszę się w odpowiednim czasie.

O 11.10.2018 at 11:53, Blondi napisał:

Nie bądz dziwna, ja zawsze odpoczywalam i czułam się jak na urlopie w De, dlatego ja uważam tą prace jako wypoczynek, praca była zawsze ale nie aż tak aby sie zarobić po kokardę, piszę o sobie, w pracy na wszystko miałam czas , dużo spokoju też, @fioletowa.mysz tez nigdy nie zaprzyjazniam się z rodzinami-mam wstręt do toksycznych przyjazni,  a z resztą z rodziną zawsze chcialam być jak najdalej,, 

A jak wróciłam na ten prawdziwy urlop do Pl to dopiero jazda ,robota i robota i robota-dziękuję za taki urlop ,,,co niektórzy wiedzą dobrze jak to jest ,,,

Blondi, urlopujesz się dalej, więc ok, najważniejsze, że jesteś/byłaś zadowolona z pracy i z tego, co masz teraz.

Dla mnie ogromnym, najważniejszym minusem opiekunkowania było ograniczenie wolności. Wolnego miałam dużo, zawsze więcej, niż  dwie godziny czy wolne popołudnia, ale i tak wkurzała mnie konieczność bycia na czas i ciągłe patrzenie na zegarek.

Mam wielką nadzieję, że nie będę nigdy musiała dać się ponownie zamknąć ;).

Jedynym wnioskiem, jaki mi się nasuwa, jest to, że zasadniczą sprawą w spojrzeniu na tę pracę i jej odbiorze jest to, z czego się do niej wyszło, jak się żyło przed i w trakcie powrotów do domu. W jakich konfiguracjach, związkach, zasupleniach i ograniczeniach..

Reszta jest milczeniem ;).