Rozmowa przy kawie (1)

Widziałam @violka. Dziwnie wyglądała, ale cóż o urodzie i gustach nie dyskutuje się. Jakaś pokręcona taka, oczy wyłupiła na mnie, ale co ja jej zrobiłam ? Nie wiem . Uśmiechnęłam się do niej , a ona gałami przewrciła, może przez te długie rzęsy. Miotła teraz w kącie łysa stoi. Rozumiem, ze jej się nudzi , ale aż tak ? Chwaliła się, że lubi robótki ręczne, ale teraz to już keatywnością zabłysnęła jak chrząstka w salcesonie  

Gdzie takie coś można kupić idealna na karnawał na bal maskowy

Ja tam nie udaje. Wkładam gąbke w rękę podopiecznego, niech myje to co ma w zasiegu. Ja obrabiam  plecy, myję reszki włosów  . I tyle. Przyjdzie czas, że będę musiala, ale jeszcze nie teraz. Nie jest to moj pierwszy podopieczny mam juz wprawę. 

Ciekawi mnie tylko jedno, ze mężczyzna pozostaje soba do końca zycia .Trzeba z umiarem i taktem podchodzić do tej czynnosci zwłaszcza u chorych na P i Al oraz demencyjnych . Nigdy nie wiadomo co sie w takie chorej głowie urodzi. Chora głowa pisze świadomie, bo to przeciez choroba, nie mam zwyczaju pisać obrażliwie, a zwłaszcza o podopiecznych .

  Teraz to żart. Miałam zapytac Łukasza chociaz on jeszcze młody i wszystko przed nim . Jak długo te widoczne objawy u meżczyzny trwają . Czy wiek tu ma jakies znaczenie ? Ale nie będe pytała, przeciez napisał na forum, że jest zakochany, więc taki stan ma pewnie permanentnie  .

1 minutę temu, jolantapl. napisał:

Gdzie takie coś można kupić idealna na karnawał na bal maskowy

@violka  takie cuda robi. Problem jest mały, bo w okolicy nikt już mioteł nie wystawia przed posesję . Chyba już wiedzą kto ma zakusy na miotły. Ja nic nie mówię!!! , imienia nie wymawiam, bo nie chcę  po sądach włóczyć się latami . Albo w zamian kary i odsiadki  w więzieniu przez lat 25 taką czapkę na głowie nosić  ?

42 minut temu, Heidi napisał:

Hejka wszystkim .Info na szybko: odkopuję dom z gruzów, wyrzucam wiadra liści z owiędłych kwiatów, przewalam rachunki, myślę  które pierwsze opłacić, pakuję walizy na wyjazd do sanatorium. Dzisiaj wieczorem o 20.00 wyjazd na 3 tygodnie masowania , pławienia się w basenie, parafinowania, prądowania, przytulania z moim osobistym bananem    itd....( tu zostawiam waszej fantazji dokończenie mojej myśli)   .Ciekawe co tam wam po głowie chodzi?  

Melduję, że nie jestem w stanie czytać  na bieżąco waszych wpisów, a co dopiero reagować.Czasem wpadnę tu na 2 minuty i stwierdzam, że świetnie sobie radzicie, choć żałuję, że nie mogę wtrącić swoje 5 groszy. Jeszcze trochę.... jeszcze chwilę....., a potem będę rzucać asy z rękawa na ten tutaj  znajdujący się stół. Wygnałam męża z domu, aby choć  chwilę pobyć z wami .  Tęsknię za wami  . 

Myślami jestem każdego dnia  obecna. Teraz jak @aga1 dokonała wpisu o kąpaniu dziadka.... to nie wytrzymałłam. Hm.....Interesujące....., interesujące .... Opisz  szczegółowo jak to robisz , bo ja jestem zielona  w tej kwestii. W końcu tj profil dot. m.in.:  niesienie pomocy niedoświadczonym . Chyba nie będziesz chytruskiem ? Chyba chcesz @aga1, żeby kawa mi smakowała ?. Nie musisz szczędzić pieprznych opisów  , bo wszyscy lubimy dobrą kawę i dobrze doprawione sprawy/potrawy Jestem pewna, że inne opiekunki wstydzą się o ten opis poprosić, więc ja tutaj.....naciskam... bardzo....  

Nie lubie być naciskana  .  A zwłaszcza jeśli o kapiel chodzi. Kiedys kapałam sie razem z moim podopiecznym ................................. ale on miał pół roczku. Kładłam go na sobie i płynelismy wzdłuz basenu . To były czasy , tęsknie za nim do dzisiaj . 

15 minut temu, Blondi napisał:

@Heidi ja Ci z detalami opiszę ,,krótko i przejrzyście,,,koniecznie pod skórką na bananie trzeba umyć,,paluszkiem ladnie popiescić,,fajnie a reszta to wiadomo,,jajeczka itd,,umyć ,,wygładzić,,wymasowac ,,boże   aż za dużo jak na jeden raz,,,

A ja wyjątkowo pozwolę sobie się nie zgodzić z Blondi, choć rozumiem, że ona pisze to żartobliwie.

To ja napisze na serio.

Mycie intymnych części ciała obcego mężczyzny jest krępujące dla obu stron, a dla niejednej z nas zapewne zwyczajnie obrzydliwe.  Jeśli pacjent sam nie zdoła tego zrobić - do czego trzeba zachęcać i co przeważnie się udaje ( nigdy nie wyrywam się sama bez pytania do takiego mycia )  to trzeba to zrobić jak najbardziej rzeczowo i w miarę szybko., bez niepotrzebnego  gmerania.

Ci wiekowi impotenci  raczej i tak nie lubia pieszczot ktore ich donikad juz nie zaprowadza.

3 minuty temu, Serenity napisał:

A ja wyjątkowo pozwolę sobie się nie zgodzić z Blondi, choć rozumiem, że ona pisze to żartobliwie.

To ja napisze na serio.

Mycie intymnych części ciała obcego mężczyzny jest krępujące dla obu stron, a dla niejednej z nas zapewne zwyczajnie obrzydliwe.  Jeśli pacjent sam nie zdoła tego zrobić - do czego trzeba zachęcać i co przeważnie się udaje ( nigdy nie wyrywam się sama bez pytania do takiego mycia )  to trzeba to zrobić jak najbardziej rzeczowo i w miarę szybko., bez niepotrzebnego  gmerania.

Ci wiekowi impotenci  raczej i tak nie lubia pieszczot ktore ich donikad juz nie zaprowadza.

 

O matko , ci wiekowi impotenci jak napisałas lubia zaskakiwac i to w widoczny sposob. Co nie powinno opiekunki deprymować. Taka praca.  Z reszta sie zgadzam. Daje radę, niech pomaga w kapieli. 

10 minut temu, aga1 napisał:

O matko , ci wiekowi impotenci jak napisałas lubia zaskakiwac i to w widoczny sposob. Co nie powinno opiekunki deprymować. Taka praca.  Z reszta sie zgadzam. Daje radę, niech pomaga w kapieli. 

Lubią ,lubią

2 godziny temu, aga1 napisał:

Moja stała, ale do domu jeżdżę i ktos mnie zmienia to tak jak we fraszce  Sztaudyngera " On był stały , tylko one sie zmieniały"

Teraz zakumała  Bo już myślałam,  że znowu żabi tok myślenia mi się włączył 

Godzinę temu, aga1 napisał:

Ja tam nie udaje. Wkładam gąbke w rękę podopiecznego, niech myje to co ma w zasiegu. Ja obrabiam  plecy, myję reszki włosów  . I tyle. Przyjdzie czas, że będę musiala, ale jeszcze nie teraz. Nie jest to moj pierwszy podopieczny mam juz wprawę. 

Ciekawi mnie tylko jedno, ze mężczyzna pozostaje soba do końca zycia .Trzeba z umiarem i taktem podchodzić do tej czynnosci zwłaszcza u chorych na P i Al oraz demencyjnych . Nigdy nie wiadomo co sie w takie chorej głowie urodzi. Chora głowa pisze świadomie, bo to przeciez choroba, nie mam zwyczaju pisać obrażliwie, a zwłaszcza o podopiecznych .

  Teraz to żart. Miałam zapytac Łukasza chociaz on jeszcze młody i wszystko przed nim . Jak długo te widoczne objawy u meżczyzny trwają . Czy wiek tu ma jakies znaczenie ? Ale nie będe pytała, przeciez napisał na forum, że jest zakochany, więc taki stan ma pewnie permanentnie  .

I pewnie o ten paluszek pod skórką nie musi prosić w tym stanie permanentnego zakochania   A na resztę to za młody i za przystojny jest, więc nie pytaj 

Godzinę temu, aga1 napisał:

O matko , ci wiekowi impotenci jak napisałas lubia zaskakiwac i to w widoczny sposob. Co nie powinno opiekunki deprymować. Taka praca.  Z reszta sie zgadzam. Daje radę, niech pomaga w kapieli. 

Impotentem jest ktoś  kto nie reaguje na bodźce. Nie można nazwać kogoś impotetntem jeśli reaguje na piękną Opiekunkę z Polski. Już wieki temu Terencjusz twierdził, że " homo sum, humani nihil alienum a me esse puto"  ( nic co ludzkie nie jest mi obce ). Jesteśmy dojrzali jak stare wino, więc nie bądźmy pruderyjni . Reakcję niby wiekowej osoby należy traktować jako osobisty komplement  Tak uważam 

Godzinę temu, Serenity napisał:

A ja wyjątkowo pozwolę sobie się nie zgodzić z Blondi, choć rozumiem, że ona pisze to żartobliwie.

To ja napisze na serio.

Mycie intymnych części ciała obcego mężczyzny jest krępujące dla obu stron, a dla niejednej z nas zapewne zwyczajnie obrzydliwe.  Jeśli pacjent sam nie zdoła tego zrobić - do czego trzeba zachęcać i co przeważnie się udaje ( nigdy nie wyrywam się sama bez pytania do takiego mycia )  to trzeba to zrobić jak najbardziej rzeczowo i w miarę szybko., bez niepotrzebnego  gmerania.

Ci wiekowi impotenci  raczej i tak nie lubia pieszczot ktore ich donikad juz nie zaprowadza.

 

Lubią, lubią nawet jak nic nie mogą, bo to siedzi u faceta w głowie do końca życia   A co do reszty to się zgadzam 

Wpadłam na chwilkę, widzę że @Heidi nas odwiedziła, zatem buziaki przesyłam dla odnalezionej i spadam do metropolii  Over 

8 minut temu, Mirelka1965 napisał:

Lubią, lubią nawet jak nic nie mogą, bo to siedzi u faceta w głowie do końca życia

Pewnie , że grzeszne myśli mają wyryte w głowie ! Też niejednokrotnie widzę jak facet kładzie po sobie uszka, gdy zagląda w dekolt., albo wodzi wzrokiem za krótką spódniczką. Jeśli tak jest tzn., że chłop z krwi i kości jest oraz "pod dachem" ma klepki poukładane jak należy. Sama lubię, gdy obca ręka(tu mojego męża) leży na mnie tu gdzie trzeba. I tak ma być do mojej śmierci

aga1 rozszerz wątek...o jakie widoczne objawy Ci chodzi? chętnie odpowiem...

Blondi dobrze to naświetliła, ale trzeba sięspytać najpierw pdp, czy tam sam się wymyje,czy pomóc...wyobraźcie sobie sparaliżowane dłonie u pdp...Wtedy czynności te musicie wykonać same...O myciu okolic intymnych dużo jest w necie,a bodajże na portalu ...damy.radę.info...jest nawet film insttruktażowy

16 minut temu, Łukasz napisał:

aga1 rozszerz wątek...o jakie widoczne objawy Ci chodzi? chętnie odpowiem...

Blondi dobrze to naświetliła, ale trzeba sięspytać najpierw pdp, czy tam sam się wymyje,czy pomóc...wyobraźcie sobie sparaliżowane dłonie u pdp...Wtedy czynności te musicie wykonać same...O myciu okolic intymnych dużo jest w necie,a bodajże na portalu ...damy.radę.info...jest nawet film insttruktażowy

No właśnie sam się wypowiedz ,,jak należy myć,,Blondi jest perfekcyjna w tym co robi,,a wie jak robić,,naciągnąc skórkę aby żołądz wyszedł ,,umyć delikatnie żołądz ,,jest gładziutki i czysciutki już i wziąsc się za  ,,skórkę naciągnąc wlac wody albo przetrzeć delikatnie myjką  ,,samo to wychodzi podczas mycia,,potem penisa całego na zewnątrz przemyć,,jajeczka przetrzeć ,przemyć,,dupka jeszcze ,, no teraz juz dokładnie wyjaśniłam,,, Dlatego mój przystojny dziadzio powiedział mi,,,jaka Ty kochana byłaś dla mnie"hahahha drygało dziadkowi ,,a że mial wszystko ładne nawet,,to nawet fajnie było mu pomagac,,chodz sama musiałam wszystko zrobić,,jeszcze był przystojny mimo wieku i bardzo dobry dla mnie,, no to poleciałam po bandzie z myciem

2 godziny temu, Serenity napisał:

A ja wyjątkowo pozwolę sobie się nie zgodzić z Blondi, choć rozumiem, że ona pisze to żartobliwie.

Ależ kochana,,nic żartobliwie ,,,to jest rzeczywistosć ,, samo życie i taka nieraz nasza praca,,,ja kiedyś jakby mi ktoś powiedział ,że mam myć jaja dziadkowi to brr,,w życiu,,, a teraz po tym moim jednym dziadku ,,dawac mi samych dziadków,,zrobię to bez przymróżenia oka,,normalka ,,zrobiło mi się to wszystko normalnoscią dnia codziennego,,, jeden penis więcej czy mniej do umycia,, 

17 godzin temu, aga1 napisał:

Co tam sąsiedzi , oni Ci nie płacą i tez nie wiedza na pewno. że masz uzgodnione  z rodziną . Widze miejscowość w ktorej pracujesz, napisz gdy znajdziesz czas, jak tam sie pracuje ? Jacy mieszkańcy są w stosunku do Polaków. Ja juz nie wierzę w to co czytam w necie. Mam tez rodzine za granicą, mieszkaja na stałe rozmawiam dość często nie narzekaja . Ale tęsknia ogromnie za krajem. Widzę, że też jesteś długodystansowcem . Ja najdłużej wyrzymałam 11 mcy. Ale to nie była praca ze starszymi schorowanymi ludżmi i nie w DE . Przeleciało a sama w to nie wierzyłam przed wyjazdem. Powoadzenia  .

W Irlandii bardzo przyjemnie- duzo Polakow tu mieszka, jezyk ang. znam wiec sie dogaduje, sa polskie sklepy z ze swojskimi produktami, a sami Irlandczycy bardzo mili. Rodzina mojej pdp mnie docenia i szanuje. Na moje urodziny dostalam duzo prezentow od nich :). Sama pdp nie jest zla kobieta, wrecz przeciwnie jest mila i troskliwa czasem az do przesady. Wiem, ze czesto na nia narzekam nawet za bardzo. Po prostu ma swoje odchyly z ktorymi ciezko wytrzymac. Nie kazdy tak trafia, bo nie wszyscy Irlandczycy sa zawsze mili jak to w zyciu bywa. Ta praca to ruletka- trzeba miec szczescie.

Widzę że się intymnie zrobiło. Tak intymnie że zaczynam żałować że jeżdżę tylko do podopiecznych.
 

Blondi...ot aparatka..kochana

ja tak precyzyjne się nie myję raz na tydzień wystarczy no...żartowałem

22 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Widzę że się intymnie zrobiło. Tak intymnie że zaczynam żałować że jeżdżę tylko do podopiecznych.
 

w agencji przeważnie pytają do kogo chcesz jeżdzić to teraz zaznacz ,że tylko do dziadka nowych umiejętności nabierzesz

48 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Widzę że się intymnie zrobiło. Tak intymnie że zaczynam żałować że jeżdżę tylko do podopiecznych.
 

baaa.... , a wpadłam tylko na chwilę  . Teraz radźcie sobie sami z tematami tabu.  Ja do tej pory zamiast pakować się na wyjazd  przyjmowałam gości. Czy ja zawsze muszę wszystko robić w locie ? Czy taki mój los ? 

Po wizycie ciągle słyszę  w uszach jedno zdanie: jak mogłaś się tak poniżyć, żeby jeździć do DE tyłki wycierać . 

Moja odpowiedź: pojechałam zdobywać doświadczenie, bo jesteś ode mnie 15 lat starsza i jak przyjdzie czas , że będziesz potrzebować pomocy, to moje doświadczenie  będzie jak znalazł. Dla mnie wstydem nie jest zjeść wspólnie posiłki ze starym człowiekiem. W wolnej chwili dbam o mój rozwój osobisty, uczę się niemieckiego, rozwijam swoje talenty w zakresie kulinarnym i nie kradnę, a wręcz jeszcze zarabiam dobre pieniądze.   I.... cisza nastała  . Drzwi trzasnęły z hukiem.  Tymczaem ja do kociołka skoczę przyprawę dorzucić i dołożyć do ognia  . Róbmy swoje i pocałujmy wszystkich w d...ę  w podzięce, że nie wszyscy idą tam gdzie my, bo miejsca być może nie starczyłoby dla zainteresowanych wyjazdami do pracy do DE w naszym charakterze 

13 minut temu, Heidi napisał:

Róbmy swoje i pocałujmy wszystkich w d...ę 

Zwłaszcza zazdrośników, nie zadowolenców ż życia,praca jak każda inna,, kocham takich gości   kopa i poszedł ,,,do pracy gdzie nie będzie poniżany ,,,a nam niech nie zazdroszczą

Ja bym takich gości to nawet do domu nie wpuściła o jakie ja mam szczęście,że mam samych taktownych gości ,bo nikt nie odważył się w moim domu takich tekstów wstawiać ba nawet przez telefon Wszystkie koleżanki ja też inni goscie po prostu rozpływają się z zachwytu jak mówię coś o swojej pracy no i nie powiem bo zawsze chętnie i z zainteresowaniem słuchają a nawet pytania zadają jak skończę nie ,nie nic z tych rzeczy staram się ich nie zanudzać opowieściami o mojej pracy

Moja mama zawsze mówiła,że nie ma głupiej pracy są tylko głupi ludzie,którzy tą pracę krytykują