Skocz do zawartości

Rozmowa przy kawie (1)


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

@Mirelka1965 400 m?co? ogłupieli? niech corka gotuje i przynosi,,ja myślalam ze na drugą stronę ,,to przez ulice,, też bym zrobila rewolucję,, walcz,,to chore jest z tym gotowaniem po chałupkach,,małymi krokami musicie to zmienic,,jak babcia jest taka slaba,,:święty: możesz zmieniac dziadkowi nawyki,,koniecznie,,oni myślą,że są paniskami,,nie patrzą na innych ,,to jest trochę smutne,,,:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Serenity napisał:

@Mirelka1965 Rzeczywistość ! ale tam raczej córka powinna z Dziadkiem negocjować i to do skutku ?

Na starość inteligencja emocjonalna słabnie w pierwszej kolejności i to trafia pana Dziadka ; on nie umie już ocenić sytuacji.

Córka jest zagoniona na maksa. Jedyna czka,  to rodzice przyzwyczajeni że jest na skinienie. Dobra dziewczyna ale niedawno wykurowała rękę w trzech miejscach złamaną, prowadzą z mężem ogromną stolarnię, uprawiają warzywa i zioła, ma więc na głowie full. I cieszy się że jestem, ale z rodzicami nie powojuje. Taka mentalność i brak asertywności. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Blondi napisał:

@Mirelka1965 400 m?co? ogłupieli? niech corka gotuje i przynosi,,ja myślalam ze na drugą stronę ,,to przez ulice,, też bym zrobila rewolucję,, walcz,,to chore jest z tym gotowaniem po chałupkach,,małymi krokami musicie to zmienic,,jak babcia jest taka slaba,,:święty: możesz zmieniac dziadkowi nawyki,,koniecznie,,oni myślą,że są paniskami,,nie patrzą na innych ,,to jest trochę smutne,,,:(

Niech córka gotuje i na takim wózku przywozi jak w szpitalach i przed domem nakłada na talerze to dopiero atrakcja na wsi będzie @Mirelka1965 zrobisz furorę z tym pomysłem a dziadek też powinien być zadowolony bo to będzie jakaś odmiana dla niego ;):hahaha:a może i przypomną mu się dawne czasy jak np.był w wojsku .

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Mirelka1965 napisał:

Córka jest zagoniona na maksa. Jedyna czka,  to rodzice przyzwyczajeni że jest na skinienie. Dobra dziewczyna ale niedawno wykurowała rękę w trzech miejscach złamaną, prowadzą z mężem ogromną stolarnię, uprawiają warzywa i zioła, ma więc na głowie full. I cieszy się że jestem, ale z rodzicami nie powojuje. Taka mentalność i brak asertywności. 

Nie rozumie co oni mają za problem przecież to są ich rodzice czy oni nie rozumieją ,że nawet starszy człowiek potrafi zrozumieć,że chce się wprowadzić jakieś zmiany w ich życiu tylko dla ich dobra bo sytuacja do tego zmusza .No ale jak nawet nie próbują porozmawiać z rodzicami to logiczne,że nic nie osiągną i żadnych zmian nie przeforsują :(

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Blondi napisał:

@Mirelka1965 400 m?co? ogłupieli? niech corka gotuje i przynosi,,ja myślalam ze na drugą stronę ,,to przez ulice,, też bym zrobila rewolucję,, walcz,,to chore jest z tym gotowaniem po chałupkach,,małymi krokami musicie to zmienic,,jak babcia jest taka slaba,,:święty: możesz zmieniac dziadkowi nawyki,,koniecznie,,oni myślą,że są paniskami,,nie patrzą na innych ,,to jest trochę smutne,,,:(

Właśnie nie są paniskami.  Bardzo dobrzy ludzie, tylko mentalnie nie pasujący do tych czasów. Ojciec-głowa rodziny, a córka i żona- posłuszne temu co on mówi. Nic na siłę robić nie będę. :cool:  Ale Niemcy nauczyli mnie super metody: langsam aber sicher :cool: Ja jestem jak ta kropla co kapiąc powoli skały rozwala :cool::d

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Mirelka1965 napisał:

Właśnie nie są paniskami.  Bardzo dobrzy ludzie, tylko mentalnie nie pasujący do tych czasów. Ojciec-głowa rodziny, a córka i żona- posłuszne temu co on mówi. Nic na siłę robić nie będę. :cool:  Ale Niemcy nauczyli mnie super metody: langsam aber sicher :cool: Ja jestem jak ta kropla co kapiąc powoli skały rozwala :cool::d

Brawo ja też tak robię zmiany dawkuję im po kropelce ;)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, jolantapl. napisał:

Niech córka gotuje i na takim wózku przywozi jak w szpitalach i przed domem nakłada na talerze to dopiero atrakcja na wsi będzie @Mirelka1965 zrobisz furorę z tym pomysłem a dziadek też powinien być zadowolony bo to będzie jakaś odmiana dla niego ;):hahaha:a może i przypomną mu się dawne czasy jak np.był w wojsku .

Nie przyciągnie wózka biedaczka,  bo łapka felerna, a tu pod górkę.... A dziadek za mało ruchu by miał to też by fochał :|

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, jolantapl. napisał:

Nie rozumie co oni mają za problem przecież to są ich rodzice czy oni nie rozumieją ,że nawet starszy człowiek potrafi zrozumieć,że chce się wprowadzić jakieś zmiany w ich życiu tylko dla ich dobra bo sytuacja do tego zmusza .No ale jak nawet nie próbują porozmawiać z rodzicami to logiczne,że nic nie osiągną i żadnych zmian nie przeforsują :(

Właśnie brak dialogu to skucha >:( Papa sah Papa hat :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Mirelka1965 napisał:

Nie przyciągnie wózka biedaczka,  bo łapka felerna, a tu pod górkę.... A dziadek za mało ruchu by miał to też by fochał :|

To niech córka gotuje na zmianę z Tobą potem ta co gotuje z dziadkiem wózek przyciągnie a babcia tylko przed dom będzie wychodziła i wszyscy będą zadowoleni.To jak to jest Ty zapingalasz prawie pół kilometra z dziadkami do tej kuchni ty gotujesz obiad a ani siedzą i patrzą potem jecie obiad i wracacie do domu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mirelka1965 Byłam już w wielu miejscach, ale wciąż jeszcze nie przestają mnie te sztele zadziwiać.... Takiej sytuacji jak Ty obecnie nigdy nie spotkałam. Gdyby to mnie spotkało to oceniłabym ile czasu mi to wszystko zajmuje ta opieka nad tą parą  i jeśli nie zostałoby mi nawet 12h na mój sen i odpoczynek to bym im podziękowała.

       A jeśli córka nie wspiera - a powinna to robić i nic jej nie tłumaczy, a Dziadziuś dziwaczy to lepiej już  nie będzie.

  • Lubię to 1
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, jolantapl. napisał:

To niech córka gotuje na zmianę z Tobą potem ta co gotuje z dziadkiem wózek przyciągnie a babcia tylko przed dom będzie wychodziła i wszyscy będą zadowoleni.To jak to jest Ty zapingalasz prawie pół kilometra z dziadkami do tej kuchni ty gotujesz obiad a ani siedzą i patrzą potem jecie obiad i wracacie do domu?

Nie do końca tak, ale prawie....:d Córka 3 razy gotuje....ale tłusto i ohydnie. ..:| A babka chce tam gdzie dziadek,  więc hipotetyczny wózek odpada :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Serenity napisał:

@Mirelka1965 Byłam już w wielu miejscach, ale wciąż jeszcze nie przestają mnie te sztele zadziwiać.... Takiej sytuacji jak Ty obecnie nigdy nie spotkałam. Gdyby to mnie spotkało to oceniłabym ile czasu mi to wszystko zajmuje ta opieka nad tą parą  i jeśli nie zostałoby mi nawet 12h na mój sen i odpoczynek to bym im podziękowała.

       A jeśli córka nie wspiera - a powinna to robić i nic jej nie tłumaczy, a Dziadziuś dziwaczy to lepiej już  nie będzie.

@Serenity gdyby nie to latanie na przeciwko, to bym tu z nudów zmarniała....Mój czas pracy zusammen to 6 godzin. No jak się wychylę to 8 :d A córka mnie wspiera, jak najbardziej...Potrzebujemy czasu. Jestem tu dopiero tydzień. Dla nich wszystkich to nowa sytuacja. Otwieram stellę więc nikogo tu nie było, nie są zmanierowani. Trzeba to poukładać i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to układ z obiadami u @Mirelka1965 jest nie do przyjęcia. Jak córka taka zaganiana i rodzina ma w zwyczaju jeść wspólne obiady to może zmienić tylko miejsce ? A do córki tylko na niedzielny obiadek chodzić ?

Dziadek jest samolubny, ma być tak jak on chce i nie zauważa że czas płynie i nie każdemu taki układ pasuje. Przerabiałam to tylko że tam to podopieczna była samolubna i celowo nie zauważała że mąż jest po operacji i chory. Całe życie się nią opiekował i tego nadal wymagała. Coś tam udało mi się zmienić i chronić męża ale ona była strasznie od niego uzależniona.

U mnie luzik, tylko martwię się bo podopieczna po szpitalu a cukier nadal skacze bardzo wysoko. Wiem co je, nie pierwsza cukrzyca jaką się opiekuję i naprawdę nie widzę powodu dla którego cukier jest taki wysoki.

 

  • Lubię to 2
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Mirelka1965 napisał:

Nie do końca tak, ale prawie....:d Córka 3 razy gotuje....ale tłusto i ohydnie. ..:| A babka chce tam gdzie dziadek,  więc hipotetyczny wózek odpada :(

:rozpacz::hahaha: ale tak czy tak codziennie chodzisz z dziadkami zjeść obiad do miejsca oddalonego o 400 m od domu? hm to teraz już wiem na jakich zleceniach można zarobić o wiele więcej niż ja zarabiam :( takiego zlecenia bym nie przyjęła oczywiście jak bym wiedziała przed wyjazdem jak sytuacja wygląda :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, jolantapl. napisał:

zapingalasz prawie pół kilometra z dziadkami do tej kuchni ty gotujesz obiad a ani siedzą i patrzą potem jecie obiad i wracacie do domu?

Dziadki przychodzą we dwoje na obiad. Sami bo ja już tam rządzę. Jemy, pijemy kawkę i spadamy. I tak co dzień :|

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to już jest,,gdzie ojciec jest głową rodziny ,,tam reszta posłuszna jak pieski ,,boją się wręcz przeciwstawić,,mialam już takich też,,wszystko musiało być jak pan zarządził,a mi było legal,róbcie jak chcecie,,ja się dostosuję,,mi to nie zrobi problemu,,i tak jest podobnie u Ciebie  @Mirelka1965 ,,a co tam ,,miesiac i koniec ,,nie ma co sobie głowy zawracać  ,świata nie zmienimy,,,:hahaha:

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Maria Jolanta napisał:

Jak córka taka zaganiana i rodzina ma w zwyczaju jeść wspólne obiady to może zmienić tylko miejsce ? A do córki tylko na niedzielny obiadek chodzić ?

Tak knułyśmy :d Dwa razy w tygodniu na przeciw a reszta tygodnia we trójkę w domku. U dziadków nie ugotuję za dużo bo w kuchni brak przyborów wszelakich i zmywarki.... I lepiej niech tu nie przychodzą biesuadnicy bo pół dnia nad zlewem bym musiała stać :|

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Mirelka1965 napisał:

Dziadki przychodzą we dwoje na obiad. Sami bo ja już tam rządzę. Jemy, pijemy kawkę i spadamy. I tak co dzień :|

No to teraz a jak będzie śnieg i ślisko to też dają radę tam przyjść sami ?O.o a jak coś się wydarzy po drodze któreś upadnie albo zasłabnie?O.oTo nie na moje nerwy by było .:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mirelka1965 takie miejsce określam jako zwykłą miesiączkę, bo dłużej nigdy nie siedzę w nieodpowiednim miejjscu.  Przetrwać i odjechać. Następne miejsce będzie łatwiejsze.

      Choć z drugiej strony generalnie to robię wszystko co jest do zrobienia konieczne - czyli jeżdziłabym i na obiady do rodziny jeśli tak to musi być - byle - było dość czasu na mój sen i odpoczynek : to są moje nieprzekraczalne priorytety.

  • Lubię to 1
  • Zgadzam się 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mirelka1965 teraz doczytałam twój post. Jeśli praca zajmuje tam Ci 8 h dziennie to dobre miejsce. W sumie nie widzę sprawy. Wszyscy nasi Pdp mają swoje dziwactwa. A twoi Pdp pewnie i tak przystopują, bo i słabsi będą i pogoda nie ta już.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A u mnie są 2 torty:ciacho::ciacho: upieczone,,czekają na gosci,, niech przychodzą dzisiaj ,,to moze spróbuję kawalądek:ciacho: ,,ładnie wyglądają,,babcia spód biszkopt a nawierz beza i migdały,,może byc,,ale jak nie zauważą to Wam przemycę do kawki:kawa: po kawałeczku:ciacho: ,, co mam do roboty,:święty:,myślę o tym torcie:p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są różne zlecenia i różni podopieczni no i my mamy różne upodobania jednemu nie przeszkadza chodzenie i gotowanie w innym domu a ktoś inny być może nigdy by się na takie coś nie zgodził .Ja też uważam ,że nie jest to złe miejsce chociaż ja osobiście lubię domowe zacisze i na padający śnieg pluchę i zawieruchę o tej porze roku wolę patrzeć zza szybki .Każdy lubi coś innego fajnie ,że są różne warunki na zleceniach ,różne obowiązki i różni podopieczni i ,że mamy możliwość sobie wybierać zlecenie pod siebie .:)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...