Skocz do zawartości

Rozmowa przy kawie (1)


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam porannie.

Wstałam bo szkoda mi tego ostatniego dnia w domu. Jutro o tej porze będę już w busiku.

Walizka jeszcze nie spakowana. Mam czas. Trochę z krótko tym razem w domciu byłam, brakuje mi jeszcze tygodnia bym poczuła że w ogóle byłam w domku....

 

poranna kawa.jpg

  • Lubię to 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Maria Jolanta napisał:

Witam porannie.

Wstałam bo szkoda mi tego ostatniego dnia w domu. Jutro o tej porze będę już w busiku.

Walizka jeszcze nie spakowana. Mam czas. Trochę z krótko tym razem w domciu byłam, brakuje mi jeszcze tygodnia bym poczuła że w ogóle byłam w domku....

 

poranna kawa.jpg

no...to jaka kolejnosc????

ale zeby ci smutno nie bylo...ja tez bede w domu tylko kilka dni bo trza sie potem ogarniac z robota

napewno zalicze optyka zeby wzrok mi wyostrzyl ...jak juz pisalam kiedys...kasy w portfelu nie widze i do dentysty sie wybrac musze..

nie wiem czy jeszcze cos zalicze

chcemy na obiad i polazic ot tak do torunia sie wybrac ...starszy syn ma wolne mlodszy w zasadzie juz na swoim z dziewczyna czyli nasza dwojka zrobi taki krotki wypadzik...i tego mi troche zal...:smutek:

  • Lubię to 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okulista i stomatolog to już następnym razem może. Nie mam czasu. Pięć dni w domu z tego jeden po podróży i weekend. Z tych "normalnych" został piątek i poniedziałek.

Kasy w portfelu nie widzę i im bardziej do niego zaglądam tym bardziej jej nie widzę. :haha:

A pozostałym, czyli śpioszkom dedykuję ten obrazek. Szczególnie tym urlopującym. :szydera:

 

na_ktora_wstajesz_2015-03-03_09-31-49.jpg

  • Lubię to 8
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry .....

Obawiałam się , że będę osamotniona ....sama kawencję popijać , ale jak milutko , że ktoś też już nie śpi ....Cholewcia ...MarJolla już wraca na roboty ...ja jeszcze dobrze nie wypoczęłam po wyjątkowo bardzo męczącej podróży a tu za ostrą robotę trzeba się brać ...Nic , kawę dopiję ...farbę ne łeb nałożę to w międzyczasie będę coś już sobie skubać ...przecierać ...poprawiać ....Muszę od tego zacząć , bo o 9-tej startuję " na loty " ( czyt. zakupy )i tak cały dzień na pełnych obrotach ...Nie cieszcie się za wcześnie , że nie będę z braku czasu tutaj zaglądała , bo będę ....tradycyjnie lapek odpalony będzie to i luknę sobie raz kiedyś w przerwach pomiędzy sernikiem ...szarlotką , czy innymi faszerowanymi pieczarkami . Dam radę ...no bo kto jak nie ja ? 

Miłego dnia MRÓWECZKI :cmok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w pierwszej wersji chcialam tu zostawic zimowe rzeczy ale potem sobie pomyslalam ze skoro syn przyjezdza po mnie to zabiore wszystko co wazne kurtka buty czapki itd... a zostanwie tylko to co robocze i zal nie bedzie gdyby cos nie wypalilo....jakos mam awersje do zostawiana rzeczy u pdp na kolejny raz...to takie jakby przywiazanie zaklepanie obiecanie ze sie do nich wraca a przeciez zdarzyc sie moze wszystko 

 

urlopuj zatem sie kolezanko z basienkasiepowtarzajaca..

 

  • Lubię to 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Dzień dobry .....

Obawiałam się , że będę osamotniona ....sama kawencję popijać , ale jak milutko , że ktoś też już nie śpi ....Cholewcia ...MarJolla już wraca na roboty ...ja jeszcze dobrze nie wypoczęłam po wyjątkowo bardzo męczącej podróży a tu za ostrą robotę trzeba się brać ...Nic , kawę dopiję ...farbę ne łeb nałożę to w międzyczasie będę coś już sobie skubać ...przecierać ...poprawiać ....Muszę od tego zacząć , bo o 9-tej startuję " na loty " ( czyt. zakupy )i tak cały dzień na pełnych obrotach ...Nie cieszcie się za wcześnie , że nie będę z braku czasu tutaj zaglądała , bo będę ....tradycyjnie lapek odpalony będzie to i luknę sobie raz kiedyś w przerwach pomiędzy sernikiem ...szarlotką , czy innymi faszerowanymi pieczarkami . Dam radę ...no bo kto jak nie ja ? 

Miłego dnia MRÓWECZKI :cmok:

kochana tyko uwazaj prosze i rowno poloz ta farbke dobrze??

kolorowe-wlosy-teczowe-wlosy-farbowanie-wlosow-kolorowe-wlosy_img_df9e8157a5258729301d296eed0321ed_250_200_0_0_0_0_ffffff_0_99677.jpg

  • Lubię to 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, lucyna.beata napisał:

w pierwszej wersji chcialam tu zostawic zimowe rzeczy ale potem sobie pomyslalam ze skoro syn przyjezdza po mnie to zabiore wszystko co wazne kurtka buty czapki itd... a zostanwie tylko to co robocze i zal nie bedzie gdyby cos nie wypalilo....jakos mam awersje do zostawiana rzeczy u pdp na kolejny raz...to takie jakby przywiazanie zaklepanie obiecanie ze sie do nich wraca a przeciez zdarzyc sie moze wszystko

 

Jakoś dziwnie by mi było w miejscu gdzie jadę na dwa miesiące ale zastaję zajętą szafę albo komody. Trudno jest się odnaleźć w nowym miejscu a jeszcze trudniej kiedy czyjeś rzeczy to utrudniają. Są dwa przypadki kiedy jest to naturalne. Kiedy są stałe zmienniczki i kiedy ktoś pracuje tylko z krótkimi pauzami i wtedy zjawia się zmienniczka.

Tej drugiej opcji sama szukam.....

  • Lubię to 6
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Maria Jolanta napisał:

Jakoś dziwnie by mi było w miejscu gdzie jadę na dwa miesiące ale zastaję zajętą szafę albo komody. Trudno jest się odnaleźć w nowym miejscu a jeszcze trudniej kiedy czyjeś rzeczy to utrudniają. Są dwa przypadki kiedy jest to naturalne. Kiedy są stałe zmienniczki i kiedy ktoś pracuje tylko z krótkimi pauzami i wtedy zjawia się zmienniczka.

Tej drugiej opcji sama szukam.....

moje rzeczy bylyby spakowane i wyniesione na pietro wiec dziewczyna ma pokoj tylko dla siebie....nie ma mowy zeby zostawiac swoja"pajeczyne" ...

dziewczyna przyjezdza na 4 tygodnie z czego tydzien jestesmy we dwie potem dwa tygodnie z mezem pdp a potem znow tydzien we dwie

ja narazie fukncjonuje wg perwszego schematu ale byc moze po nowym roku jak oddech kasowy zlapie bede robila krotkie wypada coraz to w inne miejsce..tylko ze ja lubie miec juz cos na zas..miec wolny leb i nie martwic sie o kolejne zlecenie...mecza mnie takie szukanie na ostatnia chwile i nieplanowane przestoje 

  • Lubię to 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, lucyna.beata napisał:

 

ja narazie fukncjonuje wg perwszego schematu ale byc moze po nowym roku jak oddech kasowy zlapie bede robila krotkie wypada coraz to w inne miejsce..tylko ze ja lubie miec juz cos na zas..miec wolny leb i nie martwic sie o kolejne zlecenie...mecza mnie takie szukanie na ostatnia chwile i nieplanowane przestoje 

Ja miejsce na które teraz jadę mam przyklepane przez rodzinę od 2-3 tygodni więc przed zjazdem do domu już wiedziałam gdzie i kiedy jadę. Taka opcja jest fajna bo nie muszę szukać. Choć szukanie to akurat nie problem. xd

  • Lubię to 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, aniao napisał:

Dzień dobry. Druga noc za mną, więc powoli wracam w stare tryby.

Nie widzę (nie umiem znaleźć?) tematu zmienniczki, więc tu napiszę. Z normalnej strony wszystko ok, trochę pokój przeszedł papierosami, bo pomimo palenia na zewnątrz coś tam zostaje na ubraniach itd, ale to się wywietrzy. Ja jestem niepaląca to i węch mam wyczulony.

Spotkałam się za to z czym innym (nie pierwszy raz z resztą). Totalne podlizywanie się, wazelina nie kapała, ona stała w wiadrach. Podopieczna w jednym zdaniu była skarbem, najukochańszą, omcią i w ogóle najlepszym co się mojej Zmienniczce w  życiu trafiło. Rodzina, każdy usłyszał (osobno oczywiście), że jest naj, naj i naj. Te "naje" były zależne od okoliczności. Za to do mnie "ocena" zupełnie inna. Każdy opisany szczegółowo i z dużą dawką krytyki. Miejsce nie jest łatwe, ale ma swoje plusy, więc wracam. Rodzina pomaga aż za bardzo (czytaj są na okrągło), mam z nimi dobry kontakt, ale wiem że to ja u nich pracuję, a nie na odwrót. W tym roku kończę 50 lat i przeszłam dotąd bez podlizywania się i nie zamierzam tego zmieniać, ale widzę, że rodzinom to się podoba.

Teraz do brzegu. Też spotykacie się z takim zachowaniem? Ja jestem mocno zdegustowana, nie mogę tego w głowie przerobić. Po co??????

Przechodziłam przez to niejednokrotnie.

Ale nie lubię obgadywać, nie robię tego. Spotkałam tzw ''lizusy'' i nie tylko do Podopiecznych ale i w stosunku do firm. Dużo moje oczy już widziały , nic mnie już nie zdziwi.

  • Lubię to 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@aniao, myślę że to zależy od charakteru. Są osoby nadmiernie wylewne i może akurat na taką trafiłaś ? Złoty środek jest najlepszy ale może ona po prostu nie potrafi inaczej ? Może dla niej takie zachowanie jest naturalne ? Nie wiem, nie znam osoby.

Sama do wylewnych nie należę, raczej trzymam dystans, choć zdarzało mi się żegnać z pdp uściskiem i czasem nawet łezka poleciała. Ale raz i wystarczy.  Oni wiedzą że jesteśmy tylko najętymi pracownikami i my też nie możemy o tym zapominać.

 

  • Lubię to 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, aniao napisał:

Dzień dobry. Druga noc za mną, więc powoli wracam w stare tryby.

Nie widzę (nie umiem znaleźć?) tematu zmienniczki, więc tu napiszę. Z normalnej strony wszystko ok, trochę pokój przeszedł papierosami, bo pomimo palenia na zewnątrz coś tam zostaje na ubraniach itd, ale to się wywietrzy. Ja jestem niepaląca to i węch mam wyczulony.

Spotkałam się za to z czym innym (nie pierwszy raz z resztą). Totalne podlizywanie się, wazelina nie kapała, ona stała w wiadrach. Podopieczna w jednym zdaniu była skarbem, najukochańszą, omcią i w ogóle najlepszym co się mojej Zmienniczce w  życiu trafiło. Rodzina, każdy usłyszał (osobno oczywiście), że jest naj, naj i naj. Te "naje" były zależne od okoliczności. Za to do mnie "ocena" zupełnie inna. Każdy opisany szczegółowo i z dużą dawką krytyki. Miejsce nie jest łatwe, ale ma swoje plusy, więc wracam. Rodzina pomaga aż za bardzo (czytaj są na okrągło), mam z nimi dobry kontakt, ale wiem że to ja u nich pracuję, a nie na odwrót. W tym roku kończę 50 lat i przeszłam dotąd bez podlizywania się i nie zamierzam tego zmieniać, ale widzę, że rodzinom to się podoba.

Teraz do brzegu. Też spotykacie się z takim zachowaniem? Ja jestem mocno zdegustowana, nie mogę tego w głowie przerobić. Po co??????

Wazelina w wiadrach ,wannach i cysternach z jednoczesnym obrabianiem dupy nieobecnej zmienniczce......znam ,znam....Cóż ,trafiła Ci się Aniu lizydupa do sześcianu widocznie.Olej to bo i tak nie zmienisz albo ustaw do pionu ,jak masz chęć:)A po co?A różnie:)Albo,żeby nadrobić włąsne braki ,albo w nadziei,że ugra coś dla siebie-nie wiadomo co ,albo ma kogoś ,kogo chętnie wprowadziąłby na to miejsce zamiast Ciebie.Jest jeszcze możliwośc ,że nie ma ona żadnych motywów tylko taki z niej podlizuch "z urody".

  • Lubię to 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Ja miejsce na które teraz jadę mam przyklepane przez rodzinę od 2-3 tygodni więc przed zjazdem do domu już wiedziałam gdzie i kiedy jadę. Taka opcja jest fajna bo nie muszę szukać. Choć szukanie to akurat nie problem. xd

nie watpie ale poki co mam lenia...tz chce sie nacieszyc moja w miare stabila sytuacja finansowa a potem...zobacze bo byc moze sladem mireli bede rozgladac sie dalej a byc moze bede szukac czegos w de..narazie moja glowa odparowala po toksycznej steli i gromadze sily na kolejny wyjazd ale sie nie zarzekam...

poza tym proza..tu mam naprawde niezly pieniadz a robota w sumie nie jest ciezka ...

mariojolanto ...niechcemisie poki co..

 

 

  • Lubię to 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, aniao napisał:

Dzień dobry. Druga noc za mną, więc powoli wracam w stare tryby.

Nie widzę (nie umiem znaleźć?) tematu zmienniczki, więc tu napiszę. Z normalnej strony wszystko ok, trochę pokój przeszedł papierosami, bo pomimo palenia na zewnątrz coś tam zostaje na ubraniach itd, ale to się wywietrzy. Ja jestem niepaląca to i węch mam wyczulony.

Spotkałam się za to z czym innym (nie pierwszy raz z resztą). Totalne podlizywanie się, wazelina nie kapała, ona stała w wiadrach. Podopieczna w jednym zdaniu była skarbem, najukochańszą, omcią i w ogóle najlepszym co się mojej Zmienniczce w  życiu trafiło. Rodzina, każdy usłyszał (osobno oczywiście), że jest naj, naj i naj. Te "naje" były zależne od okoliczności. Za to do mnie "ocena" zupełnie inna. Każdy opisany szczegółowo i z dużą dawką krytyki. Miejsce nie jest łatwe, ale ma swoje plusy, więc wracam. Rodzina pomaga aż za bardzo (czytaj są na okrągło), mam z nimi dobry kontakt, ale wiem że to ja u nich pracuję, a nie na odwrót. W tym roku kończę 50 lat i przeszłam dotąd bez podlizywania się i nie zamierzam tego zmieniać, ale widzę, że rodzinom to się podoba.

Teraz do brzegu. Też spotykacie się z takim zachowaniem? Ja jestem mocno zdegustowana, nie mogę tego w głowie przerobić. Po co??????

nie trac energii..nie da sie i juz..mnie trzepalo jak zjechalam ponownie  na zlecenie ale potem dalam spokoj...zwlaszcza ze bylysmy razem kilka dni...doszlam do wniosku ze tak juz ma...

cytuje moja wypowiedz sprzed  kilkuset stron wczesniej: " kto sie pi...da urodzil, kanarkiem nie bedzie"...

ale mariajolanta napisala...oto tylko praca..oczywiscie okazac cieplo dobra rzecz ale pod warunkiem ze bez szwanku dla swojego zdrowia psychicznego../

ty trzymaj swoj kierunek i miej wszystko....w.....pie...

 

 

  • Lubię to 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Lisa_Ona napisał:

Przechodziłam przez to niejednokrotnie.

Ale nie lubię obgadywać, nie robię tego. Spotkałam tzw ''lizusy'' i nie tylko do Podopiecznych ale i w stosunku do firm. Dużo moje oczy już widziały , nic mnie już nie zdziwi.

Dodam jeszcze, że Opiekunki posyłają widokówki z pozdrowieniami, zanoszą ciasta upieczone do kawy,,,,A jak już trafią na tzw złe zlecenie, to nie potrafią zgłosić tego, zostawiają ten '' bałagan'' Zmienniczce.

Ale najgorsze tzw ''lizusy'' to Opiekunki pracujące na tzw ''Czarno''.

Są to mega, super ''lizodoopy'' [ oczywiście nie wszystkie Opiekunki, takie są]. Ale pamiętaj, ze taka Opiekunka nigdy w razie czego nie stanie po Twojej stronie, tylko po stronie Niemców.

  • Lubię to 6
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieńdoberek Ludziom Dobrej Woli :d...no trzeba mieć jej sporo ,aby wyrównać zaległości ...naklepaliście tyle ,że nie wiadomo gdzie oko zawiesić.:haha:

Zaczynam końcowe odliczanie ( normalnie mam stresa giganta,przed tym ślubem , normalnie jestem sama na siebie zła O.o , nie wiem czemu przecież to nie jest mój debiut ) ,ostanie "przygotowania" i też mi chyba wzrok nawala ,bo pieniędzy w portfelu nie widzę :haha:.

Dobrego i słonecznego dnia Milusińscy , choć u mnie słonko jakieś przymglone i jest porno i duszno .:cześć2:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...