Rozmowa przy kawie (1)

1 minutę temu, lucyna.beata napisał:

ja sie musze niestety odmeldowac moi kochani praca wzywa...

pocieszenie....9 9 9 od jutra i bez dnia wyjazdu...tego nigdy nie licze...

5go bedzie zmiana i dziadek robi wypad , bedziemy na zakladke  pare dni wiec nocki beda moje to zleci jeszcze szybciej...oby tylko nie bylo tak jak ostatnim razem....bo sie zapluje albo dziewczyne zagryze...

martwi mnie cos innego...zauwazylam ze maz pdp zaczyna zapominac i to o sprawach dosc istotnych...np wlaczenie pompy z jedzieniem kiedy ja mam swoja przerwe...i pare innych rowniez waznych rzeczy...ciekawe co dalej bedzie sie dzialo...on tez jest po neuroboreliozie...chyba zaczyna sie ten okres w roku kiedy wystepuje nasilenie splatania, depresji bolu neurpatycznego, notoryczne bole stop i mrowienia konczyn...no nie widze tego zbyt rozowo..

ale poki co...odchodniaczka wychylam z wami ...i milego melanzu zycze

Do napisania

8 godzin temu, Maria Jolanta napisał:

Ta stylizacja mi najbardziej odpowiada.

 

@Maria Jolanta daj spokoj,

taka ,,dzidzia piernik,, chcesz byc?

Dzień dobry z De. Dwa miesiące w domu zleciały, zobaczymy jak będzie tu czas płynął. Obawiam się, ze inaczej.

11 minut temu, lucyna.beata napisał:

ja sie musze niestety odmeldowac moi kochani praca wzywa...

pocieszenie....9 9 9 od jutra i bez dnia wyjazdu...tego nigdy nie licze...

5go bedzie zmiana i dziadek robi wypad , bedziemy na zakladke  pare dni wiec nocki beda moje to zleci jeszcze szybciej...oby tylko nie bylo tak jak ostatnim razem....bo sie zapluje albo dziewczyne zagryze...

martwi mnie cos innego...zauwazylam ze maz pdp zaczyna zapominac i to o sprawach dosc istotnych...np wlaczenie pompy z jedzieniem kiedy ja mam swoja przerwe...i pare innych rowniez waznych rzeczy...ciekawe co dalej bedzie sie dzialo...on tez jest po neuroboreliozie...chyba zaczyna sie ten okres w roku kiedy wystepuje nasilenie splatania, depresji bolu neurpatycznego, notoryczne bole stop i mrowienia konczyn...no nie widze tego zbyt rozowo..

ale poki co...odchodniaczka wychylam z wami ...i milego melanzu zycze

Zastanów się.

Dobrze się zastanów czy nie zmienić szteli.....

8 godzin temu, Maria Jolanta napisał:

Na kolejne bym się nie odważyła.

Chyba.

 

@Maria Jolanta bozszsz, nie strasz.

Koszmarna babcia,

czas sie dla zatrzymal

Teraz, lucyna.beata napisał:

a to nie mirelka?

napisala mi ze kosztuja strasznie rozmowy wiec nie odbiera telefonow i czeka na szwajcarski numer. ja patrzylam koszt z mojej niemieckiej karty na jej numer to okolo 60centow ale i ona placi  wiec dalam spokoj odczekam 

w CH najle[iej kupic szwajcarską Lycę i rozmowy są za grosze do PL

40 minut temu, lucyna.beata napisał:

ale na moje oko to oni juz dosc maja..

@lucyna.beata na moje oko, to sie potruly.

widze ziarenka leza, pewnie zatrute byly

12 minut temu, sayonara 52 napisał:

@Maria Jolanta bozszsz, nie strasz.

Koszmarna babcia,

czas sie dla zatrzymal

Chciałabym zobaczyć naszą minę gdyby nam się trafiła taka podopieczna 

1 godzinę temu, foczka63 napisał:

Ha ha ha ,mam teraz prawie codziennie kontakt z Ukrainkamii zamiast po rosyjsku gadam do nich po niemiecku:)

 Wczoraj jedna Ukrainka zaczepiła mnie w biedronce i łamanym polskim zapytała gdzie znajdzie sól a ja jej odpowiedziałam po niemiecku i siedzę w Polsce już 6 tygodni 

Spędziłam cudowne popołudnie nad jeziorem Möhnesee z kolezankami. 

Fajne miejsce na plażing, już wiem gdzie będę jeździla sie opalać .

Godzinę temu, aniao napisał:

Dzień dobry z De. Dwa miesiące w domu zleciały, zobaczymy jak będzie tu czas płynął. Obawiam się, ze inaczej.

 

Aniu .Na stare miejsce wróciłaś?

Poczytałam Was , pooglądałam fotki i ..............w nocy będę miała koszmary.

Babcia w czerwonym dessu............jak nic mi się przyśni.

Nie chciałabym takiej PDP.

Moją PDP nawiedził wnuk i normalnie szczęka mi opadła. Facet mieszka na północy Niemiec, ale tu w Bawarii się urodził i mieszkał przez parę lat. Niestety bawarskiego dialektu nie w ząb nie kuma. Robię za tłumacza i głupio się z tym czuję.

Poza tym żal mi PDP, ona tak czekała na tą wizytę...........a on przez te 2 dni pobył z nią może ze 2 godziny. Empatii w tym człowieku jest tyle co kot napłakał.

No to kartę podbiłam, co mi na wątrobie leżało Wam napisałam, wy balujcie a ja spadam książkę poczytać. Zostawiam Wam coś na tą imprezkę.

1 godzinę temu, Maria Jolanta napisał:

Zastanów się.

Dobrze się zastanów czy nie zmienić szteli.....

mysle nad tym moja droga mysle...narazie jeszcze przyjade tu a potem sie zobaczy...pracy pod dostatkiem wiecjest w czym wybierac....czas sam to rozwiaze

2 godziny temu, foczka63 napisał:

w CH najle[iej kupic szwajcarską Lycę i rozmowy są za grosze do PL

ona ma jakas komorke dostac wiec moze to ta lyca bedzie

3 minuty temu, lucyna.beata napisał:

ona ma jakas komorke dostac wiec moze to ta lyca bedzie

Jest nadzieja , ze we wtorek @Mirelka1965 będzie miała internet  trzymajmy wszyscy kciuki , żeby to nie były  tylko obiecanki cacanki  a po za tym wszystko u niej ok 

Żeby nie było tak jak ze mną. Pojechałam na miejsce gdzie internet miał BYĆ.

Był. Po sześciu tygodniach.

Ale w CH wszystko inaczej więc może się uda. Oby. Brakuje tej naszej gwiazdeczki....

6 godzin temu, Maria Jolanta napisał:

Żeby nie było tak jak ze mną. Pojechałam na miejsce gdzie internet miał BYĆ.

Był. Po sześciu tygodniach.

Ale w CH wszystko inaczej więc może się uda. Oby. Brakuje tej naszej gwiazdeczki....

.

wczoraj na rowerze wpadlam na olbrzymie skupisko bzu...otumanil mnie ten zapach az szkoda ze noza mialam bo bym nacicachala...

wdycham wiec teraz wirtualnie

i dzien dobry

kawa zrobiona wiec zapraszam...damy rade

motto na dzisiaj...ja tez chce taki kubek!!!

zeby wam smutno nie byli nawer mirele przyciagnelam 

i tez siorbie

Dzień dobry.

Miłej niedzieli życzę,

oraz smacznej porannej kawy.

Witam porannie.

Przedostatni dzień w domu.

I... jak przystało na prawdziwą urlopowiczkę ...od godziny już nie śpię....Nie mogłam zasnąć , zwalałam to na wszystko , tylko zapomniałam , że w ciągu ostatniej doby wypiłam morze kawy ...ostatnią kawkę strzeliłam sobie wieczorem , bo miałam gościa ....i tak my se obie z siostrą sączyły pomalauśku ...z namaszczeniem ...prawie , że ostatniego łyczka załapałam przed godziną 21 ....Noo...a później to już normalka ....za skarby świata zasnąć nie mogłam i nie mogłam pojąć co się porobiło , bo przecież padałam na pysk ......Dziś już taka durna nie będę . Wrócę do dawnych nawyków - kawa teraz i kawa po obiedzie ....proszonym ....już mnie zaproszono ....ma się farta ...A przede wszystkim radocha , bo .....podobno niedziela handlowa ....sie pobiega ...sie pieniądza trochę starci . Mussss ...stracić ....lodówka pusta , tylko coś tam zakupione na pierwszy głód , więcej nie chciałam , nie pozwoliłam dziecięciu zakupić ...

Miłej , spokojnej niedzieli MRÓWECZKI