Skocz do zawartości

  • Witaj, czego szukasz? (kliknij, by wybrać)

Rozmowa przy kawie (1)


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

13 minut temu, Paolo napisał:

Właściwie wszystko. Knorr siedział na recepcji,klony biegały po piętrach jak pokojówki,BN24 od rana do nocy była w monitoringu,Ewa59 tańczyła na rurze z Malyną,Gero trunki znosił a Orim dupy.

Doda robiła kanapki,Ewal8 na drutach a jeden gość ciągle zamawiał kwiaty do baru i marudził 5 przez 10...Zofija rzuciła klątwę na towarzystwo za brak obyczajności a Biskup Na Hui Mito odprawił mszę i wygłosił homilię za nasze dusze potępione i napite.

Reszta do rana piła a Nugatka latała z mopem...Niektórzy tak pili,że  nie wiedzieli czy jeszcze są  na imprezie czy już  zaczęła się nowa. Ale wszyscy bawili się do ostatniej minety a później Elfektrownia zgasiła światło bo na balu wyskoczył Darko z torta lub z dupy i okazało się,że jesteśmy chamstwo czy jakoś tak...Powiedziałem jemu ,że może mnie pocałować tam gdzie plecy tracą swą  szlachetną nazwę ale on szybciej przeczytał i odpowiedział niż ja to napisałem i dostałem na rok zakaz wstępu do hotelu bo nie miałem krawata a klient w krawacie wiadomo co...

To tak tylko w 10% skrócie...W sumie. 

Zapomniałeś dodać, że motorem w tych ekscesach był taki jeden facio, który miał zawsze dobry towar do wąchania i jarania i dobrze zaopatrzony barek....zaraz.....zaraz.....jak mu bylo ? O.....juz wiem......Paolo :d

  • Lubię to 4
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Noo , powietrze ze mnie zeszło, ciśnienie się unormowało ,to mogę Wam już opowiedzieć co mnie dzisiaj spotkało.

Wyobraźcie sobie dzwonię do swojej zmienniczki ,tak przed południem ( rozmawiała ze mną przed świętami , później dostałam od niej sms z życzeniami świątecznymi ) , żeby dopytać o której jutro mam się jej spodziewać. Pierwszy telefon nieodebrany, drugi też cisza . W końcu po trzecim telefonie odbiera....naprana jak Ołudza ( taka wieś w moich okolicach ,pekaes do tej wiochy w czasach słusznie minionych ,pękał w szwach ) i bełkocze mi ,że ona nie przyjedzie,bo jedzie do córki ,do Anglii. Tak na 5-6 tygodni ,bo jej robotę załatwiła i najwyżej może przyjechać w lipcu, po czym się rozłączyła.Stałam tak chwilę zapowietrzona....po paru minutach, telefon od niej. Odbieram. Ona nadal bełkocze, że mnie z kimś innym pomyliła i żeby się nie martwiła ,bo ona wsiada w busa kole 15 i tnie prostu do mnie zmienić mnie. W tym momencie ja grzecznie i wymijająco zakończyłam rozmowę i dawaj dzwonić do koordynatorki . Powiedziałam co usłyszałam i mówię,że ma natychmiast do niej dzwonić i przekonać się nausznie .Po rozmowie z koordynatorką , znów dzwoni znajomy mi numer pijanicy ,odbieram ,w słuchawce słyszę, trzeźwy męski głos , który informuje mnie uprzejmie,że mamusia trochę przesadziła z piwami,ale mam się absolutnie nie martwić ,bo on matulę osobiście do busa zapakuje,a kierowca dostarczy pod wskazany adres....:kopara:

Puenta jest taka,że kur...mać zostaję do poniedziałku wieczorem ,bo tak udało mi się przebukować busa .>:(... Ponadto koordynatorka się w końcu do jejmościanki dodzwoniła ,przekonała o kondycji onej i przekazał jej ,że szkoda jej fatygi na wsiadanie do busa ... tylko tak naprawdę nie wiemy czy ona do niego wsiądzie czy nie ,bo jedyną jej odpowiedzią było życzenie wesołych świąt miłej pani koordynator.O.o ...Ja mam co prawda przekazane ,aby kobieciny , choćby nie wiem jak zdrożonej za próg nie wpuszczać ,ale jak " cham" się uprze!? Co robić ,co robić? :sos: :o

Edytowane przez Afryka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Afryka napisał:

Noo , powietrze ze mnie zeszło, ciśnienie się unormowało ,to mogę Wam już opowiedzieć co mnie dzisiaj spotkało.

(...)

Afryko, słoneczko Ty moje, wiem, że Ci nie do śmiechu, ale ja akurat po przeczytaniu tego co napisałaś, popłakałam się ze śmiechu :d:d

Kobito, Twój sposób narracji to nawet tragedię przemieni w komedię.:d

Trzymaj sie skarbie, drzwi zarygluj i wesołych świąt. xdxdxdxdxd

 

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Afryka napisał:

Noo , powietrze ze mnie zeszło, ciśnienie się unormowało ,to mogę Wam już opowiedzieć co mnie dzisiaj spotkało.

Wyobraźcie sobie dzwonię do swojej zmienniczki ,tak przed południem ( rozmawiała ze mną przed świętami , później dostałam od niej sms z życzeniami świątecznymi ) , żeby dopytać o której jutro mam się jej spodziewać. Pierwszy telefon nieodebrany, drugi też cisza . W końcu po trzecim telefonie odbiera....naprana jak Ołudza ( taka wieś w moich okolicach ,pekaes do tej wiochy w czasach słusznie minionych ,pękał w szwach ) i bełkocze mi ,że ona nie przyjedzie,bo jedzie do córki ,do Anglii. Tak na 5-6 tygodni ,bo jej robotę załatwiła i najwyżej może przyjechać w lipcu, po czym się rozłączyła.Stałam tak chwilę zapowietrzona....po paru minutach, telefon od niej. Odbieram. Ona nadal bełkocze, że mnie z kimś innym pomyliła i żeby się nie martwiła ,bo ona wsiada w busa kole 15 i tnie prostu do mnie zmienić mnie. W tym momencie ja grzecznie i wymijająco zakończyłam rozmowę i dawaj dzwonić do koordynatorki . Powiedziałam co usłyszałam i mówię,że ma natychmiast do niej dzwonić i przekonać się nausznie .Po rozmowie z koordynatorką , znów dzwoni znajomy mi numer pijanicy ,odbieram ,w słuchawce słyszę, trzeźwy męski głos , który informuje mnie uprzejmie,że mamusia trochę przesadziła z piwami,ale mam się absolutnie nie martwić ,bo on matulę osobiście do busa zapakuje,a kierowca dostarczy pod wskazany adres....:kopara:

Puenta jest taka,że kur...mać zostaję do poniedziałku wieczorem ,bo tak udało mi się przebukować busa .>:(... Ponadto koordynatorka się w końcu do jejmościanki dodzwoniła ,przekonała o kondycji onej i przekazał jej ,że szkoda jej fatygi na wsiadanie do busa ... tylko tak naprawdę nie wiemy czy ona do niego wsiądzie czy nie ,bo jedyną jej odpowiedzią było życzenie wesołych świąt miłej pani koordynator.O.o ...Ja mam co prawda przekazane ,aby kobieciny , choćby nie wiem jak zdrożonej za próg nie wpuszczać ,ale jak " cham" się uprze!? Co robić ,co robić? :sos: :o

No żegnała sie z rodzina i znajomymi,a ty ja z zaskoczenia wziełaś :d

  • Lubię to 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

walczylam dzisiaj z awokado...zaparlo sie i pestki mi nie chcialo oddac...wiec ja glupia:mur:...zamiast normalnego duzego noza wzielam takiego malego pizdrygala i chcialam sie wkluc w pestke i wklulam sie ale...w dlon:kopara:....masakra...sama na siebie sie wkur...m....bo nie jest to pierwsze awokado dla mnie.....tlumacze sobie ze zaspana jeszcze bylam:kawa2: a jasnosc mojego umyslu  odbiegala od normy...tylko czy kiedykoliwek byla w normie????:haha:

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Afryka napisał:

Noo , powietrze ze mnie zeszło, ciśnienie się unormowało ,to mogę Wam już opowiedzieć co mnie dzisiaj spotkało.

Wyobraźcie sobie dzwonię do swojej zmienniczki ,tak przed południem ( rozmawiała ze mną przed świętami , później dostałam od niej sms z życzeniami świątecznymi ) , żeby dopytać o której jutro mam się jej spodziewać. Pierwszy telefon nieodebrany, drugi też cisza . W końcu po trzecim telefonie odbiera....naprana jak Ołudza ( taka wieś w moich okolicach ,pekaes do tej wiochy w czasach słusznie minionych ,pękał w szwach ) i bełkocze mi ,że ona nie przyjedzie,bo jedzie do córki ,do Anglii. Tak na 5-6 tygodni ,bo jej robotę załatwiła i najwyżej może przyjechać w lipcu, po czym się rozłączyła.Stałam tak chwilę zapowietrzona....po paru minutach, telefon od niej. Odbieram. Ona nadal bełkocze, że mnie z kimś innym pomyliła i żeby się nie martwiła ,bo ona wsiada w busa kole 15 i tnie prostu do mnie zmienić mnie. W tym momencie ja grzecznie i wymijająco zakończyłam rozmowę i dawaj dzwonić do koordynatorki . Powiedziałam co usłyszałam i mówię,że ma natychmiast do niej dzwonić i przekonać się nausznie .Po rozmowie z koordynatorką , znów dzwoni znajomy mi numer pijanicy ,odbieram ,w słuchawce słyszę, trzeźwy męski głos , który informuje mnie uprzejmie,że mamusia trochę przesadziła z piwami,ale mam się absolutnie nie martwić ,bo on matulę osobiście do busa zapakuje,a kierowca dostarczy pod wskazany adres....:kopara:

Puenta jest taka,że kur...mać zostaję do poniedziałku wieczorem ,bo tak udało mi się przebukować busa .>:(... Ponadto koordynatorka się w końcu do jejmościanki dodzwoniła ,przekonała o kondycji onej i przekazał jej ,że szkoda jej fatygi na wsiadanie do busa ... tylko tak naprawdę nie wiemy czy ona do niego wsiądzie czy nie ,bo jedyną jej odpowiedzią było życzenie wesołych świąt miłej pani koordynator.O.o ...Ja mam co prawda przekazane ,aby kobieciny , choćby nie wiem jak zdrożonej za próg nie wpuszczać ,ale jak " cham" się uprze!? Co robić ,co robić? :sos: :o

Święta jej się co nieco przeciagnęły......:d i jutro ja zobaczysz w progu......:szydera::oklaski:

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, lucyna.beata napisał:

walczylam dzisiaj z awokado...zaparlo sie i pestki mi nie chcialo oddac...wiec ja glupia:mur:...zamiast normalnego duzego noza wzielam takiego malego pizdrygala i chcialam sie wkluc w pestke i wklulam sie ale...w dlon:kopara:....masakra...sama na siebie sie wkur...m....bo nie jest to pierwsze awokado dla mnie.....tlumacze sobie ze zaspana jeszcze bylam:kawa2: a jasnosc mojego umyslu  odbiegala od normy...tylko czy kiedykoliwek byla w normie????:haha:

Trafiła kosa na awokado :d

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, lucyna.beata napisał:

walczylam dzisiaj z awokado...zaparlo sie i pestki mi nie chcialo oddac...wiec ja glupia:mur:...zamiast normalnego duzego noza wzielam takiego malego pizdrygala i chcialam sie wkluc w pestke i wklulam sie ale...w dlon:kopara:....masakra...sama na siebie sie wkur...m....bo nie jest to pierwsze awokado dla mnie.....tlumacze sobie ze zaspana jeszcze bylam:kawa2: a jasnosc mojego umyslu  odbiegala od normy...tylko czy kiedykoliwek byla w normie????:haha:

Daj raczke. Podmucham:love:

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, ORIM napisał:

No żegnała sie z rodzina i znajomymi,a ty ja z zaskoczenia wziełaś :d

Ja pierdziu ,ja też się żegnam długo i wymownie ... wszystko jest dla ludzi .:d ,ale powiem Ci szczerze ,a właściwie Wam wszystkim ,że intuicja mnie nie zawiodła ,po wcześniejszych rozmowach z tą panią ... niestety z tyłu głowy paliła mi się czerwona lampka ,ale ciężko o swoich przypuszczeniach informować osoby zainteresowane . No nie myliłam się ...a tak na marginesie dama lat 65 .:d

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minut temu, Afryka napisał:

Noo , powietrze ze mnie zeszło, ciśnienie się unormowało ,to mogę Wam już opowiedzieć co mnie dzisiaj spotkało.

Wyobraźcie sobie dzwonię do swojej zmienniczki ,tak przed południem ( rozmawiała ze mną przed świętami , później dostałam od niej sms z życzeniami świątecznymi ) , żeby dopytać o której jutro mam się jej spodziewać. Pierwszy telefon nieodebrany, drugi też cisza . W końcu po trzecim telefonie odbiera....naprana jak Ołudza ( taka wieś w moich okolicach ,pekaes do tej wiochy w czasach słusznie minionych ,pękał w szwach ) i bełkocze mi ,że ona nie przyjedzie,bo jedzie do córki ,do Anglii. Tak na 5-6 tygodni ,bo jej robotę załatwiła i najwyżej może przyjechać w lipcu, po czym się rozłączyła.Stałam tak chwilę zapowietrzona....po paru minutach, telefon od niej. Odbieram. Ona nadal bełkocze, że mnie z kimś innym pomyliła i żeby się nie martwiła ,bo ona wsiada w busa kole 15 i tnie prostu do mnie zmienić mnie. W tym momencie ja grzecznie i wymijająco zakończyłam rozmowę i dawaj dzwonić do koordynatorki . Powiedziałam co usłyszałam i mówię,że ma natychmiast do niej dzwonić i przekonać się nausznie .Po rozmowie z koordynatorką , znów dzwoni znajomy mi numer pijanicy ,odbieram ,w słuchawce słyszę, trzeźwy męski głos , który informuje mnie uprzejmie,że mamusia trochę przesadziła z piwami,ale mam się absolutnie nie martwić ,bo on matulę osobiście do busa zapakuje,a kierowca dostarczy pod wskazany adres....:kopara:

Puenta jest taka,że kur...mać zostaję do poniedziałku wieczorem ,bo tak udało mi się przebukować busa .>:(... Ponadto koordynatorka się w końcu do jejmościanki dodzwoniła ,przekonała o kondycji onej i przekazał jej ,że szkoda jej fatygi na wsiadanie do busa ... tylko tak naprawdę nie wiemy czy ona do niego wsiądzie czy nie ,bo jedyną jej odpowiedzią było życzenie wesołych świąt miłej pani koordynator.O.o ...Ja mam co prawda przekazane ,aby kobieciny , choćby nie wiem jak zdrożonej za próg nie wpuszczać ,ale jak " cham" się uprze!? Co robić ,co robić? :sos: :o

Moze zaslablo sie kobicie? Ty zaraz o pijanstwo podejrzewasz. A moze ledwie lyczka dla degustacji pociagnela? A glowka slabiutka? Nic w Tobie wyrozumialosci nie ma ;)))

A na powaznie to wspolczuje kochana. Nie wiem czy bylabym taka spokojna jak Ty bo ja choleryczka jestem.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, awe59 napisał:

Zapomniałeś dodać, że motorem w tych ekscesach był taki jeden facio, który miał zawsze dobry towar do wąchania i jarania i dobrze zaopatrzony barek....zaraz.....zaraz.....jak mu bylo ? O.....juz wiem......Paolo :d

Brakowało gadziny jednej ...no niee ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, lucyna.beata napisał:

walczylam dzisiaj z awokado...zaparlo sie i pestki mi nie chcialo oddac...wiec ja glupia:mur:...zamiast normalnego duzego noza wzielam takiego malego pizdrygala i chcialam sie wkluc w pestke i wklulam sie ale...w dlon:kopara:....masakra...sama na siebie sie wkur...m....bo nie jest to pierwsze awokado dla mnie.....tlumacze sobie ze zaspana jeszcze bylam:kawa2: a jasnosc mojego umyslu  odbiegala od normy...tylko czy kiedykoliwek byla w normie????:haha:

To przez ten wiatr taka rozkojarzona jesteś....pizga strasznie... mnie aż desi, a serduch chce wyskoczyć z młodej piersi...:( Quźwa....nienawidzę wiatru....>:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Paolo napisał:

Właściwie wszystko. Knorr siedział na recepcji,klony biegały po piętrach jak pokojówki,BN24 od rana do nocy była w monitoringu,Ewa59 tańczyła na rurze z Malyną,Gero trunki znosił a Orim dupy.

Doda robiła kanapki,Ewal8 na drutach a jeden gość ciągle zamawiał kwiaty do baru i marudził 5 przez 10...Zofija rzuciła klątwę na towarzystwo za brak obyczajności a Biskup Na Hui Mito odprawił mszę i wygłosił homilię za nasze dusze potępione i napite.

Reszta do rana piła a Nugatka latała z mopem...Niektórzy tak pili,że  nie wiedzieli czy jeszcze są  na imprezie czy już  zaczęła się nowa. Ale wszyscy bawili się do ostatniej minety a później Elfektrownia zgasiła światło bo na balu wyskoczył Darko z torta lub z dupy i okazało się,że jesteśmy chamstwo czy jakoś tak...Powiedziałem jemu ,że może mnie pocałować tam gdzie plecy tracą swą  szlachetną nazwę ale on szybciej przeczytał i odpowiedział niż ja to napisałem i dostałem na rok zakaz wstępu do hotelu bo nie miałem krawata a klient w krawacie wiadomo co...

To tak tylko w 10% skrócie...W sumie. 

piękna historia...:hura: a kiedy mieliście czas na prace....a Wy w ogóle pracowaliście?od kieliszka do mopa,  od mopa do tańców na rurze, ...potem du....ki, potem msza na klęczkach, potem ...życie jak w Madrycie:hura:

 

 

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Afryka napisał:

Noo , powietrze ze mnie zeszło, ciśnienie się unormowało ,to mogę Wam już opowiedzieć co mnie dzisiaj spotkało.

Wyobraźcie sobie dzwonię do swojej zmienniczki ,tak przed południem ( rozmawiała ze mną przed świętami , później dostałam od niej sms z życzeniami świątecznymi ) , żeby dopytać o której jutro mam się jej spodziewać. Pierwszy telefon nieodebrany, drugi też cisza . W końcu po trzecim telefonie odbiera....naprana jak Ołudza ( taka wieś w moich okolicach ,pekaes do tej wiochy w czasach słusznie minionych ,pękał w szwach ) i bełkocze mi ,że ona nie przyjedzie,bo jedzie do córki ,do Anglii. Tak na 5-6 tygodni ,bo jej robotę załatwiła i najwyżej może przyjechać w lipcu, po czym się rozłączyła.Stałam tak chwilę zapowietrzona....po paru minutach, telefon od niej. Odbieram. Ona nadal bełkocze, że mnie z kimś innym pomyliła i żeby się nie martwiła ,bo ona wsiada w busa kole 15 i tnie prostu do mnie zmienić mnie. W tym momencie ja grzecznie i wymijająco zakończyłam rozmowę i dawaj dzwonić do koordynatorki . Powiedziałam co usłyszałam i mówię,że ma natychmiast do niej dzwonić i przekonać się nausznie .Po rozmowie z koordynatorką , znów dzwoni znajomy mi numer pijanicy ,odbieram ,w słuchawce słyszę, trzeźwy męski głos , który informuje mnie uprzejmie,że mamusia trochę przesadziła z piwami,ale mam się absolutnie nie martwić ,bo on matulę osobiście do busa zapakuje,a kierowca dostarczy pod wskazany adres....:kopara:

Puenta jest taka,że kur...mać zostaję do poniedziałku wieczorem ,bo tak udało mi się przebukować busa .>:(... Ponadto koordynatorka się w końcu do jejmościanki dodzwoniła ,przekonała o kondycji onej i przekazał jej ,że szkoda jej fatygi na wsiadanie do busa ... tylko tak naprawdę nie wiemy czy ona do niego wsiądzie czy nie ,bo jedyną jej odpowiedzią było życzenie wesołych świąt miłej pani koordynator.O.o ...Ja mam co prawda przekazane ,aby kobieciny , choćby nie wiem jak zdrożonej za próg nie wpuszczać ,ale jak " cham" się uprze!? Co robić ,co robić? :sos: :o

w sumie mamy prawo robic co chcemy bedac na wolnym...i to nasza sprawa czy jestesmy na rauszu czy trzezwe..nikt nie moze dyktowac jak opiekun ktory tez jest czlowiekiem  ma spedzac swoj wolny czas....ona ma byc trzezwa na miejscu pracy a co robi przed...jej sprawa...owszem rozumiem twoj niepokoj bo nie wiadomo kto to bedzie itd...zglosilas i tyle i nie powinni ciebie stawiac w sytuacji ze nie wolno ci drzwi otworzyc...oni to sami powinni zalatwic a nie wciagac w taka rozgrywke ciebie

taka moja ocena sytuacji i tak to widze ...oczywiscie mi latwo sie mowi z boku i obym w takiej sytuacji sie nie znalazla..

  • Lubię to 2
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Afryka napisał:

Ja pierdziu ,ja też się żegnam długo i wymownie ... wszystko jest dla ludzi .:d ,ale powiem Ci szczerze ,a właściwie Wam wszystkim ,że intuicja mnie nie zawiodła ,po wcześniejszych rozmowach z tą panią ... niestety z tyłu głowy paliła mi się czerwona lampka ,ale ciężko o swoich przypuszczeniach informować osoby zainteresowane . No nie myliłam się ...a tak na marginesie dama lat 65 .:d

powinoszwac dobrego zdrowia...

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, awe59 napisał:

Zapomniałeś dodać, że motorem w tych ekscesach był taki jeden facio, który miał zawsze dobry towar do wąchania i jarania i dobrze zaopatrzony barek....zaraz.....zaraz.....jak mu bylo ? O.....juz wiem......Paolo :d

to ten ten Paolo..ktory tu wypisuje bezeceństwa?

  • Lubię to 1
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Afryka napisał:

Ja pierdziu ,ja też się żegnam długo i wymownie ... wszystko jest dla ludzi .:d ,ale powiem Ci szczerze ,a właściwie Wam wszystkim ,że intuicja mnie nie zawiodła ,po wcześniejszych rozmowach z tą panią ... niestety z tyłu głowy paliła mi się czerwona lampka ,ale ciężko o swoich przypuszczeniach informować osoby zainteresowane . No nie myliłam się ...a tak na marginesie dama lat 65 .:d

No, co...młoda du...sza jest....:haha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Afryka napisał:

Ja pierdziu ,ja też się żegnam długo i wymownie ... wszystko jest dla ludzi .:d ,ale powiem Ci szczerze ,a właściwie Wam wszystkim ,że intuicja mnie nie zawiodła ,po wcześniejszych rozmowach z tą panią ... niestety z tyłu głowy paliła mi się czerwona lampka ,ale ciężko o swoich przypuszczeniach informować osoby zainteresowane . No nie myliłam się ...a tak na marginesie dama lat 65 .:d

Różnie to bywa i wiek nie ma znaczenia.Przykre że nie może ktoś nad tym zapanować.Ja osobiście miałem jeszcze gorszy przypadek,ale to dluga historia 

Można też popatrzeć na to z innej strony.Pani za jakies trzy dni była by nówka nie śmigana (znaczy śmigana ale juz w pionie) redukując stopniowo przesadzenie z piwkiem :d.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Afryka napisał:

Ty mnie chyba nie lubisz...:smutek:...no co ja Ci zrobiłam ...kuźwa tu nawet psa nie ma , żeby poszczuć ...nic będziemy udawać ,że nikogo nie ma w domu.:szydera:

Wręcz przeciwnie...wpuść ją....to Franceska będzie miała odpowiedniego sparing partnera....:haha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...