Rozmowa przy kawie (1)

wypiłam 2 kawki i nic chyba sie już uodporniłam na nie Moze tu są jakiej z większą zawartością koffeiny ?

6 minut temu, scarlett napisał:

Witam grupę, jestem w niemieckim szpitalu od wczoraj, zabrało mnie pogotowie, dostaje krew, przede mną sporo badań, trzymajcie kciuki

Jeżu malusieńki !? Joluś co z Tobą niebożątko ? 

6 minut temu, scarlett napisał:

Witam grupę, jestem w niemieckim szpitalu od wczoraj, zabrało mnie pogotowie, dostaje krew, przede mną sporo badań, trzymajcie kciuki

Nie daj sie 

54 minut temu, ORIM napisał:

tak to ma wygladać 

My tak wszystkie wyglądamy różnimy sie tylko kolorem włosów i stroju ,a czasem bez czemu faceci wolą czekoladki

Dzień dobry się z Państwem w ten śliczny ,wiosenny poranek .Nie ma to jak poranny wkr...i kubek kawy , czarnej jak smoła ...cuda czyni ,cudeńka .

Miłego dnia Mordecki Milusińskie ...u mnie to już musi być miluśko , chyba ,że na dwoje babka wróżyła i nastąpi przedwieczorna burza z piorunami ,jak to na wiosnę . . Buziaczki dla całego kołchozu.

55 minut temu, ORIM napisał:

mam swoje 

proponowałam wczoraj Mirellce ale odmówiła moze dziś sie zgodzi?

19 minut temu, ORIM napisał:

a niech patrza i zazdroszcza z kim to ja sie umawiałem  kto mi rano kawe robił 

a może odwrotnie komu Ty zrobisz?

1 godzinę temu, Maria Jolanta napisał:

A masz taką możliwość ? 

Jest nieprzyjemnie dla mnie ,bo Pdp to jak po kaczce.Na pewno trochę to potrwa ,myślę ,że max kwiecień,ale wytrzymam.Tylko spokój mnie tu uratuje ,a on niech robi jak uważa.

4 minuty temu, 1bozka napisał:

a może odwrotnie komu Ty zrobisz?

a jesli "zrobisz" to czas przyszły wiec tego nie wiem

24 minut temu, Dodzisława napisał:

Scarlet, co Ci się stało Skarbie? Wracaj do zdrowia szybciutko

Jola ma silną anemię ,straciła wczoraj przytomność i zabrało ją pogotowie.No i wiadomo transfuzja ,badania.Tyle mi powiedziała.

1 minutę temu, ORIM napisał:

a jesli "zrobisz" to czas przyszły wiec tego nie wiem

Moj czas jest przyszły  Twój przeszły?Trudno nie przejmuj się life is brutal

Dzień dobry, miłego dnia wam życzę. 

2 minuty temu, Teresadd napisał:

Jola ma silną anemię ,straciła wczoraj przytomność i zabrało ją pogotowie.No i wiadomo transfuzja ,badania.Tyle mi powiedziała.

Dzięki za info.

3 minuty temu, Teresadd napisał:

Jola ma silną anemię ,straciła wczoraj przytomność i zabrało ją pogotowie.No i wiadomo transfuzja ,badania.Tyle mi powiedziała.

Trzymam kciuki za koleżankę 

11 minut temu, 1bozka napisał:

Moj czas jest przyszły  Twój przeszły?Trudno nie przejmuj się life is brutal

To mi ulżyło że nasze czasy sie nie pokrywają 

3 minuty temu, ORIM napisał:

To mi ulżyło że nasze czasy sie nie pokrywają 

40 minut temu, Teresadd napisał:

Jola ma silną anemię ,straciła wczoraj przytomność i zabrało ją pogotowie.No i wiadomo transfuzja ,badania.Tyle mi powiedziała.

Boże mój, bidulka. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.Jesli masz z nią Teresko prywatny kontakt, to pozdrów ją serdecznie ode mnie i życz szybkiego powrotu do zdrówka. Przesyłam jej buziaka wirtualnego i soczek z buraczka. MA dużo żelaza.

1 godzinę temu, scarlett napisał:

Witam grupę, jestem w niemieckim szpitalu od wczoraj, zabrało mnie pogotowie, dostaje krew, przede mną sporo badań, trzymajcie kciuki

Trzymam. Mam nadzieję, że nic poważnego.

Godzinę temu, Teresadd napisał:

Jola ma silną anemię ,straciła wczoraj przytomność i zabrało ją pogotowie.No i wiadomo transfuzja ,badania.Tyle mi powiedziała.

Jeżeli masz kontakt, pozdrów ją ode mnie, proszę.

2 godziny temu, scarlett napisał:

Witam grupę, jestem w niemieckim szpitalu od wczoraj, zabrało mnie pogotowie, dostaje krew, przede mną sporo badań, trzymajcie kciuki

Jolu, Tobie życzę powrotu do zdrowia, a Wam wszystkim przyjemnego popołudnia :).

W Monachium dziś ciepło i słonecznie, wieje Fohn, ptaki śpiewają, trawa rośnie, a ja jadę do miasta połazić, może coś kupić i przetestować dwa zapachy (muszę się wreszcie zdecydować na coś lekkiego i pożegnać ukochane zimowe, ogoniaste dusiciele :D)..

Sprawdzę też, czy otworzyli wreszcie mój ulubiony ogródek (nota bene znany również paru przesympatycznym forumowym koleżankom ;)), bo cały ubiegły sezon pozostawałam w nieutulonym żalu po zamknięciu tegoż ;).

Servus :D!

Pan T podniósł mi ciśnienie. Po obiedzie aż się trząsł ze złości bo umywalka w łazience była mokra i jak ja sprzątałam skoro nie powycierałam. Może i zapomniałam ale to było trzy godziny wcześniej i na pewno by wyschła a to on okupował łazienkę tuż przed obiadem. Powiedziałam że nie widzę problemu i na jego oczach wytarłam umywalkę. Ale to nie wystarczyło, "wygarnął" mi że za te pieniądze to on może mieć kogoś lepszego kto na dodatek i okna umyje i piwnice posprząta. Zgodziłam się chętnie wrócić do domu choćby jutro.

Z balonika uszło powietrze. Ja się go nie boję, zresztą normalnie jest bardzo grzeczny i kulturalny. Myślę że chodzi o pieniądze, pewnie niemiecka agencja coś o tym pisała albo dzwoniła. 

Jeszcze 22 dni.

Dziś jakiś nerwowy dzień.

I mnie pdp lekko podniósł ciśnienie.

W sumie zaczęło się już wczoraj wieczorem, koniecznie przed 18 chciał już iść spać. Starałam się przetrzymac go jak najdłużej, bo ostatnio problemy z nockami mamy.

Poległam (i ja i on) o 18:30.

Kładąc go spać, groźnie zapowiedziałam, że dzwonek przy łóżku to "notruf", a nie do byle pierdoły.

Godz. 4:20- dzwonek , idę..dziadek zadowolony z życia, wyspany- "Guten Morgen Barbara! Możemy już kawę pić!"

Huknęłam na niego, że kawę to się o 8 pije, nie o 4.

Przejął się chyba, bo o 6 przepraszając mnie zakomunikował, że musi "pipi", a flaszka na mocz przy łóżku prawie pełna.

Jakoś przeżyliśmy do obiadu, on oczywiście odsypiając z głową na stole.

Po obiedzie chcę go do łóżka na drzemkę położyć. NIE! On nie jest dzieckiem, by ciągle spać, nie bedzie się kładł.

Poczyta gazetę, TV poogląda...

Gazeta leży, TV wyłączony, on z głową na stole śpi oczywiście, a potem stęka, że tu go boli, tu go żgo...

Ciekawe, o której dziś padnie :/

Dodam, że bez demencji i takich tam.

29 minut temu, Maria Jolanta napisał:

 

Jeszcze 22 dni.

Łącze się z Tobą w bólu .... cholera , w końcu przyjdzie nam leczyć się na nadciśnienie .

Niby nie dałam się wyprowadzić z równowagi ale coś jednak uwiera....