Dzień wolny - pobożne życzenie, czy codzienność

1 minutę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

No to nie pozostaje nic innego jak dogadać się z rodziną .....a w/w agencji  przyklasnąć . To się nazywa " Panu Bogu świeczkę ...a diabłu ogarek " ...

Każdy postępuje jak uważa za słuszne. Ale ja nagminnego łamania prawa popierać nie będę. Ani sie temu nie podporządkuje. Zaniechanie to też grzech podobno. Wolę upominać się o swoje. Bo mi sie należy jak psu buda.  Na ogarek mogę napluć najwyżej. Na cholerę mi jakiś ochłap ma świecić?

A tak jeszcze,żeby bardziej tym kijem w mrowisku pomieszać, to nie rozumiem, bóbr mi świadkiem,że nie rozumiem, dlaczego firmy czują tak wielka niechęć, do naszych wolnych godzin? Moze to artykuł o tych robotach z Chin, tych co to mają nas zastąpic w przyszłości, nakręcił koniunkturę na opiekunke-robotkę? Bo innego wytlumaczenia nie widzę. Chociaz z drugiej strony, ciekawe dlaczego tak trudno dodzwonić sie do biur po godzinach? Przeciez często też mają w logo, te magiczne cyferki 24. 

2 minuty temu, fioletowa.mysz napisał:

Każdy postępuje jak uważa za słuszne. Ale ja nagminnego łamania prawa popierać nie będę. Ani sie temu nie podporządkuje. Zaniechanie to też grzech podobno. Wolę upominać się o swoje. Bo mi sie należy jak psu buda.  Na ogarek mogę napluć najwyżej. Na cholerę mi jakiś ochłap ma świecić?

A tak jeszcze,żeby bardziej tym kijem w mrowisku pomieszać, to nie rozumiem, bóbr mi świadkiem,że nie rozumiem, dlaczego firmy czują tak wielka niechęć, do naszych wolnych godzin? Moze to artykuł o tych robotach z Chin, tych co to mają nas zastąpic w przyszłości, nakręcił koniunkturę na opiekunke-robotkę? Bo innego wytlumaczenia nie widzę. Chociaz z drugiej strony, ciekawe dlaczego tak trudno dodzwonić sie do biur po godzinach? Przeciez często też mają w logo, te magiczne cyferki 24. 

Ok...firmy niech se mieszają ..ich sprawa ...ale jak opiekunka przyklaskuje firmie , żeby za pół godziny napisać , że ...nie ma pauzy ?!...No to niech oszczędza agencje ...po kiego im doopy zawracać a sama dopomina się o pauzy/wolne z rodziną ....Wszystkie chwyty dozwolone ...tralalalala

1 minutę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Ok...firmy niech se mieszają ..ich sprawa ...ale jak opiekunka przyklaskuje firmie , żeby za pół godziny napisać , że ...nie ma pauzy ?!...No to niech oszczędza agencje ...po kiego im doopy zawracać a sama dopomina się o pauzy/wolne z rodziną ....Wszystkie chwyty dozwolone ...tralalalala

Dla mnie to niezrozumiałe. Ale komentować nie będę bo się wezmę i uruchomię. Nie po drodze mi z tzw. Idealiami. Mnie na imię inaczej

8 minut temu, fioletowa.mysz napisał:

Każdy postępuje jak uważa za słuszne. Ale ja nagminnego łamania prawa popierać nie będę. Ani sie temu nie podporządkuje. Zaniechanie to też grzech podobno. Wolę upominać się o swoje. Bo mi sie należy jak psu buda.  Na ogarek mogę napluć najwyżej. Na cholerę mi jakiś ochłap ma świecić?

A tak jeszcze,żeby bardziej tym kijem w mrowisku pomieszać, to nie rozumiem, bóbr mi świadkiem,że nie rozumiem, dlaczego firmy czują tak wielka niechęć, do naszych wolnych godzin? Moze to artykuł o tych robotach z Chin, tych co to mają nas zastąpic w przyszłości, nakręcił koniunkturę na opiekunke-robotkę? Bo innego wytlumaczenia nie widzę. Chociaz z drugiej strony, ciekawe dlaczego tak trudno dodzwonić sie do biur po godzinach? Przeciez często też mają w logo, te magiczne cyferki 24. 

Teraz, fioletowa.mysz napisał:

Dla mnie to niezrozumiałe. Ale komentować nie będę bo się wezmę i uruchomię. Nie po drodze mi z tzw. Idealiami. Mnie na imię inaczej

6 minut temu, fioletowa.mysz napisał:

Dla mnie to niezrozumiałe. Ale komentować nie będę bo się wezmę i uruchomię. Nie po drodze mi z tzw. Idealiami. Mnie na imię inaczej

Idealie ...czy po prostu " włazidoopy " ?...

4 minuty temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Idealie ...czy po prostu " włazidoopy " ?...

A to nie jest to samo?

11 minut temu, ORIM napisał:

Weź bo Cię trzepnę w ucho. Nie denerwuj mnie w środku

Teraz, fioletowa.mysz napisał:

A to nie jest to samo?

W sumie ..taaak ......

I co?Ano nico,he he .Agencja wbrew nazwie ,nie jest żadnym partnerem do dyskusji....piszpanna zwiała i już się raczej nie pokaże...wytycznych nie dali ,ha ha ha 

Murzyn zrobił swoje, murzyn może odejść. To po co piszpanna ma dalej się produkować?

2 godziny temu, fioletowa.mysz napisał:

W De tydzień pracy wynosi ok. 40 god

Ja się tego trzymam i tak organizuje sobie czas ,żeby nie przekraczać limitu  4-5 godzin pracy dziennie .Pracuje zgodnie z obowiązującym prawem w De czy nie ? To ,że jestem tu 24 godziny na dobę to tylko kwestia tego ,że za daleko mam do domu ,żeby było inaczej .

13 minut temu, INEZ napisał:

Ja się tego trzymam i tak organizuje sobie czas ,żeby nie przekraczać limitu  4-5 godzin pracy dziennie .Pracuje zgodnie z obowiązującym prawem w De czy nie ? To ,że jestem tu 24 godziny na dobę to tylko kwestia tego ,że za daleko mam do domu ,żeby było inaczej .

To zależy. Jesli po tych 5 godzinach znikasz w swoim pokoju i masz wolne godziny (12) na tydzień to tak. Jezeli jestes na każde zawołanie to, wedle niemieckiego prawa, nie. Czuwanie to też praca. Mimo,ze na tyłku.

W mojej agencji nie ma czegoś takiego jak wolne popołudnie, a dzień wolny to w ogóle kosmos. Tylko 2 g. Pauzy dziennie. Z tym, że u mnie jest tak, że moja podopieczna uważa, że jak nic przy niej nie robię, to mam czas wolny, z tym że muszę siedzieć w swoim pokoju i być na jej zawołanie. Więc to nie jest żaden czas wolny tylko ciągły dyżur. Agencja, w której pracuję twierdzi, że my pracujemy po 8 godzin, a reszta to czas, w którym jesteśmy w gotowości, więc to żadna praca. Także jak u was czytam o dniach wolnych, czy popołudniach to jestem w szoku, że to jest możliwe. Możecie mi poradzić jakąś agencję, która zdaje sobie sprawę, że opiekunka to też człowiek i jakoś w miarę normalnie płaci? 

2 minuty temu, Emi86 napisał:

W mojej agencji nie ma czegoś takiego jak wolne popołudnie, a dzień wolny to w ogóle kosmos. Tylko 2 g. Pauzy dziennie. Z tym, że u mnie jest tak, że moja podopieczna uważa, że jak nic przy niej nie robię, to mam czas wolny, z tym że muszę siedzieć w swoim pokoju i być na jej zawołanie. Więc to nie jest żaden czas wolny tylko ciągły dyżur. Agencja, w której pracuję twierdzi, że my pracujemy po 8 godzin, a reszta to czas, w którym jesteśmy w gotowości, więc to żadna praca. Także jak u was czytam o dniach wolnych, czy popołudniach to jestem w szoku, że to jest możliwe. Możecie mi poradzić jakąś agencję, która zdaje sobie sprawę, że opiekunka to też człowiek i jakoś w miarę normalnie płaci? 

Są firmy, które wpisują do umowy te 12 godzin wolnego, opróćz pauzy oczywiście, a nawet ilość godzin nieprzerwanego snu. Z tym,że te godziny wolne i tak trzeba samodzielnie dogadywać z rodzina i różnie z tym niestety jest. Nie zawsze to zla wola rodzin (chociaż najczesciej), czasami brak możliwości na zapewnienie zastepczej opieki na czas gdy my nie pracujemy.. 

Chętnie poleciłabym Ci taką firmę, ale ta z którą obecnie pracuję nie ujęła tego w papierach, a ta co ujmowała akurat walczy o przetrwanie na rynku. Jak jej sytuacja sie ustabilizuje to dam Ci znać

Dzięki, bo ja wyjechałam z 24 i raczej już więcej z nimi nie pojadę. Jak zobaczyłam ile płaci im moja podopieczna, a ile dostajemy my, to aż mi włosy dęba stanęły, to już nie jest zwykły wyzysk. 

5 minut temu, Emi86 napisał:

W mojej agencji nie ma czegoś takiego jak wolne popołudnie, a dzień wolny to w ogóle kosmos. Tylko 2 g. Pauzy dziennie. Z tym, że u mnie jest tak, że moja podopieczna uważa, że jak nic przy niej nie robię, to mam czas wolny, z tym że muszę siedzieć w swoim pokoju i być na jej zawołanie. Więc to nie jest żaden czas wolny tylko ciągły dyżur. Agencja, w której pracuję twierdzi, że my pracujemy po 8 godzin, a reszta to czas, w którym jesteśmy w gotowości, więc to żadna praca. Także jak u was czytam o dniach wolnych, czy popołudniach to jestem w szoku, że to jest możliwe. Możecie mi poradzić jakąś agencję, która zdaje sobie sprawę, że opiekunka to też człowiek i jakoś w miarę normalnie płaci? 

Nie mozemy reklamowac agencji, w ktorych pracujemy, wiec sorry...

Z takiej , jak Twoja zwialabym czym predzej.

Udowodniono naukowo, ze taka sytuacja jak Twoja bardzo zle wplywa na psychike. To calkowite zniewolenie.

Jestes pracownikiem,  a nie sluzaca, do tego bez wychodnego.

Dziecko w szkole potrzebuje ruchu, dlatego ma przerwe, ale tez musi miec psychiczne wytchnienie.

My tez tego potrzebujemy.

Sa agencje, ktore o to dbaja. Sa tez  i takie, ktore szukaja tylko taniej sily roboczej.

Sa tez opiekunki, ktore mysla, ze tak powinno byc, ze my jestesmy na kazde zawolanie.

Jestesmy na zawolanie, towarzyszymy, gdy trzeba, ale na  opiece  calodobowej pracuja dwie opiekunki na zmiane.

Ja tu przez przypadek trafiłam na rachunek z agencji, jaki opłaca moja podopieczna.Włosy mi dęba stanęły ponad 5 krotna przebitka w stosunku do moich zarobków, a w stosunku mojej koleżanki to 7 krotna na korzyść agencji. 

Mnie nie interesuje ile zarabia na mnie agencja. Mnie interesuje ile JA zarabiam. I na pewno nie dam sobą pomiatać. Z dniem wolnym jest różnie, po prostu nie zawsze jest taka możliwość. Za to przerwy muszą być i zawsze są, nie miałam z tym problemu. Dni wolne czasem mam czasem nie. Różnie.

1 minutę temu, Emi86 napisał:

Ja tu przez przypadek trafiłam na rachunek z agencji, jaki opłaca moja podopieczna.Włosy mi dęba stanęły ponad 5 krotna przebitka w stosunku do moich zarobków, a w stosunku mojej koleżanki to 7 krotna na korzyść agencji. 

No to się nie dziwię , że tak oszczędza na Tobie . Dzwoń do agencji i wyjaśnij kwestie wyżywienia 

3 godziny temu, geronimo napisał:

Agencja  A&J Partners zwala wszystko widocznie na zleceniobiorców, po co się wysilać.

Takie agencje należy omijać z daleka.

I tu się z tobą Geronimo zgadzam. Skoro zleceniodawca nie potrafi ustalić z rodziną tak oczywistych spraw jak przerwa .......to nawet nie chcę mysleć co robią jak opiekunka ma problemy na stelli. Takie agencje należy omijać szerokim łukiem.

2 minuty temu, Emi86 napisał:

Ja tu przez przypadek trafiłam na rachunek z agencji, jaki opłaca moja podopieczna.Włosy mi dęba stanęły ponad 5 krotna przebitka w stosunku do moich zarobków, a w stosunku mojej koleżanki to 7 krotna na korzyść agencji. 

Nie widzialam rachunku, ale w takie newsy to nie do konca wierze, bo nie jestem pewna czy rachunek byl za miesiac.

2 minuty temu, Maria Jolanta napisał:

Mnie nie interesuje ile zarabia na mnie agencja. Mnie interesuje ile JA zarabiam. I na pewno nie dam sobą pomiatać. Z dniem wolnym jest różnie, po prostu nie zawsze jest taka możliwość. Za to przerwy muszą być i zawsze są, nie miałam z tym problemu. Dni wolne czasem mam czasem nie. Różnie.

Dokladnie, nie zagladam komus w kieszen i nie zazdroszcze. Dbam o siebie.

1 minutę temu, hawana napisał:

Nie widzialam rachunku, ale w takie newsy to nie do konca wierze, bo nie jestem pewna czy rachunek byl za miesiac.

Mnie już nic nie zdziwi , nie wiemy ile zarabia @Emi86

W mojej agencji nie ma czegoś takiego jak wolne popołudnie, a dzień wolny to w ogóle kosmos. Tylko 2 g. Pauzy dziennie. Z tym, że u mnie jest tak, że moja podopieczna uważa, że jak nic przy niej nie robię, to mam czas wolny, z tym że muszę siedzieć w swoim pokoju i być na jej zawołanie. Więc to nie jest żaden czas wolny tylko ciągły dyżur. Agencja, w której pracuję twierdzi, że my pracujemy po 8 godzin, a reszta to czas, w którym jesteśmy w gotowości, więc to żadna praca. Także jak u was czytam o dniach wolnych, czy popołudniach to jestem w szoku, że to jest możliwe. Możecie mi poradzić jakąś agencję, która zdaje sobie sprawę, że opiekunka to też człowiek i jakoś w miarę normalnie płaci?