Poskarżyjki.

myślę ,że wszystkie macie rację,ale jeśli ja coś zrobię czego nie maqm w umowie ,będą tego oczekiwać od mojego zmiennika,jeśli coś zrobię z dobrego serca  ,pomyślą ,że tak musi być itp.prawda myślę jest jedna ,pracujemy za kasę i robimy to za co jestesmy odpowiedzialni,wszystko ponad zemści się na naszym zmienniku albo na nas kiedyś w innym miejscu

16 minut temu, Barbara48 napisał:

Zmienniczka nie musiala tego robic.

Ale Basiu,nie wszędzie tak jest:(Najczęściej jest niestety tak,że jak jedna myje to od następnej się tego samego wymaga:( Ja ,owszem,myję swoje okno,jak Kulka w przedszkolu-co oczy nie widzą itd.Firan nie piorę-zakaz firmy i córki PDP.Właściwie robiłam to tylko w jednym miejscu,gdzie miałyśmy umowę z rodziną i taki zapis.

22 minut temu, maras1 napisał:

myślę ,że wszystkie macie rację,ale jeśli ja coś zrobię czego nie maqm w umowie ,będą tego oczekiwać od mojego zmiennika,jeśli coś zrobię z dobrego serca  ,pomyślą ,że tak musi być itp.prawda myślę jest jedna ,pracujemy za kasę i robimy to za co jestesmy odpowiedzialni,wszystko ponad zemści się na naszym zmienniku albo na nas kiedyś w innym miejscu

O mój bobrze, już widzę tego cierpiącego katusze Twojego zmiennika, w którego siłą i przemocą piwo wlewają, bo poprzednik pił 

10 minut temu, salazar napisał:

O mój bobrze, już widzę tego cierpiącego katusze Twojego zmiennika, w którego siłą i przemocą piwo wlewają, bo poprzednik pił 

wiesz salazar ,nie do końca ,robią ze mna różne podchody czy chciałbym  wrócić ,ale na razie o podwyżce nie ma rozmowy

4 godziny temu, Blondi napisał:

W w ogóle nie ma zamówienia mojego, pieniądze poszly a zamówienie dalej czeka na zapłatę,, ale czytam ,że tak miało trochę ludzi identycznie jak ja i nie odzyskali kasy,

To normalne że mija trochę czasu zanim pieniądze zostaną zaksięgowane. Zawsze tak mam.

4 minuty temu, maras1 napisał:

wiesz salazar ,nie do końca ,robią ze mna różne podchody czy chciałbym  wrócić ,ale na razie o podwyżce nie ma rozmowy

Ale co nie do końca?

Poważnie mówiąc, to szkoda, że tak krótko byłeś w Monachium, ale cóż, i tak pszenicznego nie pijesz 

17 minut temu, salazar napisał:

Ale co nie do końca?

Poważnie mówiąc, to szkoda, że tak krótko byłeś w Monachium, ale cóż, i tak pszenicznego nie pijesz 

piję wszystko

5 minut temu, maras1 napisał:

piję wszystko

 Tego się obawiałam 

Teraz, salazar napisał:

 Tego się obawiałam 

 a ja nie ,bo wszystko  to dla mnie za mało

2 minuty temu, salazar napisał:

 Tego się obawiałam 

a tak z innej beczki ,naprawdę tak myślałaś?

8 minut temu, maras1 napisał:

a tak z innej beczki ,naprawdę tak myślałaś?

Naprawdę obchodzi Cię moje zdanie? 

Nie chcę Ci forumowego image'u psuć  

4 minuty temu, salazar napisał:

Naprawdę obchodzi Cię moje zdanie? 

Nie chcę Ci forumowego image'u psuć  

salazar,jestem tu nieco zagubiony,nikomu nigdy nie  robilem na przekór,ale poaznałem ciebie ,więc proszę rób jak ci odpowiada,i jest to tylko jedno zaproszenie dla ciebie   bo jesteś fajna,naturalna i po prostu miła

6 godzin temu, maras1 napisał:

piję wszystko

bezalkoholowe napoje też?

... "śnieg pada, śnieg pada - cieszą się dzieci

tu płatek, tam płatek-dużo ich leci..." 

               Na okoliczność tego co za oknem - przypomniało mi się kilka słów piosenki z przedszkola. 

53 minut temu, BabaJagusia napisał:

... "śnieg pada, śnieg pada - cieszą się dzieci

tu płatek, tam płatek-dużo ich leci..." 

               Na okoliczność tego co za oknem - przypomniało mi się kilka słów piosenki z przedszkola. 

                                    

A Ty bidulo w sandałkach 

10 godzin temu, foczka63 napisał:

Najczęściej jest niestety tak,że jak jedna myje to od następnej się tego samego wymaga:( 

 

Oj, często tak jest. A często rodziny "podpuszczają". Mówią np. że X zawsze to robiła, a potem okazuje się, że guzik prawda.

57 minut temu, Basiaim napisał:

Oj, często tak jest. A często rodziny "podpuszczają". Mówią np. że X zawsze to robiła, a potem okazuje się, że guzik prawda.

 

Pdp zahaczyła mnie o okna.Powiedziałam ,że nie myję okien.Muszę tą kwestię z synową uzgodnić,bo jak zapłaci to i owszem.

Właśnie przyszła "tubylka" na co tygodniowe sprzątanie. I powiem tak: widzę kolejną niemiecką(z krwi i kości!) sprzątaczkę i doopy nie urywa. Ogarnięty rynek a ulice szurnięte byle jak. I jakoś to domownikom nie przeszkadza. . Oczywiście:nie moje małpy itd.! 

Poskarżam się na swoją głupotę: przerwy spędzam w chacie-śnieg i sandałki. I pdp. co chwilę mnie do dupereli woła.       Dzisiaj basta-idę w sandałkach albo nie! Idę w klapkach na przerwę. Nawet po śniegu. Nie zostanę w chałupie i sosna! 

27 minut temu, BabaJagusia napisał:

Poskarżam się na swoją głupotę: przerwy spędzam w chacie-śnieg i sandałki. I

Słońce ja myślałam że Ty żartujesz z tymi sandałkami , naprawdę nie masz żadnego pełnego obuwia ze sobą? 

5 godzin temu, foczka63 napisał:

bezalkoholowe napoje też?

zdarza się

8 minut temu, maras1 napisał:

zdarza się

Co Ci się zdarza??? Czesc  

1 godzinę temu, Teresadd napisał:

Pdp zahaczyła mnie o okna.Powiedziałam ,że nie myję okien.Muszę tą kwestię z synową uzgodnić,bo jak zapłaci to i owszem.

Jeszcze nigdy nikt na żadnym zleceniu nie zapytał się mnie czy umje okna ,posprzątam dom, lub czy wypiore firanki...nigdy nie zdarzyło mi się to. Haha chyba moja mina mówi sama za siebie

Ale się poskarżę a co? Mąż mojej PDP jest w szpitalu i ona nie lubi zostawać sama ,a musi bo wiadomo zakupy, przerwa. Zawsze po powrocie zastawalam ją we łzach i cała w pretensjach do świata że mąż chory, że rodzine nie obchodzi i że sama.Nie pomagają tłumaczenia, no kompletnie nic . Kiedyś wróciłam z dużymi zakupami ,do Aldika jakieś 2 km Wiadomo tam i z powrotem  to już 4 , i torba zakupów.Otwieram drzwi zamordowana do granic możliwości, niezadowolona bo czemu tak daleko...i cisza żadnego płaczu nie słyszałam.Hmmm...po chwili babcia zobaczyła że jestem i w płacz ze swoimi pretensjami do życia.Wiec ja nie wiele myśląc położyłam się na sofie na przeciw niej i oczywiście swoje żale...że bolą mnie ręce od dźwigania,że daleko ,że nie mam tyle siły i że moja  rodzina daleko...Hmmmmmm.wiecie że przestała płakać, słuchała mnie .....a potem zapomniała że miała  płakać i narzekać.Ot czasem demencja nie jest zła

37 minut temu, 1bozka napisał:

Jeszcze nigdy nikt na żadnym zleceniu nie zapytał się mnie czy umje okna ,posprzątam dom, lub czy wypiore firanki...nigdy nie zdarzyło mi się to. Haha chyba moja mina mówi sama za siebie

Dobra metoda z tą miną.A tu sama Pdp w sumie to powiedziała ,nie pytała mnie personalnie.Szczerze to tylko w swoim pokoju umyłam.

59 minut temu, 1bozka napisał:

Jeszcze nigdy nikt na żadnym zleceniu nie zapytał się mnie czy umje okna ,posprzątam dom, lub czy wypiore firanki...nigdy nie zdarzyło mi się to. Haha chyba moja mina mówi sama za siebie

Ja miałam taką jedną.

Córka pdp co rusz nagabywała mnie o mycie okien. Jak niby mi się nudzi, o mogę okna pomyć.

A sporo tam ich było i duże.

Zima akurat była, to się tylko popukałam w czoło.