Skocz do zawartości

Poskarżyjki.


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, megy napisał:

moa inerwencja na biuro zostala przekazana po pierwszy tygodniu wszystko jest na biezoco zglaszane mialam tu rowniez problem z kosztami podrozy oddala ale,,,,, tez po wielkich walkach  duzo by opowiadac ..... zycze wszystkim spokojnego dnia

 

Trzymaj się i walcz o swoje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, megy napisał:

:dobrze:  w srode spadam do PL  najszczesliwszy dzien w moim zyciu jak zamkne te ddrzwi na zawsze

Ja bym.miala dziką satysfakcję gdyby na pytanie czy wrócę mogła odpowiedzieć że nie, bo taka głodna jak tutaj to nie byłam jeszcze nigdy. A zdrowie opiekunki zapewnia lepszą opiekę seniorce. 

A tak na wszelki wypadek to przygotuj sobie kilka tekstów na ten temat. To już nic nie pomoże i niczego nie zmieni ale za to będziesz miała choć odrobinkę satysfakcji i może kolejna opiekunka będzie miała odrobinkę lepiej.

  • Lubię to 3
  • Zgadzam się 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, megy napisał:

dlatego prosze was niech zadziala poczta pantoflowa ja juz naglosnilam sprawe na grupach  Unterschnaidhaim :donos:

Tutaj też jest "Stela mina". Ostrzegłaś forumowiczów? Ten topik nie wszyscy czytają i warto jeszcze w odpowiednim miejscu umieścić tę informację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, megy napisał:

tak szanuje was wszystkie tu stawialam pierwsze kroki :dobrze:

Na tej , obecnej szteli przeszłaś swój , opiekuńczy chrzest . Więcej takich nie będzie :cmok:Dobrze , że obrotna już byłaś w "internecie " , poczytałaś , wyciągnęłaś wnioski . Mi nie było to dane , kiedy rozpoczynałam karierę ( ??? xd ) opiekunki . Byłam zieloniutka jak szczypiorek na wiosnę , przeżyłam prawie gehennę ...wyjątkową suczą była żona PDP-go . To co przeszłam , jadłam , jakie miałam warunki pracy i wieczne darcie pyska tej franczeski na mnie ..za nic ...za całokształt ...za to , że jej mąż był chory ....wszystkiemu byłam winna . Nie zapomniałam , pamiętam każdy dzień z tego miesięcznego pobytu , ale już nie boli . Długo bolało . Dałam sobie radę i daję ją nadal . Dojdziesz Megi do siebie , odpoczniesz , następna sztela będzie bardzo dobra . Nie trzeba być świeżynką , żeby wdepnąć w g......no , ale wytrze się , umyje buty i po g......nie nawet  ślad nie zostanie :d

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Na tej , obecnej szteli przeszłaś swój , opiekuńczy chrzest . Więcej takich nie będzie :cmok:Dobrze , że obrotna już byłaś w "internecie " , poczytałaś , wyciągnęłaś wnioski . Mi nie było to dane , kiedy rozpoczynałam karierę ( ??? xd ) opiekunki . Byłam zieloniutka jak szczypiorek na wiosnę , przeżyłam prawie gehennę ...wyjątkową suczą była żona PDP-go . To co przeszłam , jadłam , jakie miałam warunki pracy i wieczne darcie pyska tej franczeski na mnie ..za nic ...za całokształt ...za to , że jej mąż był chory ....wszystkiemu byłam winna . Nie zapomniałam , pamiętam każdy dzień z tego miesięcznego pobytu , ale już nie boli . Długo bolało . Dałam sobie radę i daję ją nadal . Dojdziesz Megi do siebie , odpoczniesz , następna sztela będzie bardzo dobra . Nie trzeba być świeżynką , żeby wdepnąć w g......no , ale wytrze się , umyje buty i po g......nie nawet  ślad nie zostanie :d

:dobrze:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Na tej , obecnej szteli przeszłaś swój , opiekuńczy chrzest . Więcej takich nie będzie :cmok:Dobrze , że obrotna już byłaś w "internecie " , poczytałaś , wyciągnęłaś wnioski . Mi nie było to dane , kiedy rozpoczynałam karierę ( ??? xd ) opiekunki . Byłam zieloniutka jak szczypiorek na wiosnę , przeżyłam prawie gehennę ...wyjątkową suczą była żona PDP-go . To co przeszłam , jadłam , jakie miałam warunki pracy i wieczne darcie pyska tej franczeski na mnie ..za nic ...za całokształt ...za to , że jej mąż był chory ....wszystkiemu byłam winna . Nie zapomniałam , pamiętam każdy dzień z tego miesięcznego pobytu , ale już nie boli . Długo bolało . Dałam sobie radę i daję ją nadal . Dojdziesz Megi do siebie , odpoczniesz , następna sztela będzie bardzo dobra . Nie trzeba być świeżynką , żeby wdepnąć w g......no , ale wytrze się , umyje buty i po g......nie nawet  ślad nie zostanie :d

juz taki chrzest mialam moje pierwsze zlecenie tylko wtedy siedzialam i ryczalam 2 m iesiace zmienilam agencje i coz znow chrzest ......ale jak ja to mowie podroze ksztalca .....dzis wybieram sie na zakupy poprawie sobie humor a reszte gleboko w ................

Edytowane przez megy
lierowka
  • Lubię to 5
  • Zgadzam się 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, megy napisał:

juz taki chrzest mialam moje pierwsze zlecenie tylko wtedy siedzialam i ryczalam 2 m iesiace zmienilam agencje i coz znow chrzest ......ale jak ja to mowie podroze ksztalca .....dzis wybieram sie na zakupy poprawie sobie humor a reszte gleboko w ................

Wiem , że nie jesteś świeżynką i dasz radę . Takie wpisy z min są bardzo cenne dla czytających , boo....jak ma się czasem wk....wa na w miarę spokojnej szteli , kiedy przeczyta się te " minowe " to tak , jakby nam kopa ktoś w doopę zasadził i powiedział " masz babo chleb z masłem to nie szukaj bułek ! " :haha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Wiem , że nie jesteś świeżynką i dasz radę . Takie wpisy z min są bardzo cenne dla czytających , boo....jak ma się czasem wk....wa na w miarę spokojnej szteli , kiedy przeczyta się te " minowe " to tak , jakby nam kopa ktoś w doopę zasadził i powiedział " masz babo chleb z masłem to nie szukaj bułek ! " :haha:

dzieki kochana moze kiedys razem wypijemy cos nad odkarzenie fajnego spokojnego dnia

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, megy napisał:

dzieki kochana moze kiedys razem wypijemy cos nad odkarzenie fajnego spokojnego dnia

Nooo...wypośrodkujemy - Ty z Łodzi do Pabianic masz taką samą drogę jak ja do.....więc ...wszystkie znaki na niebie wskazują , że kiedyś się spikniemy ....jeszcze @Grzegorz B ściągniemy z małżonką oczywiście i zrobimy sobie bal :d

Edytowane przez Baśka powtarzająca się
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Baśka powtarzająca się napisał:

Na tej , obecnej szteli przeszłaś swój , opiekuńczy chrzest . Więcej takich nie będzie :cmok:Dobrze , że obrotna już byłaś w "internecie " , poczytałaś , wyciągnęłaś wnioski . Mi nie było to dane , kiedy rozpoczynałam karierę ( ??? xd ) opiekunki . Byłam zieloniutka jak szczypiorek na wiosnę , przeżyłam prawie gehennę ...wyjątkową suczą była żona PDP-go . To co przeszłam , jadłam , jakie miałam warunki pracy i wieczne darcie pyska tej franczeski na mnie ..za nic ...za całokształt ...za to , że jej mąż był chory ....wszystkiemu byłam winna . Nie zapomniałam , pamiętam każdy dzień z tego miesięcznego pobytu , ale już nie boli . Długo bolało . Dałam sobie radę i daję ją nadal . Dojdziesz Megi do siebie , odpoczniesz , następna sztela będzie bardzo dobra . Nie trzeba być świeżynką , żeby wdepnąć w g......no , ale wytrze się , umyje buty i po g......nie nawet  ślad nie zostanie :d

I w tym momencie ponownie przypominają mi się "cudowne" rady "koleżanek po fachu" : o honorze, natychmiastowym zjeżdżaniu i tym podobnych frazesach.    

Każda

z nas przechodzi chrzest bojowy-to po pierwsze

Jeśli za plecami stoi komornik, to niektórzy bardzo wiele wytrzymują-to po drugie

Ludzie kłamią jak najęci-to po trzecie

          

  • Lubię to 2
  • Zgadzam się 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, BabaJagusia napisał:

I w tym momencie ponownie przypominają mi się "cudowne" rady "koleżanek po fachu" : o honorze, natychmiastowym zjeżdżaniu i tym podobnych frazesach.    

Każda

z nas przechodzi chrzest bojowy-to po pierwsze

Jeśli za plecami stoi komornik, to niektórzy bardzo wiele wytrzymują-to po drugie

Ludzie kłamią jak najęci-to po trzecie

          

Oczywiście , że tak :tak2:

Zniosłam , przetrwałam mój pierwszy chrzest bojowy z trudem , ale : miałam zero kontaktów , zero wiedzy internetowej i pomalutku , małymi kroczkami jakoś poszło . Mogłam stamtąd uciekać , czyli zrezygnować , tyle , że wtedy wypadałoby tylko sznur na szyję założyć ? ...Sznur to taki mój  czarny humor , ale to tak mniej więcej wyglądało . Jedyne dobre było wtedy , że po miesiącu przejeżdżałam pociągiem  na inną , świeżutką sztelę .Gdybym wróciła wtedy do domu to pewnie nie odważyłabym się już nigdy pojechać do pracy w D. Długachna historia ...nie ma co wracać do tego . Pierś wypiąć ( ewentualnie przez plecy przerzucić ) i do przodu :d

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, BabaJagusia napisał:

I w tym momencie ponownie przypominają mi się "cudowne" rady "koleżanek po fachu" : o honorze, natychmiastowym zjeżdżaniu i tym podobnych frazesach.    

Każda

z nas przechodzi chrzest bojowy-to po pierwsze

Jeśli za plecami stoi komornik, to niektórzy bardzo wiele wytrzymują-to po drugie

Ludzie kłamią jak najęci-to po trzecie

          

Jesteśmy dorośli i każdy z nas wie jaką decyzję podjąć.Życie to niestety sztuka wyborów.Dlatego staram się nikogo nie oceniać a jedynie jeśli umiem to podpowiedzieć.Bo nie wiem kto w jakich butach chodzi i czy są one na pewno wygodne.

Niemniej jednak uważam,że im więcej człowiek wie tym bardziej poszerza mu się pole działania.Chodzi o to abyśmy jeśli wpadniemy na "minę" nie czuły się całkowicie bezbronne.   

I samotne z problemem.

A po czwarte _buźka :) :cmok:Jago_Bago:d

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę sobie trochę żółci upuścić, a gdzie najlepiej jak nie tu. 

Jak wiecie jestem pierwszy razu dziadeczka, Pdp spokojny, z początkami ponoć zdiagnozowanego Alzheimera, mobilny, choć w tempie żółwim. Sam sobie "pomyka" do toalety, w nocy też, nosi majciochy windelowe w razie W. Małomówny, wybredny w jedzeniu, je tylko to co lubi, a lubi niewiele. Śniadania i kolacje to kuleczki zbożowe z mlekiem... ostatnio, po moich namowach, od czasu do czasu opchnie bułeczkę z serem żółtym na kolację. Na życie jest tylko 50 euro, ale wodę, soki, chemię, mleko, środki higieniczne oraz bilety na przejazdy do sklepu kupuje córka. Wystarcza tej kasy, ale kawioru i polędwicy wołowej nie jadamy. :dNikt tu się do niczego nie wtrąca, złego słowa tu nie usłyszałam. Pdp dwa razy w tygodniu w tagespflege do prawie 17. Noż kuwa nać, sztela idealna! Ale jest "ale". O tym, że tu prawie nie sypiam, przynudzam od początku, zmienniczka też tu nie śpi, jedzie na tabsach, no coś jest na rzeczy i być może wynika z drugiej "niedogodności" po trosze. Otóż tu jest chałupa cała wyłożona wykładzinami, nawet w naszej łazience i toalecie! Tylko w dziadka łazience i kuchni nie ma wykładziny. Cóż z tego, że czysto, wyodkurzane, jak kurz siedzi w tych ponad trzydziestoletnich "dywanach", meble zaścielane kurzołapkami, durnostojek od groma i ciut, ciut. Ponadto, obok mojego pokoju na dole, w takim jakby przedpokoju, jest na jednej ze ścian potężny regał z upchanymi pierdolnikami różnej maści, wszystko ukurzone po sosnę, palca nie ma tam jak wcisnąć i zaciągnięte grubą, lnianą zasłoną sztywną od kurzu. Ten zapach starzyzny i kurzu unosi się w całym domu, a w szczególności na dole. Te roztocza, przez nozdrza wkręcają mi się żywcem do mózgu i od przyjazdu mam dziwny "katar", bardziej wysuszone śluzuwki i dziwną wydzielinę cały czas wysmarkuję... ale obrazowo to nakreśliłam :haha:. Nigdy nie stwierdzono u mnie alergii, ale tu jest norma roztoczy wyrąbana w kosmos i chyba mój organizm tego nie przerabia. Powietrze też tu suche okropnie. Córka bardzo chce abym wróciła, a ja tego jakoś nie widzę, mimo, że wszystko inne bardzo okej. W ogóle ja się tu źle czuję... Nie określam się jednoznacznie, myślę, analizuję. A i jeszcze, gdybym się zgodziła, to jeszcze Boże Narodzenie w pakiecie tutaj, a na to całe moje jestestwo krzyczy : nie! 

Tom się pożaliła. Dziękuję za uwagę. :d

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Afryka napisał:

Muszę sobie trochę żółci upuścić, a gdzie najlepiej jak nie tu. 

Jak wiecie jestem pierwszy razu dziadeczka, Pdp spokojny, z początkami ponoć zdiagnozowanego Alzheimera, mobilny, choć w tempie żółwim. Sam sobie "pomyka" do toalety, w nocy też, nosi majciochy windelowe w razie W. Małomówny, wybredny w jedzeniu, je tylko to co lubi, a lubi niewiele. Śniadania i kolacje to kuleczki zbożowe z mlekiem... ostatnio, po moich namowach, od czasu do czasu opchnie bułeczkę z serem żółtym na kolację. Na życie jest tylko 50 euro, ale wodę, soki, chemię, mleko, środki higieniczne oraz bilety na przejazdy do sklepu kupuje córka. Wystarcza tej kasy, ale kawioru i polędwicy wołowej nie jadamy. :dNikt tu się do niczego nie wtrąca, złego słowa tu nie usłyszałam. Pdp dwa razy w tygodniu w tagespflege do prawie 17. Noż kuwa nać, sztela idealna! Ale jest "ale". O tym, że tu prawie nie sypiam, przynudzam od początku, zmienniczka też tu nie śpi, jedzie na tabsach, no coś jest na rzeczy i być może wynika z drugiej "niedogodności" po trosze. Otóż tu jest chałupa cała wyłożona wykładzinami, nawet w naszej łazience i toalecie! Tylko w dziadka łazience i kuchni nie ma wykładziny. Cóż z tego, że czysto, wyodkurzane, jak kurz siedzi w tych ponad trzydziestoletnich "dywanach", meble zaścielane kurzołapkami, durnostojek od groma i ciut, ciut. Ponadto, obok mojego pokoju na dole, w takim jakby przedpokoju, jest na jednej ze ścian potężny regał z upchanymi pierdolnikami różnej maści, wszystko ukurzone po sosnę, palca nie ma tam jak wcisnąć i zaciągnięte grubą, lnianą zasłoną sztywną od kurzu. Ten zapach starzyzny i kurzu unosi się w całym domu, a w szczególności na dole. Te roztocza, przez nozdrza wkręcają mi się żywcem do mózgu i od przyjazdu mam dziwny "katar", bardziej wysuszone śluzuwki i dziwną wydzielinę cały czas wysmarkuję... ale obrazowo to nakreśliłam :haha:. Nigdy nie stwierdzono u mnie alergii, ale tu jest norma roztoczy wyrąbana w kosmos i chyba mój organizm tego nie przerabia. Powietrze też tu suche okropnie. Córka bardzo chce abym wróciła, a ja tego jakoś nie widzę, mimo, że wszystko inne bardzo okej. W ogóle ja się tu źle czuję... Nie określam się jednoznacznie, myślę, analizuję. A i jeszcze, gdybym się zgodziła, to jeszcze Boże Narodzenie w pakiecie tutaj, a na to całe moje jestestwo krzyczy : nie! 

Tom się pożaliła. Dziękuję za uwagę. :d

Prącie bardzo :haha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, BabaJagusia napisał:

I w tym momencie ponownie przypominają mi się "cudowne" rady "koleżanek po fachu" : o honorze, natychmiastowym zjeżdżaniu i tym podobnych frazesach.    

Każda

z nas przechodzi chrzest bojowy-to po pierwsze

Jeśli za plecami stoi komornik, to niektórzy bardzo wiele wytrzymują-to po drugie

Ludzie kłamią jak najęci-to po trzecie

          

Ah. Te co radzą zjeżdżać same niejednokrotnie kwitły w syfie po uszy albo nie miały co jeść. Zabawnie się czyta porady tych osób, gdy na uwadze ma się ich wcześniejsze posty. Wlaściwie słowo porady też tu nie pasuje. Bo to brzmi jak rozkaz. ZJEŻDŻAJ! WIESZ CO ROBIĆ, etc. Honor? Jazgotanie o tym w kontekście naszej pracy w ogóle brzmi zabawnie. Unosić się honorem w stosunku do osoby chorej, upierdliwej ze starości czy innego patałajstwa? Dziwne. Czasami tu czytam o urażeniu uczuć albo wręcz dumy narodowej, z powodu braku szacunku do naszej nacji. I ciśnięcie jacy to Niemcy są beee i fuuuj. No tak. Ale jak się niektóre nasze posty poczyta to się zadnej różnicy nie widzi. Opiekunki też potrafią cudnie się wyrażac o swoich niemieckich pdp. Zachowanie tych dziadków umiem sobie wytłumaczyć. Ale dupomyjec, który ma wspierać seniora, świadomie wybierający kraj pracy? I tak przesiąknięty stereotypami i nienawiścią? Zgroza. 

 

Edytowane przez fioletowa.mysz
  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...