Skocz do zawartości

Poskarżyjki.


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, NNNdanuta napisał:

Ja jej nagadałam w poniedziałek, bo po 6-ściu tygodniach wreszcie wyszłam z siebie ... Zrobiła mi awanturę o woreczek ryżu, który ugotowałam dla siebie do pomidorowej bo specli z sobotniego obiadu zostało tylko dla jednej, ale najedzonej osoby. Ona to widziała inaczej, miała zamiar zgarnąć dla siebie tych specli tylko łyżkę a resztę dojeść ciastem, a ja miałam zjeść specle co by się nie zepsuły. Pomidorowa na wodzie, choć z pomidorów z własnego ogrodu, bez woreczka ryży mnie nie nasyci xd Przy kolacji, choć starała się już "zasłać stół" awantury był ciąg dalszy... :( Dzisiaj opirniczała mnie, że do pojemnika na cukier dosypałam na wysokość 3/4, a nie tylko do połowy bo taki pojemnik trzeba oszczędzać bo mu się może rączka urwać :o W moim wypadku opierniczanie nic nie daje, więcej daje świadomość jej natręctw i omijanie tego... Nie jestem w stanie do niej dotrzeć też ... i wiem, że demencja pamięta emocje bo demencje też ma w pakiecie, ale jest tak pomieszana, że trudno mi oszacować nawet jej poziom. Nie chcę do domu wrócić jak zombi, zapanowałam nad deprechą u siebie, ale nad stanem jakiegoś wewnętrznego zmęczenia na razie nie potrafię :(

Dla mnie masakra,  bym tam jednego dnia dłuźej chyba nie przetrwała ,,, takiego szkolenia nie mialam nigdy, miałam szkolenie jak uzywac  pralkę czy inne rzeczy, ale ja kumata jestem na 4 kąty, też gębuchę mam i kraczę, a wtedy jest spokój, , nie raz zauważyłam,że jak się uniesiesz i dasz swoje racje ,to pozytywnie wpływa na Nas , :oklaski:

  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, NNNdanuta napisał:

Ja jej nagadałam w poniedziałek, bo po 6-ściu tygodniach wreszcie wyszłam z siebie ... Zrobiła mi awanturę o woreczek ryżu, który ugotowałam dla siebie do pomidorowej bo specli z sobotniego obiadu zostało tylko dla jednej, ale najedzonej osoby. Ona to widziała inaczej, miała zamiar zgarnąć dla siebie tych specli tylko łyżkę a resztę dojeść ciastem, a ja miałam zjeść specle co by się nie zepsuły. Pomidorowa na wodzie, choć z pomidorów z własnego ogrodu, bez woreczka ryży mnie nie nasyci xd Przy kolacji, choć starała się już "zasłać stół" awantury był ciąg dalszy... :( Dzisiaj opirniczała mnie, że do pojemnika na cukier dosypałam na wysokość 3/4, a nie tylko do połowy bo taki pojemnik trzeba oszczędzać bo mu się może rączka urwać :o W moim wypadku opierniczanie nic nie daje, więcej daje świadomość jej natręctw i omijanie tego... Nie jestem w stanie do niej dotrzeć też ... i wiem, że demencja pamięta emocje bo demencje też ma w pakiecie, ale jest tak pomieszana, że trudno mi oszacować nawet jej poziom. Nie chcę do domu wrócić jak zombi, zapanowałam nad deprechą u siebie, ale nad stanem jakiegoś wewnętrznego zmęczenia na razie nie potrafię :(

No i już. Liverpool wygrał po karnych. Teraz się trochę powymądrzam, bo mogę. A co? Wszyscy śpią.

Danuto droga, mieliśmy spór, ale sobie go na boku wyjaśniliśmy. I dobrze.

Teraz moja rada. Nie zaraz, że mądra. Moja.

Co prawda w porównaniu z Tobą i wieloma innymi na tym forum prawdziwy ze mnie junior w tej profesji, ale... nie w życiu. Przez blisko 30 lat musiałem się dogadywać z ludźmi z różnych szerokości i długości geograficznych. Różnych kultur i religii. Sam byłem zaskakiwany i ja zaskakiwałem. Jedno sprawdzało się ZAWSZE: drążenie paranoi.

Na pewno widziałaś, lub czytałaś o Zeligu, Yossarianie, Foreście Gumpie, bądź Józefie Szwejku. Oni napotykali na swej drodze paranoję i zatapiali się w niej. Pogłębiali ją i czerpali z niej siłę. Zrób to samo.

Jak Twoja podopieczna mówi o woreczku ryżu, to spytaj ją z poważną miną jak podzielić go na pół? Tylko tak, żeby obie połówki na pewno były takie same. Jak mówi o cukiernicy, to powiedz, że z nią rozmawiałaś i lubi być pełna. Nikogo tym nie obrażasz. Twój rozmówca traci pewność, nie wie już kto tu jest idiotą. A taka niepewność działa na Twoją korzyść. Masz całą gamę pomysłów. Wyjdź poza schemat. 

A przede wszystkim nie denerwuj się. Graj

  • Lubię to 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Tomas1965 napisał:

No i już. Liverpool wygrał po karnych. Teraz się trochę powymądrzam, bo mogę. A co? Wszyscy śpią.

Danuto droga, mieliśmy spór, ale sobie go na boku wyjaśniliśmy. I dobrze.

Teraz moja rada. Nie zaraz, że mądra. Moja.

Co prawda w porównaniu z Tobą i wieloma innymi na tym forum prawdziwy ze mnie junior w tej profesji, ale... nie w życiu. Przez blisko 30 lat musiałem się dogadywać z ludźmi z różnych szerokości i długości geograficznych. Różnych kultur i religii. Sam byłem zaskakiwany i ja zaskakiwałem. Jedno sprawdzało się ZAWSZE: drążenie paranoi.

Na pewno widziałaś, lub czytałaś o Zeligu, Yossarianie, Foreście Gumpie, bądź Józefie Szwejku. Oni napotykali na swej drodze paranoję i zatapiali się w niej. Pogłębiali ją i czerpali z niej siłę. Zrób to samo.

Jak Twoja podopieczna mówi o woreczku ryżu, to spytaj ją z poważną miną jak podzielić go na pół? Tylko tak, żeby obie połówki na pewno były takie same. Jak mówi o cukiernicy, to powiedz, że z nią rozmawiałaś i lubi być pełna. Nikogo tym nie obrażasz. Twój rozmówca traci pewność, nie wie już kto tu jest idiotą. A taka niepewność działa na Twoją korzyść. Masz całą gamę pomysłów. Wyjdź poza schemat. 

A przede wszystkim nie denerwuj się. Graj

Bardzo dobra rada :zwyciezca::cześć2::dobrze:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Tomas1965 napisał:

No i już. Liverpool wygrał po karnych. Teraz się trochę powymądrzam, bo mogę. A co? Wszyscy śpią.

Danuto droga, mieliśmy spór, ale sobie go na boku wyjaśniliśmy. I dobrze.

Teraz moja rada. Nie zaraz, że mądra. Moja.

Co prawda w porównaniu z Tobą i wieloma innymi na tym forum prawdziwy ze mnie junior w tej profesji, ale... nie w życiu. Przez blisko 30 lat musiałem się dogadywać z ludźmi z różnych szerokości i długości geograficznych. Różnych kultur i religii. Sam byłem zaskakiwany i ja zaskakiwałem. Jedno sprawdzało się ZAWSZE: drążenie paranoi.

Na pewno widziałaś, lub czytałaś o Zeligu, Yossarianie, Foreście Gumpie, bądź Józefie Szwejku. Oni napotykali na swej drodze paranoję i zatapiali się w niej. Pogłębiali ją i czerpali z niej siłę. Zrób to samo.

Jak Twoja podopieczna mówi o woreczku ryżu, to spytaj ją z poważną miną jak podzielić go na pół? Tylko tak, żeby obie połówki na pewno były takie same. Jak mówi o cukiernicy, to powiedz, że z nią rozmawiałaś i lubi być pełna. Nikogo tym nie obrażasz. Twój rozmówca traci pewność, nie wie już kto tu jest idiotą. A taka niepewność działa na Twoją korzyść. Masz całą gamę pomysłów. Wyjdź poza schemat. 

A przede wszystkim nie denerwuj się. Graj

Dokładnie :tak2:

Moja PDP ma głowę ( pamięć ) jasną jak słońce . Cholernie lubi drążyć , rozkminiać , marudzić ....czym bardzo denerwuje córkę , że o zmienniczce nie wspomnę :haha:Ja obracam wszystko w żart , prawie wszystko , bo nieraz trzeba nią słownie wstrząsnąć . Jednak lepiej wszyscy wychodzimy na tych drobnych jajach , bo pośmiejemy się , przede wszystkim ona się śmieje i tak do następnego rozkminiania i jej rządów ...a despotka z niej , że hoooo....

Wczoraj , kiedy już oporządzałam ją na noc weszła córka . Taka świecka tradycja z jej strony , że zabiera worek z pieluchami itp. na dół , żebym nie musiała przed nocą biegać po schodach w te i we w te . Jak zwykle Jadziutka zahaczyła ją o to , czy jak spacerowała z psem nie widziała gdzieś Kasperka ( szerściuch jebutany ) , bo zamartwia się o niego . Hela już zaczęła lekką sprzeczkę z matką , obie zaczęły podnosić głos ....wtedy do akcji wkroczyłam i powiedziałam , że ja go spotkałam jak do kontenera ze szkłem szłam i " wołałam go , ale nie chciał wracać do domu , tylko powiedział , że wszystko z nim w porządku i serdeczne pozdrowienia dla ciebie ! " ...obie parsknęły śmiechem i po kłótni . Wiem , że nie ma porównania osoby myślącej do demencyjnej , ale czasem takie i wypowiedziane durnoty pomagają ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minut temu, BabaJagusia napisał:

Jak do tej pory, to spotkałam się z 0 poczuciem humoru. Nawet śmiem twierdzić, że niemieckie poczucie humoru jest takie samo jak... nogi stołowej. ;)

Ta moja to ma jakieś minusowe poczucie humoru :( Jedyny bezpieczny temat to pogoda.., acha i jeszcze uprawy ogrodowe... O sobie też nie można mówić .., a wręcz jest to zabronione :o Tworzy sobie kobieta jakiś obraz ciebie i nie chce żeby jej cokolwiek go zaburzało O.o

  • Lubię to 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Tomas1965 napisał:

Teraz moja rada. Nie zaraz, że mądra. MoJak Twoja podopieczna mówi o woreczku ryżu, to spytaj ją z poważną miną jak podzielić go na pół? Tylko tak, żeby obie połówki na pewno były takie same. Jak mówi o cukiernicy, to powiedz, że z nią rozmawiałaś i lubi być pełna. Nikogo tym nie obrażasz. Twój rozmówca traci pewność, nie wie już kto tu jest idiotą. A taka niepewność działa na Twoją korzyść. Masz całą gamę pomysłów. Wyjdź poza schemat. 

A przede wszystkim nie denerwuj się. Graj

Dzięki Tomas  :róża: Odpowiem później bo ciagle mi do jakiegoś kosza wywala wszystko co napiszę >:( 

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, NNNdanuta napisał:

Ta moja to ma jakieś minusowe poczucie humoru :( Jedyny bezpieczny temat to pogoda.., acha i jeszcze uprawy ogrodowe... O sobie też nie można mówić .., a wręcz jest to zabronione :o Tworzy sobie kobieta jakiś obraz ciebie i nie chce żeby jej cokolwiek go zaburzało O.o

Normalnie , jakbym moją Panią-Frau widziała , tylko z tą różnicą , że ta moja miała bardzo jasną głowę .Nie było dnia , żeby jakiejś akcji nie było . Dopiero jak mi już nerwy puściły to poleciał potok słów ...nawet nie zdawałam sobie sprawy , że mam taki zasób :haha:Ze dwa dni spokój miałam i ...znów apiać od nowa . Tam byłam tylko na zastępstwie 7 tygodni , dałam radę , podczas pożegnania nawet łzy roniła i pytała , czy jeszcze kiedyś do niej przyjadę . Oczywiście , że odpowiedziałam , jeśli będę wolna to tak ....ale widać nie było mi pisane wrócić , bo jakoś robota mnie lubiła i ciągle byłam zajęta :haha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Tomas1965 napisał:

No i już. Liverpool wygrał po karnych. Teraz się trochę powymądrzam, bo mogę. A co? Wszyscy śpią.

Danuto droga, mieliśmy spór, ale sobie go na boku wyjaśniliśmy. I dobrze.

Teraz moja rada. Nie zaraz, że mądra. Moja.

Co prawda w porównaniu z Tobą i wieloma innymi na tym forum prawdziwy ze mnie junior w tej profesji, ale... nie w życiu. Przez blisko 30 lat musiałem się dogadywać z ludźmi z różnych szerokości i długości geograficznych. Różnych kultur i religii. Sam byłem zaskakiwany i ja zaskakiwałem. Jedno sprawdzało się ZAWSZE: drążenie paranoi.

Na pewno widziałaś, lub czytałaś o Zeligu, Yossarianie, Foreście Gumpie, bądź Józefie Szwejku. Oni napotykali na swej drodze paranoję i zatapiali się w niej. Pogłębiali ją i czerpali z niej siłę. Zrób to samo.

Jak Twoja podopieczna mówi o woreczku ryżu, to spytaj ją z poważną miną jak podzielić go na pół? Tylko tak, żeby obie połówki na pewno były takie same. Jak mówi o cukiernicy, to powiedz, że z nią rozmawiałaś i lubi być pełna. Nikogo tym nie obrażasz. Twój rozmówca traci pewność, nie wie już kto tu jest idiotą. A taka niepewność działa na Twoją korzyść. Masz całą gamę pomysłów. Wyjdź poza schemat. 

A przede wszystkim nie denerwuj się. Graj

GENIALNE. Ja stosuję mniej odjechaną metodę, tzn. dopytuję ze stroskaną miną. Tak, a może tak, a może jeszcze inaczej? Teraz jest dobrze? Muszę mieć tylko humor adekwatny do sytuacji. Jak jestem w stanie głębokiego wk...nia to nie dam rady bawić się w te klocki.

  • Lubię to 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, aniao napisał:

GENIALNE. Ja stosuję mniej odjechaną metodę, tzn. dopytuję ze stroskaną miną. Tak, a może tak, a może jeszcze inaczej? Teraz jest dobrze? Muszę mieć tylko humor adekwatny do sytuacji. Jak jestem w stanie głębokiego wk...nia to nie dam rady bawić się w te klocki.

W stanie głebokiego wk...zdenerwowania też nie potrafię bawić się w te klocki . Czasem trafiamy na takie twarde sztuki , że za skarby świata nie da rady z nimi gadać . Rozumieją żarty ...ale swoje xd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja co wieczór udawałam ,że idę do domu.Pdp za nic nie mogła pojąć ,co ja robię w jej domu.W końcu wyszło ,że jestem kochanką jej męża( od trzech lat już nie żył ten mąż).Cały dzień i noc wołała kogoś ,lub coś i stukała czym popadło.Turnus się skończył jak w styczniu ,gdy ja poszłam do apteki ,wyszła nago na balkon ,pomocy wołała.Po pół godzinie jak wróciłam była policja, pogotowie i straż pożarna.Po tej akcji zażądałam od firmy zjazdu do domu.Pdp poszła do szpitala na ustawienie leków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Tomas1965 napisał:

No i już. Liverpool wygrał po karnych. Teraz się trochę powymądrzam, bo mogę. A co? Wszyscy śpią.

Danuto droga, mieliśmy spór, ale sobie go na boku wyjaśniliśmy. I dobrze.

Teraz moja rada. Nie zaraz, że mądra. Moja.

Co prawda w porównaniu z Tobą i wieloma innymi na tym forum prawdziwy ze mnie junior w tej profesji, ale... nie w życiu. Przez blisko 30 lat musiałem się dogadywać z ludźmi z różnych szerokości i długości geograficznych. Różnych kultur i religii. Sam byłem zaskakiwany i ja zaskakiwałem. Jedno sprawdzało się ZAWSZE: drążenie paranoi.

Na pewno widziałaś, lub czytałaś o Zeligu, Yossarianie, Foreście Gumpie, bądź Józefie Szwejku. Oni napotykali na swej drodze paranoję i zatapiali się w niej. Pogłębiali ją i czerpali z niej siłę. Zrób to samo.

Jak Twoja podopieczna mówi o woreczku ryżu, to spytaj ją z poważną miną jak podzielić go na pół? Tylko tak, żeby obie połówki na pewno były takie same. Jak mówi o cukiernicy, to powiedz, że z nią rozmawiałaś i lubi być pełna. Nikogo tym nie obrażasz. Twój rozmówca traci pewność, nie wie już kto tu jest idiotą. A taka niepewność działa na Twoją korzyść. Masz całą gamę pomysłów. Wyjdź poza schemat. 

A przede wszystkim nie denerwuj się. Graj

Bosze.., może mi się teraz uda bo z rańca z godzinę spędziłam na daremne próby odpowiedzi na Twojego posta. Nie będzie na żywo, czyli na gorąco, ale mam nadzieję zawrzeć to samo. Jesteś inteligentnym facetem i z doświadczeniami nie z mojej półki, ale na szczęście rozumiem o czym mówisz :) Tylko ja jestem chodziarzem, a Ty chcesz żebym skakała przez płotki . W swojej pracy używam metod, którymi umiem się posłużyć i ewentualnie do których dorastam. Wykorzystywałam już drążenie paranoi, ale fizycznie i z ukrycia... Mojemu pierwszemu pdp z zaawansowaną demencją odwracałam zawsze laskę do góry nogami, jak ją tylko gdzieś odstawił, a robił to m.in. gdy wchodził do łazienki i toalety. To go mi zatrzymywało ... Tu nie odkryłam takiej, podobnej,  możliwości... O woreczku z ryżem powiedziałam dokładnie to samo, a jeżeli chodzi o cukier to powiedziałam, że moja logika mówi mi inaczej, że coś jest na tyle na ile fabryka dała, ale jak ona chce inaczej to ok. Przy kolacji, bo dyskusja trwała, powiedziałam, że jak mam do przewiezienia 5 osób w samochodzie dla 5 osób to nie zostawiam 2 osób na drodze bo dla samochodu tak jest lepiej. Ale to działa nie tak jak bym chciała, ona zaczyna mi się podlizywać... Ale przemyślę jeszcze to, być może zaadaptuję coś do swojego schematu, bo ja nie lubię wychodzić poza schemat uznając, że po coś jest... Nie jestem też mistrzem riposty, czyli w nowych sytuacjach następuje u mnie zatrzymanie, później jest szukanie metod i dopiero zmiana postępowania. Tak mam jak mówię... jestem chodziarzem i przez płotki skakać nie będę bo to nie dla mnie choć pewnie szczerze podziwiam taką zdolność. Co zrobisz kurze, że nie jest łabędziem i po wodzie nie pływa choć lubi kuper umoczyć xd

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ukrywam, że z zaawansowaną demencją mam pierwszy raz do czynienia. Diva dawała popalić opiekunkom "humorami"...oj dawała i to nieźle. Ja znalazłam metodę na nią. Wychodzę z pomieszczenia. I wracam po jakimś czasie. A ona nawet nie pamięta, że była jakaś akcja. Nie będę się z koniem kopać. Moje zdrowie ważniejsze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Baśka powtarzająca się napisał:

A to sąsiedzi rozrywkowi ....sąsiadka w gary zagląda ...psy szczekają po nocach ...a karawana idzie dalej :haha:

Albo i pcha się przez piaski, wykroty i wertepy ten wózeczek :szydera: No...tośmy się naskarżyły :szydera: I fajnie mi z tym :oklaski:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już to wczesniej pisałam, miałam b. dobrą pdp, dobrego jej syna, dobrego przyjaciela domu, dobrą miejscowke opodal Hamburga a co najważniejsze czułam sie tam happy, zawsze z humorem, uśmiechnięta, zadowolona. Dom i wyposażenie rustykalne, w kuchni nie bardzo miałam czym robić choć była zmywarka, mikrofalowka. Tu jest wypas i gdy jestem sama w domu jest git ale tu czuję się jakaś osaczona przez demencje pdp. Wesolosc moja daje znać tylko wtedy kiedy corka jest na chwilę albo ten ogrodnik przyjaciel. Ale przecież gros czasu spędzam w tym smutku, bojaźni, wycofaniu. Będzie mi chyba niezręcznie pomowic z corka o tym, że być może leki nie są najlepiej skonfigurowane bo po nich jest jakoś bardziej pobudzona niż stymulowana. Bywa, że trzęsie się z przerażenia. Demencja z depresją może jest chorobą introwertykow, wrażliwych ale chowajacych wszystko w sobie, nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem. Corka to dr.n.medycznych choć stomatolog ale przecież nie neurolog. Jednak gdy wróci z urlopu powiem o moich obserwacjach. Może to cos da i spokój splynie na ma duszę i przy okazji pdp?

Moja druga stella, drugie doświadczenie i przekrój od a do z. Gdyby okazało się, że da się to jakoś ustawić to mogę wrócić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...