Skocz do zawartości

Poskarżyjki.


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

@megy @megy wielki ukłon wTwoja strone za odwagę. 

W kontekście tego co napisałaś nawet jak spadną na mnie gromy z jasnego nieba to muszę to napisać. Miałam nadzieję, że osoby, które śledzą forum a Ty do takich należysz dobrze powinny się orientować co należy zrobić i to bezzwłocznie w takiej sytuacji. Bawienie się w kotka i myszkę z firmą nic tu nie da. Zrób to co należy zrobić czyli jeszcze dzisiaj wypowiedz firmie umowę. 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, megy napisał:

DZIEKI JUTRO ZADZWONIE DO NICH JESZCZE RAZ ALBO KORDYNATORA TU PRZYSLA TO TYLKO KROPLA W MORZU CO TU SIE DZIEJE

@megy współczuję kochana.

Wypowiedź umowę natychmiast przez maila i zadzwoń do firmy najlepiej na alarmowy,,, uwierz to skutkuje! 

Załatwiaj busa jak najszybciej  w G jest tego pełno, wez fakturę na firmę i tyle, nie baw się z nimi w ciuciubabkę, głowa do góry i weź się w garść dziewczyno bo się wykończysz psychicznie. 

Trzymam kciuki kochana  

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, megy napisał:

no i naskarzylam na rodzine zadzwonlio biuro sprawa przekazana bedzie do szefowej i kordynatora jutro dostane odp co dalej .......ja sie nie boje trzeba zglaszac takie miejsca eliminowac za ciezko pracujemy zeby nas upodlac

Brawo @megy

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tą moją, niezakończoną jeszcze historię mógłbym umieścić w różnych działach. Ale niech będą
poskarżyjki, chociaż raczej się nie skarżę.
Jak już wcześniej pisałem, wymyśliłem sobie 3-miesięcznego skoczka. Odpowiadał mi termin, płaca,
miejscowość, warunki itp. 2 razy w tygodniu po 8 godzin pdp w Pflegestation - my mamy free. A i w
pozostałe dni nie ma za dużo roboty. Jedyny problem to cukrzyca typu 2 u pdp.
Na miejscu była opiekunka z Chorwacji. Była tu przez 6 miesięcy, przedtem też się zmieniała ale co 2
miesiące. Manda ma na imię, ja dalej będę ją nazywał Menda. Otóż Menda okazała się prawdziwą królową
szteli. Najmądrzejsza, wszystkowiedząca, doświadczona (bo przecież pracuje już 1,5 roku w Niemczech!):)
Mnie chyba uznała za polskiego niedorozwoja któremu trzeba pokazać jak się kroi szczypiorek, smaruje
masłem chleb, kiedy wystawia się pojemniki itp. Dosłownie wszystko! Przeżyłem. Opowiadała jaka to ona
"Pani Czysta" Reszta opiekunek to fleje, brudasy, niemoty itp. Tylko ona dba o pdp. I wtedy mnie
wkurzyła. >:(W całym domu było brudno, a najgorsze to były pajęczyny. Wszędzie, na suficie, na ścianach,
na meblach! W każdym kącie. Koszmar. I to nie były pajęczyny takie 2-tygodniowe! Pokazałem jej w
kuchni na suficie i na ścianach. I to ma być czysto? Obraziła się śmiertelnie. I git! Niech w pizdu
wreszcie wyjedzie. Co okazało się nie takie proste... W drodze do Niemiec zdechł po drodze jej bus.
Ponoć. No i nie ma jak wyjechać. A ma się 8 dużych bagaży i coś tam podręcznego w ilości 3. Bus miał ją
zabrać z domu. Musiała następnego dnia jechać do Frankfurtu, ale pojechała! No i spokój? Wydawało mi
się! >:(Po tygodniu odwiedza nas sąsiad z którym ponoć się przyjaźniła, a który nigdy tu nie przychodził.
Przesłuchał Harrego (imię mojego pdp), łeb mu latał jak w kołowrotku na wszystkie strony. Poszedł.
Codziennie 3 razy przychodzą pielęgniarki mierzą poziom cukru we krwi. Po 3 tygodniach okazało się
(siostry się wygadały), że dzwoniła do nich żeby pisały dla niej jaki Harry ma poziom cukru i ją
informowały.>:( Potem Pflegestation mnie informuje, że dzwoni też do nich. Czy wysyłam go czystego,
odpowiednio zaopatrzonego itp. Po 2 tygodniach zespół który go zabiera do Pflegestation informuje
mnie, że Menda do nich dzwoniła żebym nie pozwalał Harremu oglądać piłki nożnej, bo mu skacze cukier!>:(
I pierwsza wisienka na torcie! Tydzień temu przed obiadem dzwonek do drzwi. Stoi coś farbowane na
blond, wysokie i wysuszone. Ona do Harrego. Zanim zareagowałem wlazła. Ja akurat robiłem obiad. Ale
żeby w Niemczech nikt nie zapowiadał telefonicznie wizyty? Jak się okazało było to celowe. >:(Przed
wyjściem bezczelnie zajrzała mi do garków co gotuję! Pytam Harrego kto to był? Następna niemiecka
przyjaciółka Mendy. No kuźwa! Ta baba jest jakaś chora! >:(Druga wisienka: W piątek dzwoni koło 16 i chce
rozmawiać z Harrym. Śpi, naprawdę. Dla niej nie będę go budził. W sobotę przyjechał zięć i przywiózł
mi wypłatę. :)Mówiłem mu o tym telefonie. Wieczorem zięć dzwoni do mnie i mówi, że Menda do nich
dzwoniła i ja utrudniam jej kontakt z Harrym i zadzwoni w niedzielę żebym odebrał i dał telefon ojcu!>:(
Zostało mi dokładnie 5 tygodni do końca. Nie planuję tu wrócić, bo nie planowałem od początku. Ot taki
jednorazowy wyskok. Chociaż Harry mnie polubił, a rodzina twierdzi, że w życiu nie przypuszczała że to
tak może bardzo dobrze funkcjonować. A dla Mendy dalej jestem polską niemotą, którą trzeba kontrolować
na każdym kroku! Dużo się jeszcze może wydarzyć!:p

  • Lubię to 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kris nic tylko współczuć mi pozostaje nie wiem czy bardziej Tobie czy Twojemu podopiecznemu. Współczuję Wam obu. 

 Cieszę się, że ja nie mam takich problemów a nawet jakbym się spotkała z taką sytuacją to miała bym na to w......... 

Jestem w każdym miejscu tylko na chwilę i nie interesuje mnie kto z kim ma jakie układy w przypadku, który odpisałeś  widać ten układ wszystkim pasuje

Tak już w życiu bywa że miernota, która potrafi się odpowiednio ustawić (d..... Do wiatru) zyskuje poklask i uznanie ludzi swojego pokroju a osoba wartościowa jest zepchnieta na margines (na szczescie nie społeczny) 

5 tygodni, które Ci zostalo to nie dużo. Może warto się skupić na przyjemniejszych rzeczach :)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już tu jestem to na kota się poskarze. Lazi to kocisko nie wiadomo gdzie, dziadek przez niego spać nie może jak na noc nie wróci do domu. Wreszcie przylazl ten wloczega i ja mogę iść spokojnie spać. 

Zazdroszczę trochę temu dziadkowi bo jedynym jego problemem jest to, że kot na noc nie wrócił. Kiedy ja będę miała tylko takie blache problemy. Muszę chyba jeszcze poczekać że 4 dekady ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, kris napisał:

Tą moją, niezakończoną jeszcze historię mógłbym umieścić w różnych działach. Ale niech będą
poskarżyjki, chociaż raczej się nie skarżę.
Jak już wcześniej pisałem, wymyśliłem sobie 3-miesięcznego skoczka. Odpowiadał mi termin, płaca,
miejscowość, warunki itp. 2 razy w tygodniu po 8 godzin pdp w Pflegestation - my mamy free. A i w
pozostałe dni nie ma za dużo roboty. Jedyny problem to cukrzyca typu 2 u pdp.
Na miejscu była opiekunka z Chorwacji. Była tu przez 6 miesięcy, przedtem też się zmieniała ale co 2
miesiące. Manda ma na imię, ja dalej będę ją nazywał Menda. Otóż Menda okazała się prawdziwą królową
szteli. Najmądrzejsza, wszystkowiedząca, doświadczona (bo przecież pracuje już 1,5 roku w Niemczech!):)
Mnie chyba uznała za polskiego niedorozwoja któremu trzeba pokazać jak się kroi szczypiorek, smaruje
masłem chleb, kiedy wystawia się pojemniki itp. Dosłownie wszystko! Przeżyłem. Opowiadała jaka to ona
"Pani Czysta" Reszta opiekunek to fleje, brudasy, niemoty itp. Tylko ona dba o pdp. I wtedy mnie
wkurzyła. >:(W całym domu było brudno, a najgorsze to były pajęczyny. Wszędzie, na suficie, na ścianach,
na meblach! W każdym kącie. Koszmar. I to nie były pajęczyny takie 2-tygodniowe! Pokazałem jej w
kuchni na suficie i na ścianach. I to ma być czysto? Obraziła się śmiertelnie. I git! Niech w pizdu
wreszcie wyjedzie. Co okazało się nie takie proste... W drodze do Niemiec zdechł po drodze jej bus.
Ponoć. No i nie ma jak wyjechać. A ma się 8 dużych bagaży i coś tam podręcznego w ilości 3. Bus miał ją
zabrać z domu. Musiała następnego dnia jechać do Frankfurtu, ale pojechała! No i spokój? Wydawało mi
się! >:(Po tygodniu odwiedza nas sąsiad z którym ponoć się przyjaźniła, a który nigdy tu nie przychodził.
Przesłuchał Harrego (imię mojego pdp), łeb mu latał jak w kołowrotku na wszystkie strony. Poszedł.
Codziennie 3 razy przychodzą pielęgniarki mierzą poziom cukru we krwi. Po 3 tygodniach okazało się
(siostry się wygadały), że dzwoniła do nich żeby pisały dla niej jaki Harry ma poziom cukru i ją
informowały.>:( Potem Pflegestation mnie informuje, że dzwoni też do nich. Czy wysyłam go czystego,
odpowiednio zaopatrzonego itp. Po 2 tygodniach zespół który go zabiera do Pflegestation informuje
mnie, że Menda do nich dzwoniła żebym nie pozwalał Harremu oglądać piłki nożnej, bo mu skacze cukier!>:(
I pierwsza wisienka na torcie! Tydzień temu przed obiadem dzwonek do drzwi. Stoi coś farbowane na
blond, wysokie i wysuszone. Ona do Harrego. Zanim zareagowałem wlazła. Ja akurat robiłem obiad. Ale
żeby w Niemczech nikt nie zapowiadał telefonicznie wizyty? Jak się okazało było to celowe. >:(Przed
wyjściem bezczelnie zajrzała mi do garków co gotuję! Pytam Harrego kto to był? Następna niemiecka
przyjaciółka Mendy. No kuźwa! Ta baba jest jakaś chora! >:(Druga wisienka: W piątek dzwoni koło 16 i chce
rozmawiać z Harrym. Śpi, naprawdę. Dla niej nie będę go budził. W sobotę przyjechał zięć i przywiózł
mi wypłatę. :)Mówiłem mu o tym telefonie. Wieczorem zięć dzwoni do mnie i mówi, że Menda do nich
dzwoniła i ja utrudniam jej kontakt z Harrym i zadzwoni w niedzielę żebym odebrał i dał telefon ojcu!>:(
Zostało mi dokładnie 5 tygodni do końca. Nie planuję tu wrócić, bo nie planowałem od początku. Ot taki
jednorazowy wyskok. Chociaż Harry mnie polubił, a rodzina twierdzi, że w życiu nie przypuszczała że to
tak może bardzo dobrze funkcjonować. A dla Mendy dalej jestem polską niemotą, którą trzeba kontrolować
na każdym kroku! Dużo się jeszcze może wydarzyć!:p

Okazuje się, że mendy są w każdym narodzie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Maria Jolanta napisał:

@kris dla mnie ta kobieta ma coś nie tak z głową a na dodatek pewnie nie ma życia prywatnego. Biedna bo głupia albo chora.....

Ja już się cieszę na myśl, jakie będzie jej rozczarowanie po... Najwidoczniej baba na coś liczy....  a tu ręką w nocniku:szydera:

  • Lubię to 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kris Poczytałam i śladem @Afryka też sobie szybko zapalę xd Współczuję , chociaż patrząc na to z drugiej strony , to na nudę nie narzekasz :haha: A tak poważnie , to porozmawiaj z rodziną i uprzedz , że zachowanie tej kobiety nie należy do normalnych i powinni się poważnie zastanowić nad dalszą współpracą z nią .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, violka napisał:

@kris Poczytałam i śladem @Afryka też sobie szybko zapalę xd Współczuję , chociaż patrząc na to z drugiej strony , to na nudę nie narzekasz :haha: A tak poważnie , to porozmawiaj z rodziną i uprzedz , że zachowanie tej kobiety nie należy do normalnych i powinni się poważnie zastanowić nad dalszą współpracą z nią .

Jeśli baba robi jak perszeron -to nie będą chcieli pozbywać się jej.Tak naprawdę, to tzw." głupi a robotni" są najlepszymi pracownikami. I najlepiej za przysłowiową miskę ryżu. 

  • Lubię to 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Afryka napisał:

@kris Nie wiem czy się śmiać czy płakać... Najpierw zapalę.... 

Śmiać się, tylko śmiać się:d I żeby była jasność: Ja tu nie jestem na zmianę, robię za skoczka i w moich planach nie było powrotu tutaj. Tym bardziej że wszyscy o tym wiedzą. Co prawda córka mówiła że nie wiadomo jak to będzie, ale ja do końca tego roku mam zupełnie inne plany. Może Menda nie wierzy rodzinie i myśli że zmienią zdanie? I szuka haków na mnie? Jaka to ona "Pani Czysta" i zaradna, opiekuńcza, doświadczona itd. A niedorozwój z Polski wszystko zepsuje, zaniedba, nabrudzi itp. I ja do 14 września do północy pracuję, a potem niech się dzieje co chce. I do domu.:oklaski:

  • Lubię to 5
  • Zgadzam się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, BabaJagusia napisał:

Jeśli baba robi jak perszeron -to nie będą chcieli pozbywać się jej.Tak naprawdę, to tzw." głupi a robotni" są najlepszymi pracownikami. I najlepiej za przysłowiową miskę ryżu. 

Tyle , że ta baba do robotnych nie należała , więc trzeba być pozbawionym mózgu , aby ufać kobiecie , która dużo gada podczas gdy " krajobraz " miejsca pracy , całkowicie temu przeczy .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, kris napisał:

Śmiać się, tylko śmiać się:d I żeby była jasność: Ja tu nie jestem na zmianę, robię za skoczka i w moich planach nie było powrotu tutaj. Tym bardziej że wszyscy o tym wiedzą. Co prawda córka mówiła że nie wiadomo jak to będzie, ale ja do końca tego roku mam zupełnie inne plany. Może Menda nie wierzy rodzinie i myśli że zmienią zdanie? I szuka haków na mnie? Jaka to ona "Pani Czysta" i zaradna, opiekuńcza, doświadczona itd. A niedorozwój z Polski wszystko zepsuje, zaniedba, nabrudzi itp. I ja do 14 września do północy pracuję, a potem niech się dzieje co chce. I do domu.:oklaski:

Skończ z tym nazywaniem się niedorozwojem, bo jeszcze w to uwierzysz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, violka napisał:

Tyle , że ta baba do robotnych nie należała , więc trzeba być pozbawionym mózgu , aby ufać kobiecie , która dużo gada podczas gdy " krajobraz " miejsca pracy , całkowicie temu przeczy .

Myslisz, że Niemcy się tym przejmuja?

Dla nich ważne, żeby miec dziadka z glowy, wiec skoro pani się zajmuje, to wszystko ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, violka napisał:

@kris Poczytałam i śladem @Afryka też sobie szybko zapalę xd Współczuję , chociaż patrząc na to z drugiej strony , to na nudę nie narzekasz :haha: A tak poważnie , to porozmawiaj z rodziną i uprzedz , że zachowanie tej kobiety nie należy do normalnych i powinni się poważnie zastanowić nad dalszą współpracą z nią .

Ależ @violka, rodzina o wszystkim pewnie wie, tym bardziej, że Menda robiła wiele rzeczy niepotrzebnych i na pokaz. Pojemniki w kuchni na odpady bio i czarne stały bez pokrywek. Jebał smród w czasie upału. Kupiłem 2 nowe z deklami, kupiłem rękawice kuchenne, zestaw siekaczek i tartek do warzyw. Wszystko za pieniądze Harrego. Grosze to kosztowało. Powiedziałem rodzinie po fakcie i żadnych uwag - akceptacja. I tak poukładałem wiele spraw, ale głównie po to, by mi się lepiej pracowało.:)

A niech sobie dalej pracuje długo i szczęśliwie. Do czasu jak Harry znieruchomieje i straci resztki mobilności. Wtedy może być problem.

A swój post zamieściłem dlatego, że z taką sytuacją spotkałem się po raz pierwszy i nie znam niczego podobnego nawet z opowieści innych opiekunów.:d

Edytowane przez kris
dopisek
  • Lubię to 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...