W domu.

2 godziny temu, Afryka napisał:

Powiem więcej, w miarę rozwoju "kariery zawodowej", ta ambicja ma cały czas tendencję zniżkową. 

Dokładnie tak:)Równiez nie mam ani ambicji ani ochoty na podejmowanie "wyzwań",zawsze powtarzam,że jakbym chciała na wojnę to wybrałabym tę włąsnie opcję a ja z wiekiem cenię sobie nade wszystko spokój i w pracy i w domu. 

O 24.07.2019 at 22:48, foczka63 napisał:

Późny dobry wieczór z upalnego, środkowego wybrzeża:)I na węcej sił brakuje:(Wróciłam w sobotę wieczór,podróż męcząca,mozolna taka ,jak określił jeden z pasażerów .Korek na korku ,same objazdy po wioskach,masakra:(

Nalot gości zakończył się dopiero wczoraj zostawiając po sobie "zgliszcza"....Jak doprowadzę chatkę do stanu normalnej używalności, to się odezwę , póki co padam na dziób:(

Spokojnego wieczoru.

Spokojneg wypoczynku życzę

13 godzin temu, BabaJagusia napisał:

@foczka63 jak ja Ci zazdroszczę miejsca, w którym mieszkasz! W każdej chwili-no prawie w każdej-możesz boso pospacerować brzegiem morza... naładować akumulatory.  Ciekawi mnie wygląd plaży i wody w zimie...

 

Tak to wygląda w Gdyni

9 godzin temu, foczka63 napisał:

Fotka z 2012 :)Zima,Łazy.

Oczadziałaś w tej chałupie.? Fotka 7 lat temu zrobiona.Zimą zrób i Jagusi wstaw.

Byłam na Helu w styczniu.Zima nad morzem też ciekawa.

@Teresadd Jagusia chciała zimową plażę i taką dostała:)Więcej śniegu na plaży nie pamiętam:)

@Wiola7658 @foczka63 dziękuję za zdjątka

10 godzin temu, BabaJagusia napisał:

@Wiola7658 @foczka63 dziękuję za zdjątka

Proszę bardzo @BabaJagusia

13 godzin temu, Teresadd napisał:

Oczadziałaś w tej chałupie.? Fotka 7 lat temu zrobiona.Zimą zrób i Jagusi wstaw.

Byłam na Helu w styczniu.Zima nad morzem też ciekawa.

Cudna fotka

Późne bry wieczór:)

Dziwny jakiś dzisiejszy dzień,od wczesnego rana do popołudnia padało,Większość czasu przespałam.Taka zmęczona byłam ,że na nic siły nie miałam.Dopiero ok 18ej życie we mnie wstąpiło. Musiało być b.niskie ciśnienie albo cuś.Wszystko co na dziś zaplanowałam na jutro przełożone.

Za to wieczór spędzilismy patriotycznie przed TV, śpiewając powstańcze piosenki i dumna z siebie jestem, bo tylko jednej nie znałam.Co roku, jeśli tylko jestem w  domu, kultywujemy ten zwyczaj.I przy okazji tak się zastanawiam,na pl.Piłsudskiego widac było b.dużo śpiewających dzieci, tylko czy one wiedzą o czym śpiewają czytając tekst z telebimu?No,nie wiem...

Niemniej jednak dobrze,że takie śpiewanie jest od kilku lat organizowane w rocznice powstania.Żyje już tylko ok.2000 powstańców.Za max 10-15 lat nikt już o tych dniach nam nie opowie na podstawie własnych przeżyć.A pamięć jest ważna dla naszej tożsamości.Na co dzień nie zdajemy sobie sprawy jak bardzo.

Czytałam dziś opowieśc Danuty Szaflarskiej ,która w pierwszych dniach powstania urodziła córkę.Wyobrażacie sobie karmić noworodka dżemem rozcieńczonym z brudną wodą?

Nie doceniamy zupełnie i nie szanujemy czasów w jakich żyjemy-taka moja refleksja na dzisiejszy dzień.

@foczka63 ale się wzruszyłam, aż ciary po mnie przeszły, ale już wcześniej obejrzałam filmik ,,też się wzruszyłam ,jednak jestem polka

@Blondi Jaki filmik?

4 minuty temu, foczka63 napisał:

@Blondi Jaki filmik?

Tutaj na,, Wiadomosci z kraju i ze świata" alina wstawiła

http://czasnawypoczynek.pl/Atrakcje,Świeszyno,C000083,Jezioro+Czarne

Tam nas dziś zaniosło:)Autem:)Nasz ukrainski przyjaciel kupił tam mieszkanie,pojechalismy oglądać  a jezioro przy okazji.Borowinowe kąpiele prawie pod nosem i darmo:)Otoczenie piękne:)Nawet kilka jagód na krzaczkach znalazłam jeszcze.

Rano nic nie zapowiadało upału a potem się tak rozgrzało ,że hej!Super pogoda:)

Jutro na wieczór zaś goście zjeżdżają na kilka dni,syn z rodzinką.Urodziny ma dziś dziecko moje,35-e.W prezencie dostanie rejs na dorsza:)

A ja sobie dziś sama prezencik na giełdzie zrobiłam-portfel za całe 5 zeta,hi hi hi.Wstapilismy w drodze powrotnej po warzywa na jutrzejszy rosołek.Padłam jak mnie pani podsumowała-4 marchwie,seler,kapusta i 5 kg ziemniaków "tylko" 28zł.....Horror jakiś:(

A będzie jeszcze gorzej bo na jesieni prąd w górę ,to i paliwo i wsio:(

Jak to kurna jest,że czas domowy płynie jak górski potok?Dzieci zabawiły,pojechały dalej.Prezent udany,4 dorsze własnoręcznie złowione:)

Pan F.nadal na L4 ,o sanatorium cisza:(A ja się za siebie wzięłam w sensie medycznym ,fotę bioderek jadę jutro zrobic bo dokuczają przeokropnie,szczególnie lewe:(Co ciekawe ,jak na rowerze jadę ,to nie boli.

Poza tym ogródkowe sprawy trzeba ogarniać na bieżąco ,bo nic tak szybko nie rośnie ,jak chwasty:( Rzodkiewkę coś zeżarło dokumentnie:(Za to kalarepka udana i mniamuśna ,podawana na ciepło,na sposób niemiecki:)Szpinak pnie się w górę:)Ogórków mamy już zakiszone 4 butle  duże.Owoce z drzew lecą-susza:( Za kwiaty nawet się jeszcze nie zabrałam a klombik też zarósł okrutnie:(Słowem jest co robić.

Codziennie się staramy na rowerach gdzieś pojechać.Mam nową zabawkę czyli licznik rowerowy i wreszcie wiem ile km pedałuję:)I znam odległości w różne miejsca z dokładnością co do metra:)Licznik kupiłam dawno temu ,ale dopiero teraz dziecko mi zamontowało:)Małe, a cieszy:)

W ramach programu rozrywkowego co chwila a to grilik a to kociołek a to jakieś balety :)Latem nasze pustkowie zamienia się w gwarne osiedle:)Zjeżdzają "na letniaki" posiadacze "daczy" ,jak to się kiedyś mawiało i imprezka imprezkę pogania:)Fajnie ,ale najbardziej lubię jak już jest po sezonie, bo teraz nasza spokojna ulica zamieniła się w jaką Marszałkowską:(Taki ruch samochodowy:(

A dziś na zakończenie dnia zrobiliśmy sobie prywatną dwuosobową dyskotekę w rytm przebojów z Kadzielni:)Zasiadłam się wyziapać ,bo pan F. to taneczny szaleniec,hi hi hi Jeszcze chwila i wykończyłby mnie.he he

Wieczór późny ,ale mimo to miłego życzymy:):):)

8 godzin temu, foczka63 napisał:

Jak to kurna jest,że czas domowy płynie jak górski potok?Dzieci zabawiły,pojechały dalej.Prezent udany,4 dorsze własnoręcznie złowione:)

Pan F.nadal na L4 ,o sanatorium cisza:(A ja się za siebie wzięłam w sensie medycznym ,fotę bioderek jadę jutro zrobic bo dokuczają przeokropnie,szczególnie lewe:(Co ciekawe ,jak na rowerze jadę ,to nie boli.

Poza tym ogródkowe sprawy trzeba ogarniać na bieżąco ,bo nic tak szybko nie rośnie ,jak chwasty:( Rzodkiewkę coś zeżarło dokumentnie:(Za to kalarepka udana i mniamuśna ,podawana na ciepło,na sposób niemiecki:)Szpinak pnie się w górę:)Ogórków mamy już zakiszone 4 butle  duże.Owoce z drzew lecą-susza:( Za kwiaty nawet się jeszcze nie zabrałam a klombik też zarósł okrutnie:(Słowem jest co robić.

Codziennie się staramy na rowerach gdzieś pojechać.Mam nową zabawkę czyli licznik rowerowy i wreszcie wiem ile km pedałuję:)I znam odległości w różne miejsca z dokładnością co do metra:)Licznik kupiłam dawno temu ,ale dopiero teraz dziecko mi zamontowało:)Małe, a cieszy:)

W ramach programu rozrywkowego co chwila a to grilik a to kociołek a to jakieś balety :)Latem nasze pustkowie zamienia się w gwarne osiedle:)Zjeżdzają "na letniaki" posiadacze "daczy" ,jak to się kiedyś mawiało i imprezka imprezkę pogania:)Fajnie ,ale najbardziej lubię jak już jest po sezonie, bo teraz nasza spokojna ulica zamieniła się w jaką Marszałkowską:(Taki ruch samochodowy:(

A dziś na zakończenie dnia zrobiliśmy sobie prywatną dwuosobową dyskotekę w rytm przebojów z Kadzielni:)Zasiadłam się wyziapać ,bo pan F. to taneczny szaleniec,hi hi hi Jeszcze chwila i wykończyłby mnie.he he

Wieczór późny ,ale mimo to miłego życzymy:):):)

Tylko uważajcie na kontrolę z ZUS....nigdy nie wiadomo kto podpatruje wasze hulanki  Ale zazdraszczam....ja muszę jeszcze trzy tygodnie poczekać na rowerek i inne przyjemności we dwoje  

Dobry wieczór. Czas w domu gna jak szalony. Już za chwileczkę będę po drugiej stronie mocy. Nowe miejsce, nowe wyzwania. Trochę mam stracha, bo zasiedziałam się u mojej ostatniej podopiecznej. Ostatni raz szukałam pracy w maju 2016, ale nic to, dam radę. Trzymajcie kciuki. Pięknie u nas, żal wyjeżdżać, ale ojro samo się nie zarobi.

14 godzin temu, aniao napisał:

Dobry wieczór. Czas w domu gna jak szalony. Już za chwileczkę będę po drugiej stronie mocy. Nowe miejsce, nowe wyzwania. Trochę mam stracha, bo zasiedziałam się u mojej ostatniej podopiecznej. Ostatni raz szukałam pracy w maju 2016, ale nic to, dam radę. Trzymajcie kciuki. Pięknie u nas, żal wyjeżdżać, ale ojro samo się nie zarobi.

Powodzenia Aniu 

Zderzenia z niekompetencją służby zdrowia zawsze mnie strasznie wkurzają.Odebrałam dziś fotę i opis moich bolących bioderek i cóż czytam?Ano wg opisującej dr lewe ,to bolące na okrągło, mam zdrowe a prawe chore.Fota w formie płyty,dr rodzinny nie ma oczywiście programu do oglądania.Ale też się na szczęście zirytował i wystosował był pisemko o ponowny,poprawny  opis...Dostałam też skierowanko na  badanie osteoporozy i do ortopedy.Zajmę się tym w piątek, bo zupełnie zapomniałam ,że jutro wolne wszędzie.Oraz na zastrzyki i zabiegi w terminie późniejszym.Machnę sobie jeszcze USG bioderek prywatnie.

Pogoda mieszana czyli leje,świeci,wieje i tak naprzemiennie.Gradusków 20 w ciągu dnia.

Sobota zapowiada się podwójnie imprezowa,urodziny koleżanki naszej i wiejska zabawa ,zaliczymy obie oczywiście:)

A w niedzielę ,jeśli prognozowane 27 na termometrze się ziści ,chyba ostatnie tego lata plażowanie:)

O 14.08.2019 at 19:29, foczka63 napisał:

Sobota zapowiada się podwójnie imprezowa,urodziny koleżanki naszej i wiejska zabawa ,zaliczymy obie oczywiście:)

Zakręcona jestem jak drut kolczasty,ha ha ha

Imieninowa,nie urodzinowa i wczoraj a nie w sobotę,he he Gdybym z życzeniami nie zadzwoniła ,to byśmy nie poszli.A tak poszli,potańczyli,popili/niektórzy:)/ Wrócili po nocy na nieoświetlonych rowerach,debile oba cwaj....W związku z powyższym dziś poranek lenia celebrujemy:)

Za oknem 18 gradusków,jaskółki szaleją nad nami,chyba jakieś loty próbne przed odlotem na zimowiska.

Trzeba doopsko ruszyć ,bo na dziś zaplanowałam nadziewane bakłażany,a trochę przy tym roboty jest.

Miłego piąteczku:)

No to jestem w domku  

Obowiązkowo spacer brzegiem morza z moim kofffanym wnusiolinem ❤️ 

Zalapalismy się na 3 dniowy #AerobalticShow jeszcze dzisiaj i jutro takie atrakcje jak ja się cieszę że jestem w domku

8 godzin temu, ❤️Wenusia ❤️ napisał:

No to jestem w domku  

Obowiązkowo spacer brzegiem morza z moim kofffanym wnusiolinem ❤️ 

Zalapalismy się na 3 dniowy #AerobalticShow jeszcze dzisiaj i jutro takie atrakcje jak ja się cieszę że jestem w domku

 

Spaceruj, odpoczywaj i wykorzystuj czas zasłużonego odpoczynku na max. 

Udanego urlopu. Ładnie w tej Gdyni 

I kolejna imprezka za nami.Grila pojedli ,piwka popili/niektórzy:) /Tańców nie było ,ale śpiewy były, bo tańczył zespół ludowy z dolnośląskiej Długołęki.Świetny występ,cos innego niż zwyczajowe disco polo.I znóe na ciemnych rowerach po ciemnicy,z latarkami w łapach tym razem:)

  Takie tańce w naszej świetlicy dziś były.

Polanka Redlowska zaliczona, spacerek plażą również, wnusiolinek zadowolony, obiadek w kebabie zjedzone choć w domu czeka jedzonko, ale tak nam jakoś zapachniało

Dziś jak prawdziwi wczasowicze celebrowaliśmy dzień:)Rowerki i wycieczka tramwajem wodnym KOSZAŁEK po Jamnie:)

@foczka63 normalnie wariujecie jak milionerzy